Decyzja o bezdzietności podjęta PO ślubie.

[Anastazja]

Czy małżeństwo, które w momencie zawierania Sakramentu Małżeństwa szczerze planowało mieć potomstwo a po kilku latach tę decyzję zmieniło (nie z powodu "wygodnictwa" czy pragnienia opiewania w tzw."luksusy wolności") popełnia grzech?
Czy może przyjmować Eucharystię?
Decyzja- podjęta bardzo poważnie z różnych przyczyn. Nie chcę ich wymieniać- nie ufam, że powody, ktore wymienię będą potraktowane z szacunkiem, wyczuciem, delikatnością- do zrozumienia ich musiałabym opisać tu olbrzymią historię swojego życia.
Żeby dyskusja nie zjechała niepotrzebnie na temat grzesznych metod antykoncepcji (gdzie odpowiedź jest oczywista) załóżmy opcję prowadzenia "Kalendarzyka" lub całkowity brak aktywności seksualnej.
Nie chodzi mi o próbę przekonania do rodzicielstwa lub znalezienia rozwiązań,ktore pomogą mi zmienić zdanie.
Załóżmy nieodwracalność decyzji.
Chcę jedynie poznać odpowiedź na moje dwa zadane pytania.
Z góry bardzo serdecznie dziękuję za wszelkie odpowiedzi, szczególnie te pisane z szacunkiem i wrażliwością.
Życzę każdemu z Was absolutnie wszystkiego dobrego.

[Nenderen]

Moim zdaniem takie małżeństwo nie ma grzechu i wręcz może liczyć na poparcie że strony Boga.
Pozdrawiam serdecznie,
W miłości Jezusa

[CiekawaXO]

Chyba powinnaś pogadać z księdzem, na spowiedzi.

[Marek_Piotrowski]

Nie da się odpowiedzieć na to pytanie na podstawie przedstawionych danych, istotna jest bowiem przyczyna. Zgadzam się z @CiekawaXO , że jest to sprawa do konfesjonału.

[Andej]

Czy małżeństwo, które w momencie zawierania Sakramentu Małżeństwa szczerze planowało mieć potomstwo a po kilku latach tę decyzję zmieniło (nie z powodu "wygodnictwa" czy pragnienia opiewania w tzw."luksusy wolności") popełnia grzech?

Uważam, że decydująca rolę odgrywają przyczyny. W przypadku wymienionych przyczyn, które słusznie odrzucasz, byłoby to trwaniem w grzechu. Jeśli jednak są to przyczyny biologiczne, np. wielkie ryzyko, a może nawet pewność, że ciąża spowodowałaby śmierć lub kalectwo matki. Wtedy uważałbym, że decyzja uzasadniona.
Zastanawiam się kto może udzielić jednoznacznej i obligatoryjnej odpowiedzi. Nie sądzę, aby mógł być to przeciętny ksiądz. Szukałbym spowiednika związanego z tą tematyka. Może przy jakimś ośrodku zajmującym się sprawami małżeńskimi. I doskonale znający Katolickie Prawo Małżeńskie. Obawiam się, że przeciętny ksiądz ma nikłe o tym pojęcie.

[Nenderen]

Są katolickie poradnie życia rodzinnego, małżeńskiego.

[CiekawaXO]

Czy małżeństwo, które w momencie zawierania Sakramentu Małżeństwa szczerze planowało mieć potomstwo a po kilku latach tę decyzję zmieniło (nie z powodu "wygodnictwa" czy pragnienia opiewania w tzw."luksusy wolności") popełnia grzech?

Uważam, że decydująca rolę odgrywają przyczyny. W przypadku wymienionych przyczyn, które słusznie odrzucasz, byłoby to trwaniem w grzechu. Jeśli jednak są to przyczyny biologiczne, np. wielkie ryzyko, a może nawet pewność, że ciąża spowodowałaby śmierć lub kalectwo matki. Wtedy uważałbym, że decyzja uzasadniona.
Zastanawiam się kto może udzielić jednoznacznej i obligatoryjnej odpowiedzi. Nie sądzę, aby mógł być to przeciętny ksiądz. Szukałbym spowiednika związanego z tą tematyka. Może przy jakimś ośrodku zajmującym się sprawami małżeńskimi. I doskonale znający Katolickie Prawo Małżeńskie. Obawiam się, że przeciętny ksiądz ma nikłe o tym pojęcie.

Też uważam że uzasadniona. Osobiście nie szukałabym odpowiedzi na forach, a porozmawiała z małżonkiem, czy decydujemy się na dzieci, jeśli np. stracę wzrok albo dzieci urodzą się chore. Uważam że nikt nie powinien się w takiej sytuacji wtrącać. Odpowiedzialność.
Tu jest jakaś odpowiedź księdza, która sugeruje, że w takiej sytuacji NPR i nie ma przeciwskazań, pod warunkiem, że jeśli dziecko by się jednak poczęło, to się je przyjmie. https://www.przewodnik-katolicki.pl/Arc ... -potomstwa

[Michał91]

Coś takiego jak małżeństwo funkcjonuje niezależnie od posiadania potomstwa

[Marek_Piotrowski]

Coś takiego jak małżeństwo funkcjonuje niezależnie od posiadania potomstwa

Toteż pytanie jest o grzech, a nie o to, czy małżeństwo istnieje.

[Dezerter]

Czy małżeństwo, które w momencie zawierania Sakramentu Małżeństwa szczerze planowało mieć potomstwo a po kilku latach tę decyzję zmieniło (nie z powodu "wygodnictwa" czy pragnienia opiewania w tzw."luksusy wolności") popełnia grzech?
Czy może przyjmować Eucharystię?
Decyzja- podjęta bardzo poważnie z różnych przyczyn. Nie chcę ich wymieniać(...)

Moim zdaniem nie macie grzechu
ale masz proboszcza
masz doradców życia rodzinnego
masz Diecezjalnych prowadzących Poradnictwo rodzinne
masz księży psychologów, psychoterapeutów w swojej diecezji
Im możesz powiedzieć więcej i uzyskać pomoc

[faraon]

Jest wiele prawdziwych i realnych powodow do takiej decyzji, a jedna z nich taka chyba najbardziej wyrazna i usprawiedliwiajaca moralnie jak i wobec Boga, bedzie np. wada genetyczna, czy temu podobne problemy, nie tylko z poczeciem, ale i zdrowiem ewentualnego dziecka, zwlaszcza gdy potwierdona badaniami, np. konfliktu serologicznego, czy tez przykrym zdarzeniem poronien, wlasnie powodowanych jakas wada genetyczna, czy konfliktem serologicznym.
Nie uniewaznia to malzenstwa, ale jest moralnie usprawiedliwione.
Jednak my tu na forum nie wiemy dokladnie o co chodzi i nie mamy prawa wypytywac, wiec jak wczesniej niektorzy pisali, nalezy zapytac kaplana, spowiednika, wyjasniajac mu powody decyzji. Po to wlasnie miedzy inymi mamy kaplanow, by nam pomagali w rozumieniu czy postepujemy dobrze, czy zle i nalezy z tego kozystac jak najczesciej.

[Andej]

Nie uniewaznia to malzenstwa, ale jest moralnie usprawiedliwione.

Ostrożnie z usprawiedliwianiem. Nikt nie powinien być sędzią we własnej sprawie.
Sprawę należy omówić w katolickiej poradni rodzinnej, ze spowiednikiem... Z kimś, kto, po pierwsze ma wiedzę, a po drugie potrafi obiektywnie (bez zaangażowania emocjonalnego) ocenić.

[Michał91]

Coś takiego jak małżeństwo funkcjonuje niezależnie od posiadania potomstwa

Toteż pytanie jest o grzech, a nie o to, czy małżeństwo istnieje.

Nie rozumiem w czym rzecz, niby jak można mieć grzech z powodu nie posiadania przez małżeństwo dzieci.

[Albertus]

Coś takiego jak małżeństwo funkcjonuje niezależnie od posiadania potomstwa

Toteż pytanie jest o grzech, a nie o to, czy małżeństwo istnieje.

Nie rozumiem w czym rzecz, niby jak można mieć grzech z powodu nie posiadania przez małżeństwo dzieci.

Grzech to chyba nie jest skoro nie stosują antykoncepcji.

Ale czy to nie jest życiowy błąd? Chyba że chodzi o jakieś bardzo istotne kwestie zdrowotne o których Anastazja nie chciała mówić.

[Michał91]

Grzech to chyba nie jest skoro nie stosują antykoncepcji.

Bez znaczenia

Ale czy to nie jest życiowy błąd?

Uważam że całkowite zamknięcie się na ewentualne potomstwo nie jest właściwe ale może być to spowodowane przez wiele czynników społeczno-materialnych nie tylko biologicznych