Palenie cisu

[faraon]

Dym cisu jest po prostu zabojczy.
Mozna by powiedziec ze silna trucizna w czystej postaci. Cale szczescie ze niebardzo chce sie palic, bo dym jest ciezki i gesty, a przez to snujac sie w dol, odcina dostep tlenu do ogniska. Po prostu dziala jak gasnica, zakrywajac ognisko jak kocem.

[abi]

Dym cisu jest po prostu zabojczy.
Mozna by powiedziec ze silna trucizna w czystej postaci. Cale szczescie ze niebardzo chce sie palic, bo dym jest ciezki i gesty, a przez to snujac sie w dol, odcina dostep tlenu do ogniska. Po prostu dziala jak gasnica, zakrywajac ognisko jak kocem.

prosilam cie, zglos poprawke na strone https://europacampers.pl/jak-pala-sie-r ... je-drewna/
gdzie pisza:

[faraon]

To chyba jakis idiota pisal, albo pomylil cis z jalowcem

[abi]

ok, napisz mu ze jest idiota
dal takie zdjecie

2023-04-14 16.29.49.png (151.53 KiB) Przejrzano 342 razy

[Andej]

To chyba jakis idiota pisal, albo pomylil cis z jalowcem

Cis, który u mnie rośnie, też jest idiotą. Za cholerę nie chciał się źle palić, a jego dym nie miał zamiaru się płożyć. Ale teraz już nie palę. Żona zbiera to, co powycinam i zostawia w miejscu jej znanym.

[abi]

To chyba jakis idiota pisal, albo pomylil cis z jalowcem

Cis, który u mnie rośnie, też jest idiotą. Za cholerę nie chciał się źle palić, a jego dym nie miał zamiaru się płożyć. Ale teraz już nie palę. Żona zbiera to, co powycinam i zostawia w miejscu jej znanym.

[faraon]

To chyba jakis idiota pisal, albo pomylil cis z jalowcem

Cis, który u mnie rośnie, też jest idiotą. Za cholerę nie chciał się źle palić, a jego dym nie miał zamiaru się płożyć. Ale teraz już nie palę. Żona zbiera to, co powycinam i zostawia w miejscu jej znanym.

I jak, nie macie problemow oddechowych, albo temu podobnych objawow?
Od jak dawna palicie te galezie cisa w ognisku? Bo te toksyny moga tak po troszku zabijac, w miare jak po troszku je palicie i od czasu do czasu lykacie ten dym. To moze trwac latami, zaleznie od dawki dymu jaka sobie aplikujecie.

[abi]

moze przywykli
"Dawniej austriaccy górale dzięki ciągłemu zażywaniu niewielkich dawek tej trucizny (stosowanej jako środek pobudzający), wykształcili w sobie odporność na połykany arszenik do tego stopnia, że ich dzienną dawką można by uśmiercić nie przyzwyczajoną osobę. Śmiertelna dawka arszeniku wynosi około 65 mg (waga 1 ziarnka pszenicy)."

[faraon]

Cis zawiera neurotoksyny, wiec raczej nie da sie do nich przyzwyczaic, a jedynie np. przestac oddychac.

[abi]

nie znasz sie alkohol np truje powyzej 4 promili a w krwi rekordzisty odnotowano 22,3 promile alkoholu.

Dodano po 1 minucie 4 sekundach:
https://autokult.pl/ponad-22-promile-al ... 954015361a

[sądzony]

Wszystko zależy od stężenia i tolerancji.
Lit jest lekarstwem przyjmowanym przeze mnie od kilku lat codziennie. Zarazem jest trucizną. Dawka, a raczej stężenie terapeutyczne to 0,6-1,2 mmol/l. Odnotowane stężenie śmiertelne u człowieka to 3,79 mmol/l czyli nieco powyżej 3 razy wyższe od terapeutycznego.

[abi]

Cis zawiera neurotoksyny, wiec raczej nie da sie do nich przyzwyczaic, a jedynie np. przestac oddychac.

cis zawiera kardiotoksyny i rozumiesz ze działaja one na mięsień sercowy

[Andej]

I jak, nie macie problemow oddechowych, albo temu podobnych objawow?

Objawy mamy, ale niestety pojawiły się na parędziesiąt lat przed pierwszym paleniem cisu.
Wydaje mi się, że solidne dawki alkoholu neutralizują wszelkie toksyny.
Jest taka zasada, że kto pije i pali (także cis), ten nie ma robali.
A tak na poważnie, to skąd cis idiota miałby wiedzieć, że ma truć, skoro nawet nie wie, że ma mieć kłopoty z paleniem i dymieniem?
Wolałbym palić jałowiec, ale zbyt je lubię, aby tak czynić. Chyba, że któryś ma dość życia i całkowicie usycha. Wtedy wspaniały jałowcowy dym przesiąka otoczenie. Niestety, w ciągu kilkudziesięciu lat niemal wszystkie jałowce padły. Teraz, nie wiem czemu, ale powoli się odradzają. Kłują bardzo. Ale dają owoce. których używam do mięs.

[faraon]

Podeslij troche jalowca Dezowi do wedzenia.

A cis jak kazde galazki, jesli sa suche i cienkie to powietrze latwo miedzy nimi dojdzie do juz rozpaonego dobrze ogniska i sie spala.
Natomist jakbys z grubszych chcial ognisko zapalic, to ciezko. Bedzie sie troche z zewnatrz opalal, ale jak sie rozgrzeje i zacznie odparowywac swoja zawartosc, to robi sie gesty dym, ktory nie idzie w gore, tylko snuje sie po ziemi.
Kiedys we francji demonstrowalem to wlascicielowi Chateau bo kilka grubych pni cisa lezalo na haldzie drewna opalowego do posiekania na wiory do automatycznej kotlowni.
mialem troche suchych wiorow cisowych z heblarki i kilka garsci polozylem na ziemi i probowalem rozpalic je palnikiem gazowym.
Gdy palnik dmuchal plomieniem, palilo sie, ale gdy tylko odsuwalem palnik, gesty dym gasil ogien.
W sumie zweglilem palnikiem wszystkie trociny,, ale same bez palnika nie palily sie.
Troche takich trocin w podajniku do automatycznej kotlowni i kociol zgasnie, a przy tym bedzie strasznie dymil z komina.
Jak obrabialem drewno cisowe maszynami to zakladalem maske weglowa.

Dodano po 1 minucie 23 sekundach:

Cis zawiera neurotoksyny, wiec raczej nie da sie do nich przyzwyczaic, a jedynie np. przestac oddychac.

cis zawiera kardiotoksyny i rozumiesz ze działaja one na mięsień sercowy

Ale jak dostaja sie do organizmu przez pluca, to raczej pierw pluca wysiada.

[abi]

Kiedys we francji demonstrowalem to wlascicielowi Chateau bo kilka grubych pni cisa lezalo na haldzie drewna opalowego do posiekania na wiory do automatycznej kotlowni.

co za ludzie, zeby trucizna palic