A nie można tak tego odczytać na pewnym poziomie wiary (lub niewiary)?
Można nawet stwierdził, iż, w jakiś sposób, popełnił samobójstwo.
I, o ile, masz to w jakiś sposób zintegrowane, w sensie jesteś ponad takim myśleniem lecz masz świadomość takiej interpretacji, nie widzę w tym niczego złego.
Zresztą to nie jedynie moje wymysły.
Można spotkać się z takimi stwierdzeniami, oczywiście służą zwykle jako hiperbola.