krystian.zawistowski pisze: ↑2023-05-10, 17:37
Problem w tym zeoni nie mieli racji w świetle faktów znanych dzisiaj.
W takim razie dzisiejsze fakty muszą być sprzeczne z Bożą prawdą..... Bo ci Ojcowie opierali swoje zdanie na faktach opisanych w Biblii, a ona, mówiła prawdę(fakty o rzeczywistości) wtedy, dzisiaj mówi i będzie mówić w przyszłości...... Biblia się nie przedawnia, a opinie i teorie ludzi sa zmienne i omylne.
krystian.zawistowski pisze: ↑2023-05-10, 17:37
Gdybyś czytał protestantów od ID, którzy coś potrafią w temacie nauki, jak Behe, Wells, Lennox czy Dembski, to oni wszyscy nie podważają ani starego wieku Ziemi, ani istnienia przemian ewolucyjnych. Jest bowiem skrajnie nieprawdopodobne, by coś z tego było nieprawdziwe.
Jeszcze mógłbyś dodać
"In the Beginning was Information" Wernera Gitta, czy
"DNA a pochodzenie życia. Informacja, specyfikacja i wyjaśnienie " Stephena C. Meyera, których to książki goszczą w moje kreacjonistycznej biblioteczce..... Są oni bardzo dobrze mi znani i ich prace, ale wyrywkowo i z cytowania.
To prawda, że z ich prac wydaje się, że akceptują naukowy konsensus starej Ziemi. Każdy z nich ma swoje przemyślenia, Behe sugeruje się dowodami geologicznymi i kosmologicznymi, a Lennox uważa, że Biblia nie precyzuje wieku Ziemi. Z kolei Demski oddziela ID od wieku Ziemi, twierdzi, że jedno może twierdzić swoje teorie bez kolidowania z drugim. Jednak nie da się ich zaprosić na forum aby o tym podyskutować....
Odnośnie Teorii Ewolucji, to już nie jest tak różowo..... Behe kwestionuje, czy mechanizmy ewolucji darwinowskiej (selekcja naturalna i mutacje) mogą w pełni wyjaśnić złożoność na poziomie biochemicznym. Twierdzi, że pewne struktury są "nieredukowalnie złożone" i najlepiej tłumaczy je działanie inteligentnego projektanta. Lennox decyduje się za Teorią Ewolucji, ale uważa, że nie wyklucza to istnienie Boga, nie trafiłem jeszcze na materiały w których dokładnie by to uzasadnił? Dembski akceptuje tylko pewne aspekty ewolucji, ale kwestionuje, czy pełna ewolucja darwinowska może wyjaśnić wszystko, co obserwujemy w naturze. Wells kwestionuje wiele dowodów na ewolucję, jeszcze nie jest jej całkowicie przeciwny.
Z kolei Gitt jest zwolennikiem młodej Ziemi i nie zgadza się z TE. Meyer obecnie wstrzymuje się od zdania odnośnie wieku Ziemi, uznaje mikroewolucję - chociaż kreacjoniści wolą nazywać to adaptacją (z czym i ja się zgadzam). Ale mikroewolucja (zmiany w obrębie gatunków) Meyer kwestionuje, czy to, że ewolucja przez naturalną selekcję i mutacje może w pełni wyjaśnić pochodzenie i złożoność życia na Ziemi.
Jak dla mnie trochę mix, nie da się pewnych aspektów pomieszać.....uznać "część" ewolucji, jednocześnie dowodząc jej braku....... ale to już można tylko obgadać w dyskusji.....
krystian.zawistowski pisze: ↑2023-05-10, 17:37
W sensie, że Bóg był bezpośrednią przyczyną efektywną pierwszej populacji zwierząt. To nie musiało być tak rozumiane w pierwszych wiekach i opinie Augustyna i Św. Bazylego są tego przykładem.
Nie wiem czemu, ale cały czas odwołujesz się do jakichś ludzkich opinii i autorytetów, a Biblia? Biblia się nie zmieniła i to co kiedyś sobie myślano lub nie, to kwestie interpretacji.....
krystian.zawistowski pisze: ↑2023-05-10, 17:37
Wkleiłem wyżej cytat z Augustyna i dłuższe opracowanie "Genesi ad litteram".
W tej pracy Augustyn co prawda nie uznaje dosłwonych 6 dni, ale argumentuje, że Bóg stworzył wszystko jednocześnie, w jakimś czasie być może symbolicznie przedstawionym w Księdze Rodzaju. Ale to z kolei dowodzi, że nie wierzył/ nie widział ewolucji.....
Poza tym, czytając jego pracę, to Augustyn stworzył jeszcze coś innego coś jak filozoficzną/albo na wzór proroczych wizji historyjkę, np. "
Zdaniem św. Augustyna opis „sześciu dni” stworzenia przedstawia wizję błogosławionych aniołów, gdy zostało im objawione stworzenie świata. Wieczór reprezentuje ich wizję granicy jednego stworzonego gatunku, a poranek pojawienie się innego stworzonego gatunku", podaje jakieś tajemnicze(bo nie uzasadnione) i specjalne znacznie liczbom:
"W opisie jest tyle „dni” stworzenia, ile jest rodzajów stworzonych rzeczy, ponieważ liczba sześć, jako pierwsza liczba doskonała,". A czasem jakby dosłownie rozumiał dni stworzenia:
"Świat cielesny, powiada Augustyn, został ukształtowany przez Boga w obecności wiedzy anielskiej, w związku z którą wieczorem drugiego dnia poznają firmament w jego własnej naturze jako takiej,"
A już takie zwroty mogą świadczyć, że na pewno nie uznawał ewolucji :
"Czas zaczął biec, gdy stworzenie zaczęło się poruszać,". Ewolucja twierdzi, że pierwsze stworzenie to jednokomórkowce...... nie mógł o nich mówić, bo nawet nauka ich wtedy nie znała....
Poza tym nie można zapomnieć, że Ojcowie, szczególnie po-Nicejscy, jak Augustyn był pod wpływem filozofii platonizmu i neoplatonizmu, które miały wpływ na jego pojmowanie pojęcia Boga. A ta powyższa praca mocno to uwidocznia, Neoplatonizm podkreśla jedność Boga (jedynego bytu, które jest naprawdę rzeczywistym) i uznaje świat materialny za mniej rzeczywisty. Ten wpływ jest widoczny w Augustynowskim rozumieniu Boga jako bytu niezmiennej doskonałości, którego rzeczywistość przewyższa rzeczywistość materialnego świata. Więc pisma Augustyna, zwłaszcza jego komentarze do Księgi Rodzaju, są głęboko zakorzenione w neoplatonizmie i wczesnochrześcijańskim zrozumieniu relacji między wiarą a rozumem.
Nie wiadomo co Augustyn sobie myślał, kiedy pisał tą interpretację, ale jedno jest pewne, koncepcja ewolucji w żadnym sensie, a tym bardziej jaki znamy i rozumiemy ją dzisiaj, nie była znana w jego czasach, w tych czasach dominującą naukową i filozoficzną koncepcją było to,
że gatunki były niezmienne i zostały stworzone przez Boga w ich obecnej formie. Więc, trzeba raczej założyć, że przynajmniej w księdze Rodzaju widział gatunki stworzone w jednym czasie, ale w całości i obecnej formie... bo nie było innej wtedy nauki i filozofii.
A reszta źródeł? Komentarze?
P.S. Wolę dyskutować z adwersarzem i poznać twoje komentarze, nawet o Augustyna pracach, jak chcesz nim argumentować, niż przerabiać jego pisma... tak jest najłatwiej, nie?
krystian.zawistowski pisze: ↑2023-05-10, 17:37
Adam mógłby żyć 6000 lat temu. Ale to nie implikuje wniosku, że Ziemia ma 6000 lat, jeśli nie założysz dodatkowo, że Ziemia powstała 6000 lat temu w bardzo krótkim czasie.
Ja nie widzę problemu dla Boga, skoro ma również taką możliwość, stworzyć świat w 6 dni swoim Słowem i wszystkie gatunki jednocześnie, to można coś takiego rozważać i szukać dowodów pod taka tezę.