O Antychryście, ciasnej bramie i mojej beznadziejnej sytuacji

Jeśli nie wiesz gdzie zamieścić swój temat lub nie psuje on nigdzie indzie to napisz go tutaj.
Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: O Antychryście, ciasnej bramie i mojej beznadziejnej sytuacji

Post autor: Andej » 2023-05-06, 10:41

R33 pisze: 2023-05-05, 21:03 Stara metoda służb specjalnych polega na zdyskredytowaniu kogoś poprzez wysyłanie na badania psychiatryczne.
A teraz ludzie się tym chwalą. Że korzystają z pomocy psychiatrów, psychologów, psychoterapeutów czy psychoanalityków. Wielu robi to bez realnych przyczyn. Dla szpanu. Z ciekawości. Albo wewnętrznej pustki.
Leczenie psychiatryczne niczym nie różni się od innych sposobów leczenia. Ten sam cel. Przywracanie zdrowia.
Z takim samym zaufaniem należy podchodzić do ortopedy jak do psychiatry.
A psychuszka, to cos zupełnie innego niż to, o czym wspominasz.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

R33
Przybysz
Przybysz
Posty: 7
Rejestracja: 5 maja 2023

Re: O Antychryście, ciasnej bramie i mojej beznadziejnej sytuacji

Post autor: R33 » 2023-05-06, 12:34

Dobrze, po kolei.
Uściślijmy jedną, kluczową sprawę jaką jest chrzest.
Podczas wyznawania naszej wiary mówimy, "wyznaję jeden chrzest na odpuszczenie grzechów, oczekuję wskrzeszenia umarłych i życia wiecznego w przyszłym świecie,Amen."
Jezus powiedział wyraźnie "Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię każdemu stworzeniu, kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony, kto nie uwierzy, będzie potępiony".
Wy myślicie, że jak byliście ochrzczeni jako małe dzieci to jesteście zbawieni, bo przyjęliście chrzest ?
Chrzest kościelny ma tylko i wyłącznie symboliczne znaczenie.
Tu chodzi o inny chrzest, który jest duchowym wydarzeniem. Chrzest na odpuszczenie grzechów !
Jako małe dzieci, jakie grzechy miały Wam być odpuszczone ?

Kopiuję to ostatni raz,
"Słowo 'chrzest' oznacza zanurzenie, a więc zostajemy martwi duchowo zanurzeni w Jego(Jezusa) śmierć.
To duchowe wydarzenie, gdyż sam Jezus po śmierci został w duchu przywrócony życiu [I Piotr.3.18]. Innego chrztu w kontekście zbawienia nie ma !!!
Chrzest wodny to tylko symbol duchowego odrodzenia."
"Wszyscy ludzie rodzą się pozbawieni chwały Bożej - duchowo martwi.
Jeśli przyjmą dar zbawienia, Bóg odrodzi ich do nowego życia w Chrystusie."
"Kto przyjmie chrzest, będzie zbawiony"

faraon
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2484
Rejestracja: 9 lut 2023
Has thanked: 287 times
Been thanked: 213 times

Re: O Antychryście, ciasnej bramie i mojej beznadziejnej sytuacji

Post autor: faraon » 2023-05-06, 13:39

R33 pisze: 2023-05-06, 12:34 Dobrze, po kolei.
Uściślijmy jedną, kluczową sprawę jaką jest chrzest.
Podczas wyznawania naszej wiary mówimy, "wyznaję jeden chrzest na odpuszczenie grzechów, oczekuję wskrzeszenia umarłych i życia wiecznego w przyszłym świecie,Amen."
Jezus powiedział wyraźnie "Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię każdemu stworzeniu, kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony, kto nie uwierzy, będzie potępiony".
Wy myślicie, że jak byliście ochrzczeni jako małe dzieci to jesteście zbawieni, bo przyjęliście chrzest ?
Chrzest kościelny ma tylko i wyłącznie symboliczne znaczenie.
Tu chodzi o inny chrzest, który jest duchowym wydarzeniem. Chrzest na odpuszczenie grzechów !
Jako małe dzieci, jakie grzechy miały Wam być odpuszczone ?

Kopiuję to ostatni raz,
"Słowo 'chrzest' oznacza zanurzenie, a więc zostajemy martwi duchowo zanurzeni w Jego(Jezusa) śmierć.
To duchowe wydarzenie, gdyż sam Jezus po śmierci został w duchu przywrócony życiu [I Piotr.3.18]. Innego chrztu w kontekście zbawienia nie ma !!!
Chrzest wodny to tylko symbol duchowego odrodzenia."
"Wszyscy ludzie rodzą się pozbawieni chwały Bożej - duchowo martwi.
Jeśli przyjmą dar zbawienia, Bóg odrodzi ich do nowego życia w Chrystusie."
"Kto przyjmie chrzest, będzie zbawiony"
Ale tu nie ma nic kompletnie nic o tym co ci sie przydarzylo, a jedynie same komentarze, nic nie mmowiace.

R33
Przybysz
Przybysz
Posty: 7
Rejestracja: 5 maja 2023

Re: O Antychryście, ciasnej bramie i mojej beznadziejnej sytuacji

Post autor: R33 » 2023-05-12, 18:16

O tym co mi się przydarzyło było w pierwszym poście, napiszę to jeszcze raz bez odniesień do religii.

Był rok 2020 maj, pracowałem zdalnie z domu. Koledzy(chociaż ciężko mi ich tak nazwać z perspektywy czasu) komunikowali się ze mną za pośrednictwem WhatsUpa. Jeden z nich, pisał do mnie bezpośrednio, wysyłał mi linki, pisał do mnie o ostracyzmie, o tym, że jakiś ambasador złożył rezygnację i jego prośba została spełniona. Ja wtedy tego nie brałem do siebie ale on do mnie napisał na koniec
- Wracasz do biura ? Po czasie odpisałem - Wracam !

Jeszcze tego samego dnia, kiedy kładłem się do łóżka, nie zdążyłem nawet położyć głowy na poduszce i poczułem uderzenie silnej energii, jakiegoś impulsu do mojej głowy. Byłem zdezorientowany co się stało. Nigdy w życiu takiej sytuacji nie miałem.
Od następnego dnia, jakby ktoś przestawił wajchę, osoby z mojego otoczenia zachowywały się wobec mnie agresywnie, pisałem już wcześniej jakich epitetów używali. Ja tylko nie wiedziałem dlaczego tak się dzieje i skąd ta nagła nienawiść do mnie.

Nie wiedziałem czego się ode mnie wymaga, o co chodzi. Jedynie byłem pewien, że te poczucie które mnie nawiedziło jest powiązane z ludźmi z mojej pracy. Na komunikatorze na kanale grupowym na którym byli wszyscy około 20 osób, pisali między sobą
- Uważajcie, bo Kot jest oburzony,
- RozKOTowałeś to / i wiele innych komentarzy, które nawiązywały do kocenia, poddania kogoś próbie.

W tym stanie dezorientacji trwałem przez miesiąc, do czerwca. Kiedy przyjechałem do biura, były dwie osoby, mój przełożony i kolega, rozmawiali między sobą. - Po co on się tu pcha, zamiast wziąć gaz ze sklepu z balonami i skończyć ze sobą. Głupi czarnuch.
Ja to słyszałem na własne uszy. Jedna osoba sugerowała mi, może byś skorzystał z seksuologa.

Sugerowano mi też żebym przeczytał sobie Kazanie na górze.
Wszystko było dla mnie zaskakujące co się działo od maja. Nawet były takie sytuacje, że ja o czymś mówiłem w mieszkaniu, a oni z pracy pisali za chwilę o tym na komunikatorze..To już było dla mnie podejrzane i tak było z kilkoma sprawami.

Koledzy jak pisali na tym komunikatorze to robili celowe błędy, żeby powstawały skróty TO AI, VR.

Pewnego dnia w czerwcu przyszedłem do biura, żeby wyjaśnić sobie kilka spraw, a wszyscy w biurze mieli na sobie niebieskie koszulki, tylko manager miał na sobie czarną. Spytałem go co to za happening, że wszyscy są na niebiesko - a on do mnie wymijająco, że on ma czarną koszulkę i nie wszyscy są tak samo ubrani. Na koniec życzył mi powodzenia i powiedział - jesteś inteligentny, poradzisz sobie..

Skracam to jak tylko mogę ale wymagano ode mnie seksu z kobietą. Mówili do mnie - idź zrób swoje i wracaj do nas. A ja kompletnie bezradny nie wiedziałem jak mam do tego przekonać obcą mi kobietę. Ostatecznie nie zrobiłem tego.
Jak próbowałem się kontaktować z kuzynem to usłyszałem, że mam się (...). Kilka tygodni później ponowiłem kontakt i on do mnie mówi, że jestem Antychrystem, żebym sobie sprawdził, ile lat miał Jezus kiedy przeszedł chrzest.
Spotkaliśmy się we wrześniu 2020 i on do mnie mówi - Wszyscy są na Ciebie ostro (...), czy Ty jesteś gejem ? Dalej mówi, - Ja byłem w takim miejscu, to jest funkcja w mózgu, - a ja zdezorientowany pytam go - A ci ludzie ? - na co on mi odpowiada - To nie są ludzie, każdy ma swój świat. Na koniec zapytał mnie - Nie myślałeś, żeby skończyć ze sobą ? Byłem w szoku, to już drugi raz jak mi sugerowano samobójstwo.

Nie chcę więcej pisać szczegółów, bo to nic nie da. Uważacie mnie za trolla albo kogoś psychicznie chorego, a prawda jest taka, że to wobec mnie działy się rzeczy robione z premedytacją. Wszystko w białych rękawiczkach, żeby nie było śladów. I tak, żeby w razie czego można mu zarzucić, że ma problemy psychiczne, a ja jestem w pełni zdrowy.

Była jedna sytuacja, bardzo przykra dla mnie, po której w moim telefonie w kalendarzu pojawił się wpis, którego sam nie zrobiłem - WYTRZYMAŁEŚ. Wielkimi literami. Ja sam tego nie wpisałem sobie do telefonu, to oni(ludzie z pracy) mi to zrobili. Nie wiem jak, ale sam byłem zaskoczony.

Bardzo konkretnym sygnałem jest parkowanie aut z rejestracjami 666 i 999 w miejscach w których przebywam. To mnie zainspirowało do przeczytania od początku do końca Nowego Testamentu i zdałem sobie sprawę z wielu zjawisk, które są bezpośrednio związane z religią.

Musiałbym być ciężkim ignorantem, żeby po tym wszystkim co się działo w 2020 i co trwa do teraz miałbym przejść do porządku dziennego i udawać że nic nie miało miejsca.

Dodawałem do tego w pierwszym poście odniesienia do religii, ponieważ wiem, że to co się działo/dzieje i trwa nadal jest związane z chrztem.

Przepraszam, za tak długi wywód. Ostatni post nawiązywał do tego, żebym opisał to co mi się przydarzyło, a to i tak tylko fragment większej całości, wierzchołek góry lodowej.

[Bez używania wulgaryzmów proszę. Słowne ostrzeżenie - M]
Ostatnio zmieniony 2023-05-12, 19:10 przez Morkej, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Pozostałe Tematy Chrześcijańskie”