Recenzje

Czyli umilanie swojego wolnego czasu.
Awatar użytkownika
CiekawaXO
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6284
Rejestracja: 12 mar 2023
Has thanked: 877 times
Been thanked: 711 times

Re: Recenzje

Post autor: CiekawaXO » 2023-08-27, 21:28

Ja nie oglądałam Cast Away:P

Awatar użytkownika
helperman
Bywalec
Bywalec
Posty: 178
Rejestracja: 8 lis 2019
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 19 times
Been thanked: 49 times

Re: Recenzje

Post autor: helperman » 2023-08-27, 21:39

Ja lubię do niego wracać :)

Zemeckis stworzył sporo kultowych filmów...
Niech mówią o chwale Królestwa Twego
I niech opiewają potęgę Twoją
(Ps 145, 11)

Awatar użytkownika
CiekawaXO
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6284
Rejestracja: 12 mar 2023
Has thanked: 877 times
Been thanked: 711 times

Re: Recenzje

Post autor: CiekawaXO » 2023-08-27, 21:49

No, najbardziej lubię Ekspress Polarny i Opowieść Wigilijną:P

Awatar użytkownika
helperman
Bywalec
Bywalec
Posty: 178
Rejestracja: 8 lis 2019
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 19 times
Been thanked: 49 times

Re: Recenzje

Post autor: helperman » 2023-08-27, 21:55

Często łączy refleksyjność z humorem
Niech mówią o chwale Królestwa Twego
I niech opiewają potęgę Twoją
(Ps 145, 11)

Awatar użytkownika
CiekawaXO
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6284
Rejestracja: 12 mar 2023
Has thanked: 877 times
Been thanked: 711 times

Re: Recenzje

Post autor: CiekawaXO » 2023-08-27, 22:48

A co byś zabrał na bezludną wyspę @helperman ?
I nauczyłęś się od Robinsona co pić i jak rybę złapać?
Ostatnio zmieniony 2023-08-27, 22:48 przez CiekawaXO, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
helperman
Bywalec
Bywalec
Posty: 178
Rejestracja: 8 lis 2019
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 19 times
Been thanked: 49 times

Re: Recenzje

Post autor: helperman » 2023-08-27, 23:09

Film Cast Away daje parę wskazówek :)

Dodano po 7 minutach 33 sekundach:
Tak przy okazji, mnóstwo wiedzy o survivalu i bushcrafcie jest zawartych na YouTube na polskim kanale Bushcraftowy.
Świetny kanał i sympatyczny człowiek który go tworzy.

Dodano po 8 minutach 41 sekundach:
Ewentualnie jakby co to jeszcze odpowiem jutro. Przechodzę w tryb offline :)
Spokojnego wieczoru i snu
Niech mówią o chwale Królestwa Twego
I niech opiewają potęgę Twoją
(Ps 145, 11)

Awatar użytkownika
CiekawaXO
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6284
Rejestracja: 12 mar 2023
Has thanked: 877 times
Been thanked: 711 times

Re: Recenzje

Post autor: CiekawaXO » 2023-08-27, 23:41

Myślałam że dasz wskazówki jak on to zrobił, Taka wiedza może się kiedyś przydać, tym co nie oglądali:P
A kuknę ten kanał. Ciekawe czy umie ogień rozpalić, chyba się mówi wskrzesić:D

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Recenzje

Post autor: Andej » 2023-08-28, 09:25

Przeczytałem teraz, coś w rodzaju biografii Tiziano Terazini'ego. To rozmowy z synem i spisane przez syna. Wspomnienia. Podróż przez życie. Wkurzająco, bo on był komunistą. Zafascynowany zbrodniczą ideologia komunistyczną, poznawał Wietnam, Chiny, Kambodżę... Bogaty jak przystało na komunistę, mógł sobie pozwolić na bywanie tam, gdzie chciał. Widział masowe zbrodnie komunistów. Widział ich okrucieństwo. Zrozumiał, że cała ta walka komunistów sprowadza się do przejęcia władzy, wymordowania i obrabowanie społeczeństwa (najpierw bogatych, potem wszystkich, którzy się nie podobają). Potem odpłynął w hinduistyczne czy tybetańskie wynalazki. Poznał matkę Teresę, był nawet u niej wolontariuszem. Ale Boga nie odkrył. Wydaje mi się, że żył dość uczciwie. Ale sensu nie znalazł. Acz umarł spokojny i spełniony.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
helperman
Bywalec
Bywalec
Posty: 178
Rejestracja: 8 lis 2019
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 19 times
Been thanked: 49 times

Re: Recenzje

Post autor: helperman » 2023-08-28, 13:09

CiekawaXO pisze: 2023-08-27, 23:41 Myślałam że dasz wskazówki jak on to zrobił, Taka wiedza może się kiedyś przydać, tym co nie oglądali
Już mówię. Wodę na wyspie pozyskiwał z deszczówki którą wlewał do pustych orzechów kokosowych. Kraby na początku jadł na surowo, ale później nauczył się rozpalać ogień łukiem ogniowym więc piekł je nad ogniem. A ryby jadł na surowo.

Co ja bym wziął na taką wyspę gdybym miał możliwość wyboru? Namiot albo tarpa 3:3 metra, nóż, krzesiwo, matę izolacyjną, latarkę... I czapkę bejsbolówkę jako ochronę przed słońcem :)
Niech mówią o chwale Królestwa Twego
I niech opiewają potęgę Twoją
(Ps 145, 11)

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Recenzje

Post autor: Andej » 2023-08-28, 16:57

Ja bym wziął kompa oraz duży zapas prądu i internetu. A jakiś kamper, też by się przydał.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
helperman
Bywalec
Bywalec
Posty: 178
Rejestracja: 8 lis 2019
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 19 times
Been thanked: 49 times

Re: Recenzje

Post autor: helperman » 2023-08-28, 18:53

:) To trzeba by było mieć porządne panele solarne albo ten generator Nicoli Tesli co pobiera prąd z powietrza :)
Trzeba by sprawdzić czy są dostępne na allegro

Dodano po 32 minutach 16 sekundach:
A nawiązując do tematu filmów to o Tesli też jest parę produkcji (bezpośrednio lub w tle - np 'Prestiż')
Niech mówią o chwale Królestwa Twego
I niech opiewają potęgę Twoją
(Ps 145, 11)

Awatar użytkownika
CiekawaXO
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6284
Rejestracja: 12 mar 2023
Has thanked: 877 times
Been thanked: 711 times

Re: Recenzje

Post autor: CiekawaXO » 2023-08-28, 19:37

Andej pisze: 2023-08-28, 16:57 Ja bym wziął kompa oraz duży zapas prądu i internetu. A jakiś kamper, też by się przydał.
No w sumie jakoś trzeba wejśc na forum :-?

Dodano po 34 sekundach:
I ciekawe gdzie byś jeżdził tym kamperem, jak mniemam na wyspie nie ma dróg a dżungla i piach:P

Dodano po 12 minutach 56 sekundach:
NAwiązując do Tesli bo mam małą obsesję na jego punkcie i od ponad roku nałogowo czytam i oglądam o nim filmy, i różne ciekawostki z jego życia,a jest ich cała masa:
Szczególnie zainteresowała mnie ta tajna broń, którą wynalazł, która miała położyć kres wszystkim wojnom, jakaś maszyna cząsteczkowa, ale jeszcze nie zakumałam jak ona konkretnie działa.
Swoją drogą wynalazcy są super, ale nie wiem czy nie byłoby lepiej dla ludzkości w kontekście wojen, gdyby jednak ich pozamykać prewencyjnie w więzieniach i pozamykać dla nich dotacje i uniwerki. Oczywiście dlatego, że takie genialne umysły mogą produkować i testować śmiercionośną broń.
Ostatnio zmieniony 2023-08-28, 19:52 przez CiekawaXO, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Recenzje

Post autor: Andej » 2023-08-28, 21:13

Tesla, geniusz, mitoman. Czy jego wynalazki przyczyniłyby się do pokoju, czy masowego zabijania?

Sądzę, że jedyną bronią, która powstrzymałaby wojny, byłaby broń unicestwiająca jednocześnie obie strony konfliktu. Każda broń, która daje przewagę jednej stronie musi stać się nieszczęściem. I zwiększać ilość ofiar.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4454
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1081 times
Been thanked: 1150 times

Re: Recenzje

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2024-02-29, 16:19

Poniżej zamieszczam moją recenzję "Ballady ptaków i węży", ale najpierw krótko wyjaśnię kontekst dla osób, które nie znają serii "Igrzyska Śmierci" (a znajomość tego kontekstu jest niezbędna do zrozumienia filmu). Coriolanus Snow to prezydent totalitarnego państwa Panem z trylogii "Igrzyska Śmierci" autorstwa Suzanne Collins. A książka "Ballada Ptaków i Węży" to opowieść o jego młodości, gdy jeszcze nie miał żadnej władzy, akcja rozgrywa się przed wydarzeniami z "Igrzysk...". Film można nazwać nawet nie jej adaptacją, a wręcz ekranizacją, ponieważ jest bardzo wierny książce, co ostatnio jest niestety rzadkością.


Recenzja filmu "Ballada ptaków i węży"

"Każdy rodzi się czysty jak łza
pozostanie takim to wielkie wyzwanie
"

Kim był Coriolanus Snow? Czy możliwe jest dotarcie do przyczyn wydarzeń, które rozegrały się w trylogii "Igrzyska Śmierci"? Jak wniknąć w tajemnicę psychiki głównego bohatera tak, by uniknąć banału i szufladkowania, a jednocześnie nie usprawiedliwiać zła?
Odpowiedzią jest "Ballada ptaków i węży", w której cel ten został osiągnięty w mistrzowski sposób.
Na ekranie rozgrywa się zagadka, stopniowo odkrywamy tajemnicę biografii głównego bohatera, widzimy jak kształtują go nawet momenty, jak jedna chwila może zapisać się na zawsze w pamięci, sprawiając, że przeszłość nigdy się nie kończy, zmieniając teraźniejszość we wspomnienie.
"Ballada ptaków i węży" pozytywnie szokuje genialnym przedstawieniem symboliki, która, mocniej niż słowa, wyjaśnia sytuację rozgrywającą się kilkadziesiąt lat później. Najdrobniejsze szczegóły spójnie splatają się ze szczegółami z "Igrzysk Śmierci". Piękno i logika tego przekazu sprawiają, że film ogląda się z wyostrzoną uwagą, pragnąc nie przeoczyć żadnego symbolu, a każda scena jest cennym źródłem interpretacji.
Film nie jest jedynie odwzorowaniem książkowej fabuły, ale też godnym podziwu dziełem sztuki. Muzyka, piękne barwy, symboliczne ujęcia kamery, poruszająca i do granic możliwości profesjonalna gra aktorów, sprawiają, że przeżycia te zapisują się w emocjach widza i pozwalają długotrwale analizować poszczególne sceny. Zdecydowanie jest to utwór stworzony zarówno do oglądania z zapartym tchem, jak i do późniejszej kontemplacji i refleksji.
Kolejny godny podziwu element to obiektywizm przedstawienia historii Snowa. Przesłanie nie jest narzucające się, nie zostaje podane wprost, ale jest skonstruowane w taki sposób, by widz przez cały film dążył do zgłębienia tajemnicy, wyrabiając sobie opinię na bieżąco. Z każdą sceną składamy kolejne puzzle układanki i nie wiemy jak to się skończy. A może raczej należałoby napisać "nie wiemy jak to się zacznie", bo obcujemy - w znaczeniu i dosłownym, i metaforycznym - z początkiem końca.
Ostatnio zmieniony 2024-02-29, 19:43 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 1 raz.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

Awatar użytkownika
SmokEustachy
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 318
Rejestracja: 15 gru 2020
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 41 times
Been thanked: 33 times

Re: Recenzje

Post autor: SmokEustachy » 2024-03-03, 21:04

W Oparach Diuny
Diuna cz. 2 to film dla mnie. Kreator i reżyser Denis Villeneuve kręci w ulubiony przeze mnie sposób, dlatego podoba mi się ten film, Przede wszystkim sposób kręcenia ma tu znaczenie, tempo i realizm. Termin realizm ma tu specyficzne znaczenie, którego nie rozumiecie. Niemniej jest on powszechnie używany i znaczy coś jak wiarygodność. Mamy zatem wiarygodną kreację świata, który nie jest aż taki za bardzo wiarygodny, o czym później. Dalej: praca kamery, kadrowanie, intelektualna praca przy tworzeniu poszczególnych kadrów, scenerii, i innych takich rzeczy. Muzyka i dźwięki. Faktycznie czasem nie wiadomo, czy to muzyka, czy słyszymy pracę maszyn. Na Gałęzi ma tu zupełną rację:



Ma chłopak kłapane. My zaś jesteśmy na tej pustyni wśród jej mieszkańców. Przeżywamy ich niedole i bierzemy udział w dramatach. Mamy do czynienia z tragedią antyczną. Co do samej adaptacji książkowej Diuny (najsamprzód była książka Franka Herberta, potem inne książki i np. Gwiezdne Wojny Lucasa) to OK jest. Wbrew opiniom malkontentów wycięli to, co wyciąć było trzeba. Postacie, wątki, Gildię Nawigatorów. Nawigatorzy nie mają w Diunie nic konkretnego do roboty, dobrze więc, że ich nie ma. Jest za to sprawa Chani, o której później. Teraz kończę część bezspoilerową, chociaż nie wiem czemu. Diunę wydali wszak w 1965 roku i każdy miał czas się zapoznać. Ale żyjemy w ciężkich czasach, kiedy to masy obcują z wybitną literaturą, a rozmaici literaturoznawcy i -jak by to powiedzieć kulturalnie – poloniści nurzają się w odmętach grafomanii. Słuszną jest bowiem dykteryjka Red. Ziemkiewicza o Szymborskiej, która nie uwierzyła w istnienie Zajdla. Dlatego Diuna nie nadaje się do szkoły, bo nauczyciele nie mają pojęcia o literaturze. Dobra. Tera przechodzimy do świata rządzonego przez kobiety i narkomanów i zastanówmy się w świetle Imienia Róży nad kwestią fundamentalną:
SPOILER

O co tu chodzi w ogóle?
Chodzą słuchy, że Herbert, który sam zbyt normalny nie był (jak to geniusz), stworzył Diunę jako przestrogę przed fundamentalizmem religijnym i w ogóle. Tyle że ludzie tak nie odczytali jego dzieła bo mu nie wyszło. Tu mamy Umberto Eco i jego doktryna o interpretacji dzieła. Idzie to tak, że odbiorca sobie interpretuje i nie można dywagować o tym, co poeta ma na myśli. Autor może sobie myśleć co tam chce i niekoniecznie przełożyć precyzyjnie swe zamiary na papier, taśmę filmową, czy nawet wyśpiewać. Jest tak? Krzysztof M Maj nawija na tej temat, o czym była mowa przy okazji listy lektur:

https://www.salon24.pl/u/smocze-opary/1 ... yc-podstaw

I dla mnie bohater Diuny, Paul Atryda, zwany Usulem i Muad'Dibem nie był antybohaterem, tylko bohaterem. Herbert pisał dalsze książki, żeby to jakoś odkręcić, ale ja odpadłem już na początku Mesjasza Diuny. Przedstawiam dlatego garść obiektywnych okoliczności:
Planeta Diuna, czyli Arrakis ma kluczowe znaczenie dla Galaktyki, z uwagi na przyprawę (melanż, silne prochy). Aby zapewnić jej rdzennym mieszkańcom (Freemenom, zwanym w ułomnych tłumoczeniach Wolanami) wolność trzeba podbić wspomnianą Galaktykę. Przyprawa jest tak ważna, że opanowanie jedynego źródła jej pozyskania jest sprawą kluczową dla każdego. Więc albo my ich, albo oni nas.
Dalej mamy proroctwa, zaszczepiane przez żeński zakon (?) Bene Gesserit w celu bliżej niewiadomym. W filmie widać, że to one tak naprawdę rządzą i ich machinacje doprowadzają do katastrofy. I na końcu zaczynają się kłócić między sobą. Bardzo realistyczne przedstawienie. Typowe dla kobiet jest unikanie brania odpowiedzialności, więc nie biorą. Ale mają przemożny wpływ, jako prawdomówczynie, które wiedzą o wszystkim, bo słuchają każdej rozmowy. Żony, córki feudałów również są Bene Gesserit (dalej: BG) i są lojalne wobec owego zakonu, a nie ojców, mężów, etc. organów państwowych. Widać to i w pierwszej części, i w drugiej. Weźmy same knowania Irulany. Jessica się natomiast buntuje z miłości i to widać. Też realistyczny element, acz podobnie niezamierzony. Elementy rządów kobiet (matriarchatu) zostały tu celnie pokazane.
Szczytowym wykwitem knowań BG są proroctwa o pojawieniu się proroka, mesjasza itp. I tu mamy nawiązania do islamu. Ja jako liberał nie mam nic przeciw czerpaniu z islamu. Jest to jednak inna cywilizacja i `daje poczucie inności. Mamy jednak dosłowne określenia jak Mahdi, dżihad, które rażą swoją dosłownością. Jak widać aby zrozumieć Diunę trzeba czytać W Pustyni i w Puszczy. Jak przeczytałeś WPiP to wiesz, kto to Mahdi. A jak nie to nie. Ale nie to jest kluczowe:
Ustalmy najpierw kto ćpał? Ćpali mieszkańcy Diuny, Nawigatorzy, arystokracja… Czerwie tez ćpały. Zauważyliście, że nie dało się odwołać ludzi, którzy mieszkali na Arrakis dłuższą chwilę? Bo uzależnili się oni od przyprawy i albo musiałeś im ją dostarczać, albo umarliby. Dlatego wyrzucenie Harkonnenów jest problematyczne. Padyszach też pewnie ćpał i dlatego jest za stary w filmie. Ale w sumie to co z tego wynika? Nic.
Ponieważ wszyscy ćpali więc mieli wizje przyszłości, więc mamy paradoks: widzieli przyszłość Kwisatz Haderacha (dalej: KH), więc stworzyli proroctwa o nim, które się zaczęły spełniać. Paul wlazł na wielkiego czerwia, który się pojawił, bo miał wizję, że się ma pojawić. Itp. itd. Paul zyskuje prorokowane zdolności KH. Wszystko to jest niejasne. Owszem Fremeni, którzy pełnią rolę Starszych, Mniej Wykształconych z Mniejszych Ośrodków, wymuszają pewne działania na nim, ale takie są realia. To jest takie niejasne i materialisty nie mają racji rzucając się tutaj.
Fremeni mają być krytyką fanatyzmu i religianctwa ale z drugiej strony mamy przedstawicieli ateizmu i materializmu czyli Harkonnenów. I oni są jednak gorsi, bo są pokazani jako mordercy, sadyści itp. Reżim, który toleruje taką degenerację musi upaść i to jest poważna przestroga obecnie. Harkonnenowie są pokazani świetnie, Raban okazuje się mocny w ucieczkach, a ten młody jest walnięty jeszcze bardziej niż stary baron. I ich pląsy w czarno-białej dwubarwnej scenerii czarnego słońca… Batista gra doskonale i będę wam musiał zwrócić uwagę na jego walki:


Chani
Kreacja Chani, granej przez Zendaye budzi spore kontrowersje. Ma tu rację Czerw Fantastyczny:

który wywodzi, że zrobili z Chani silną, dzielną niezależną. Faktycznie co chwilę fika ona, nie akceptuje niczego, zachowuje się bez sensu. Jest poważnie zepsuta w porównaniu z książką. W książce istnieje instytucje konkubinatu i Paul ożenił się z Irulaną politycznie, ale Chani była jego konkubiną. Dobrze pamiętam? Czy obyczaje fremeńskie były wzorowane na islamie i kilka żon można mieć? Panuje tam silny patriarchalizm i Paul dostaje żonę i dzieci po Dżamisie, którego zabija. Nie mam ochoty jeszcze raz czytać Diuny, żeby wyłapać takie niuanse. Ale patriarchalizm Fremenów jest starannie ukrywany przed widzem. Jak widzę walka tu trwa o interpretację pojedynczej sceny. Jeśli chcą kręcić Mesjasza Diuny to muszą Chani anulować i sprowadzić do poziomu książkowego. Dadzą radę?
Pomijam w tym momencie lewaków, narzekających na biały mesjanizm u ludów, na polityczny wydźwięk, oni żyją w swoim świecie.
My zaś mamy dzieło które trafiło na swój czas. Ludzie znużyli się blockbusterką spod znaku Marvela, DC, może czas zmienić repertuar?

ODPOWIEDZ