Dayy pisze: ↑2023-05-08, 09:19Pomodlę się.
Dziękuję bardzo
Dodano po 16 minutach 6 sekundach:
Andej pisze: ↑2023-05-08, 09:22
skruszycsie pisze: ↑2023-05-08, 00:14 czy moglibyście pomodlić się za mnie, żeby Bóg był ze mną cierpliwy w mojej walce z tymże grzechem? Żeby się nie gniewał na mnie tylko wiedział,
...
To mój pierwszy post więc nie wiem jak to tu wygląda, ale napisałam ja umiałam.
Moglibyśmy się pomodlić i to uczynimy. Od dzisiaj codziennie dopóki będzie dyskutować na tym Forum.
Bóg jest cierpliwy. Daleko bardziej niż człowiek. Nie widzisz ile tysięcy lat czeka na to, abyśmy się stali jedną owczarnią? I wciąż czeka z miłością.
Bóg się nie gniewa. Bóg kocha.
...
Walcz intensywnie dopóki nie stanie się to nałogiem. Ja nigdy nie byłem dziewczynką, więc nie doradzę dobrze. Ale odnosząc sie ogólnie do nałogów i nawyków konieczny jest jakiś dodatkowy imperatyw. Przynajmniej dla mnie. Jakiś konkretny cel. Albo ofiara w jakiejś intencji. Na przykład wyzdrowienie osoby Ci bliskiej. Gdy, na przykład, w intencji wyzdrowienia tej osoby przyrzekniesz wstrzemięźliwość, to to obietnica doda Ci sił do wytrwania.
Ojej, dziękuję naprawdę. Co do ofiary w jakiejś intencji - wiem, co masz na myśli, że byłaby to jakaś motywacja, więc można jakąś wybrać. Pomyślę nad tym co by to mogło być
Dodano po 10 minutach 36 sekundach:
lukasz_1 pisze: ↑2023-05-08, 16:30
Witaj,
bardzo dobrze że napisałaś, podzielenie się problemem i wyrzucenie go z głowy dużo daje.
Moi przedmówcy dobrze Ci radzą, podkreślę tylko jak ważna jest częsta spowiedź w tym przypadku. Rozumiem co masz na myśli mówiąc o lawinie grzechów która pociąga za sobą masturbację. Mam podobnie, najtrudniejszy jest czas gdy nie przebywam w stanie łaski uświęcające, świadomość ze nie mogę przystąpić do komunii działa tak że pokusa jest kilka razy silniejsza.
W moim przypadku wyeliminowanie z mediów wszystkiego co może mieć podtekst erotyczny było kluczowe.
Równie ważne jest aby nie pozostawać samemu w bezczynności, nie pozwalać na nudę i okoliczności sprzyjające masturbacji.
No, najgorzej właśnie jak się wydaje, że już poleciałeś/aś z innymi grzechami, więc Cię kusi do następnego/następnych. Tak, też już to zrobiłam, te różne modne rzeczy nawet teraz zwykle mają jakiś podtekst, więc może czas wrócić do jakiejś większej normalności na chwilę i się zatrzymać.
Dodano po 3 minutach 15 sekundach:
abi pisze: ↑2023-05-08, 16:39
uwazam ze prosba o wyzdrowienie bliskiej osoby nie powinna byc zwiazana z rezygnacja z jakiegos grzechu
jesli bliski by zmarl mamy popasc w ten grzech z uszami?
Może pomyślę nad czymś innym, dzięki za trzeźwość
Dodano po 9 minutach 20 sekundach:
miłośniczka Faustyny pisze: ↑2023-05-08, 16:48
abi pisze: ↑2023-05-08, 16:39
uwazam ze prosba o wyzdrowienie bliskiej osoby nie powinna byc zwiazana z rezygnacja z jakiegos grzechu
jesli bliski by zmarl mamy popasc w ten grzech z uszami?
Łączenie walki z grzechem z ofiarą za czyjeś zdrowie może wywołać też inne problemy: jeśli nie uda się wytrwać w dobrym, to ten, kto walczy z grzechem, może się niesłusznie obwiniać o pogorszenie stanu zdrowia tej bliskiej osoby. Lepiej po prostu pomodlić się za tę chorą osobę, bez ofiarowywania za nią walki z nałogiem. Bo nałóg nie jest taki prosty do zwalczenia, a dodatkowe czynniki stresowe (na zasadzie presji "trzeba wytrwać, bo inaczej ktoś nie wyzdrowieje". To tak nie działa, bo to nie od naszych upadków zależy czyjeś zdrowie, to by było destrukcyjne myślenie) mogą utrudnić wychodzenie z tego nałogu.
Tak, jak się stresuję, że nie chcę czegoś tam robić, to trochę mocniej o tym myślę, więc postaram się jakoś lżej do tego podejść. Wymyślę jakąś swoją intencję
Dodano po 8 minutach 37 sekundach:
Morkej pisze: ↑2023-05-08, 18:20
skruszycsie pisze: ↑2023-05-08, 00:14
Co byście mi doradzili? Myślicie, że może usunięcie mediów społecznościowych na jakiś czas, żeby się nie stymulować z każdej strony, by mi pomogło?
Znalezienie stałego spowiednika. Ja miałem. Pomógł mi po wielu indywidualnych rozmowach zobaczyć problemy, które nie do końca widziałem, oraz wskazywał mi właściwą drogę, aby starać się unikać grzechów i rozwijać swoją relację z Bogiem.
Czy usunięcie mediów jest konieczne? To zależy jakich
Taki TikTok to bym wywalił od razu.
To tylko moje zdanie, ale pozostawiłbym sobie te najkonieczniejsze, a resztę odstawił na jakiś czas, albo całkowicie usunął.
skruszycsie pisze: ↑2023-05-08, 00:14
żeby Bóg był ze mną cierpliwy w mojej walce z tymże grzechem? Żeby się nie gniewał na mnie tylko wiedział, że ja chcę z tym skończyć, bo On jest dla mnie najważniejszy i się nie poddam, potrzebuję tylko Jego miłości i wsparcia.
Od papieża Franciszka pochodzą słowa:
"Bóg nigdy nie męczy się przebaczaniem nam; to nas męczy proszenie Go o miłosierdzie”. Bóg, który jest Źródłem wszystkiego, jest Tobą zainteresowany. Czemu? Bo Cię kocha i chce dla Ciebie jak najlepiej. Jeśli pozostaniesz na Niego otwarta, to możesz być pewna, że będzie Ciebie prowadził do tego, co jest dobre.
Na szczęście TikToka nie mam, ale skłoniłam się nawet do tego, że usunęłam YouTube, przynajmniej z telefonu. Ogólnie jakoś tak mi lżej, jak nie mam tego nawyku ciągłego przeglądania czegoś. Bardzo mnie podniósł na duchu ten wpis, także dzięki
Dodano po 29 minutach 43 sekundach:
pom pisze: ↑2023-05-08, 17:35
@skruszycsie
Proponuję kontemplację Męki Pańskiej podczas odmawiania Koronki do Miłosierdzia Bożego i odmówienie poniższej modlitwy. I wypełnij na maxa czas poza obowiązkami, także przyjemnościami zgodnymi z Wolą Bożą. Też dołączam Cię do swoich intencji.
Powiedział mi dziś Jezus: - pragnę, abyś głębiej poznała Moja miłość, jaka pała Moje Serce ku duszom, a zrozumiesz to, kiedy będziesz rozważać Moją Mękę. Wzywaj Mojego miłosierdzia dla grzeszników, pragnę ich zbawienia. Kiedy odmówisz tę modlitwę za jakiego grzesznika z sercem skruszonym i wiarą, dam mu łaskę nawrócenia. Modlitewka ta jest następująca:
O Krwi i Wodo, któraś wytrysnęła z Serca Jezusowego, jako zdrój Miłosierdzia dla nas – ufam Tobie!
(Dz 186-187)
Ojej wybacz, że wróciłam teraz do Twojej wypowiedzi, wczytałam się potem w kolejne, w których omawiacie jak wygląda treść modlitwy i tak jakoś mnie "wyrzuciło".
Przede wszystkim muszę niesamowicie podziękować, bo to że mnie dołączyłeś do intencji to tak bardzo miły gest. I z chęcią skorzystam z propozycji, bo Koronka do Miłosierdzia Bożego nie jest mi obca, że tak ujmę. Modlitwę też odmówię. Dziękuję jeszcze raz
Dodano po 23 minutach 15 sekundach:
recki pisze: ↑2023-05-08, 18:26
Jeśli masz taką trudność, że coś wyzwala w Tobie taką skłonność, to powiedz w tym momencie "Boże, kocham Cię" i wstań i pójdź robić coś innego, tak żeby odwrócić trochę swoją uwagę. Bez niepotrzebnych napięć, czy lęku, czy strachu. Zwracaj się do Jezusa, opowiedz Mu, co Ciebie dzisiaj dobrego spotkało, podziękuj Mu za to że jesteś stworzona w cudowny sposób, podziękuj za swoją rodzinę. Ciesz się tym że jesteś Jego ukochaną córką - Bóg zawsze zawsze patrzy na Ciebie z miłością. Różne grzechy mogą nas dotykać, ale patrz się na Jezusa znacznie częściej niż w stronę grzechu. A jako dobrą praktykę, możesz np. przeczytać sobie codziennie fragment Ewangelii, tak aby żyć Słowem, które Pan Bóg nam zostawił, abyśmy się tym Słowem karmili i umacniali.
Chciałabym tak, wcześniej pomagało, teraz bywało trochę ciężej, bo bardzo mnie ciągnęło do tego, żeby niestety to zrobić, ale
to już tak do wszystkich - wiecie, dzisiaj jakimś cudem było spokojniej i nie miałam potrzeby reagowania na małe bodźce, może to te modlitwy? Ale też chyba dzięki temu, że mogłam się tu wygadać
A co do reszty wpisu - to dobry pomysł, żeby codziennie rozmawiać z Jezusem, a Bogu też codziennie powiem, że Go kocham.
Dodano po 1 minucie 50 sekundach:
konserwa pisze: ↑2023-05-08, 20:15
Organizm potrzebuje rozladowania ...
Magiczne antyseksualne klucze nie istnieja. Za to istnieje Chrystus, ktory zawsze podnosi z upadku, zawsze, gdy zawolamy o pomoc.
Tak, nieważne ile razy upadniesz, dalej się módl i proś o pomoc, tak zrobię (i w sumie już robię).
Dziękuję wszystkim