Związek religijności z oceną własnej atrakcyjności u kobiet [Badanie]

[Badaniepsych]

Dzień dobry! Jesteśmy grupą studentów i w związku z zaliczeniem zajęć przygotowaliśmy badanie dotyczące religijności i oceny ciała
Jest ono skierowane do kobiet które ukończyły 18 rok życia. Bylibyśmy niezwykle wdzięczni za wypełnienie kwestionariusza lub podesłanie go bliskim sobie kobietom - bardzo się nam to przyda.
Badanie jest w pełni anonimowe i nie powinno zająć więcej niż 15 minut. Pragniemy również zaznaczyć, że do badania wykorzystane zostały gotowe narzędzia. Nie jesteśmy ich twórcami i nie mamy wpływu na poszczególne pytania/twierdzenia. Ich rzetelność i trafność również będzie potem analizowana.
Jedno z nas będzie monitorowało wątek i w razie potrzeby odpowiadało na wszelkie pytania lub wątpliwości. Dziękujemy!
Link do badania:

https://forms.gle/yALVWpYVNpowZ3fWA

[sądzony]

Wypełniłem, ale nie jestem kobietą. Słabe.

[Badaniepsych]

Wypełniłem, ale nie jestem kobietą. Słabe.

Niestety, jest to badanie internetowe i nie można wprowadzić innych zabezpieczeń. Wymaganie jakichkolwiek dowodów jest niezbyt etyczne
Musimy więc zwyczajnie obdarzyć odbiorców zaufaniem.

[miłośniczka Faustyny]

Wypełniłam. Ankieta jest całkiem niezła, dość dobrze sformułowana, pytania ciekawe. Tylko nie rozumiem jaki jest związek pomiędzy pytaniami o religijność, a tymi odnośnie ciała. Bo w tej drugiej części, dotyczącej postrzegania wyglądu, zaznaczyłabym dokładnie to samo kilka lat temu, gdy jeszcze byłam niewierząca. Obecnie jestem osobą wierzącą i nie ma żadnej różnicy w moim postrzeganiu własnego wyglądu. Wiara nie ma u mnie żadnego znaczenia w tej sprawie, nie wpływa na to.
To tylko takie moje spostrzeżenie, ale nie jest to krytyka ankiety, po prostu zauważyłam, że w moim przypadku nie istnieje zależność pomiędzy wiarą, a postrzeganiem własnego wyglądu.

[sądzony]

W każdym razie jako mężczyzna uważam się za osobę religijną w stopniu ~7 (w skali 1-10) i atrakcyjną fizycznie ~5.
Kiedyś gdy byłem niewierzącym, religijnym byłem na ~1, a atrakcyjnym na ~8.
Wydawać by się mogło, iż moja atrakcyjność spada wraz ze wzrostem religijności. Jest również odwrotnie proporcjonalna do wieku. Religijność, duchowość rośnie wraz z wiekiem.

Wydaje mi się również iż rośnie pokora, na rzecz pychy oraz istotniejsze staje się to co duchowe na rzecz tego co fizyczne i materialne.


Dodano po 2 minutach 7 sekundach:

Wypełniłam. Ankieta jest całkiem niezła, dość dobrze sformułowana, pytania ciekawe. Tylko nie rozumiem jaki jest związek pomiędzy pytaniami o religijność, a tymi odnośnie ciała. Bo w tej drugiej części, dotyczącej postrzegania wyglądu, zaznaczyłabym dokładnie to samo kilka lat temu, gdy jeszcze byłam niewierząca. Obecnie jestem osobą wierzącą i nie ma żadnej różnicy w moim postrzeganiu własnego wyglądu. Wiara nie ma u mnie żadnego znaczenia w tej sprawie, nie wpływa na to.
To tylko takie moje spostrzeżenie, ale nie jest to krytyka ankiety, po prostu zauważyłam, że w moim przypadku nie istnieje zależność pomiędzy wiarą, a postrzeganiem własnego wyglądu.

A u mnie się zmieniło. No ale ja nie jestem kobietą.

[miłośniczka Faustyny]

Wypełniłem, ale nie jestem kobietą. Słabe.

W ten sposób zafałszujesz im wyniki, skoro badanie ma dotyczyć tylko kobiet.

[Badaniepsych]

Wypełniłam. Ankieta jest całkiem niezła, dość dobrze sformułowana, pytania ciekawe. Tylko nie rozumiem jaki jest związek pomiędzy pytaniami o religijność, a tymi odnośnie ciała. Bo w tej drugiej części, dotyczącej postrzegania wyglądu, zaznaczyłabym dokładnie to samo kilka lat temu, gdy jeszcze byłam niewierząca. Obecnie jestem osobą wierzącą i nie ma żadnej różnicy w moim postrzeganiu własnego wyglądu. Wiara nie ma u mnie żadnego znaczenia w tej sprawie, nie wpływa na to.
To tylko takie moje spostrzeżenie, ale nie jest to krytyka ankiety, po prostu zauważyłam, że w moim przypadku nie istnieje zależność pomiędzy wiarą, a postrzeganiem własnego wyglądu.

Dziękujemy bardzo za odpowiedź zwrotną!
Odpowiadając na pytanie, jest to badanie korelacyjne - polega ono na znalezieniu związku, nie przyczyny. Szukanie przyczyn to już znacznie bardziej skomplikowany proces.
Gdy wykazane zostanie istnienie związku (o wpływie korzystnym lub niekorzystnym), będzie można próbować wnioskować o powodzie na podstawie różnych artykułów czy nawet szukać wyjaśnienia w naukach kościoła

[sądzony]

To sobie usuną ten z 10:53
Zresztą chyba wzięli to pod uwagę.

[Ate]

Wypełniłam. Ankieta jest całkiem niezła, dość dobrze sformułowana, pytania ciekawe. Tylko nie rozumiem jaki jest związek pomiędzy pytaniami o religijność, a tymi odnośnie ciała. Bo w tej drugiej części, dotyczącej postrzegania wyglądu, zaznaczyłabym dokładnie to samo kilka lat temu, gdy jeszcze byłam niewierząca. Obecnie jestem osobą wierzącą i nie ma żadnej różnicy w moim postrzeganiu własnego wyglądu. Wiara nie ma u mnie żadnego znaczenia w tej sprawie, nie wpływa na to.
To tylko takie moje spostrzeżenie, ale nie jest to krytyka ankiety, po prostu zauważyłam, że w moim przypadku nie istnieje zależność pomiędzy wiarą, a postrzeganiem własnego wyglądu.

Jaką nauką jest psychologia, każdy widzi...

Po prostu to tak subiektywne, niejednoznaczne i często trudne do oddzielenia kwestie, że wszelkie metody ilościowe, na siłę wpychane do psychologii, by bardziej ją uwiarygodnić jako dziedzinę wiedzy w świecie, gdzie szanuje się tylko wiedzę wymierną, gardząc "humanistami", tę psychologię wypaczają...

Tendencyjność założeń i wniosków jest problemem w takich badaniach. Jak również trudność z rozdzieleniem korelacji z ciągiem przyczynowo - skutkowym...

[Albertus]

Kobieta jak uwierzy naprawdę i na poważnie zaczyna podążać za Chrystusem to od razu staje się ładniejsza i bardziej atrakcyjna.

Poza zachowaniem zmienia się też jej wygląd. To widać w jej oczach.

Chcesz być piękna - zostań chrześcijanką!

[Andej]

Jaką nauką jest psychologia, każdy widzi...

Po prostu to tak subiektywne, niejednoznaczne i często trudne do oddzielenia kwestie, że wszelkie metody ilościowe, na siłę wpychane do psychologii, by bardziej ją uwiarygodnić jako dziedzinę wiedzy w świecie, gdzie szanuje się tylko wiedzę wymierną, gardząc "humanistami", tę psychologię wypaczają...

Tendencyjność założeń i wniosków jest problemem w takich badaniach. Jak również trudność z rozdzieleniem korelacji z ciągiem przyczynowo - skutkowym...

Podobnie uważam, ale znacznie gorzej.
A na dodatek ambiwalentnie. Bo jednej strony uważam, że należy korzystać z pomocy psychologów i psychiatrów (korzystałem), a z drugiej uważam, że jest to hochsztaplerka. A w zdecydowanej większości spraw nie istnieje żadne poważne kryterium kwalifikacji.

[Ate]

Podobnie uważam, ale znacznie gorzej.
A na dodatek ambiwalentnie. Bo jednej strony uważam, że należy korzystać z pomocy psychologów i psychiatrów (korzystałem), a z drugiej uważam, że jest to hochsztaplerka. A w zdecydowanej większości spraw nie istnieje żadne poważne kryterium kwalifikacji.

To znaczy oczywiście ja również nie chcę negować tego, że psychologia jako nauka jak i terapia psychologiczna, a zwłaszcza psychiatria to są rzeczy potrzebne i pomocne, ale zawsze trzeba pamiętać o tych ograniczeniach tej dziedziny wiedzy bo inaczej wlaśnie się tworzy szerookie pole dla wspomnianej hochsztaplerki

[Abstract]

Można ankietować wszystkie kobiety, ateizm jest religią. Przypadek jest bogiem o takiej samej mocy sprawczej co Jahwe.