Spowiedź Jak to powiedzieć i czy trzeba
Spowiedź Jak to powiedzieć i czy trzeba
Kochani, opisze sytuacje i bardzo prosze o pomoc nie mam kogo sie o to zapytać i jest to dość dziwne.
Zaużmy że jakaś dziewczyna popełnilą grzech nieczystości z samą sobą w trakcie ktòrego uszkodziła sobie błone dziewiczą czyli straciła dziewictwo.
W konfesjonale powiedziała po prostu że przez ten grzech nieczystości straciła dziewictwo. I zastanawiała sie czy dokładnie to jeszcze wyjaśnić że ...uszkodzila sobie błone dziewiczą itp ale nie powiedziała tego. Powiedziała tylko co wcześniej że przez grzech...tej nieczystości straciła dziewictwo. Czy to jest wystarczające ? Prosze o pomoc i przepraszam ze takie rzeczy tu poruszam
Zaużmy że jakaś dziewczyna popełnilą grzech nieczystości z samą sobą w trakcie ktòrego uszkodziła sobie błone dziewiczą czyli straciła dziewictwo.
W konfesjonale powiedziała po prostu że przez ten grzech nieczystości straciła dziewictwo. I zastanawiała sie czy dokładnie to jeszcze wyjaśnić że ...uszkodzila sobie błone dziewiczą itp ale nie powiedziała tego. Powiedziała tylko co wcześniej że przez grzech...tej nieczystości straciła dziewictwo. Czy to jest wystarczające ? Prosze o pomoc i przepraszam ze takie rzeczy tu poruszam
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Spowiedź Jak to powiedzieć i czy trzeba
Dziewictwo nie polega na nienaruszeniu błony dziewiczej.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: Spowiedź Jak to powiedzieć i czy trzeba
A na czym. Bo ja do tej pory tak myślałam i nie wiem jak wogòle Kościòł na to patrzy
Chodzi o chęć zatajenia ze wstydu tego dokładnie mòwiąc że nazywając po imieniu czyli przerwanie błony...ale PROBLEM polega na tym ze ta osoba pamięta że chyba powiedziala ale jakoś tak z trudem i do końca nie pamiętq.
Ale gdyby zataiła to pamiętałaby o tym prawda? A nie że przypomniałoby sie to dopiero w domu. Bo gdyby zataiła to odchodząc od konfesjonału pamietałaby o tym prawda?
Dodano po 25 minutach 41 sekundach:
Halo??
Chodzi o chęć zatajenia ze wstydu tego dokładnie mòwiąc że nazywając po imieniu czyli przerwanie błony...ale PROBLEM polega na tym ze ta osoba pamięta że chyba powiedziala ale jakoś tak z trudem i do końca nie pamiętq.
Ale gdyby zataiła to pamiętałaby o tym prawda? A nie że przypomniałoby sie to dopiero w domu. Bo gdyby zataiła to odchodząc od konfesjonału pamietałaby o tym prawda?
Dodano po 25 minutach 41 sekundach:
Halo??
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Spowiedź Jak to powiedzieć i czy trzeba
Grzechem jest samogwałt, a nie utrata błony.
Dziewictwo polega na czystości seksualnej. Przyjmuje się, że dziewictwo zachowuje się do czasu stosunku seksualnego.
Dziewictwo polega na czystości seksualnej. Przyjmuje się, że dziewictwo zachowuje się do czasu stosunku seksualnego.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: Spowiedź Jak to powiedzieć i czy trzeba
No to o samogwałcie powiedziała na pewno
Boji sie tylko że mogła zataić o tej błonie bo nie pamięta czy powiedziała i pamięta że cieżko było jej o tym mòwic
Boji sie tylko że mogła zataić o tej błonie bo nie pamięta czy powiedziała i pamięta że cieżko było jej o tym mòwic
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Spowiedź Jak to powiedzieć i czy trzeba
Twoja się boi niepotrzebnie, bo ten fakt nie ma żadnego znaczenia. Grzechem jest masturbacja, a nie uszkodzenie.
Wyspowiadałaś się właściwie. Szczegóły techniczne, przynajmniej w tym wypadku, nie mają znaczenia. Pomódl się w intencji, abyś więcej tego nie robiła. I wytrzymaj.
Wyspowiadałaś się właściwie. Szczegóły techniczne, przynajmniej w tym wypadku, nie mają znaczenia. Pomódl się w intencji, abyś więcej tego nie robiła. I wytrzymaj.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: Spowiedź Jak to powiedzieć i czy trzeba
Dobrze
Czyli jeżeli nawet było zatajenie tych technicznych rzeczy to nie liczy sie chęc zatajenia bo to nie jest grzechem ? A Bòg nie patrzy na nasze intencje?
Czyli jeżeli nawet było zatajenie tych technicznych rzeczy to nie liczy sie chęc zatajenia bo to nie jest grzechem ? A Bòg nie patrzy na nasze intencje?
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Spowiedź Jak to powiedzieć i czy trzeba
Patrzy na nasze intencje. Ale logicznie.
Grzechem ciężkim jest zatajenie grzechu. A z grzechu się wyspowiadałaś.
Dziwi mnie, że bardziej wstydzisz się przerwania błony, niż popełnionego grzechu.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: Spowiedź Jak to powiedzieć i czy trzeba
Nie o to chodzi grzech wypowiedzialam. Jestem strasznym skrupulantem i dlatego pewnie wymyślam te herezje. Boje sie tylko tego że bez względu na to czy był to grzech czy nie to sama chęć zatajenia ze wstydu czyni spowiedź nieważną
Dodano po 9 minutach 40 sekundach:
Masakra
Czyli jest ok pomimo ze bylam przekonana ze to ciezki grzech i ze go zatajam ?
Dodano po 22 minutach 56 sekundach:
???
Dodano po 9 minutach 40 sekundach:
Masakra
Czyli jest ok pomimo ze bylam przekonana ze to ciezki grzech i ze go zatajam ?
Dodano po 22 minutach 56 sekundach:
???
- lukasz_1
- Bywalec
- Posty: 141
- Rejestracja: 10 paź 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 31 times
- Been thanked: 14 times
Re: Spowiedź Jak to powiedzieć i czy trzeba
Witaj,
zatajenie grzechu jest świadome, z premedytacją i wiedziała byś o tym. Zastanawianie się czy coś się dostatecznie dobrze powiedziało zazwyczaj jest spowodowane skrupulanctwem.
Jeśli mnie męczą wątpliwości w sprawie spowiedzi to mówię o tym przy następnej okazji i mam spokój.
zatajenie grzechu jest świadome, z premedytacją i wiedziała byś o tym. Zastanawianie się czy coś się dostatecznie dobrze powiedziało zazwyczaj jest spowodowane skrupulanctwem.
Jeśli mnie męczą wątpliwości w sprawie spowiedzi to mówię o tym przy następnej okazji i mam spokój.
Re: Spowiedź Jak to powiedzieć i czy trzeba
A czy da sie z tego wyjść? Ja juz naprawde jestem wykończona tym, nie mam już sił ....nie wiem co robic....kończe sie naprawde i nie mam komu o tym powiedziec
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Spowiedź Jak to powiedzieć i czy trzeba
O jakim grzechu piszesz? Nie zataiłaś żadnego grzechu.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- lukasz_1
- Bywalec
- Posty: 141
- Rejestracja: 10 paź 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 31 times
- Been thanked: 14 times
Re: Spowiedź Jak to powiedzieć i czy trzeba
Z mojego doświadczenia wynika że w sprawie wątpliwości czy coś jest grzechem najlepiej zapytać księdza podczas spowiedzi za nim zaczniesz wyznawać grzechy. Jeśli coś Cię męczy czy dobrze wyznałaś to też powiedz to przy spowiedzi(ja z jednego grzechu spowiadałem się 3 krotnie nie będąc pewien czy wszystko dobrze wyznałem). Warto też poszukać dobrego spowiednika i trzymać się go.
Re: Spowiedź Jak to powiedzieć i czy trzeba
Chodzi mi o to skrupulanctwo żeby z tego wyjść.
Natomiast tą sytuacje zamykam i wierze że nic nie zataiłam
A Wam dziękuje że jesteście
Dodano po 2 minutach 3 sekundach:
Sama postawa chęci zatajenia jest zła ale wierze że nie zataiłam niczego
Dziekuje ze to powiedzieliscie ze zeby zataić trzeba to zrobic z premedytacją i pamięta sie o tym caly czas i nie odchodzi sie od spowiedzi spokojnym i dopiero w domu sie nie przypomina ze cos sie zataiło.
Dziekuje
Natomiast tą sytuacje zamykam i wierze że nic nie zataiłam
A Wam dziękuje że jesteście
Dodano po 2 minutach 3 sekundach:
Sama postawa chęci zatajenia jest zła ale wierze że nie zataiłam niczego
Dziekuje ze to powiedzieliscie ze zeby zataić trzeba to zrobic z premedytacją i pamięta sie o tym caly czas i nie odchodzi sie od spowiedzi spokojnym i dopiero w domu sie nie przypomina ze cos sie zataiło.
Dziekuje