A kto napisał, że Ty napisałaś, bo chyba nie ja?
Został stworzony na obraz i podobieństwo Boga. Moim zdaniem był z nim bardzo blisko. Nie porozumiewali się słowami. Ich relacja opierała się na zaufaniu, bliskości, swego rodzaju "współistnienia".CiekawaXO pisze: ↑2023-05-19, 10:16 Napisałam że moralność naturalna, nie wiadomo czy istnieje, że to filozofia, teoria, nic udowodnionego, moralność naturalna w takiej definicji jakiej przedstawił Abstract. Uważam że człowiek w Edenie, przed grzechem p., też miał dane jak postępować. Nie wiem jednak skąd. Znaczy wiem skąd, ale nie wiem w jakiej formie miał to przedstawione, bo pewnie nie 10 przykazań, których nie było(?). Ale jest wyraźnie napisane że miał wskazówki, w postaci drzew w Raju, a nie że wiedział sam z siebie.
Choć to marna analogia, ale tylko taka przychodzi mi do głowy, byli w relacji matka-dziecko.
Dziecko do pewnego okresu rozwoju po urodzeniu nie odróżnia matki od świata zewnętrznego. Wszystko czego doświadcza jest jego matką, a ona stanowi cały świat. Można powiedzieć, że poród "psychiczny, osobowościowy" dziecka trwa nadal po jego fizycznym narodzeniu.
W "wystarczająco dobrej relacji" matka-dziecko na początku dziecko może wszystko, a to czego potrzebuje otrzymuje natychmiast.
Nie jest w stanie radzić sobie z frustracją. Nauka "zakazu" w formie oczekiwania, frustracji potrzeb, następuje dopiero z czasem.
No i oczywistym jest, że zakaz, a raczej życzenie matki zostanie złamane, zignorowane. Wielokrotnie.
To właśnie próba wychowania dziecka, wprowadzanie norm, zasad, sposobów postępowania, oddziela (wyrywa) dziecko ze świata matki i tworzy nową, niezależną osobowość.
Pozostaje w nas jednak na zawsze pamięć tej pierwotnej fizycznej miłości z matką, a i wszystko co robiła, by nas z niej wyrwać do tego świata.
Nasza dusza, gdzieś w głębi pamięta Boga Ojca, a naszym zadaniem jest nijako powrót do Niego jako dojrzała osobowość.
Lubię chaos. Pozwala on czasem zobaczyć coś na nowo.