Wielkie Przebudzenie w USA! ("Asbury Revival")

[CiekawaXO]

@sądzony wypadałoby napisać co? Możesz jaśniej?
Już chyba wiem: nie dopisałam, a chyba uznaeś, że ja uznaję, że taniec to owoc Ducha Świętego: uściślam: RADOŚĆ. A radość często jest wyrazana tańcem i śpiewem na takich zgromadzeniach.

[Dezerter]

Masz rację, że ludzie tak mówią i reagują
ale pozwólmy każdemu na reakcje takie jaki ma
ja mogę medytować 25 minut bez ruchu i bez słowa tylko z Jezusem w duchu
albo na kolanach w kościele w cichej adoracji
a mogę tańczyć wspólnotowo przed Panem na Adoracji z Gajdami
albo na koncercie Tymoteusza w pogo przy utworze Szalom i uwierz mi, że jest to ekstatyczne i mistyczne przeżycie,

Wybuch łeż przy nawróceniu ma przecież swój biblijny pierwowzór to przecież Piotr wychodzący po zaparciu się!

[CiekawaXO]

Ale co jest fajnego w tym wydarzeniu? Coś wyjątkowego? Ja tam nie widzę nic takiego. Zwykła protestancka Boża Impreza.

Ja tam nie mam nic do tego, jak ktoś przeżywa swoje nawrócenia, albo wiarę. Byleby tylko nie nakazywał mi robić tak jak on.

[Dezerter]

@Dezerter Ale to raczej nie chodzi o to, aby odmawiać emocji ludziom, ich wyrażania w postaci tańca i śpiewu, tylko o traktowaniu tego jako : owocu Ducha Świętego, czegoś wyjątkowego. I wtedy ludzie zaczynają się czuć bardziej "wierni". Dlaczego? Dlatego że stają od razu w opozycji do tych, którzy tego tak nie przeżywają, bo to nie ich estetyka: "co, nie masz Ducha ŚwiętEGO, że nie tańczysz?" , "napełnił mnie Duch Święty, dlatego tak reaguję, też to kiedyś poczujesz, jak się otworzysz", itd.
To tak nie działa. Taniec to taniec, emocje to emocje, poryw tłumu, a nie koniecznie: owoc Ducha Świętego.

Chyba coś Ci się pomyliło z tym Owocem Ducha.

Chyba nie pomyliło
22 Owocem zaś ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, 23 łagodność, opanowanie.
taniec i śpiew to sposób wyrażania radości

Dodano po 4 minutach 31 sekundach:

Ale co jest fajnego w tym wydarzeniu? Coś wyjątkowego? Ja tam nie widzę nic takiego. Zwykła protestancka Boża Impreza.

Ja tam nie mam nic do tego, jak ktoś przeżywa swoje nawrócenia, albo wiarę. Byleby tylko nie nakazywał mi robić tak jak on.

Nikt ci nie nakazuje to po pierwsze
a po drugie żadna impreza
Była normalne nabożeństwo/msza wieczorna z kazaniem, które poruszyło obecnych tak bardzo, że zamiast iść po do domu zostali zaczęli wielbić Boga i oddawać mu chwałę
a zgodnie z obietnicą , że gdziekolwiek dwóch, lub 3 zbierze się w Imię Moje tam ja będę wśród nich tak się stało
i to przyciągnęło innych

[sądzony]

@Dezerter Ale to raczej nie chodzi o to, aby odmawiać emocji ludziom, ich wyrażania w postaci tańca i śpiewu, tylko o traktowaniu tego jako : owocu Ducha Świętego, czegoś wyjątkowego. I wtedy ludzie zaczynają się czuć bardziej "wierni". Dlaczego? Dlatego że stają od razu w opozycji do tych, którzy tego tak nie przeżywają, bo to nie ich estetyka: "co, nie masz Ducha ŚwiętEGO, że nie tańczysz?" , "napełnił mnie Duch Święty, dlatego tak reaguję, też to kiedyś poczujesz, jak się otworzysz", itd.
To tak nie działa. Taniec to taniec, emocje to emocje, poryw tłumu, a nie koniecznie: owoc Ducha Świętego.

Chyba coś Ci się pomyliło z tym Owocem Ducha.

Chyba nie pomyliło
22 Owocem zaś ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, 23 łagodność, opanowanie.
taniec i śpiew to sposób wyrażania radości

@sądzony wypadałoby napisać co? Możesz jaśniej?
Już chyba wiem: nie dopisałam, a chyba uznaeś, że ja uznaję, że taniec to owoc Ducha Świętego: uściślam: RADOŚĆ. A radość często jest wyrazana tańcem i śpiewem na takich zgromadzeniach.

Nie zgodzę się. Uważam i wierzę, że "radość" jako owoc Ducha Świętego "wyraża się" w całkiem innej formie.
To tak jakbyście napisali, że całowanie, przytulanie, mówienie komplementów i bieganie z pomocą po wsi jest "owocem miłości".

Dodano po 6 minutach 15 sekundach:


"Jaka jest więc różnica między darami i owocami Ducha? Otóż dary Ducha Świętego (charyzmaty) dotyczą zadań, jakie zlecił nam Bóg, przede wszystkim w budowaniu Kościoła, czyli Ciała Chrystusa. Są to między innymi dar nauczania, proroctwa, mówienia innymi językami, śpiewu w językach, uzdrawiania, czynienia cudów i inne. Natomiast Owoce Ducha Świętego dotyczą kształtowania naszego charakteru. Dary wskazują na pracę, do której zostaliśmy powołani, zaś owoce Ducha na postawę, która powinna nam towarzyszyć. Można też powiedzieć, że owce Ducha Świętego to cechy, którymi winni się charakteryzować dojrzali chrześcijanie."

https://opoka.org.pl/biblioteka/T/TS/wa ... ce_01.html

Dodano po 7 minutach 1 sekundzie:
"Owoce są zatem efektem ścisłej współpracy człowieka z Duchem Świętym. Przez życie sakramentalne, modlitwę, formację oraz ciągłą pracę nad sobą można je osiągnąć."

https://pl.aleteia.org/2018/05/20/trady ... e-w-tobie/

Owoc wymaga pielęgnacji i dojrzewania.

[Dezerter]

Owoc wymaga pielęgnacji i dojrzewania.

Dlatego są zespoły gospel, chóry, koinonie tańca, zespoły uwielbieniowe,
ja nadal nie widzę różnicy

[CiekawaXO]

@sądzony dla mnie bieganie po całej wsi i przytulanie i całowanie, jest wyrazem miłości:D
A taniec i śpiew radości.
Może ty jak się radujesz to leżysz na podłodze i patrzysz się jak mucha lata,ale ludzie są różni.

Dodano po 1 minucie 21 sekundach:
Kiedy ludzie w końcu nauczą się odróżniać Dary Ducha Świętego od charyzmatów? @sądzony ja pisze o czymś innym, a ty kompletnie o czymś innym.

[sądzony]

Owoc wymaga pielęgnacji i dojrzewania.

Dlatego są zespoły gospel, chóry, koinonie tańca, zespoły uwielbieniowe,
ja nadal nie widzę różnicy

Owoce przychodzą / otrzymujemy dzięki stałej pracy duchowej, współpracy z Duchem, pogłębianiu duchowości.
Owoc nie "spada" z nieba podczas spotkań charyzmatycznych.

Dodano po 8 minutach 46 sekundach:

@sądzony dla mnie bieganie po całej wsi i przytulanie i całowanie, jest wyrazem miłości:D
A taniec i śpiew radości.
Może ty jak się radujesz to leżysz na podłodze i patrzysz się jak mucha lata,ale ludzie są różni.

Dodano po 1 minucie 21 sekundach:
Kiedy ludzie w końcu nauczą się odróżniać Dary Ducha Świętego od charyzmatów? @sądzony ja pisze o czymś innym, a ty kompletnie o czymś innym.

Jest różnica pomiędzy miłowaniem, a zakochaniem.
Jest również pomiędzy Radością chrześcijańską pochodzącą z głębi serca, a nieugruntowanym "radowaniem się" wynikającym z jakiegoś wydarzenia.
Radość jako owoc jest Łaską i nosimy Ją w sobie niezależnie od wydarzeń zewnętrznych.
Podobnież jak Miłość.

Dodano po 4 minutach 8 sekundach:

Kiedy ludzie w końcu nauczą się odróżniać Dary Ducha Świętego od charyzmatów?

To może wytłumacz?

[CiekawaXO]

Owoc wymaga pielęgnacji i dojrzewania.

Dlatego są zespoły gospel, chóry, koinonie tańca, zespoły uwielbieniowe,
ja nadal nie widzę różnicy

Owoce przychodzą / otrzymujemy dzięki stałej pracy duchowej, współpracy z Duchem, pogłębianiu duchowości.
Owoc nie "spada" z nieba podczas spotkań charyzmatycznych.

Dodano po 8 minutach 46 sekundach:

@sądzony dla mnie bieganie po całej wsi i przytulanie i całowanie, jest wyrazem miłości:D
A taniec i śpiew radości.
Może ty jak się radujesz to leżysz na podłodze i patrzysz się jak mucha lata,ale ludzie są różni.

Dodano po 1 minucie 21 sekundach:
Kiedy ludzie w końcu nauczą się odróżniać Dary Ducha Świętego od charyzmatów? @sądzony ja pisze o czymś innym, a ty kompletnie o czymś innym.

Jest różnica pomiędzy miłowaniem, a zakochaniem.
Jest również pomiędzy Radością chrześcijańską pochodzącą z głębi serca, a nieugruntowanym "radowaniem się" wynikającym z jakiegoś wydarzenia.
Radość jako owoc jest Łaską i nosimy Ją w sobie niezależnie od wydarzeń zewnętrznych.
Podobnież jak Miłość.

Można miłować i być zakochanym, to nawet wskazane. Tylko ludzie którzy utracili zakochanie do małżonka, mówią że to mniej ważne, nieważne, latanie po wsi i przytulanie że ważne jest tylko "miłowanie, agape". Coś jednak musi odróżniać miłość małżeńską od miłości do przyjaciół.

[Marek_Piotrowski]

@Dezerter - toż tłumaczę, że nie same emocje są złe (jak wiadomo, emocje są obojętne moralnie), tylko branie emocji za przeżycie duchowe.
Kolejność powinna być odwrotna. Odnoszę wrażenie, że współcześni ewangelizatorzy bardziej ufają metodom (czy metodykom) opartym na emocjach, niż samej Ewangelii. Trochę, jakby sprzedawali produkt. Ewangelizacja w tym wydaniu przypomina animację kibiców na stadionie sportowym.

Nie jest złe, że ludzie radują się w Panu. Ale najwieksze emocje są w sektach czy grupach typu Czatachowa. Bo tam się jedzie na emocjach.

Poczekamy, zobaczymy co wyjdzie z tego "przebudzenia". Jesli powstaną i utrzymają się dzieła, jeśli ludzie będą karmili się Eucharystią, jeśli przełoży się to na codzienne żcie chrześcijańskie - powiem, że są owoce.
Póki co, podobnie jak @ciekawaXO nie widzę w tym zdarzeniu niczego, co dorównywałoby wrzawie w mediach chrześcijańskich na ten temat.

Nie utożsamiam też radości chrześcijańskiej z emocjami ani z ich wyrażaniem. Choć oczywiście może oddziaływać na emocje i być wyrażana - nawet bardzo dobrze, gdy tak się dzieje - gorzej, gdy emocja i jej wyrażanie zastępuje to, co najważniejsze.

Dlatego podpisuję się pod tym co napisała:

Ale to raczej nie chodzi o to, aby odmawiać emocji ludziom, ich wyrażania w postaci tańca i śpiewu, tylko o traktowaniu tego jako : owocu Ducha Świętego, czegoś wyjątkowego. I wtedy ludzie zaczynają się czuć bardziej "wierni". Dlaczego? Dlatego że stają od razu w opozycji do tych, którzy tego tak nie przeżywają, bo to nie ich estetyka: "co, nie masz Ducha ŚwiętEGO, że nie tańczysz?" , "napełnił mnie Duch Święty, dlatego tak reaguję, też to kiedyś poczujesz, jak się otworzysz", itd.
To tak nie działa. Taniec to taniec, emocje to emocje, poryw tłumu, a nie koniecznie: owoc Ducha Świętego.

Sądzony zresztą też trafnie to sformułował:

Jest różnica pomiędzy miłowaniem, a zakochaniem.
Jest również pomiędzy Radością chrześcijańską pochodzącą z głębi serca, a nieugruntowanym "radowaniem się" wynikającym z jakiegoś wydarzenia.
Radość jako owoc jest Łaską i nosimy Ją w sobie niezależnie od wydarzeń zewnętrznych.

[sądzony]

Można miłować i być zakochanym, to nawet wskazane. Tylko ludzie którzy utracili zakochanie do małżonka, mówią że to mniej ważne, nieważne, latanie po wsi i przytulanie że ważne jest tylko "miłowanie, agape". Coś jednak musi odróżniać miłość małżeńską od miłości do przyjaciół.

Chyba zbaczasz z kursu.

[CiekawaXO]

Można miłować i być zakochanym, to nawet wskazane. Tylko ludzie którzy utracili zakochanie do małżonka, mówią że to mniej ważne, nieważne, latanie po wsi i przytulanie że ważne jest tylko "miłowanie, agape". Coś jednak musi odróżniać miłość małżeńską od miłości do przyjaciół.

Chyba zbaczasz z kursu.

A na jakim byłam kursie i na jaki zbaczam?

[Dezerter]

Owoc wymaga pielęgnacji i dojrzewania.

Dlatego są zespoły gospel, chóry, koinonie tańca, zespoły uwielbieniowe,
ja nadal nie widzę różnicy

Owoce przychodzą / otrzymujemy dzięki stałej pracy duchowej, współpracy z Duchem, pogłębianiu duchowości.
Owoc nie "spada" z nieba podczas spotkań charyzmatycznych.

No ogarnij się, ja piszę o ludziach, którzy robią to latami a nawet dziesiątkami lat, więc masz co napisałeś wyżej

Dodano po 4 minutach 8 sekundach:

Kiedy ludzie w końcu nauczą się odróżniać Dary Ducha Świętego od charyzmatów?

To może wytłumacz?

Ja pisałem jasno i wyraźnie o owocach Ducha a właściwie o jednym o radości

[sądzony]

No ogarnij się, ja piszę o ludziach, którzy robią to latami a nawet dziesiątkami lat, więc masz co napisałeś wyżej

Myślałem, że piszemy o tym jednym wydarzeniu, w którym ludzie przychodzili do świątyni i się radowali.

Dodano po 4 minutach 8 sekundach:

Kiedy ludzie w końcu nauczą się odróżniać Dary Ducha Świętego od charyzmatów?

To może wytłumacz?

Ja pisałem jasno i wyraźnie o owocach Ducha a właściwie o jednym o radości

Prosiłem by @CiekawaXO wyjaśniła różnicę pomiędzy Darami Ducha Świętego, a charyzmatami.

[miłośniczka Faustyny]

No ogarnij się, ja piszę o ludziach, którzy robią to latami a nawet dziesiątkami lat, więc masz co napisałeś wyżej

Ale chyba piszecie o czym innym. Ty o osobach prowadzących Przebudzenie. A Sądzony o uczestnikach, o ich reakcji emocjonalnej, o tym, że chwilowe emocje jeszcze nie oznaczają owoców Ducha (ale też nie wykluczają, tylko muszą zostać wypróbowane upływem czasu i osłabnięciem ewentualnej euforii). Owoc działania Ducha to coś bardziej trwałego, co pozostanie, nawet gdy stanie się nieodczuwalne. Najpewniejsza weryfikacja jest wtedy, gdy już emocje zgasną, a mimo to wiara jest umocniona i rozświetla ciemność, chociaż może nie w aż tak widowiskowy sposób jak początkowe fajerwerki.