Poczucie winy

Czyli rozmowy na temat planowania rodziny, czystości w małżeństwie, ile powinniśmy mieć dzieci, czy powinniśmy je karać.
Awatar użytkownika
CiekawaXO
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 5931
Rejestracja: 12 mar 2023
Has thanked: 843 times
Been thanked: 688 times

Re: Poczucie winy

Post autor: CiekawaXO » 2023-06-01, 16:22

Lepiej powiedzieć. Dlaczego? Bo narzeczony ma prawo wiedzieć, że w okresie narzeczeńśtwa go zdradziłaś, i musi sam zadecydować, czy dalej cię chce.
Jesli kiedyś się dowie, i wystapi o unieważnienie małżeństwa, dostanie je.
To małżeństwo nie będzie ważne w oczach Boga, bo zostało zbudowane na kłamstwie i zatajeniu, a nawet podstępie. To jest rzecz ważna, jak np. choroba psychiczna. Druga połowa musi wiedzieć o rzeczach ważnych.
Pozatym: zjedzą cię wyrzuty, i możliwe że go nie kochasz, skoro poszłaś na lewo.
Będę się modliła, co najwyżej o to, aby się dowiedział i mógł zdecydować. Biedny chłop że go próbujesz wmanewrować w hajtanie się, którego być może by nie chciał, jeśliby wiedział.
Nieźle kombinujesz aby tylko ślubik był. Dla mnie-manipulacja level hard.

Dodano po 10 minutach :
Zuben Ninja pisze: 2023-05-31, 14:30 Niestety ale wątek autorki to jest książkowy przykład tego, że jeśli facet nie zapewni kobiecie tych emocji i zainteresowania, których ona aktualnie potrzebuje to z dużym prawdopodobieństwem zacznie ona szukać innego faceta. Dla kobiety nie ma nic gorszego niż nuda w związku. Przez takie akcje w sumie cieszę się, że jestem kawalerem i nie muszę znosić takich kobiecych zachowań.
Prawda. Autorka pójdzie w lewo znowu, a teraz ma tylko lęk przed byciem samej, i co rodzina powie.
Ten facet nie jest dla ciebie a ty dla niego.
I budowąc na kłamstwie już teraz...

Fakt kobiety nie lubią nudy i muszą być adorowane,ale tylko te mało dojrzałe, i to można przepracować.
Wynika to z jakiś braków, i jak zdadzą sobie sprawę że nie potrzebują adorowania jak jest nudno, że to tylko ich emocjonalna pustka nabyta w dzieciństwie się odzywa, jest szansa że kobieta nie pójdzie w lewo, ale musi nad sobą pracować.

Nawet jak chłop będzie jej okazywał czułości , to też pójdzie w lewo, bo wszystko ma i też jej się znudziło:P CO jest też wyrazem braków i niedojrzałości. Jak sobie kobieta uzmysłowi że nie potrzebuje faceta do czucia się atrakcyjną, to wszystko wróci na swoje tory, ale nad tym trzeba pracować.

Dodano po 3 minutach 24 sekundach:
Andej pisze: 2023-05-26, 17:00
Niegodna pisze: 2023-05-26, 10:20Niezbyt to pocieszające, ale słyszałam, że każdy dostaje tyle, ile jest w stanie znieść...
Od kiedy jesteś na Forum otaczam Cię modlitwa w Twoje intencji. I będę czynić to codziennie, dopóki tu bedziesz.
A ja wręcz przeciwnie, otaczam modlitwą tego biednego chłopa.
Ostatnio zmieniony 2023-06-01, 16:33 przez CiekawaXO, łącznie zmieniany 2 razy.

recki
Bywalec
Bywalec
Posty: 193
Rejestracja: 11 kwie 2023
Lokalizacja: Wrocław
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 16 times
Been thanked: 122 times

Re: Poczucie winy

Post autor: recki » 2023-06-01, 17:08

Niegodna pisze: 2023-05-26, 08:50 Witajcie kochani!
Mam problem, mianowicie jestem w długotrwałym szczęśliwym związku z moim narzeczonym, za 2 miesiące bierzemy ślub. Jednak przez brak czasu (on pracuje i jeszcze się uczy) nie mieliśmy dla siebie czasu. Ja jakiś czas temu poznałam w internecie mężczyznę, zupełnie przypadkowo, z którym bardzo dobrze mi się rozmawiało, a rozmowy stawały się coraz częstsze i śmielsze, czasem bardzo niestosowne. Dawał mi uwagę i czułość, której potrzebowałam od narzeczonego... spotkaliśmy się parę razy, gdzie spotkania kończyły się tylko na pocałunkach. Oboje próbowaliśmy się rozstać, ale cały czas nas do siebie ciągnęło, mimo, że bardzo źle czuliśmy się ze względu na to, że niebawem biorę ślub, a on miał też swoje zobowiązania. Niczego nie szukaliśmy, przyszło samo. Od pewnego czasu mam tak straszne wyrzuty sumienia. Relację definitywnie zakończyliśmy oboje, ponieważ stwierdziliśmy, że po prostu sprawa nie ma sensu. Nie chce mówić, o tym narzeczonemu, bo wiem, że to przekreśli nasz związek i naszą przyszłość, z drugiej strony wchodząc w małżeństwo powinniśmy chyba być przed sobą transparentni. Ja na szczęście wyspowiadałam się z tego grzechu, jednak poczucie winy jakie mam w sobie jest tak ogromne, że paraliżuje moje codzienne czynności (cierpię na nerwicę lękową). Pomódlcie się za mnie proszę.
Jak długo się znacie z narzeczonym, ile czasu trwa wasz związek i narzeczeństwo? To, że w związkach, czy przed czy po małżeństwie, trafiają się różne osoby (atrakcyjny kolega w pracy, albo piękna i powabna koleżanka ze wspólnego projektu), które mogą jednej lub drugiej stronie zawrócić w głowie - to jest poniekąd rzecz oczywista, to się zdarza nad wyraz często i tylko wzajemna wierność i uczciwość obliguje do tego, żeby takich relacji nie rozniecać. Można się w kimś zakochać, niezależnie od swoich zobowiązań narzeczeńskich czy małżeńskich, ale nie można za tym iść - błąd polegał na tym, że (być może nie otrzymując wystarczająco dużo uwagi od swojego mężczyzny) wsiąknęłaś w tą relację z zaangażowaniem i doszło do spotkań z tą drugą osobą, zamiast od razu to uciąć. Mleko się rozlało, a teraz masz prawdziwy dylemat.

Powiem Ci z perspektywy faceta - gdyby to dotyczyło mnie przed ślubem, to wolałbym o takiej sytuacji wiedzieć. To by bolało, ale wolałbym jednak wiedzieć, niż dowiedzieć się o tym 2 lata później, a jeszcze gorzej, dowiedzieć się o tym od osoby trzeciej - np. w formie szantażu lub zemsty. Ja bym jednak nie porzucił narzeczonej, tylko widząc że ten jej żal jest naprawdę szczery, spróbowalibyśmy odbudować to co się zepsuło.

Bo przecież, nie może być tak, że po ślubie "trzeba" zdradę wybaczać (gdyż odbył się uroczysty ślub), a przed ślubem można się wziąć i rozejść - albo się na 100% kochacie i potraficie sobie wybaczyć nawet takie błędy, albo to jeszcze nie jest taka w pełni wybaczająca miłość. Lecz zdaję sobie sprawę, że to nie jest proste.

Z drugiej strony - prawda to nie jest wszystko. Zostaje jeszcze kwestia, czy tą prawdą kogoś zabijemy czy nie. Można mówić prawdę, bez miłości, i tak skrzywdzić tą "prawdą" drugą osobę, że ona się nie pozbiera. Myślę że dużo zależy od tego, jak wasza znajomość wygląda, na jakim etapie jesteście, ale tak troszeczkę przynajmniej skłaniałbym się w tą stronę, aby tą sprawę poruszyć, tak żeby twój narzeczony mógł Ci to przebaczyć, jeśli wiesz że jego miłość to udźwignie, że to natychmiastowo nie zmasakruje całego związku.

Jeśli jesteście oboje wierzącymi osobami, spróbujcie może pojechać na rekolekcje dla narzeczonych, ale też nie bać się zasięgnąć pomocy u terapeutów rodzinnych, jeśli wyjawisz tą sytuację, aby to wejście w małżeństwo nie było jakimś obciążeniem. Istnieje też inna obawa - bo Ty możesz wprawdzie milczeć jak grób, ale to będzie na pewno obciążające psychicznie, a poza tym tamten mężczyzna, z którym się spotkałaś, za jakiś czas może będzie chciał odnowić znajomość i gdy mu odmówisz, sprawa może się wysypać.

Lepiej w takiej sytuacji chyba zbliżyć się do siebie razem z narzeczonym i jednak wyznać to, ale w sytuacji w której wiecie, że ten incydent był po prostu jakimś głupim wybrykiem i że zatopicie to razem w Bożej miłości.

Rozmawialiście kiedykolwiek o takich hipotetycznych sytuacjach, co byś zrobił/zrobiła, jak by się okazało że się w kimś innym zauroczyłem/zauroczyłam, co byś zrobił, jak byś mnie spotkał z kimś innym w restauracji? Wiesz cokolwiek na ten temat, co Twój narzeczony myśli o tym, czy jest to jedna wielka niewiadoma?

Awatar użytkownika
CiekawaXO
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 5931
Rejestracja: 12 mar 2023
Has thanked: 843 times
Been thanked: 688 times

Re: Poczucie winy

Post autor: CiekawaXO » 2023-06-01, 20:05

Jest jeszcze inna kwestia: pisanie tutaj, moim zdaniem, to już druga zdrada. Bo ona powinna iść z tym do niego, a nie radzić się obcych ludzi. A jak on to znajdzie? Już jako mąż? To jest taka nielojalność.
I ta Pani nie myśli o nim, nie nie. Ta Pani myśli o sobie, co z nią będzie, co ze ślubem, planami.
Ten chłopak ma prawo wiedzieć, bo po to jest narzeczeństwo, aby się sprawdzać. I taki sprawdzian już był, Pani go nie przeszła.
Ostatnio zmieniony 2023-06-01, 20:05 przez CiekawaXO, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Morkej
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1708
Rejestracja: 2 wrz 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 65 times
Been thanked: 343 times

Re: Poczucie winy

Post autor: Morkej » 2023-06-01, 20:15

Ze względu na prośbę autorki - zamykam jej wątek.
Oczekuj Pana, bądź mężny w działaniu i umacniaj się w sobie; nie trać ufności, nie poddawaj się,
lecz ciałem i duszą walcz o chwałę Bożą. - Tomasz à Kempis

Zablokowany

Wróć do „Rodzina, małżeństwo, narzeczeni”