Post
autor: Andej » 2023-06-17, 09:08
A gdyby tak Marek nie spisał Ewangelii, tylko ją nagrał na smartfonie i opublikował wiele lat później, to byłoby to wiarygodne? Czy byłyby zastrzeżenia dotyczące okoliczności filmowania, obróbki reżyserskiej, pomijanie scen, niewyraźnej mowy czy jakichś zakłóceń. A także do intonacji.
Jest przysłowie: jak chcesz uderzyć psa to kij się zawsze znajdzie.
Jak starasz się za wszelka cenę podważyć autentyczność przekazu Objawienia za pośrednictwem Ewangelii, to zawsze znajdziesz jakieś dziury, zarzuty, niedomówienie i inne haki. W każdym diamencie znajdziesz jakąś skazę.
To kwestia podejścia. Dla wierzących jest to Słowo Objawione i spisane pod natchnieniem Bożym. Dla niewierzących zawsze będzie to podważanie wiarygodności, bo za późno napisane, bo data niepewna, bo ktoś wcześniej cos napisał itd.
Nie chodzi o to, aby wierzyć w (istnienie) Boga, ale aby wierzyć Bogu.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.