Krytyka ateizmu

Rozmowy, które dotyczą osób niewierzących, osób które wątpią w istnienie Boga, którzy również mówią, że nie należy Bogu oddawać czci.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Hildegarda
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1356
Rejestracja: 17 maja 2022
Has thanked: 206 times
Been thanked: 203 times

Krytyka ateizmu

Post autor: Hildegarda » 2023-06-09, 20:30

"Ateizm to odrzucenie teizmu. A teizm jest wiarą, że istota nadprzyrodzona (często nazywana „Bogiem”) została stworzona i oddziałuje z naturalnym wszechświatem. To przekonanie jest zazwyczaj częścią praktyki religijnej mającej na celu uczczenie dzieła tego twórcy.

W zdecydowanej większości przypadków zarówno wierzenia, jak i praktyki religijne są wspierane przez wiarę lub szczytowe doświadczenie, ale niektórzy teiści są ewangeliczni, co oznacza, że ​​uważają za konieczne podjęcie próby nawrócenia innych na ich religię. Ci ewangeliczni często robią to za pomocą argumentów.

Dlatego niektórzy teiści utrzymywaliby, że wierzenia i praktyki religijne są wspierane przez rozum, a nie tylko przez wiarę czy objawienie.

Oto zatem moje trzy główne krytyki ateizmu. Mam na myśli przedstawienie ich jako logicznie powiązanych ze sobą, a nie uporządkowanych według stopnia ich ważności.

(1.1) Racjonalne odrzucenie teizmu jest arbitralne, ponieważ rozum ostatecznie zależy od wiary.
Głównym punktem ateizmu jest to, że religia teistyczna jest irracjonalna, że ​​argumenty przemawiające za istnieniem Boga, za modlitwą, proroctwem i autorytetem jakiejś instytucji religijnej nie działają.

Typowy ateista odrzuca religię na tej podstawie. Ale po co zawracać sobie głowę rozróżnianiem między racjonalnymi i irracjonalnymi przekonaniami i praktykami, jeśli użycie rozumu zależy zasadniczo od nieracjonalnych założeń?

Pomimo wszystkich obaleń teistycznych argumentów przez myślicieli oświeceniowych, takich jak Wolter, Hume i Kant, zachodnia filozofia nie kończyła się na utopijnej wierze w rozum, ani też nauka nie opierała się na deterministycznym, mechanicznym obrazie natury. Filozofowie przestawili rozum na nadbieg, kiedy skierowali swój sceptycyzm na podstawy wiedzy i zdali sobie sprawę, że praktykowanie rozumu nie jest samousprawiedliwiające.

Na przykład David Hume wykazał, że indukcyjne wnioskowanie, że przyczyny i skutki są koniecznie połączone, jest jedynie instynktowne i samo w sobie nie jest racjonalne.

Można powiedzieć, że dokonujemy skoku wiary za każdym razem, gdy dokonujemy uogólnień wykraczających poza nasze dokładne postrzeganie. Podjęta przez Kartezjusza próba oparcia wiedzy na aksjomacie dotyczącym samoświadomości nie powiodła się, ponieważ zjednoczony wątpiący nie musi mieć wątpliwości.

Nietzsche przedstawił ewolucyjne wątpliwości co do egalitarnych wartości świeckiej moralności humanistycznej.

Zarozumiałość pozytywizmu logicznego, że istnieje racjonalna procedura rozróżniania prawdziwej i fałszywej wiedzy, w zależności od tego, czy twierdzenie jest „sensowne” i czy można je „zweryfikować”, została ostatecznie podważona przez systematyczne filozoficzne obalenia. Hipersceptycyzm trwał, dopóki Jean Francois Lyotard nie zdefiniował „postmodernizmu” jako niedowierzania wobec wszelkich metanarracji – w tym współczesnego mitu, że sekularyzm może być zasadniczo racjonalny.

Podobnie teoria względności, mechanika kwantowa, twierdzenie o niezupełności i kognitywistyka pokazały, że wszechświat jest znacznie dziwniejszy, niż nam się wydaje, i że jesteśmy z natury irracjonalni, podatni na liczne błędy i uprzedzenia.

Nie oznacza to, że wszystko, co myślimy lub robimy, jest równie nierozsądne i arbitralne. Filozofia i nauka są użytecznymi narzędziami do pewnych celów. Ale arbitralne jest twierdzenie, że teizm jest wadliwy, ponieważ jest irracjonalny, tak jakby to mogło wystarczyć jako uzasadnienie ateizmu.

Nazywanie teizmu „irracjonalnym” jest jak nazywanie nieba „niebieskim”; są to jedynie opisy zjawisk, a nie przesłanki do ich oceny jako dobre lub złe.

Jeśli racjonalność jest tak wielka, to czy świeckich mitów – o ludzkim postępie i wolności oraz naszej wrodzonej godności i prawie do rządzenia planetą – nie należy odrzucić, jako że są oparte na wierze?

(1.2) Ateiści są obłudni, że przeoczyli irracjonalność sekularyzmu.
Większość ateistów oczywiście zakłada, że ​​powinniśmy opierać nasze przekonania i działania na racjonalnej ocenie dowodów. Zdając sobie sprawę, że nie jesteśmy robotami, ostrożny ateista dodaje, że powinniśmy to robić „w miarę możliwości”, ponieważ nawet ateiści muszą przynajmniej w pewnych momentach popaść w irracjonalność. Ale żaden ateista, który w pełni panuje nad swoimi emocjami i zdolnościami poznawczymi, nie zgadza się nawet z tym skromniejszym imperatywem.

Ujmę to w ten sposób: ateista odrzuca religijne światopoglądy za pogwałcenie zasad rozumu; ateizm pociąga więc za sobą albo istnienie wyższego, świeckiego światopoglądu, mianowicie takiego, który jest bardziej racjonalny, albo to, że nie ma potrzeby żadnego światopoglądu, żadnego spójnego zestawu wierzeń i praktyk.

Żadna implikacja nie jest wiarygodna ani przyjemna.

Głównym świeckim światopoglądem jest jakaś forma humanizmu, która potwierdza równą wartość wszystkich i prawo do wolności, na podstawach naturalnych lub przynajmniej nieteistycznych. Wartości te są zapisane w instytucjach kapitalizmu i demokracji. Konstytucja Stanów Zjednoczonych i globalna monokultura neoliberalnego konsumpcjonizmu wprowadzają ten światopogląd w życie.

Ale czy ten światopogląd jest naprawdę bardziej racjonalny niż religie teistyczne?

To prawda, że ​​sekularyzm powinien być wolny od absurdu myślenia, że ​​bogowie, cuda i boski osąd są realni (ale zobacz trzeci zarzut poniżej). Jednak współczesny zachodni sekularyzm mógł zastąpić tylko jeden zestaw mitów innym.

Jak zauważa Yuval Harari w Sapiens i jak wynika z powszechności religii w historii ludzkości (w tym religii obywatelskich), potrzebujemy mitów, aby pokojowo żyć z tak wieloma obcymi w dużych społeczeństwach. To mity trzymają nas na tym samym poziomie, a wszystkie mity są absurdalne, zwłaszcza gdy są naiwnie odczytywane jako prawdziwe.

Tak zwani nowi ateiści wydają się zatem obłudni, odrzucając, powiedzmy, chrześcijaństwo lub islam, broniąc neoliberalnego konsensusu, jak to zrobili Harris i Hitchens, kiedy przeciwstawili zachodni sekularyzm barbarzyństwu świata islamu, i kiedy Hitchens bronił Busha Jr. wojna z Irakiem. Jeśli czołowi ateiści są tak zagorzałymi zwolennikami rozumu, dlaczego nie potępiają rażącej irracjonalności niezrównoważonego konsumpcjonizmu i scjentyzmu ( uprzedzenia wobec filozofii opartej na kulcie nauki)? Czy to dlatego, że te świeckie wartości są zakładane przez docelowych odbiorców ich książek i wystąpień?

W The Moral Landscape Sam Harris twierdzi, że świecka moralność jest racjonalna, a nawet naukowa, ponieważ ta moralność polega na ustaleniu, jak osiągnąć to, czego chcemy, co nauka może zrobić skutecznie. Jeśli chodzi o to, czego najbardziej pragniemy, Harris uważa, że ​​jest to oczywiste, ponieważ chcemy być szczęśliwi w sensie maksymalizacji przyjemności i możliwości, co ujawniły pewne eksperymenty myślowe, które Harris przedstawia.

Ale gdyby mu wskazano różnicę między intuicją a oczywistą prawdą, czy przyznałby, że jego świecka moralność opiera się przecież tylko na wierze, co czyni ją porównywalną z moralnością religijną? Czy karci utylitarystów za niedoskonały racjonalizm, tak samo jak odrzuca moralność opartą na Koranie?Mało prawdopodobne, ponieważ konflikt między ateistami i teistami nie jest podyktowany wojną między Rozumem a Wiarą; wojna jest raczej pomiędzywyznania,między różnymi sposobami nieracjonalnego zaufania pewnym fundamentalnym wartościom i interpretacjom doświadczenia.

Powodem, dla którego eksperymenty myślowe Harrisa nie sprowadzają się do racjonalnych demonstracji, jest to, że istnieją kontrprzykłady: może zamiast starać się być szczęśliwymi po śmierci Boga, mamy obowiązek tragicznie cierpieć, aby pokazać, że uchwyciliśmy nieprzyjemne egzystencjalne prawdy życie? Myślenie tak dużo nie jest nielogiczne ; raczej wybór ostatecznych wartości (a więc wiary kształtujących życie) ma niewiele wspólnego z logicznym wnioskowaniem i badaniami empirycznymi.

Jeśli sekularyzm nie jest bardziej racjonalny niż religie teistyczne (chociaż humanizm, kapitalizm i demokracja mogą być bardziej przydatne do pewnych celów), ateista może wywnioskować coś w rodzaju nihilizmu, odrzucenia wszelkich wierzeń, wartości i praktyk. W takim przypadku ateista odrzucałby teizm oparty na przekonaniu, że należy odrzucić wszystkie światopoglądy i że przede wszystkim nie warto żyć. Nie trzeba dodawać, że światopogląd ateisty oddanego temu defetystycznemu nihilizmowi nie byłby tak pociągający.

(2) Ateiści popełniają błąd, myląc teizm z religią.
„Religię” można zdefiniować jako teistyczną, ale nie musimy tego robić i rzeczywiście nie definiowalibyśmy tego słowa w ten sposób, gdybyśmy byli zainteresowani socjologicznymi i egzystencjalnymi podstawami religii.

Emile Durkheim i Mircea Eliade zdefiniowali „religię” nie w kategoriach bogów i duchów, ale w kategoriach rozróżnienia między sacrum a profanum.

Durkheim powiedział, że religia to:

„Jednolity system wierzeń i praktyk odnoszących się do rzeczy świętych, tj. rzeczy oddzielonych i zakazanych — wierzenia i praktyki, które jednoczą w jednej społeczności moralnej zwanej Kościołem, wszystkich wyznawców”.

Idąc za Heideggerem, Paul Tillich myślał o wierze religijnej w jeszcze szerszych kategoriach jako o „ostatecznej trosce”, jako o ekstatycznej pasji do tego, co uważane jest za ostateczne. Rudolph Bultmann starał się odmitologizować Nowy Testament, interpretując jego narracje jako dotyczące kwestii egzystencjalnych, a nie teologicznych, przy założeniu, że egzystencjalizm może zastąpić lub przynajmniej wystarczyć dla duchowości.

Zgodnie więc z pierwszym zarzutem powyżej, ateista powinien być ostrożny w odrzucaniu religii wraz z teizmem, ponieważ świeckie zasady i praktyki można zaliczyć do religijnych w sensie nieteologicznym. Jeśli nasze fundamentalne przekonania i praktyki są mniej niż ściśle racjonalne, możemy być skutecznie religijni, nawet jeśli uważamy się za „świeckich”, ponieważ mylilibyśmy religię z teizmem.

Religie obywatelskie, kulty, ideologie polityczne, mentalność motłochu, fankluby, kultury korporacyjne, populistyczne szaleństwa i myślenie konspiracyjne mogą funkcjonować jako religie ateistyczne. Ruchy nazistowskie i sowieckie były prawdopodobnie najpotężniejszymi religiami ateistycznymi ostatniego stulecia, podczas gdy tą, która nadal dominuje, jest neoliberalny konsumpcjonizm.

Jak przyznają niektórzy ateiści, zadaniem jest zatem poszukiwanie godnej ateistycznej religii . Taki był cel Religii dla ateistów Alaina de Bottona; pamiętajcie, wybiórcze podejście do religii raczej nie wzbudzi zaufania, nie mówiąc już o wierze. W ramach swojej filozofii pozytywistycznej Auguste Comte założył świecko-humanistyczną Religię dla ludzkości. I oczywiście Nietzsche postawił wyzwanie ponownej oceny naszych wartości w świetle śmierci Boga, poszukiwania nowych mitów i bohaterów, aby zrealizować nasz twórczy potencjał.

(3) Ateizm jest niespójny — ateista jest oddany postępowi technonaukowemu, którego celem jest stworzenie Boga na granicy świeckiego postępu.
Ponownie, ateista odrzuca religię jako irracjonalną.

Ateista jest zatem oddany przynajmniej paradygmatycznej instytucji rozumu, jaką jest technonauka. Nauka pokazuje nam fakty, a inżynierowie i innowatorzy na rynku są instrumentalnie racjonalni w stosowaniu teorii naukowych w celu poprawy naszego standardu życia, aby pomóc nam osiągnąć nasze cele dzięki ulepszeniom technologicznym.

Ale to sprawia, że ​​ateizm jest niespójny, ponieważ w skrajnym przypadku, kiedy dochodzimy do końca postępu technonaukowego — choćby tylko w naszej obecnej wyobraźni — odkrywamy, że prawdziwym powodem, dla którego jesteśmy tak entuzjastycznie nastawieni do nauki i technologii, jest to, że są to narzędzia przekształcania ludzi w bogów lub w „transludzi”, jak nazywa się ich w science fiction.

Daleki zatem od odrzucania z ręki boskiego stwórcy wszechświata, ateista przyjmuje za pewnik możliwość stworzenia wszechwiedzy i wszechmocy.

Różnica polega tylko na tym, że zamiast być alfą i omegą, bóg ateisty jest bóstwem heglowskim często przedstawianym w science fiction, a mianowicie omegą, punktem końcowym ludzkiej lub transludzkiej historii.

Niezależnie od tego, czy pomyślisz o bogu ateisty jako o sztucznej inteligencji, jako o nieśmiertelnym, zmodyfikowanym genetycznie, podróżującym w kosmosie gatunku, czy też jako o symulatorze wszechświatów w cyberprzestrzeni, religijna wiara ateisty w rozum objawia się w całej swojej sytuacyjnej ironii."


https://theapeiron.co.uk/the-top-three- ... 246d519feb

konserwa
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3086
Rejestracja: 16 sty 2022
Has thanked: 323 times
Been thanked: 473 times

Re: Krytyka ateizmu

Post autor: konserwa » 2023-06-09, 21:27

Czy Bog zostal stworzony? Ja w takiego nie wierze.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 15000
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4218 times
Been thanked: 2958 times
Kontakt:

Re: Krytyka ateizmu

Post autor: Dezerter » 2023-06-09, 23:08

konserwa pisze: 2023-06-09, 21:27 Czy Bog zostal stworzony? Ja w takiego nie wierze.
Też mnie to ukłuło
A teizm jest wiarą, że istota nadprzyrodzona (często nazywana „Bogiem”) została stworzona i oddziałuje z naturalnym wszechświatem. To przekonanie jest zazwyczaj częścią praktyki religijnej mającej na celu uczczenie dzieła tego twórcy.
Hildzia, tu chyba jest błąd
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
Hildegarda
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1356
Rejestracja: 17 maja 2022
Has thanked: 206 times
Been thanked: 203 times

Re: Krytyka ateizmu

Post autor: Hildegarda » 2023-06-10, 05:40

Dezerter pisze: 2023-06-09, 23:08 Hildzia, tu chyba jest błąd
Dezerter popraw tak jak Ci pasuje, zapomniałam dodać, że tekst tłumaczony translatorem z angielskiego, nie zwracałam uwagi na szczegóły tylko na ogólny przekaz.

Może tam miało być "tworzy i oddziałuje" od "created", albo coś takiego

Dodano po 14 minutach 37 sekundach:
Tekst poniżej również tłumaczony translatorem

"Krytyka ateizmu to krytyka koncepcji, ważności lub wpływu ateizmu , w tym związanych z tym implikacji politycznych i społecznych. Krytyka obejmuje stanowiska oparte na historii nauki , krytykę filozoficzną i logiczną, odkrycia zarówno w naukach przyrodniczych , jak i społecznych , teistyczne argumenty apologetyczne , argumenty dotyczące etyki i moralności , wpływu ateizmu na jednostkę lub założeń leżących u podstaw ateizmu.

Carl Sagan powiedział, że nie widzi przekonujących dowodów przeciwko istnieniu Boga. Teiści tacy jak Kenneth R. Miller krytykują ateizm za nienaukowe stanowisko. Filozof analityczny Alvin Plantinga , emerytowany profesor filozofii na Uniwersytecie Notre Dame , argumentuje, że niepowodzenie teistycznych argumentów może być dobrą podstawą do agnostycyzmu, ale nie do ateizmu; i wskazuje na obserwację precyzyjnie dostrojonego wszechświata , którą bardziej prawdopodobne jest wyjaśnienie teizmem niż ateizmem. Oksfordzki profesor matematyki John Lennox utrzymuje, że ateizm jest gorszym światopoglądem niż teizm i przypisuje CS Lewisowi najlepsze sformułowanie tezy Mertona , że ​​nauka lepiej pasuje do teistycznych pojęć na podstawie tego, że ludzie stali się naukowcami w Europie Zachodniej w XVI i XVII wieku” ponieważ oczekiwali prawa w naturze, a oczekiwali prawa w naturze, ponieważ wierzyli w prawodawcę”. Innymi słowy, to wiara w Boga była „motorem napędzającym współczesną naukę”. Amerykański genetyk Francis Collins również cytuje Lewisa jako przekonującego w przekonaniu go, że teizm jest bardziej racjonalnym światopoglądem niż ateizm.

Inna krytyka koncentruje się na postrzeganych skutkach dla moralności i spójności społecznej. Oświeceniowy filozof Voltaire , deista , uważał bezbożność za osłabiającą „święte więzi społeczeństwa”, pisząc: „Gdyby Bóg nie istniał, trzeba by go było wymyślić” . Ojciec klasycznego liberalizmu , John Locke , uważał, że zaprzeczenie istnienia Boga podważy porządek społeczny i doprowadzi do chaosu. Edmunda Burke'a, XVIII-wieczny irlandzki filozof i mąż stanu, chwalony zarówno przez swoich konserwatywnych, jak i liberalnych rówieśników za „wszechstronny intelekt”, uważał religię za podstawę społeczeństwa obywatelskiego i napisał, że „człowiek jest z natury zwierzęciem religijnym; że ateizm jest przeciwny, nie tylko nasz rozum, ale i nasze instynkty; i że nie może panować długo”. Papież Pius XI napisał, że komunistyczny ateizm miał na celu „zachwianie porządku społecznego i podkopanie samych podstaw cywilizacji chrześcijańskiej ”. W latach 90. papież Jan Paweł II skrytykował szerzący się „praktyczny ateizm” jako zaciemniający „religijny i moralny zmysł ludzkiego serca” i prowadzący do społeczeństw walczących o utrzymanie harmonii.

Popieranie ateizmu przez niektórych bardziej brutalnych przedstawicieli rewolucji francuskiej , późniejsza wojowniczość ateizmu marksistowsko-leninowskiego i znaczenie ateizmu w państwach totalitarnych utworzonych w XX wieku jest często cytowane w krytycznych ocenach implikacji ateizmu. W swoich Rozważaniach o rewolucji we Francji Burke piętnował „ateistyczny fanatyzm”. Papieska encyklika Divini Redemptoris z 1937 r. potępiła ateizm Związku Radzieckiego pod rządami Józefa Stalina , który później wywarł wpływ na ustanowienie ateizmu państwowego w całej Europie Wschodniej i innych miejscach, w tym w Chinach Mao Zedonga ,Korea Północna Kima i Kambodża Pol Pota . Krytycy ateizmu często kojarzą w swojej krytyce działania ateizmu państwowego XX wieku z szerszym ateizmem. Różni poeci, powieściopisarze i świeccy teolodzy , wśród nich GK Chesterton i CS Lewis, również krytykowali ateizm. Na przykład cytat często przypisywany Chestertonowi głosi, że „kto nie wierzy w Boga, uwierzy we wszystko”. "

https://en.wikipedia.org/wiki/Criticism_of_atheism
Ostatnio zmieniony 2023-06-10, 05:43 przez Hildegarda, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Hildegarda
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1356
Rejestracja: 17 maja 2022
Has thanked: 206 times
Been thanked: 203 times

Re: Krytyka ateizmu

Post autor: Hildegarda » 2023-06-29, 04:55

No i nie poprawił :p

tłumaczone translatorem

"Barak Lurie "Ateiści ignorują swój własny argument dotyczący ewolucji"

Jedną z najważniejszych rzeczy, które musimy zrobić, jest ustalenie, dlaczego ateizm tak naprawdę nie działa.
Nie wyjaśnia tak wielu rzeczy, które uważamy za oczywiste. Porozmawiajmy o binarnej naturze ateizmu. Co przez to rozumiem? Mam na myśli to, że albo ateizm jest prawdziwy, w tym sensie, że wszystko da się wytłumaczyć ewolucją, albo nie jest prawdziwy i jakiś stwórca stworzył wszystko, co widzimy wokół nas. OK? To uczciwe stwierdzenie binarne.

Ateizm oznacza, że ​​wszystko, co widzimy wokół siebie, jest dziełem przypadkowego porządku rzeczy. Rzeczy po prostu potoczyły się same i gdyby logika lub prawdopodobieństwo było inne, nie mielibyśmy tego, co mamy dzisiaj — a może wyglądałoby to zupełnie inaczej. Kto wie? Ale jeśli tak jest, a jest tak w przypadku ateistycznego światopoglądu, to mamy problem dla ateisty.

Jak wyjaśnić całą masę rzeczy, których nie da się wytłumaczyć ewolucją? Rzeczy, które uważamy za oczywiste. Na przykład pojęcie piękna. Jak możemy docenić piękno bez pojęcia Boga? Nie ma czegoś takiego jak piękno dla typowego zwierzęcia. Niedźwiedź polarny nie docenia piękna. Może nam się spodobać. Moglibyśmy pomyśleć, że to niesamowite — zachody słońca i tym podobne, ale oni nigdy nie podzielają pojęcia piękna. Dlaczego mieliby? Nie jest to konieczne dla ich przetrwania. Jednak rozumiemy, że piękno jest rzeczą.

To samo z muzyką. Zwierzęta nie mają muzyki. Na pewno nie w takim sensie, w jakim my to robimy. Tak, rozumiem ćwierkanie ptaków i tym podobne, ale oni nie mają pojęcia o wspólnym układaniu na przykład symfonii. A jednak dla każdego człowieka miłość do muzyki jest tak zakorzeniona w naszym DNA. W rzeczywistości, kiedy czasami się poznajemy, możemy powiedzieć: „Hej, jaki rodzaj muzyki lubisz?” Nie pytamy: „Czy lubisz muzykę?” Po prostu pytamy, jaki rodzaj muzyki lubisz. Wszyscy kochają muzykę i nie wiemy dlaczego. Z ewolucyjnego punktu widzenia nie jest to konieczne dla naszego przetrwania.

To samo z humorem. Każdy od czasu do czasu opowiada dowcip — uwielbiamy dobre żarty. Ale nigdy nie widzisz śmiejących się zwierząt. Tak, czasami grają, ale to nie to samo, co humor w naszym rozumieniu. Nikt nie przeżywa tylko dlatego, że ma poczucie humoru, prawda? Czasami myślimy, że to konieczne, tak… ale dla twojego rzeczywistego przetrwania jako istoty ludzkiej, jeśli o to chodzi, jakiekolwiek zwierzę nie potrzebuje humoru. Humor nie jest niezbędny. Nie da się tego wytłumaczyć ewolucją.
a to są inne kwestie. Na przykład wolna wola i wolność. Nasze pojęcie wolnej woli i wolności jest unikalne dla ludzkiego zwierzęcia. Wiele zwierząt nie ma takiego samego pojęcia wolności jak my. Tak, mogą chcieć włóczyć się po okolicy, ale to nie to samo, co wolność, jak rozumiemy to ty i ja. Umiejętność wyrażania siebie.

Wreszcie pomysł na fabułę. My, ludzie, jesteśmy wyjątkowi w tym pojęciu. Każdy kocha historię. Nikt nigdy nie powiedział: „Wiesz, że możesz lubić historie, ale ja nie jestem typem faceta od historii”. Nikt. Wszyscy potrzebujemy opowieści. Wszyscy kochamy historie. Ale to jest wyjątkowo ludzka cecha i ewolucja nie może tego wyjaśnić. Nie będzie to konieczne dla naszego przetrwania, a mimo to ateista będzie argumentował, że Boga nie ma i wszystko można wyjaśnić ewolucją. A jednak pomijają te kluczowe elementy, które są częścią naszego codziennego życia — humor, opowiadanie historii, wolną wolę, piękno i muzykę. Kochają te wszystkie rzeczy, a jednak nie potrafią tego wyjaśnić.

Jest to jeszcze jeden przykład wszystkich przesłanek, które mamy, że Bóg jest realny, a Bóg nie tylko jest realny, ale jest niezbędny do naszego cywilizacyjnego funkcjonowania jako istot ludzkich."


https://baraklurie.com/atheists-ignore- ... -argument/

ODPOWIEDZ

Wróć do „Ateizm, agnostycyzm, deizm”