Mój przyjaciel
-
- Przybysz
- Posty: 4
- Rejestracja: 12 cze 2023
Mój przyjaciel
Mój przyjaciel popełnił samobójstwo pół roku temu, czy jest szansa na to że będzie w niebie i się spotkamy w niebie?
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19130
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2635 times
- Been thanked: 4643 times
- Kontakt:
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13806
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2023 times
- Been thanked: 2206 times
Re: Mój przyjaciel
Tak. Taka możliwość istnieje.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Nenderen
- Biegły forumowicz
- Posty: 1590
- Rejestracja: 30 maja 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 1038 times
- Been thanked: 271 times
Re: Mój przyjaciel
Oczywiście, wszak Bóg jest miłosierny i wychodzi naprzeciw ludziom.
Gdyby ludzie poznali wartość Eucharystii, kierowanie ruchem przy wejściach do kościołów musiałoby stać się obowiązkiem służb publicznych. (Św. Teresa od Jezusa)
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Mój przyjaciel
Jest. Tłumaczył to o. Pio. Między samym czynem (uruchomieniem szeregu zdarzeń finalnie kończących się śmiercią) a zgonem jest mnóstwo czasu (choć może to być ułamek sekundy) na to, aby przeanalizować życie swe i zdążyć żałować za popełniany czyn.Adamooo123 pisze: ↑2023-06-12, 13:50 Mój przyjaciel popełnił samobójstwo pół roku temu, czy jest szansa na to że będzie w niebie i się spotkamy w niebie?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: Mój przyjaciel
Obawiam się, że o Pio raczej się mylił, człowiek w tak strasznej chwili, w tak strasznej decyzji nie robi na chłodno rachunku sumienia i nie przeprasza Boga za swe uczynki, zresztą za ten ostatni nie może bo go dopiero popełni. W wielu przypadkach ludzi, którzy borykali się z problemami, którzy z nimi sobie nie poradzili, którzy nie otrzymali pomocy, ostatnim ratunkiem jaki dla siebie widzieli była nadzieja jaką pokładali w Bogu, ale gdy i ta zgasła rozpacz jaką wtedy odczuwali, że nic już nie da się zrobić stawiała ich na krawędzi i raczej w tym momencie o Bogu nie myśleli.Re: Mój przyjaciel
autor: Andej » 2023-06-25, 13:51
Adamooo123 pisze: ↑2023-06-12, 13:50
Mój przyjaciel popełnił samobójstwo pół roku temu, czy jest szansa na to że będzie w niebie i się spotkamy w niebie?
Jest. Tłumaczył to o. Pio. Między samym czynem (uruchomieniem szeregu zdarzeń finalnie kończących się śmiercią) a zgonem jest mnóstwo czasu (choć może to być ułamek sekundy) na to, aby przeanalizować życie swe i zdążyć żałować za popełniany czyn.
Zresztą same pytanie czy spotkam kogoś w niebie, czyli zakładanie, że będę w niebie jest grzechem, gdyż nikt z nas nie może mieć pewności, że tam będzie, może mieć jedynie nadzieję.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Mój przyjaciel
Pio tłumaczył, że między decyzją, ruchem, który prowadzi do śmieci jest jeszcze mnóstwo czasu, aby przeanalizować swoje życie, swój czyn.
Człowiek na progu śmierci jest w stanie przeanalizować całe swoje życie w ułamku sekundy. Czas jest relatywny.
Człowiek na progu śmierci jest w stanie przeanalizować całe swoje życie w ułamku sekundy. Czas jest relatywny.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
-
- Złoty mówca
- Posty: 6020
- Rejestracja: 12 mar 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 456 times
- Been thanked: 919 times
Re: Mój przyjaciel
Ale autor tematu nie mówił o pewności tylko pytał o szansę.zdrogi pisze: ↑2023-07-29, 22:05Obawiam się, że o Pio raczej się mylił, człowiek w tak strasznej chwili, w tak strasznej decyzji nie robi na chłodno rachunku sumienia i nie przeprasza Boga za swe uczynki, zresztą za ten ostatni nie może bo go dopiero popełni. W wielu przypadkach ludzi, którzy borykali się z problemami, którzy z nimi sobie nie poradzili, którzy nie otrzymali pomocy, ostatnim ratunkiem jaki dla siebie widzieli była nadzieja jaką pokładali w Bogu, ale gdy i ta zgasła rozpacz jaką wtedy odczuwali, że nic już nie da się zrobić stawiała ich na krawędzi i raczej w tym momencie o Bogu nie myśleli.Re: Mój przyjaciel
autor: Andej » 2023-06-25, 13:51
Adamooo123 pisze: ↑2023-06-12, 13:50
Mój przyjaciel popełnił samobójstwo pół roku temu, czy jest szansa na to że będzie w niebie i się spotkamy w niebie?
Jest. Tłumaczył to o. Pio. Między samym czynem (uruchomieniem szeregu zdarzeń finalnie kończących się śmiercią) a zgonem jest mnóstwo czasu (choć może to być ułamek sekundy) na to, aby przeanalizować życie swe i zdążyć żałować za popełniany czyn.
Zresztą same pytanie czy spotkam kogoś w niebie, czyli zakładanie, że będę w niebie jest grzechem, gdyż nikt z nas nie może mieć pewności, że tam będzie, może mieć jedynie nadzieję.
Nie ma oczywiście żadnej pewności czy samobójca w ostatniej sekundzie życia się nawróci i niestety jest możliwość że nie.
Ale wiele razy słyszałem że ludziom w sytuacji zagrożenia życia przypominało się wszystko czego doświadczyli i przeżyli tak jak na jakimś filmie i wystarczała do tego jedna chwila. Jest więc szansa ze samobójca może w jednej chwili przemyśleć i przewartościować swoje życie pomimo że nie może już cofnąć tego co zrobił.
Ostatnio zmieniony 2023-07-29, 22:27 przez Albertus, łącznie zmieniany 1 raz.
- CiekawaXO
- Złoty mówca
- Posty: 6289
- Rejestracja: 12 mar 2023
- Has thanked: 877 times
- Been thanked: 712 times
Re: Mój przyjaciel
Uważam że to zależało tylko od niego, a ludzie którzy się zabijają są zwykle pod wpływem jakiegoś stanu psychicznego który o tym decyduje, więc moim zdaniem-odpowiedzialność jest mniejsza, bo nie robią tego w pełnej wolności.
A co się stało że tak postąpił, wiesz może?
A co się stało że tak postąpił, wiesz może?