Jest rozmowa, wiadomo, ale jeśli widać po chorym/agresywnym (osobie która potencjalnie szkodzi), że była wzburzona lub wykazuje dziwne zachowanie (takie udające spokojnego również), to zaprasza się na oddział, jeśli jest odmowa, to jednak się nalega. Byłam przy takiej sytuacji. Wtedy służby medyczne informują, że lekarz też będzie rozmawiał najpierw z "pacjentem", później z rodziną/tymi kto wzywał czy był "ofiarą".
Trudności z tatą
Re: Trudności z tatą
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4220 times
Re: Trudności z tatą
Tak jest. Aby ocenić, trzeba zbadać. Trzeba mieć kontakt z chorym. Rozmawiać, badać, obserwować. Ale nigdy nie wydawać wyroków na podstawie wyłącznie relacji słownej.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
-
- Złoty mówca
- Posty: 6102
- Rejestracja: 12 mar 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 466 times
- Been thanked: 929 times
Re: Trudności z tatą
I kompletnie nie odniosłaś się, podobnie jak inni, do tego co napisałem o potrzebie usamodzielnienia się córki. Nie widzisz takiej potrzeby?Lwica pisze: ↑2023-06-25, 22:40Dlatego wkleiłam z policji fragment.
Dlaczego z policji? Ponieważ jak widać, do nich się zgłasza w tego typu przypadkach, ponieważ uznaje się to za pewnego rodzaju naruszenie. Tak, jak ktoś nas poniża czy wyśmiewa. To jest też przemoc i czasami gorsza, tym bardziej jeśli trwa i trwa i trwa... To chodzi również o to, że dom ma być bezpieczeństwem, a nie miejscem, gdzie wracamy i czujemy się jak śmieci i ktoś nam odbiera chęć do życia bo taki ma kaprys albo jest chory.
Nikt nie podejmie ani nie próbuje podjąć decyzji za @myśl , nikt nie nakazuje wzywać policji. Jak coś to najpierw karetkę bo są podejrzenia o zaburzenia psychiczne i jest atak osoby potencjalnie chorej.
Z przykładu, który ja znam, chora osoba dostała nagle słowotoku, obrażała, nie dała się jej uspokoić, trwało to kilka godzin. I ktoś z rodziny zadzwonił aby wezwać służby medyczne, żeby podali lek na uspokojenie (ponoć tak można też). Ale przyjechała policja również ponieważ agresywna osoba groziła, że zrobi sobie krzywdę, mówiąc to niby żartem
Dlatego jest to wtedy jakaś pomoc jeśli ktoś nabiera mocnej agresji słownej.
Wyjścia z sytuacji pewnego nie ma tutaj. Namawiać, namawiać i jeszcze raz namawiać na próby chociaż badań (tomografia np).
Tutaj nie bagatelizuje się sprawy, nawet jak ktoś niby żartuje pod wpływem ataku.
Czy córka nie może się wyprowadzić jak już nie może z ojcem wytrzymać?
Czy to może ojciec powinien się wyprowadzić a tylko przysyłać pieniądze? Bo jak nie to go oskarżą o przemoc ekonomiczną...
Ostatnio zmieniony 2023-06-25, 23:24 przez Albertus, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Trudności z tatą
A do czego tutaj się odnosić? Nie rozumiem. Odnoszę się do agresji, którą opisuje dziewczyna, o tym jest temat. I o tym chciała rozmawiać autorka.Albertus pisze: ↑2023-06-25, 23:00I kompletnie nie doniosłaś się, podobnie jak inni, do tego co napisałem o potrzebie usamodzielnienia się córki. Nie widzisz takiej potrzeby?Lwica pisze: ↑2023-06-25, 22:40Dlatego wkleiłam z policji fragment.
Dlaczego z policji? Ponieważ jak widać, do nich się zgłasza w tego typu przypadkach, ponieważ uznaje się to za pewnego rodzaju naruszenie. Tak, jak ktoś nas poniża czy wyśmiewa. To jest też przemoc i czasami gorsza, tym bardziej jeśli trwa i trwa i trwa... To chodzi również o to, że dom ma być bezpieczeństwem, a nie miejscem, gdzie wracamy i czujemy się jak śmieci i ktoś nam odbiera chęć do życia bo taki ma kaprys albo jest chory.
Nikt nie podejmie ani nie próbuje podjąć decyzji za @myśl , nikt nie nakazuje wzywać policji. Jak coś to najpierw karetkę bo są podejrzenia o zaburzenia psychiczne i jest atak osoby potencjalnie chorej.
Z przykładu, który ja znam, chora osoba dostała nagle słowotoku, obrażała, nie dała się jej uspokoić, trwało to kilka godzin. I ktoś z rodziny zadzwonił aby wezwać służby medyczne, żeby podali lek na uspokojenie (ponoć tak można też). Ale przyjechała policja również ponieważ agresywna osoba groziła, że zrobi sobie krzywdę, mówiąc to niby żartem
Dlatego jest to wtedy jakaś pomoc jeśli ktoś nabiera mocnej agresji słownej.
Wyjścia z sytuacji pewnego nie ma tutaj. Namawiać, namawiać i jeszcze raz namawiać na próby chociaż badań (tomografia np).
Tutaj nie bagatelizuje się sprawy, nawet jak ktoś niby żartuje pod wpływem ataku.
Czy córka nie może się wyprowadzić jak już nie może z ojcem wytrzymać?
Czy to może ojciec powinien się wyprowadzić a tylko przysyłać pieniądze? Bo jak nie to go oskarżą o przemoc ekonomiczną...
To jest ich sprawa, skąd pomysł, że ojciec w ogóle ją "wygania" z domu? Jeśli nawet, to może to jego niewinne i jakże zabawne "żarty" tylko?
Poza tym, za co ma się wynieść?
W jakim celu ja mam się w to wtrącać. Powtórzę: nie interesuje mnie motyw zachowania ojca, ale to, że on nie reaguje na krzywdę rodziny. To jest problem i to wymaga uwagi.
Jesli nawet jest zły na nią, że nadal mieszka w domu rodzinnym, to znaczy, że może ją obrażać? Nie umie rozmawiać? Może nie umie. Ale to nie jest powód do niszczenia życia komuś i ubliżania.
Oczywiście jestem za tym, żeby udała się na terapię bo ona jej już dawno potrzebuje lub zmian w swoim życiu. I to bardzo by pomogło żeby ruszyć.
Podsumowując:
Myślę, że każdy może się pomodlić bo o to była prośba (nie o roztrząsanie całej rodziny co jak, kto i po co).
Moja propozycja: udać się do specjalisty, zapytać jaka ewentualnie to może być choroba (opisać zachowanie) czy jakie badania próbować wymusić na ojcu. Jak się zachowywać w przypadku takich agresji, jak sobie pomóc i mamie.
@myśl a może księdza zaprosić na rozmowę do domu? Skoro tak bardzo jest wierzący...
-
- Elitarny komentator
- Posty: 3495
- Rejestracja: 21 cze 2021
- Has thanked: 159 times
- Been thanked: 368 times
Re: Trudności z tatą
człowieku ,Albertus pisze: ↑2023-06-25, 22:44I ty też nie czytasz tego co autorka tematu napisała.Gzresznik Upadający pisze: ↑2023-06-25, 22:26relacja subiektywna jednostronna opisujaca standardowy przypadek przemocy psychicznej .
Ojciec powiedział córce ze powinna strzelic samobója.
Przekomarzał się. Niewinnie oskarzony.
POCZYTAJCIE TROCHE NA TEMAT WIKTYMOLOGII.
Z tego wynika w sposób oczywisty że to jest takie jego powiedzonko wykrzykiwane w emocjach - "idź się powieś!" albo coś w tym stylu.Jak widzi w telewizji reprezentanta Polski w jakimś sporcie, ktory przegrywa, to nazywa go gnojem i każe mu się powiesić.
To bardzo nieładne powiedzonka ale trudno uwierzyć że ojciec faktycznie życzył sobie aby dany piłkarz się powiesił i że mówił to w pełni poważnie.
I pewnie podobnie było w kłótni z córką.
I podejrzewam jego córka o tym w gruncie rzeczy wie.
A ty przejąłeś rolę i oskarżyciela i sędzi od razu.
Normalnie dramat...
próbowałes podzielic wine na ich dwoje.
próbowałes wmówić ze jego zachowanie to powód jego zachowania, facet jest ewidentnie poraniony i kaleczy swoich bliskich.
To NIE JEST ICH WINA. TO ON MA PROBLEM I PRZERZUCA GO NA INNYCH WYZYWAJAC PO DRODZE SWOJE EMOCJE.
skoro robi to dorosłym to tym bardziej robił to z jej dzieciństwa.
I CO WIECEJ , NIE POZWALA SOBIE POMÓC . Charakteropata.
Tu nie ma co bronić postawy ojca ani próbowac rozdzielac winy.
Mozna tylko współczuc , i przerwac krag agresji.
Autorka posta napisała ze on przy obcych sie zmienia , znaczy zdaje sobie sprawe ze swoich ułomności i wad. Tym bardziej go to pogrąża.
Nadwrażliwość to efekt uboczny działan ojca z jej dzieciństwa, jazdy po jej emocjach.
Po prostu gość czerpie swoje pocieszenie gdy moze kontrolowac innych.
Jego problem jest problemem całego domu. Problem jego zony i córki nawet nie maja prawa ujrzec swiatła dziennego bo skonczy sie jego agresją.
Jak wynika z opisu to one orbituja wokol jego problemów bo mimo ze niby sie nie przyznaje to obnosi to po innych.
biorac pod uwage wszystko jes z twojej strony wielkim naduzyciem próbowac zrzucic czesc winy na ofiary, oceniac ofiary czy podnosic larum jako niechrzescijanskie doniesienie na ojca agresora do władz.
prawdopodobnie sprawe mozna byłoby załatwic inaczej wypozyczajac goscia na chwiłe i dajac mu alternatywe ze albo sie uspokoi albo "bedzie rozwiazanie siłowe , niekoniecznie bezbolesne".
Re: Trudności z tatą
To, że przy obcych się zmienia, to mnie niestety znowu przypomina schizofrenię...
Może czuć się obserwowany, czasami chory po prostu staje się wtedy taki "otępiały" czyli tylko jest miły, przytakuje, dość oszczędnie rozmawia, idzie przed siebie bez jakichś szczególnych rozglądań na boki. Maskuje się.
Ale - nie jestem psychiatrą, po prostu znam oznaki i znam też z autopsji. No i ku przestrodze żeby taką możliwość też wziąć pod uwagę.
Jakakolwiek to by choroba nie była lub jakikolwiek inny powód takiego zachowania - nie zniknie prawdopodobnie sama z siebie.
No ale zawsze trzeba tłumaczyć w kółko. To jest kawał roboty jeszcze przed Wami. Dlatego TY @myśl musisz siebie wzmacniać. Nie czytaj tych osadów tutaj, możesz jutro wygrać w Lotto i kij Cię w ogóle jakąkolwiek praca będzie interesować
Walcz o siebie bo słaba nie pomożesz w pełni rodzicom.
Może czuć się obserwowany, czasami chory po prostu staje się wtedy taki "otępiały" czyli tylko jest miły, przytakuje, dość oszczędnie rozmawia, idzie przed siebie bez jakichś szczególnych rozglądań na boki. Maskuje się.
Ale - nie jestem psychiatrą, po prostu znam oznaki i znam też z autopsji. No i ku przestrodze żeby taką możliwość też wziąć pod uwagę.
Jakakolwiek to by choroba nie była lub jakikolwiek inny powód takiego zachowania - nie zniknie prawdopodobnie sama z siebie.
No ale zawsze trzeba tłumaczyć w kółko. To jest kawał roboty jeszcze przed Wami. Dlatego TY @myśl musisz siebie wzmacniać. Nie czytaj tych osadów tutaj, możesz jutro wygrać w Lotto i kij Cię w ogóle jakąkolwiek praca będzie interesować
Walcz o siebie bo słaba nie pomożesz w pełni rodzicom.
Ostatnio zmieniony 2023-06-26, 06:28 przez Lwica, łącznie zmieniany 1 raz.
- CiekawaXO
- Złoty mówca
- Posty: 6394
- Rejestracja: 12 mar 2023
- Has thanked: 887 times
- Been thanked: 724 times
Re: Trudności z tatą
@myśl a nie macie gdzie się wyprowadzić?
Dodano po 6 minutach 47 sekundach:
Niebieska Linia: (22) 668-70-00, 801-120-002
Pomoc ofiarom przemocy: (22) 666-00-60
Policyjny telefon zaufania: 800-120-226.
Centrum Praw Kobiet: (22) 621-35-37
Zadzwoń, Porozmawiaj z psychologiem, na niebieską linie. Tam ci doradzą. Przemoc psychiczną to jest też przemoc, i tam zajmują się także przemocą psychiczną. Proszę, pytaj profesjonalistów, nie tu ludzi,bo widzisz jak jest.
Dodano po 6 minutach 47 sekundach:
Niebieska Linia: (22) 668-70-00, 801-120-002
Pomoc ofiarom przemocy: (22) 666-00-60
Policyjny telefon zaufania: 800-120-226.
Centrum Praw Kobiet: (22) 621-35-37
Zadzwoń, Porozmawiaj z psychologiem, na niebieską linie. Tam ci doradzą. Przemoc psychiczną to jest też przemoc, i tam zajmują się także przemocą psychiczną. Proszę, pytaj profesjonalistów, nie tu ludzi,bo widzisz jak jest.
Ostatnio zmieniony 2023-06-26, 08:23 przez CiekawaXO, łącznie zmieniany 1 raz.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4220 times
Re: Trudności z tatą
Na samym początku proponowałem zainteresowanie niebieską kartą i podałem link. Skorzystała? Ano, nie.
Po co wyważać drzwi otwarte? Nie czytałaś dyskusji i wyskakujesz jak filip z konopi.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4220 times
Re: Trudności z tatą
Śmiesznie, dziecinnie, emocjonalnie...
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Morkej
- Biegły forumowicz
- Posty: 1725
- Rejestracja: 2 wrz 2018
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 65 times
- Been thanked: 354 times
Re: Trudności z tatą
Zakończ to Ciekawa. To nie jest miejsce na takie przepychanki.
Oczekuj Pana, bądź mężny w działaniu i umacniaj się w sobie; nie trać ufności, nie poddawaj się,
lecz ciałem i duszą walcz o chwałę Bożą. - Tomasz à Kempis
lecz ciałem i duszą walcz o chwałę Bożą. - Tomasz à Kempis
Re: Trudności z tatą
Mnie bardziej dziwi dlaczego @Andej przeszkadza, że ktoś powtórzy informacje, które on podał gdzieś tam na początku.
Każdy daje swój pomysł na pomoc (pomoc - nie ocenienie autorki, a tego tu pełno).
- CiekawaXO
- Złoty mówca
- Posty: 6394
- Rejestracja: 12 mar 2023
- Has thanked: 887 times
- Been thanked: 724 times
Re: Trudności z tatą
No, jak zwykle na mnie
Dodano po 2 minutach 10 sekundach:
Niebieska karta, to nie niebieska Linia tak nawiasem.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4220 times
Re: Trudności z tatą
Zdziwienie nie dziwi. Ale w czym Koteczku Ci przeszkodziłem?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.