Zadośćuczynienie bliźniemu

Awatar użytkownika
Lwica
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 595
Rejestracja: 24 paź 2022
Has thanked: 86 times
Been thanked: 174 times

Re: Zadośćuczynienie bliźniemu

Post autor: Lwica » 2023-06-20, 07:00

CiekawaXO pisze: 2023-06-20, 02:03 Nie bierze leków? Zgłoś do opieki społecznej, niech coś z tym robią. Idź i przedstaw sytuację. Jeszcze was pozabija. Nie wiesz co będzie a tak żyć się nie da. Niech go przymusowo leczą.
Nie ma prawnej mocy żeby zmusić chorego do leczenia, a nawet do pójścia do psychiatry.
Jak to "niech coś z tym zrobią"?
Żeby ubezwłasnowolnić osobę muszą być powody, np ktoś sięga po nóż, wzywana jest policja (+pogotowie albo odwrotnie: pogotowie, ale mówisz, że ktoś jest agresywny lub grozi pozbawieniem życia siebie lub Tobie grozi i wtedy policja też przyjeżdża). I to też niekoniecznie bo wtedy bierze się na obserwację najpierw zapewne. Jeśli chory jest w pełni świadomy, a tak po prostu czasem dostaje ataków, to ma się leczyć, ale funkcjonować normalnie - nie można go zamknąć bo ktoś z rodziny ma dość. Do tego muszą być powody poważne.
Ze schizofrenią ludzie żyją normalnie, tylko jakaś część nie jest w stanie. Często długo nie ma oznak, że to choroba.

Dodano po 11 minutach 55 sekundach:
Marek pisze: 2023-06-20, 00:09 Choroba nazywa się zespół paranoidalny lub schizofrenia paranoidalna(jak na moje to zgadza się może połowa objawów max, nie ma żadnych omamów).
Dziadek też na coś chorował, nie wiem na co.
Więc ja pewnie też, w internecie jest napisane że schizofrenia jest dziedziczna w 17%.

Aktualnie przeprowadzka jest raczej nie możliwa.
Nie wiem też czy zostawienie 2 młodszegi rodzeństwa i mamy z tatą to dobry pomysł.
Nie musisz Ty widzieć jego "omamów", jeśli coś robi dziwnego, to może być efekt choroby i właśnie tego, że do czegoś jest przekonany, że odbiera jakieś bodźce, dostaje pewne myśli i według tego działa. Np.: nagle Cię zaczepia i pyta dlaczego mu ukradłeś koszulę. Ty nie wiesz o co chodzi w ogóle, ale on jest o tym przekonany, że to właśnie Ty mu ją ukradłeś.

Musisz dużo czytać o chorobie, potrzeba jest duuuuużo cierpliwości, zmiana Twojego nastawienia żebyś Ty i rodzina nie wykończyli się psychicznie (nie straszę, ale uprzedzam), no i tak jak pisałam - nie ma opcji, że ktoś przyjdzie i nawet jak lekarz przyjedzie, to on nie ma prawa zmusić do leczenia.
Chyba, że są już podbramkowe sytuacje jak faktycznie zagrożenie życia, ale to nikt nie chce ubezwłasnowolnienia. To jest ojciec, a nie kawałek mebla.
No ale z tego co piszesz, ma leki, czyli był u psychiatry juz. Czy był na takiej obserwacji szpitalnej?
Ostatnio zmieniony 2023-06-20, 07:14 przez Lwica, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
CiekawaXO
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6288
Rejestracja: 12 mar 2023
Has thanked: 877 times
Been thanked: 712 times

Re: Zadośćuczynienie bliźniemu

Post autor: CiekawaXO » 2023-06-20, 07:14

Idź do Opieki, lekarza, zgłoś że nie bierze leków i się boicie. To jest bardzo niebezpieczna sytuacja. Muszą coś doradzić.
Może leki o przedłużonym działaniu? Raz na dwa tygodnie, może to weźmie?
Porozmawiać z lekarzem czym grozi odstawienie, czy kwalifikuje się do przymusowego leczenia, powiedzieć że cię szturcha czy co tam robi. Byłeś w ogóle z tym u lekarza? Czy on potrafi funkcjonować sam?

Co do twojego stanu. Powinieneś podjąć terapię, bo musisz być mocny, jeśli spotkało cie życie z osobą tak chorą.I na dodatek jeśli jesteś w grupie ryzyka, psycholog nauczy cie walki ze stresem, a to ważne, dla twojego zdrowia.

Trzymaj rękę na pulsie i wszelkie agresywny e zachowania zgłaszaj lekarzowi, bo on musi wiedzieć o się dzieje.
Ostatnio zmieniony 2023-06-20, 07:41 przez CiekawaXO, łącznie zmieniany 3 razy.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Zadośćuczynienie bliźniemu

Post autor: Andej » 2023-06-20, 08:54

Marek pisze: 2023-06-20, 00:09 Nie wiem też czy zostawienie 2 młodszegi rodzeństwa i mamy z tatą to dobry pomysł.
To dobrze, że czujesz się odpowiedzialny. Bardzo dobrze o Tobie świadczy.
Rzeczywiście sytuacja wydaje się być beznadziejną. Wydaje mi się, choć uważam to za bardzo bolesne i w jakimś zakresie ryzykowne, zwrócenie się o pomoc na zewnątrz. Jeśli dochodzi do przemocy fizycznej lub słownej, to może założą niebieską kartę (chyba formularz B, powinien być dostępny na Policji, podaję link: https://www.malopolska.uw.gov.pl/doc/zalNiebieskaB.pdf). Z tego co napisałeś wynika, że obejmuje wymienione sytuacje.

Wiem, to tylko papier i urzędnicy. Ale czasem trafiają się ludzie, którzy chcą cos zrobić. Pomóc. Może komuś uda się wywrzeć presję i skłonić do brania leków?
Ale przyznam, że teściowa siostry, którą zabrali ze względu na wiek do siebie, też leków nie brała. O wszystko się awanturowała, oskarżała. I żadnych leków psycho, bo to trucizna. Natomiast kardio, na okrągło. I zapewne to uratowało sytuację, że kolejny zawał i do krainy, w której nie ma chorób. Trudno życzyć śmierci (choć ja sam sobie życzę dobrej śmierci), ale często jest to najlepszym wyjściem.

A co do Twojej przyszłości i dziedziczenia, to się nie martw. Przy Twoje postawie pełnej odpowiedzialności na pewno dasz sobie rade i nie będziesz stanowił dla kogoś zagrożenia.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Marek
Przybysz
Przybysz
Posty: 19
Rejestracja: 18 cze 2023
Has thanked: 1 time

Re: Zadośćuczynienie bliźniemu

Post autor: Marek » 2023-06-20, 09:31

Tata ma rentę(częściowa niezdolnośc do pracy, pracuje) już od kilku/kilkunastu lat.
Przez kilka miesięcy jest człowiekiem cichym, wycofanym, pasywnym aby nie powiedzieć leniwym a przez kolejnych kilka pobudzonym i wojowniczym(ostatnio 2 opcja przeważa).
Fizycznie agresywny jest bardzo rzadko, głównie słowem i zachowaniem.
Andej pisze: 2023-06-20, 08:54 A co do Twojej przyszłości i dziedziczenia, to się nie martw. Przy Twoje postawie pełnej odpowiedzialności na pewno dasz sobie rade i nie będziesz stanowił dla kogoś zagrożenia.
Tak, jak nie zalożę własnej rodziny, z tym mi się kojaży ta odpowiedzialność, z samotnością.

Awatar użytkownika
CiekawaXO
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6288
Rejestracja: 12 mar 2023
Has thanked: 877 times
Been thanked: 712 times

Re: Zadośćuczynienie bliźniemu

Post autor: CiekawaXO » 2023-06-20, 09:37

Nie jesteś chory. I to jest fakt. Więc twoim obowiązkiem jest założyć rodzinę :p

Dodano po 41 sekundach:
Ale idź do psychologa po wiedzę, jak postępować z ojcem i ze sobą.

Marek
Przybysz
Przybysz
Posty: 19
Rejestracja: 18 cze 2023
Has thanked: 1 time

Re: Zadośćuczynienie bliźniemu

Post autor: Marek » 2023-06-20, 09:38

Marek pisze: 2023-06-20, 09:31 Tata ma rentę(częściowa niezdolnośc do pracy, pracuje) już od kilku/kilkunastu lat.
Przez kilka miesięcy jest człowiekiem cichym, wycofanym, pasywnym aby nie powiedzieć leniwym a przez kolejnych kilka pobudzonym i wojowniczym(ostatnio 2 opcja przeważa).
Fizycznie agresywny jest bardzo rzadko, głównie słowem i zachowaniem.
Andej pisze: 2023-06-20, 08:54 A co do Twojej przyszłości i dziedziczenia, to się nie martw. Przy Twoje postawie pełnej odpowiedzialności na pewno dasz sobie rade i nie będziesz stanowił dla kogoś zagrożenia.
Tak, jak nie zalożę własnej rodziny, z tym mi się kojarzy ta odpowiedzialność, z samotnością.
Dodano po 2 minutach 45 sekundach:
CiekawaXO pisze: 2023-06-20, 09:37 Nie jesteś chory. I to jest fakt. Więc twoim obowiązkiem jest założyć rodzinę :p
Ale pewnie będę, po co ryzykować że zepsuję komuś życie i ktoś będzie się męczył że mną jak ja z tatą.

Awatar użytkownika
CiekawaXO
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6288
Rejestracja: 12 mar 2023
Has thanked: 877 times
Been thanked: 712 times

Re: Zadośćuczynienie bliźniemu

Post autor: CiekawaXO » 2023-06-20, 09:45

Ale przecież to jest kilka procent szansy. Mało szansy.
I jak będziesz brał leki to będzie okej.
Tylko czemu nie idziesz do psychologa co zrobić i jak się zachowywać z tatą? I że sobą
Czytałam że stres może wpływać na rozwój dziedziczonej schizofrenii, więc jeśli zaczniesz już dzisiaj działać, to zwiększasz szansę, że u ciebie się nie rozwinie?

Porozmawiaj z lekarzem o zastrzykach o przedlużonym działaniu dla taty.
Ostatnio zmieniony 2023-06-20, 09:46 przez CiekawaXO, łącznie zmieniany 2 razy.

Marek
Przybysz
Przybysz
Posty: 19
Rejestracja: 18 cze 2023
Has thanked: 1 time

Re: Zadośćuczynienie bliźniemu

Post autor: Marek » 2023-06-20, 09:49

Tata był ostatnio u lekarza i powiedział mu wprost że leków żadnych nie potrzebuje, i na obserwacji nie zostanie.

Aby pozbyć się stresu to trzeba by się wyprowadzić.
A i tak zostanie myślenie co się dzieje w domu.
Ostatnio zmieniony 2023-06-20, 09:52 przez Marek, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
CiekawaXO
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6288
Rejestracja: 12 mar 2023
Has thanked: 877 times
Been thanked: 712 times

Re: Zadośćuczynienie bliźniemu

Post autor: CiekawaXO » 2023-06-20, 10:11

Ale to ty masz iść się doktora radzić, a nie tata, co można zrobić.
Ale omijasz temat wsparcia psychologiczne go dla siebie. Czemu?
Ostatnio zmieniony 2023-06-20, 10:12 przez CiekawaXO, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Lwica
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 595
Rejestracja: 24 paź 2022
Has thanked: 86 times
Been thanked: 174 times

Re: Zadośćuczynienie bliźniemu

Post autor: Lwica » 2023-06-20, 10:13

Marek pisze: 2023-06-20, 09:31 Tata ma rentę(częściowa niezdolnośc do pracy, pracuje) już od kilku/kilkunastu lat.
Przez kilka miesięcy jest człowiekiem cichym, wycofanym, pasywnym aby nie powiedzieć leniwym a przez kolejnych kilka pobudzonym i wojowniczym(ostatnio 2 opcja przeważa).
Fizycznie agresywny jest bardzo rzadko, głównie słowem i zachowaniem.

Andej pisze: 2023-06-20, 08:54 A co do Twojej przyszłości i dziedziczenia, to się nie martw. Przy Twoje postawie pełnej odpowiedzialności na pewno dasz sobie rade i nie będziesz stanowił dla kogoś zagrożenia.
Tak, jak nie zalożę własnej rodziny, z tym mi się kojaży ta odpowiedzialność, z samotnością.
Klasyk. To jest taka huśtawka. Miesiące to i tak sporo czasu na "odpoczynek" l, często to tylko tygodnie lub dni.
Właśnie od wycofania się schizofrena zaczyna zazwyczaj, ta osoba z mojej rodziny, o której pisałam w innym temacie, była wcześniej aktywna, dużo zajęć, praca, znajomi, poczucie humoru... I nagle zaczęła się wycofywać. Nagle czyli po pewnym upadku w życiu.
Ale nagle w sensie, że NIKT nie podejrzewałby, że to w ogóle choroba. Ewentualnie stanu depresyjne (nawet nie depresja sama w sobie).

Jeżeli leczy się, to możesz pójść do lekarza prowadzącego, Ty jako "pacjent" pójść i pogadać. Ponieważ dotyczy to Twojego
ojca. Ale wiem co powie, ja m.in. chodziłam też do psychiatry i pytałam - to są związane ręce. Pacjent jest pełnoprawnym obywatelem - musi sam.
Natomiast znowu - lekarz nie ma prawa zmuszać, on może sprytnie zagadać do chorego, może go omamić trochę żeby brał leki. Może wizyta domowa? Bo sam raczej nie pójdzie ponownie.
To nie jest lenistwo, że on nic nie zrobi więcej, absolutnie nie powinno się tego wypominać bo to nic nie da, tutaj się nie dyskutuje. Bo wpaja się większe poczucie winy, on je ma napewno. Ty musisz wiedzieć, że on cierpi, mimo że wygalda jakby miał brzydko mówiąc "wywalone" na wszystko.
i. T jest właśnie choroba. Może siedzieć i obmyślać plany, obserwować Was. Wspominać przyszłość... No niestety tak to wygląda.

Powinien mieć co dzień chociaż dwie stałe rzeczy do zrobienia, plan dnia, żeby odciągać od myślenia. Ale wiem jak trudno o to żeby nakłonić do tego.
Krzyki nie pomogą, trzeba tłumaczyć, pokazywać miłość tej osobie.

A co Twoja mama na to? Jak ona reaguje? Cała rodzina musi się włączyć w to, nie możesz Ty tylko wojować.
Popieram @CiekawaXO możesz zawitać się psychologa nawet na początku, żeby pogadać o sobie, jak siebie ustawić w tej sytuacji.

Dodano po 26 sekundach:
Marek pisze: 2023-06-20, 09:49 Tata był ostatnio u lekarza i powiedział mu wprost że leków żadnych nie potrzebuje, i na obserwacji nie zostanie.

Aby pozbyć się stresu to trzeba by się wyprowadzić.
A i tak zostanie myślenie co się dzieje w domu.
I nikt go nie zmusi niestety. On musi podpisać zgodę.
Ostatnio zmieniony 2023-06-20, 10:16 przez Lwica, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Zadośćuczynienie bliźniemu

Post autor: Andej » 2023-06-20, 10:14

Marek pisze: 2023-06-20, 09:31 Tak, jak nie zalożę własnej rodziny, z tym mi się kojaży ta odpowiedzialność, z samotnością.
Jak będziesz się bał, to tak będzie. Ale jeśli uwierzysz w siebie, a także w medycynę, to nie widzę żadnych przeszkód.
Zresztą, mając świadomość zagrożenia, zawsze na starość możesz się wycofać. Np. do domu opieki.
Ale i tym nie martw się, Koniec świata się zbliża. Putin grozi atomem. Będzie dobrze.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Lwica
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 595
Rejestracja: 24 paź 2022
Has thanked: 86 times
Been thanked: 174 times

Re: Zadośćuczynienie bliźniemu

Post autor: Lwica » 2023-06-20, 10:18

Andej pisze: 2023-06-20, 10:14
Marek pisze: 2023-06-20, 09:31 Tak, jak nie zalożę własnej rodziny, z tym mi się kojaży ta odpowiedzialność, z samotnością.
Jak będziesz się bał, to tak będzie. Ale jeśli uwierzysz w siebie, a także w medycynę, to nie widzę żadnych przeszkód.
Zresztą, mając świadomość zagrożenia, zawsze na starość możesz się wycofać. Np. do domu opieki.
Ale i tym nie martw się, Koniec świata się zbliża. Putin grozi atomem. Będzie dobrze.
:)) Aleś pocieszył... I to całe forum ^:)^

Marek
Przybysz
Przybysz
Posty: 19
Rejestracja: 18 cze 2023
Has thanked: 1 time

Re: Zadośćuczynienie bliźniemu

Post autor: Marek » 2023-06-20, 10:40

Lwica pisze: 2023-06-20, 10:14 A co Twoja mama na to? Jak ona reaguje? Cała rodzina musi się włączyć w to, nie możesz Ty tylko wojować.
Popieram @CiekawaXO możesz zawitać się psychologa nawet na początku, żeby pogadać o sobie, jak siebie ustawić w tej sytuacji.
Jest w to włączona cała rodzina nie tylko domownicy. To ciagnie sie już latami. Tata sam nie chodzi do lekarza.
Rozmowy z lekarzem tak jak mówisz nic nie dają, dał jedynie numer do siebie aby dzwonić w razie czego.

Unikam tematu pomocy dla mnie bo chyba uważam tak jak tata że nie potrzebuję( :( )
Muszę po prostu bardziej panować nad emocjami biorąc poprawkę na to że tata jest chory.

Dodano po 6 minutach 4 sekundach:
Andej pisze: 2023-06-20, 10:14 Ale i tym nie martw się, Koniec świata się zbliża. Putin grozi atomem. Będzie dobrze.
A to dobre =)) :-bd

Awatar użytkownika
Lwica
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 595
Rejestracja: 24 paź 2022
Has thanked: 86 times
Been thanked: 174 times

Re: Zadośćuczynienie bliźniemu

Post autor: Lwica » 2023-06-20, 10:53

Marek pisze: 2023-06-20, 10:40
Lwica pisze: 2023-06-20, 10:14 A co Twoja mama na to? Jak ona reaguje? Cała rodzina musi się włączyć w to, nie możesz Ty tylko wojować.
Popieram @CiekawaXO możesz zawitać się psychologa nawet na początku, żeby pogadać o sobie, jak siebie ustawić w tej sytuacji.
Jest w to włączona cała rodzina nie tylko domownicy. To ciagnie sie już latami. Tata sam nie chodzi do lekarza.
Rozmowy z lekarzem tak jak mówisz nic nie dają, dał jedynie numer do siebie aby dzwonić w razie czego.

Unikam tematu pomocy dla mnie bo chyba uważam tak jak tata że nie potrzebuję( :( )
Muszę po prostu bardziej panować nad emocjami biorąc poprawkę na to że tata jest chory.
Ale Ty nie stawiaj się w roli już chorego bo to absurd.
Ty powinieneś pójść jako osoba zdrowa żeby nauczyć się reagować na osobę chorą (ojca) i żeby nauczyć się panowania nad sobą oraz żeby mieć z kim przegadać swoje myśli i emocje.

Uwierz mi, że agresja z Twojej strony nie pomaga i nie uspakaja ojca. Ale to pewnie już dawno zauważyłeś. Tak samo wypominanie mu w sposób nerwowy jak on się zachował dzień wcześniej. On czasami może nawet nie pamiętać tego.
Dlatego napiszę ponownie - czytaj, czytaj, oglądaj na YT materiały na temat schizofrenii. Ucz się jak postępować z taką osobą, a przede wszystkim próbuj go Rozumieć, wtedy jest dużo łatwiej o stabilizację emocji Twoich.

Marek
Przybysz
Przybysz
Posty: 19
Rejestracja: 18 cze 2023
Has thanked: 1 time

Re: Zadośćuczynienie bliźniemu

Post autor: Marek » 2023-06-20, 10:57

Andej pisze: 2023-06-20, 08:54 O wszystko się awanturowała, oskarżała. I żadnych leków psycho, bo to trucizna.
Dokładnie tak się zachowuje.

Dodano po 2 minutach 6 sekundach:
Lwica pisze: 2023-06-20, 10:53
Marek pisze: 2023-06-20, 10:40
Lwica pisze: 2023-06-20, 10:14 A co Twoja mama na to? Jak ona reaguje? Cała rodzina musi się włączyć w to, nie możesz Ty tylko wojować.
Popieram @CiekawaXO możesz zawitać się psychologa nawet na początku, żeby pogadać o sobie, jak siebie ustawić w tej sytuacji.
Jest w to włączona cała rodzina nie tylko domownicy. To ciagnie sie już latami. Tata sam nie chodzi do lekarza.
Rozmowy z lekarzem tak jak mówisz nic nie dają, dał jedynie numer do siebie aby dzwonić w razie czego.

Unikam tematu pomocy dla mnie bo chyba uważam tak jak tata że nie potrzebuję( :( )
Muszę po prostu bardziej panować nad emocjami biorąc poprawkę na to że tata jest chory.
Ale Ty nie stawiaj się w roli już chorego bo to absurd.
Ty powinieneś pójść jako osoba zdrowa żeby nauczyć się reagować na osobę chorą (ojca) i żeby nauczyć się panowania nad sobą oraz żeby mieć z kim przegadać swoje myśli i emocje.

Uwierz mi, że agresja z Twojej strony nie pomaga i nie uspakaja ojca. Ale to pewnie już dawno zauważyłeś. Tak samo wypominanie mu w sposób nerwowy jak on się zachował dzień wcześniej. On czasami może nawet nie pamiętać tego.
Dlatego napiszę ponownie - czytaj, czytaj, oglądaj na YT materiały na temat schizofrenii. Ucz się jak postępować z taką osobą, a przede wszystkim próbuj go Rozumieć, wtedy jest dużo łatwiej o stabilizację emocji Twoich.
Twoje rady są cenne, dziękuję.

ODPOWIEDZ