Modlitwa wbrew sobie?
-
- Bywalec
- Posty: 158
- Rejestracja: 18 kwie 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 101 times
- Been thanked: 11 times
Modlitwa wbrew sobie?
Witajcie po dłuższej przerwie.
Tym razem przychodzę podzielić się swoją refleksją, ponieważ w trakcie lipca borykam się z takimi myślami, że gdy widzę w sieci zdjęcia różnych kobiet, na przykład w katosinglach albo na Katolickiej Grupie Randkowej, albo nawet widuję je na żywo, mam przeczucie, że nie powinienem w ogóle dążyć do związku z kobietą.
A tymczasem wielokrotnie powtarzam niczym mantrę prośbę do Boga o kobietę dla mnie. Również na spotkaniach mojej wspólnoty, gdzie pod koniec jest taka sekcja z prośbami.
A to by oznaczało, że modlę się całkowicie wbrew sobie.
Nie chodzi o to, czy to grzech, czy nie. Bardziej o poradę, czy w ogóle powinienem kontynuować modlitwę.
Tym razem przychodzę podzielić się swoją refleksją, ponieważ w trakcie lipca borykam się z takimi myślami, że gdy widzę w sieci zdjęcia różnych kobiet, na przykład w katosinglach albo na Katolickiej Grupie Randkowej, albo nawet widuję je na żywo, mam przeczucie, że nie powinienem w ogóle dążyć do związku z kobietą.
A tymczasem wielokrotnie powtarzam niczym mantrę prośbę do Boga o kobietę dla mnie. Również na spotkaniach mojej wspólnoty, gdzie pod koniec jest taka sekcja z prośbami.
A to by oznaczało, że modlę się całkowicie wbrew sobie.
Nie chodzi o to, czy to grzech, czy nie. Bardziej o poradę, czy w ogóle powinienem kontynuować modlitwę.
- Tek de Cart
- Biegły forumowicz
- Posty: 1601
- Rejestracja: 4 wrz 2017
- Lokalizacja: szczęśliwy mąż i ojciec, Warszawa
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 202 times
- Been thanked: 638 times
- Kontakt:
Re: Modlitwa wbrew sobie?
bardziej chyba powinieneś się nad sobą zastanowić ... może rozmowa z jakimś kierownikiem duchowym / przyjacielem? może nawet terapeutą?
taki 'przegląd' duchowo-emocjonalno-psychiczny, czyli gdzie jestem, gdzie chcę być, co jest dla mnie ważne a co nie itd. też w kontekście relacji ale nie tylko.
taki 'przegląd' duchowo-emocjonalno-psychiczny, czyli gdzie jestem, gdzie chcę być, co jest dla mnie ważne a co nie itd. też w kontekście relacji ale nie tylko.
Nie sprzedawaj duszy diabłu, Bóg da Ci za nią więcej!
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13865
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2032 times
- Been thanked: 2216 times
Re: Modlitwa wbrew sobie?
Jeżeli nie wiesz kim jesteś módl się jedynie o godne przyjęcie tego co szykuje dla Ciebie Bóg i wypełnienie Jego woli.inżynier pisze: ↑2023-07-21, 18:19 Witajcie po dłuższej przerwie.
Tym razem przychodzę podzielić się swoją refleksją, ponieważ w trakcie lipca borykam się z takimi myślami, że gdy widzę w sieci zdjęcia różnych kobiet, na przykład w katosinglach albo na Katolickiej Grupie Randkowej, albo nawet widuję je na żywo, mam przeczucie, że nie powinienem w ogóle dążyć do związku z kobietą.
A tymczasem wielokrotnie powtarzam niczym mantrę prośbę do Boga o kobietę dla mnie. Również na spotkaniach mojej wspólnoty, gdzie pod koniec jest taka sekcja z prośbami.
A to by oznaczało, że modlę się całkowicie wbrew sobie.
Nie chodzi o to, czy to grzech, czy nie. Bardziej o poradę, czy w ogóle powinienem kontynuować modlitwę.
Ja czasem modlę się do Boga, by zabrał mi nałóg uzależnienia od papierosów, ale tak naprawdę uwielbiam to i tego chcę.
Czy to chore? Nie. Kocha to moje ciało i moja psychika i część duszy, ale tak naprawdę moje prawdziwe ja ukryte na dnie serca wie, że nałóg mnie zabija.
Rozeznaj swoje powołanie, a to pomoże.
W duchu i miłości
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4220 times
Re: Modlitwa wbrew sobie?
Modlitwę kontynuować koniecznie. Ale, wydaje mi się, że należy zmienić intencję. Zacząć się modlić o rozeznanie. Rozeznanie powołania, drogi życiowej.
Wydaje się, że jesteś na rozdrożu. Masz tęsknoty, pragnienia, które ukrywasz przed samym sobą. Tłumisz je. Wydaje Ci się, że to nie jest Twoją drogą. I z drugiej strony presja społeczna. Potrzeba, chęć bycia jak inni.
Konieczne dobre rozeznanie. Cokolwiek postanowisz pochopnie, będziesz żałował. Męczył się.
Proś, błagaj o rozeznanie. Może kilka dni ciszy u Kamedułów? Albo to, co proponuje JOBER? Poczytaj jego posty. Może jego propozycje pomoże znaleźć drogę, którą powinieneś pójść.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
-
- Bywalec
- Posty: 158
- Rejestracja: 18 kwie 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 101 times
- Been thanked: 11 times
Re: Modlitwa wbrew sobie?
Nie żeby coś, ja po prostu widzę różne kobiety dzień w dzień, np. w pociągu, w drodze do/z pracy, w kościele... a nie żeby się spotykać. To nie są oczywiście te same panie, które widuję na katosinglach
Dziękuję.
- AdamS.
- Super gaduła
- Posty: 1425
- Rejestracja: 4 lis 2021
- Lokalizacja: Bieszczady
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 553 times
- Been thanked: 791 times
Re: Modlitwa wbrew sobie?
Przyznam, że nie bardzo rozumiem. Przychodzą mi tu na myśl dwie możliwe sytuacje: 1) problemy z własną tożsamością, 2) opory przed nawiązaniem trwałej relacji - lub 3) powołanie do samotności. Trudno coś radzić, jeśli nie mamy wglądu w rzeczywisty powód. Ogólnie mogę tylko przyłączyć się do rady Andeja, by modlić się do rozeznanie. W modlitwach zbyt wiele czasem narzucamy własnej woli i planów, zapominając, że to czas otwarcia na wolę Boga.
- Viridiana
- Biegły forumowicz
- Posty: 1707
- Rejestracja: 6 sie 2018
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 554 times
- Been thanked: 419 times
Re: Modlitwa wbrew sobie?
Z jednej strony, samo przeczucie jeszcze o niczym nie świadczy. Nie rozeznajemy woli Bożej na podstawie odczuć.inżynier pisze: ↑2023-07-21, 18:19 Tym razem przychodzę podzielić się swoją refleksją, ponieważ w trakcie lipca borykam się z takimi myślami, że gdy widzę w sieci zdjęcia różnych kobiet, na przykład w katosinglach albo na Katolickiej Grupie Randkowej, albo nawet widuję je na żywo, mam przeczucie, że nie powinienem w ogóle dążyć do związku z kobietą.
A tymczasem wielokrotnie powtarzam niczym mantrę prośbę do Boga o kobietę dla mnie.
Z drugiej strony, prośba o powołanie chyba powinna być czymś więcej niż mantrą.
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)
-
- Bywalec
- Posty: 158
- Rejestracja: 18 kwie 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 101 times
- Been thanked: 11 times
Re: Modlitwa wbrew sobie?
Nie jest to wykluczone. Właściwie to opór jest już na poziomie zagadania. Trochę kieruje mną wówczas strach przed odrzuceniem. Ale trudno się dziwić. Zbyt mało jest bowiem pań dla nas, panów do wyboru. I musielibyśmy się nastarać.
A ponadto należę raczej do poważnych osób. Czasami lubię se pożartować, chwilami aż zanadto. Natomiast nie wydaję się osobą zbyt wesołą. Należę do silnych introwertyków, chwilami mocno czepialskich i skłonnych rządzić. Tak więc na podstawie tego wnioskuję, że nie byłbym dobrym kandydatem dla w zasadzie żadnej kobiety. Jedynie chyba takiej, która zadowoliłaby się kimkolwiek.
A zresztą, co ja będę myśleć. Nie będę tego robić. Chciałbym po prostu zacząć żyć, nie myśląc o tym, czy będę miał w końcu kogoś, czy będę raczej skazany na bycie singlem przez resztę życia. Oddawać się obowiązkom, zainteresowaniom, i oczywiście modlitwie. Może łaska Boża przyjdzie do mnie sama za jakieś parę lat. A może dopiero na starość, jak jej tylko doczekam.
- AdamS.
- Super gaduła
- Posty: 1425
- Rejestracja: 4 lis 2021
- Lokalizacja: Bieszczady
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 553 times
- Been thanked: 791 times
Re: Modlitwa wbrew sobie?
Nie jesteśmy na nic "skazani", jeśli tylko poddajemy się woli Bożej - a ona zawsze prowadzi przez naszą wolność (nawet wtedy, gdy pojawiają się zewnętrzne ograniczenia - wolność jest w nas). Modlitwa o rozeznanie to jednocześnie intencja w sprawie tego, byśmy tą wolność w sobie odkryli i potrafili się cieszyć z wszystkiego, co nas spotyka.inżynier pisze: ↑2023-07-22, 15:48 Chciałbym po prostu zacząć żyć, nie myśląc o tym, czy będę miał w końcu kogoś, czy będę raczej skazany na bycie singlem przez resztę życia. Oddawać się obowiązkom, zainteresowaniom, i oczywiście modlitwie. Może łaska Boża przyjdzie do mnie sama za jakieś parę lat. A może dopiero na starość, jak jej tylko doczekam.