Wehikuł Czasu

[CiekawaXO]

No ale nie odpowiedziałeś, w swojej teorii, jak JEzus wygląda. Jak Jezus z Wcielenia? Bez sensu gdyby wyglądał inaczej, ale i bez sensu jakby wyglądał tak samo:P

[Albertus]

No ale nie odpowiedziałeś, w swojej teorii, jak JEzus wygląda. Jak Jezus z Wcielenia? Bez sensu gdyby wyglądał inaczej, ale i bez sensu jakby wyglądał tak samo:P

A jakie znaczenie ma to jak wyglądał dokładnie Jezus?

Po swoim zmartwychwstaniu przecież nie wyglądał dokładnie tak samo jak przed zmartwychwstaniem a tym bardziej będąc już w Niebie.

A Księga Rodzaju mówi nam po prostu to że Bóg może się ukazywać w ludzkiej postaci.

[CiekawaXO]

Jak cię to nie interesuje, to nie pisz. Po co pisać jak coś kogoś nie interesuje i komuś psuć zabawę?

[Marek_Piotrowski]

Jeżeli czytamy, że Chrystus objawił się w Krzaku Ognistym, to rozmowa o wyglądzie faktycznie nie ma chyba sensu.

[gakowalski]

No ale nie odpowiedziałeś, w swojej teorii, jak Jezus wygląda. Jak Jezus z Wcielenia? Bez sensu gdyby wyglądał inaczej, ale i bez sensu jakby wyglądał tak samo:P

Ja sobie myślę, że wygląda dokładne tak jak Jezus z Wcielenia ponieważ zakładam, że jest to Jezus podróżujący w czasie a dokładniej przybywający z przyszłości (NT) w przeszłość (ST).

Swoją drogą, wracając to tej mojej wcześniejszej hipotezy, że Jezus cofnął się w czasie zobaczyć Abrahama pod dębami Mamre, to trafiłem na ciekawy ustęp w Nowym Testamencie, w którym Żydzi złoszczą się na Jezusa m.in. za to, że ten twierdzi, że miał "widzieć Abrahama" a Abraham miał "ujrzeć jego dzień":

Rzekli do Niego Żydzi:
-- Teraz wiemy, że jesteś opętany. Abraham umarł i prorocy a Ty mówisz: Jeśli kto zachowa moją naukę, ten śmierci nie zazna na wieki. Czy Ty jesteś większy od ojca naszego Abrahama, który przecież umarł? I prorocy pomarli. Kim Ty siebie czynisz?
Odpowiedział Jezus:
-- Jeżeli Ja sam siebie otaczam chwałą, chwała moja jest niczym. Ale jest Ojciec mój, który Mnie chwałą otacza, o którym wy mówicie: Jest naszym Bogiem, ale wy Go nie znacie. Ja Go jednak znam. Gdybym powiedział, że Go nie znam, byłbym podobnie jak wy - kłamcą. Ale Ja Go znam i słowa Jego zachowuję. Abraham, ojciec wasz, rozradował się z tego, że ujrzał mój dzień - ujrzał i ucieszył się.
Na to rzekli do Niego Żydzi:
-- Pięćdziesięciu lat jeszcze nie masz, a Abrahama widziałeś?
Rzekł do nich Jezus:
-- Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Zanim Abraham stał się, Ja jestem.

Bardzo ciekawy dialog, bo Jezus w nim twierdzi, że Abraham w jakiś sposób posiadł wiedzę o nim albo o czymś związanym z wydarzeniami Nowego Testamentu - zobaczył "jego dzień" (jego czas). Natomiast ciekawe jest dla mnie ostatnia cytowana wymiana zdań. "Abrahama widziałeś?" - no w tej mojej hipotezie Jezus owszem widział Abrahama pod dębami Mamre. A tak ściśle rzecz biorąc to spotkał tam Abrama zanim stał się Abrahamem. Stąd być może ostatnie cytowane słowa Jezusa powyżej są - wbrew pozorom - wcale nie poetyckim odniesieniem do "Na początku było Słowo" lecz wprost odpowiedzią na pytanie Żydów: "tak, spotkałem go tuż przed tym zanim stał się Abrahamem".

[CiekawaXO]

Jeżeli czytamy, że Chrystus objawił się w Krzaku Ognistym, to rozmowa o wyglądzie faktycznie nie ma chyba sensu.

Mojżeszowi,a ja pytam o Abrahama.
I tam się objawił Bóg a Boga nikt nie widział. Mówimy o drugiej osobie boskiej.

Dodano po 3 minutach 5 sekundach:
@gakowalski no ciekawy fragment i kąsek i faktycznie nie da się tego raczej inaczej intepretować.

[CiekawaXO]

@gakowalski sprawdzilam, i chrystofania odnosi się tylko do ukazania Jezusa po zmartwychwstaniu, a nie przed. Jeśli Bóg ubiera ludzką skórę w ST, to to jest teofania.
Co do tego że Jezus wyglądał jak Jezus z NT-to nie sądzę. Czemu miałby się trzymać tamtej formy?
I tak nawiasem, dziwne, czy nie dziwne, że nikt nie namalował w tamtych czasach Jezusa? Na przykład jakiś kronikarz?

[Marek_Piotrowski]

"Abrahama widziałeś?" - no w tej mojej hipotezie Jezus owszem widział Abrahama pod dębami Mamre. A tak ściśle rzecz biorąc to spotkał tam Abrama zanim stał się Abrahamem. Stąd być może ostatnie cytowane słowa Jezusa powyżej są - wbrew pozorom - wcale nie poetyckim odniesieniem do "Na początku było Słowo" lecz wprost odpowiedzią na pytanie Żydów: "tak, spotkałem go tuż przed tym zanim stał się Abrahamem".

Myślę, że jedno nie przeszkadza drugiemu. To są jakby dwie tezy w wypowiedzi Jezusa.

[Andej]

Abraham, ojciec wasz, rozradował się z tego, że ujrzał mój dzień - ujrzał i ucieszył się.
...
Zanim Abraham stał się, Ja jestem.

"tak, spotkałem go tuż przed tym zanim stał się Abrahamem".

1. Ujrzał dzień, nie osobę, a zbawienie.
2, Nie oświadczył, że spotkał fizyczne. Ale stwierdził, że JEST, tak jak Ojciec JEST. Nie wymieniał wszystkich, których poprzedził, bo mowa była o Abrahamie. Równie dobrze mógł powiedzieć: Zanim *** stał się, Ja jestem. Gdzie w miejsce *** można wpisać dowolną osobę, począwszy od Adama.
3. Nieuprawniony wniosek, że spotkał jako Jezus. Spotkał jako Bóg, Trójca święta.

Ale zanim się oburzysz, przeczytaj stopkę.

[Marek_Piotrowski]

Co do tego że Jezus wyglądał jak Jezus z NT-to nie sądzę. Czemu miałby się trzymać tamtej formy?

2, Nie oświadczył, że spotkał fizyczne. Ale stwierdził, że JEST, tak jak Ojciec JEST. Nie wymieniał wszystkich, których poprzedził, bo mowa była o Abrahamie. Równie dobrze mógł powiedzieć: Zanim *** stał się, Ja jestem. Gdzie w miejsce *** można wpisać dowolną osobę, począwszy od Adama.
3. Nieuprawniony wniosek, że spotkał jako Jezus. Spotkał jako Bóg, Trójca święta.

Słusznie.
Wydaje się też, że jest też pewne nieporozumienie: Jezus nie mógł spotkać Abrahama, bo w czasach Abrahama istota zwana Jezus (a więc II Osoba Trójcy wcielona w ludzkie ciało) po prostu nie istniała (zaczęła istnieć w momencie poczęcia po Zwiastowaniu).
Jeśli Jezus mówi o tym, że "był" (a właściwie, co ważne, "jest") zanim Abraham był, to mówi o sobie jako o II Osobie Boskiej.

[CiekawaXO]

Ale mógł się ukazywać bez ciała, a wybrać sobie dowolny wizerunek.
Gakowskiemu chyba chodziło o zabawę czasem, że mógł się cofać gdzie chciał jak już był Wcielony.
Ale już ci teologowie o których wspomina, nie wiem czy też dopuszczają tę zabawę, czy raczej ukazywanie się bez Wcielenia.
Swoją drogą jest Bogiem, to istniał zawsze.
A Duch Święty też istniał od początku.

[Marek_Piotrowski]

Ale mógł się ukazywać bez ciała, a wybrać sobie dowolny wizerunek.

Ale nie Jezus, tylko II Osoba Boska.

Gakowskiemu chyba chodziło o zabawę czasem, że mógł się cofać gdzie chciał jak już był Wcielony.
Ale już ci teologowie o których wspomina, nie wiem czy też dopuszczają tę zabawę, czy raczej ukazywanie się bez Wcielenia.

Raczej mało prawdopodobna teza (choć ciekawa zabawa intelektualna).

Swoją drogą jest Bogiem, to istniał zawsze.

Nie. Istniała zawsze II Osoba Boska, nie Jezus.

To trochę (daleka analogia, ma swoje ograniczenia, ale jednak coś mówi) tak, jak z Markiem Piotrowskim
Urodziłem się w 1962 roku, w 1988 zostałem magistrem inżynierem.
Nikt w takiej sytuacji nie powiedziałby przecież, że "inżynier Piotrowski zrobił kupę w majtki w 1963" ,choć jak najbardziej może powiedzieć "Marek Piotrowski zrobił kupę w majtki w 1963"

A tu mamy coś znacznie bardziej fundamentalnego, bo nie cechę "człowiek", lecz drugą naturę. W chwili Wcielenia powstała zupełnie nowa istota, choć jedna z Jej nierozerwalnych natur istniała od zawsze.

[CiekawaXO]

Pierwsze słyszę że II osoba Boska to nie JEzus. Czym zatem była ta osoba boska przez Jezusem?

[faraon]

W ST ludzie nie znali Jezusa to nawet nie moze byc mowy o poznawaniu Go gdziekolwiek jako Jezusa.
Poza tym nawet jak sie pokazal po zmartwychwstaniu nie poznali go ci ktorzy Go znali za zycia, a to znaczy ze wygladal innaczej niz w ludzkim ciele.

[sądzony]

Pierwsze słyszę że II osoba Boska to nie JEzus. Czym zatem była ta osoba boska przez Jezusem?

Może Synem Bożym ....