AdamS. pisze: ↑2023-08-07, 20:06
Ewolucja jest założeniem zmian prowadzących do powstawania nowych gatunków, natomiast narosłe wokół niej teorie wskazują na mechanizm tych zmian - m. in. jako ich fundament stawiając przypadek. I właśnie tę wersję ideologicznej nadbudowy ewolucji trudno jest brać na poważnie, bo powstanie istoty myślącej jest dziełem antyprzypadku.
Dlatego uważam, że ewolucja nie dyskredytuje działania Stwórcy - wręcz przeciwnie, stanowi mocne przesłanki do jego uznania... Ale i tutaj nie toczyłbym walki na kopie z osobami, które myślą inaczej, bo wiara nie jest kwestią sporów dotyczących zmian w świecie materialnym, lecz stanowi zakres metanoi duchowej.
Problem polega na tym, że rozmówcy albo zapominają, albo ignorują, albo odwołują się do potocznego rozumienia terminu "ewolucja", która bardzo mocno wbiła się na stałe i w codzienne użycie do języka wśród ludzi.
Ja natomiast odwołuję się do jej oficjalnej i naukowej formy, czyli
Teorii Ewolucji. A skoro jest ona naukowa, to jest ona ściśle zdefiniowana i z punktu widzenia naukowego musi podlegać naukowym rygorom, określać bardzo dokładnie o czym mówi, aby w ogóle była naukowa i uznawana przez świat nauki. Czyli np. precyzyjnie definiować kluczowe pojęcia, czy formułować jasne i szczegółowe założenia.
A jednym z jej precyzyjnie i naukowo zdefiniowanych twierdzeń jest, że wszystkie organizmy pochodzą od wspólnego przodka poprzez proces ewolucji biologicznej. Teoria Ewolucji postuluje, że wszystkie formy życia na Ziemi wywodzą się od wspólnego przodka poprzez proces ewolucji biologicznej, a człowiek wywodzi się z linii hominidów, które z kolei wyewoluowały z eukariontów, czyli organizmów komórkowych posiadających jądro komórkowe. Jest to bardzo istotne zrozumienie w kontekście dyskusji o ewolucji w konteście naukowym jej definiowaniu.
Kiedy twerdzę, że Teoria Ewolucji wprost zaprzecza istnieniu Boga lub robi z Boga kłamcę, to dlatego, że wynika to z jej oficjalnej i naukowo zdefiniowanej formy. Ewolucja w formie definicji naukowej - czyli Teoria Ewolucji - zaprzecza wprost, że Bóg najpierw stworzył ludzi a w następstwie przyszła śmierć przez grzech. Według niej miliardy organizmów musiały umrzeć aby człowiek wyewoluował. I nie ma tutaj odstępstw lub gdybologi, że owszem, ale teistyczna ewolucja już wskazuje to.... bo ewolucję można też rozumieć "tamto"...... Nie, to już są dywagacje. Świat naukowy już zdefiniował ewolucje biologiczną i ma ona swoją oficjalną naukową nazwę -
Teoria Ewolucji. I to ta właśnie właściwa ewolucja (naukowa), którą uznaje świat naukowy, zaprzecza istnieniu Boga, jest alternatywą dla niewierzącyh, zamiast Boga - to jasno wynika z jej twierdzeń.
A teistyczna ewolucja, to nic innego jak próba poddania i "wykręcania" słów Objawienia Boga, aby dopasować prawdę Bożą do ludzkich omylnych wymysłów, bo jest to wiara ponad wszelką wątpliwość, chciaż nikt nie jest w stanie tak na prawdę dokładnie sprawdzić każdego aspektu TE, że ewolcuja zachodzi, bo jest naukowo "udowodniona". Więc to Bóg musi się mylić w Objawieniu, a nie człwiek w teorii, albo my coś źle interpretujemy, przecież "nauka" nie może się mylić......a może źle interpretujemy dowody naukowe, a nie Biblię.....