Teoria ewolucji - szatanskie zwiedzenie

[konserwa]

W tym temacie chcialbym, aby wypowiadali sie jedynie forumowicze, ktorzy przekonani sa , iz teoria ewolucji jest walka z wiara chrzescijanska.
zastrzegm, ze jako autor watku wszelkie propagowanie antychrzescijanskich tez eowlucjonistow bedzie traktowane jako trolling i usuwane z tego watku.

[AdamS.]

zastrzegm, ze jako autor watku wszelkie propagowanie antychrzescijanskich tez eowlucjonistow bedzie traktowane jako trolling i usuwane z tego watku.

Nie bardzo rozumiem. Czyli gdy napiszę, że ewolucja nie stanowi sprzeczności z wiarą chrześcijańską, to moja wypowiedź zostanie usunięta? Uśmiecham się, bo takie podejście kłóciłoby się z podstawowym pojęciem dialogu, a przecież jeśli zamieszczamy wątek, to chyba o dialog nam chodzi? Chyba, że coś tutaj opacznie zrozumiałem?

[Albertus]

zastrzegm, ze jako autor watku wszelkie propagowanie antychrzescijanskich tez eowlucjonistow bedzie traktowane jako trolling i usuwane z tego watku.

Nie bardzo rozumiem. Czyli gdy napiszę, że ewolucja nie stanowi sprzeczności z wiarą chrześcijańską, to moja wypowiedź zostanie usunięta? Uśmiecham się, bo takie podejście kłóciłoby się z podstawowym pojęciem dialogu, a przecież jeśli zamieszczamy wątek, to chyba o dialog nam chodzi? Chyba, że coś tutaj opacznie zrozumiałem?

Słuszna uwaga.

[Przeemek]

Już podawałem, że z samej definicji Teoria Ewolucji zaprzecza wprost, że Bóg najpierw stworzył ludzi a w następstwie przyszła śmierć przez grzech. Według teorii ewolucji miliardy organizmów musiały umrzeć aby człowiek wyewulował. Jest wiele problemów aby pogodzić teorię ewolucji z przekazem biblijnym. Czyli Bóg nie był twórcą Ziemi i organizmów żywych, w ogóle nie brał w niczym udziału....

Pierwszym protegowanym do takiego buntu i wymazania Boga z naszej rzeczywistości będzie Szatan. Teoria Ewolucji jest świetnym narzędziem do niewiary w Boga, z czego chlubią się ateiści korzystający z niej, bo jest to dla nich "dowód" i alternatywa na brak Boga i wyjaśnienie bez Boga wszystkich procesów na Ziemi i poza nią.
Skąd może przychodzić do głowy chrześcijaninowi, że taka teoria mogła być narzędziem też i Boga? Szatan na prawdę jest świetny w manipulacji i kłamaniu....

[Albertus]

Już podawałem, że z samej definicji Teoria Ewolucji zaprzecza wprost, że Bóg najpierw stworzył ludzi a w następstwie przyszła śmierć przez grzech. Według teorii ewolucji miliardy organizmów musiały umrzeć aby człowiek wyewulował. Jest wiele problemów aby pogodzić teorię ewolucji z przekazem biblijnym. Czyli Bóg nie był twórcą Ziemi i organizmów żywych, w ogóle nie brał w niczym udziału....

Pierwszym protegowanym do takiego buntu i wymazania Boga z naszej rzeczywistości będzie Szatan. Teoria Ewolucji jest świetnym narzędziem do niewiary w Boga, z czego chlubią się ateiści korzystający z niej, bo jest to dla nich "dowód" i alternatywa na brak Boga i wyjaśnienie bez Boga wszystkich procesów na Ziemi i poza nią.
Skąd może przychodzić do głowy chrześcijaninowi, że taka teoria mogła być narzędziem też i Boga? Szatan na prawdę jest świetny w manipulacji i kłamaniu....

Nie wiem czy zauważyłeś ale zgodnie założeniem tego wątku z dyskusji z góry są wykluczeni wszyscy którzy mają odmienne zdanie niż to że teoria ewolucji to szatańskie zwiedzenie.

Taki wątek moim zdaniem nie ma sensu bo blokuje oponentom możliwość swobodnego wypowiadania się.

[Przeemek]

Nie wiem czy zauważyłeś ale zgodnie założeniem tego wątku z dyskusji z góry są wykluczeni wszyscy którzy mają odmienne zdanie niż to że teoria ewolucji to szatańskie zwiedzenie.

Taki wątek moim zdaniem nie ma sensu bo blokuje oponentom możliwość swobodnego wypowiadania się.

Albo nie bedzie komu rozmawiać, bo takich co w to wierzą może nie być nikogo.

[Arek]

Co mi to da, że będę teoretyzował na temat o którym są snute domysły. Człowiek wymyślił wiele teorii, które są bezsensem. Tylko dlatego, że aby postawić siebie na piedestał czy to na kartach historii czy w celach czysto zarobkowych wykorzystuje się naiwność wielu. Dlaczego najpierw miałbym uwierzyć człowiekowi, a potem uwierzyć Chrystusowi albo Mu nie wierzyć.

Ja wierzę Chrystusowi, a potem weryfikuję co mówią ludzie albo jak postępują. Nawet jakby to był największy naukowiec czy miliarder, czy nauczyciel czy też ksiądz. Przyjmuję naukę Chrystusa, która pochodzi z ust mądrych ludzi nie zależnie kim ktoś jest. A nawet bardziej jest mi bliżej do biednych i potrzebujących, którzy nie widzą sensu życia, strapionych, chorych, którzy w cierpieniu ukazują Krzyż Chrystusa.

Dlatego cóż z ewolucji, która może wprowadzić w błąd i nie znaleźć człowieka na mojej drodze, któremu trzeba pomóc. Czyż ten wysiłek nie gasi ran moich grzechów.

Czasem oddajemy się pustce, której brak logiki i wyraźnego sensu gonienia za niczym.
Przecież wszystko mamy na tacy, a wciąż gonimy za marnością.

Czego szukasz i co chcesz osiągnąć, po co to komu i jaki z tego pożytek? Chrystus jest naszym Królem i z całą pewnością niczego innego nam nie potrzeba, bo On wie co nam jest potrzebne, by być w Jego Królestwie. On daje tyle ile nam jest potrzeba w sam raz, po co mam gromadzić jak to wszystko należy do Niego. Od taka nasza chciwość i zachłanność, która nigdy nie nasyci.

Straszne rzeczy piszę. Pamiętajmy obyśmy wszyscy marnie nie zginęli, gdy przyjdzie dzień powtórnego przyjścia Chrystusa.

[Andej]

W tym temacie chcialbym, aby wypowiadali sie jedynie forumowicze, ktorzy przekonani sa , iz teoria ewolucji jest walka z wiara chrzescijanska.
zastrzegm, ze jako autor watku wszelkie propagowanie antychrzescijanskich tez eowlucjonistow bedzie traktowane jako trolling i usuwane z tego watku.

Doprecyzuję. Z zastrzeżenia wynika, że nie można tu przeciwstawiać się tezie, iż "teoria ewolucji jest walka z wiara chrześcijańską". Ale jest przyzwolenie na wyjaśnianie, że ewolucja nie jest w żaden sposób sprzeczna z wiarą.
Bo teoria ewolucji rzeczywiście została sformułowana przeciw wierze, ale sama ewolucja daleko wykracza poza ramy teorii. Przede wszystkim jest praktyką. I sam fakt istnienie ewolucji niewiele rzutuje na prawdziwość teorii.
Do faktów, jakim jest obserwacja ewolucji została dorobiona ideologiczna teoria.

Konkludując. Tak jak założyciel wątku uważam, że teoria ewolucji jest orężem do walki z wiarą.
W przeciwieństwie do autora uważam, że Bóg posługuje się ewolucją (ale nie zamkniętą w ramach ludzkiej teorii), gdyż to On jest jej autorem.

[konserwa]

Jako autor watku wydaje niniejszym dekret tresci nastepujacej:

Piszcie sobie tu co chcecie, w czym sie znacie i znacie, co wiecie i czego nie wiecie.

Bo , gdyz i azaliz - ten watek zalozylem przekornie dla wszystkich, a to po to i dlatego, aby nie zaklocano watku Marka.
Podpis z pieczecia znajdziecie w sklepie z konserwami ( krakowska mielonka i gulasz angielski ).

Ps: Konserwa tak sie juz zakonserwowal, ze swe wjasnienie gdzies schowal. teraz szafe odkurzylem i cos niecos zobaczylem - a wiec i azaliz, natenczas
i wtem, napisze jedynie tutaj co wiem ( albo co wydaje mi sie, ze wiem, choc nic nie wiem )

1) wszechswiat jak podaja wszelkie przeslanki wiary katolickiej powstal ex nihilo, czyli z niczego.
( Pro)ewolucyjna teoria najswiezszej daty czyli odkryc i ustalen stoi na stanowisku Wielkiego Wybuchu, bedacego poczatkiem wszystkiego.
Nie kloci sie ona w zadnej mierze z wiara katolicka, gdyz zaklada sie, ze Wielki Wybuch to bylo zapoczatkowanie czegos z niczego ( czyli ex nihilo ).

2) wiara katolicka uznaje, ze Tworca i przyczyna zaistnienia wszystkiego jest Bog, bedacy (trwajacy ) poza czasem, przestrzenia i materia.
- teoria ewolucji swoje twierdzenia w owym temacie wywodzi z kilku punktow:
a) Wielki Wybuch to samoistna ekspansja skompresowanej przestrzeni ( nie wiadomo, czy tak bylo, gdyz jesli istniala przestrzen przed wybuchem, to skad ona sie wziela )
b) Wielki Wybuch to rozproszenie energii zapoczatkowane od punktu zero do dzisiaj ( dylemat - jesli nie bylo niczego, to skad wziela sie energia )
c) Wielki Wybuch to defragmentacja pra-materii; w ten sposob powstaly znane nam wszcechgalaktyki i inne twory kosmosu) - problem -jesli nie bylo niczego, to w jaki sposob nastapila defragmentacja materii, ktorej nie bylo ( nie istniala )
d) wobec powyzszych trudnosci przyjmuje sie w twierdzeniach ewolucjonistow, iz:
- kreacja wszechswiata jest stwoprczym dzialaniem Boga
- swiat nie zostal stworzony, ale istnieje w tzw stanach posrednich ( miedzy kolejnymi wybuchami i zapadaniem sie w sobie )
- swiat nie mial poczatku
- swiat mial ( kolejny) poczatek w kolejnym wybuchu

Jesli chodzi o kompatybilnosc wiary katolickiej i teorii ewolucyjnej, to zachodza nastepujace zgodnosci i niesprzecznosci obu, czyli:
a) wszechswiat mal swoj poczatek, pochodzi od stworczego aktu Boga , ktory nie ma ani poczatku, ani konca
b) moze byc, ze caly wszechswiat wszechczasow i wszechprzestrzeni nigdy nie miala poczatku i nigdy nie bedzie mial konca, poniewaz trwa zawsze w niezmiennym planie Slowa Bozego ( wszechdzialania ), a nasz wszechswiat w tym planie wlaasnie w chwili obecnej jest uwidoczniony.
c) choc Bog jest niezmienny, to jego dzialanie jest zmienen czasoprzestrzennie ( co jest naocznie obserwowalne )
d) tak wiec Bog jako Stworca wszechswiata stworzy wszechswiat zmiennym ( w skali kosmologicznej, planetarnej, biologicznej )

Konkluzja ( oczywiscie bardzo skrotowa ) - wobec powyzszych danych mozna wysnuc dwie linie swiatopogladowe:
- wiary - Bog jest poczatkiem naszego wszechswiata i uczynil ten wszechswiat zmiennym
- niewiary - nie ma Boga i dlatego jest ewolucja.

Linia wiary idzie torem Niezmiennego i Wszechogarniajacego Bytu ( Boga ), Stworcy bedacego poczatkiem praw , przyczyn i skutkow
linia niewiary kroczy ( raczej watpliwa droga ) twierdzaca, iz swiat ( czasoprzestrzenny ) nie jest skutkiem, ale przyczyna - dlatego nie mozemy napotkac zadnego tworu kosmicznego doskonalego, a jedynie chaos i cagla zmiennosc.

Konserwy zdanie . Bog stworzyl Wszechswiat ( wszechswiat wszechswiatow - czyli niezliczona/nieskonczona ilosc materii i energii ... skomparowanych w nieogarnionych wielo-czasoprzestrzeniach.)
Dlatego rowniez mozliwosc zaistniena Raju ( stanu )jako harmonijnej doskonalosci jest tak samo mozliwe, jak zasistnie w naszej przestrzeni zjawisk ewolucyjnych, ktore poprzedzaja w naszej czasoprzestrzeni utrate rajskiej harmonii ( czyli grzech pierwszych ludzi ) zaistnialej jednoczesnie w TERAZ boga - czyli tylko dla nas w perspektywie ziemskiej czas odgrywa role: dla Boga wszystkie te wydarzenia zadzialaly / dzialaja tylko w TERAZ, chc dla nas sa przed albo po.
Dodatkowo warto dodac - ze w takim rozeznaniu ewolucja i nigdy nie ustaje i musi zachodzic - gdyz stwarzanie przez Boga odbywa sie zawsze TERAZ
I to zjawisko stwarzania zawsze TERAZ ( Jestem - Jahwe Boga oznacza w zydowsko-semickim swiatopogladzie wlasnie terza w tej chwili, wczoraj, dzisiaj i w przyszlosci bez zmian tak samo bez poczatku i konca ) w naszych realiach odbierane jest jako pojawianie sie od nowa-nowego ... czyli ewolucja.

To tyle co sobie pomyslalem i od dluzszego czasu zakonserwowalem.

Czekam na pomruki niezadowolenia, pokrzykiwanie i poszturchiwanie, od czci i wiary odzegnywanie - a dla lubiacych sport w opluwaniu - na opluwanie

Pozdrawiam.

[AdamS.]

Teoria ewolucji nie powstała jakjo oręże do walki z wiarą, ale stała się nią wtórnie. Zacytuję w tej sprawie cenną uwagę prof. Jana Drabiny:
"Karol Darwin pochodził z rodziny duchownych i był człowiekiem wierzącym, który nie zaprzeczał istnieniu Boga. Tymczasem ubrano go prawie w szaty ateizmu, co jest niewiarygodnym błędem." (źródło: https://www.rp.pl/swiat/art8032861-waty ... a-z-biblia)

Warto w tej sprawie zapoznać się z oficjalnym stanowiskiem Kościoła. Pius XII uznał ewolucjonizm za niesprzeczny z wiarą, a Jan Paweł II w 1996 roku powiedział: “Nowe zdobycze nauki każą nam uznać, że teoria ewolucji jest czymś więcej niż hipotezą”. Do niniejszej sprawy Jan Paweł II odniósł się również w innych słowach: “Nauka może oczyścić religię z przesądów, ale religia może oczyścić naukę z fałszywych pewników”.

Myślę, że o wiele ciekawsza byłaby ta dyskusja wtedy, gdybyśmy skupili się na odczytywaniu Biblii przez pryzmat jej najważniejszego przesłania, które często posługuje się poetycka metaforą, a które nie dotyczy kosmologii, lecz duchowej prawdy o człowieku. Wtedy spójność między odkryciami nauki a obrazem zawartym w Biblii staje się szczególnie wyrazista. Uporczywe trwanie przy dawnych wyobrażeniach może tylko szkodzić ewangelizacji, która nie polega na wdrukowaniu komuś naszych wyobrażeń, lecz na odkrywaniu horyzontu Nadziei - a ta zawsze wykracza poza ludzkie ograniczenia.

Dodano po 5 minutach 34 sekundach:

Konkluzja ( oczywiscie bardzo skrotowa ) - wobec powyzszych danych mozna wysnuc dwie linie swiatopogladowe:
- wiary - Bog jest poczatkiem naszego wszechswiata i uczynil ten wszechswiat zmiennym
- niewiary - nie ma Boga i dlatego jest ewolucja.

Według mnie jest to alternatywa błędnie postawiona, gdyż ewolucja nie byłaby możliwa, gdyby działała w oparciu o sam przypadek (bez kierunkowo działającej woli rozwoju). Po prostu przeczy temu wszelki rachunek prawdopodobieństwa, związany w tym kontekście z prawem entropii.

[konserwa]

Reklamacje do ateistow antykoscielnych. Bo sa rowniez ateisci zyczliwi np.katolikom, lecz nie mogacym uwierzyc.

[Marek_Piotrowski]

Myślę, że o wiele ciekawsza byłaby ta dyskusja wtedy, gdybyśmy skupili się na odczytywaniu Biblii przez pryzmat jej najważniejszego przesłania, które często posługuje się poetycka metaforą, a które nie dotyczy kosmologii, lecz duchowej prawdy o człowieku. Wtedy spójność między odkryciami nauki a obrazem zawartym w Biblii staje się szczególnie wyrazista. Uporczywe trwanie przy dawnych wyobrażeniach może tylko szkodzić ewangelizacji, która nie polega na wdrukowaniu komuś naszych wyobrażeń, lecz na odkrywaniu horyzontu Nadziei - a ta zawsze wykracza poza ludzkie ograniczenia.

Zapraszam zatem do wątku "Stworzenie, grzech pierworodny, ewolucja na poważnie" viewtopic.php?t=14654

[Albertus]

Do niniejszej sprawy Jan Paweł II odniósł się również w innych słowach: “Nauka może oczyścić religię z przesądów, ale religia może oczyścić naukę z fałszywych pewników”.

To ciekawe.

I jak to się może dziać ? Czy religia oczyszcza naukę z fałszywych pewników? Jakie to mogą być te fałszywe pewniki z których nauka potrzebuje oczyszczenia?

Dodano po 2 minutach 28 sekundach:

Konkluzja ( oczywiscie bardzo skrotowa ) - wobec powyzszych danych mozna wysnuc dwie linie swiatopogladowe:
- wiary - Bog jest poczatkiem naszego wszechswiata i uczynil ten wszechswiat zmiennym
- niewiary - nie ma Boga i dlatego jest ewolucja.

Według mnie jest to alternatywa błędnie postawiona, gdyż ewolucja nie byłaby możliwa, gdyby działała w oparciu o sam przypadek (bez kierunkowo działającej woli rozwoju). Po prostu przeczy temu wszelki rachunek prawdopodobieństwa, związany w tym kontekście z prawem entropii.

Ale teoria ewolucji mówi zdaje sie coś innego?

[Przeemek]

Jesli chodzi o kompatybilnosc wiary katolickiej i teorii ewolucyjnej, to zachodza nastepujace zgodnosci i niesprzecznosci obu, czyli:
a) wszechswiat mal swoj poczatek, pochodzi od stworczego aktu Boga , ktory nie ma ani poczatku, ani konca
b) moze byc, ze caly wszechswiat wszechczasow i wszechprzestrzeni nigdy nie miala poczatku i nigdy nie bedzie mial konca, poniewaz trwa zawsze w niezmiennym planie Slowa Bozego ( wszechdzialania ), a nasz wszechswiat w tym planie wlaasnie w chwili obecnej jest uwidoczniony.
c) choc Bog jest niezmienny, to jego dzialanie jest zmienen czasoprzestrzennie ( co jest naocznie obserwowalne )
d) tak wiec Bog jako Stworca wszechswiata stworzy wszechswiat zmiennym ( w skali kosmologicznej, planetarnej, biologicznej )

Przytoczone punkty a), b), c) i d) opisują raczej ogólny pogląd teistyczny niż konkretnie katolicki. I nie odnoszą się bezpośrednio do kwestii ewolucji.

I tu jest pies pogrzebany...... Kompatybilność może i jest, ale w umysłach może "katolickich" naukowców, bo świat naukowy/naukowców nie ma na tą kompatybilnośc dowodów. Więc naukowcy za grosz tego nie potwierdzą, ani nie powiązują z ich oryginalnie naukową i wyłącznie zbudowaną na naturalistycznych przesłankach, odrzucającą Boga już z założenia Teorią Ewolucji......

Dodatkowo warto dodac - ze w takim rozeznaniu ewolucja i nigdy nie ustaje i musi zachodzic - gdyz stwarzanie przez Boga odbywa sie zawsze TERAZ
I to zjawisko stwarzania zawsze TERAZ ( Jestem - Jahwe Boga oznacza w zydowsko-semickim swiatopogladzie wlasnie terza w tej chwili, wczoraj, dzisiaj i w przyszlosci bez zmian tak samo bez poczatku i konca ) w naszych realiach odbierane jest jako pojawianie sie od nowa-nowego ... czyli ewolucja.

No właśnie... ewolucja to proces ciagłych zmian i polepszania lub w celu utrzymania się przy życiu, a nie proces tworzenia na nowo. Naturalistyczni naukowcy twierdzą, że mechanizmy ewolucji mają konkretne, dające się zbadać przyczyny - mutacje, dryf genetyczny itd. - one nie są prostym skutkiem "stwarzania na nowo" przez Boga, ewolucja i stwarzanie to różne koncepcje opisujące inne aspekty rzeczywistości, na to pierwsze dowody naukowe są(według świata)....., na drugie żaden naukowiec nie przyzna.....

Można mieć swoje zdanie, pogląd, ja to szanuję, ale proszę nie mieszać do tego co jest naukowe i można naukowo udowodnić. Wciskanie Bogu używania ewolucji jest czystą spekulacją........

[konserwa]

Ales Przeemku nalozyl swoja kalke na moje pisanie.
Ani tego nie twierdzilem ( co Ty wkladasz w moje usta), ani nie jest tak w nauce, jak Ty to spostrzegasz.

No nic, dyskutujcie sobie ... milej zabawy.

Ps: watek i tytul jest tak z przekory. Ale moze komus dyskusja tu da satysfakcje.

Mile pozdrawiam.

Stwarzanie to wykorzystanie raz stworzonych praw do przemian w kazdym espekcie kosmicznej rzeczywistosci. To jest wlasnie Wielki Dzielo Stworcy.
Projekt wszechogarniajacego nas wszechswiata w kazdym momencie przebiega tak, jak On postanowil. Bo tylko takie, a nie inne prawa tutaj zeslal.
kto chce ... niecz z tymi prawami walczy.
Dla Bpoga stwarzanie trwa, poniewaz On jest TERAZ.
My mamy problem z czasem.
Ale czas to jest wlasnie zmiennosc przestrzeni.