Naukowość ewolucjonizmu i czy katolicy muszą wierzyć w ewolucję

ODPOWIEDZ
Quinque
Aktywny komentator
Aktywny komentator
Posty: 712
Rejestracja: 29 gru 2017
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 11 times
Been thanked: 53 times

Re: Naukowość ewolucjonizmu i czy katolicy muszą wierzyć w ewolucję

Post autor: Quinque » 2023-08-23, 17:02

Przemek pisze: Z Pisma - Słowa Bożego wyczytujemy, że Pismo ma być:
- rozważane nieustannie, dniem i nocą
- kochane i cenione ponad wszystko
- źródłem prawdy, pociechy i nadziei
- duchowym pokarmem, który daje wzrost
- mieczem duchowym i bronią
- drogą do poznania woli Bożej i osiągnięcia doskonałości
Fajnie, to teraz mi pokaz gdzie Biblia naucza sola scriptura a nie tego wyżej z czym nikt nie polemizuje
pisze: Nie podałeś żadnego odniesienia do Pisma Świętego czy historycznych faktów
Historycznych faktów do czego? Do tego że protestanci opierają się na bredniach które sobie wymyślili 1500 lat po Jezusie?
pisze: Konsekwentne odwoływanie się przez Jezusa do Pisma Świętego jako jedynego kryterium prawdy i fałszu oznacza, że nie akceptował On żadnych innych nauk czy tradycji, które stałyby w sprzeczności lub poza tym, co objawione w Piśmie
Ja nie wiem. Rozmawiam (...) [Zaniechaj takich sformułowań względem rozmówców w swoich dyskusjach. Kolejny taki incydent nie skończy się na upomnieniu słownym - M] czy udajesz? W którym miejscu napisałem że Jezus nauczał czego sprzecznego z Pismem? Ja rozumiem że nie potraficie udowodnić zasady sola scriptura ale skończcie te żenujące manipulacje bo nie dość że bluźnicie, to obrażacie inteligencję ludzi którzy muszą z wami dyskutować
Ostatnio zmieniony 2023-08-24, 12:52 przez Morkej, łącznie zmieniany 3 razy.

greg77
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 455
Rejestracja: 14 paź 2021
Has thanked: 21 times
Been thanked: 75 times

Re: Naukowość ewolucjonizmu i czy katolicy muszą wierzyć w ewolucję

Post autor: greg77 » 2023-08-24, 08:51

Może warto wrócić do naukowości ewolucji.Powiem szczerze,w dużej mierze zgadzam się z argumentami które tu przetaczał zarówno faraon jak i Przeemek w obronie kreacjonizmu,a przede wszystkim w krytyce teorii neodarwinizmu który twierdzi że w wyniku doboru naturalnego oraz mutacji wszystko co żywe wywodzi się od jakiejś "praistoty". Jeżeli tzw.mikroewolucja nie budzi u mnie żadnych zastrzeżeń,i poparta jest wieloma dowodami naukowymi (zmiany zachodzące wewnątrzgatunkowo),to tak tzw.makroewolucja jest dla mnie czystą teorią,a dowody empiryczne (jeżeli w ogóle jakieś są) na jej poparcie są delikatnie mówiąc bardzo ale to bardzo "dopasowywane" do teorii.Na dzień dzisiejszy nauka w żaden sposób nie wykazała że za pomocą doboru naturalnego oraz mutacji jeden gatunek przeszedł w drugi,a tłumaczenie że tak by się stało gdyby dać zacząć działać czasowi,na pewno do naukowych wyjaśnień nie należy.A tak na zakończenie,niedawno wyczytałem na ten temat taką powiedzmy zagwozdkę logiczną.Gdyby Bóg stworzył życie na ziemi za pomocą ewolucji to dobrze by wiedział że człowiek metodami naukowymi doszedłby do rozwiązania tej zagadki jak i skąd pochodzimy.Jednak w Księdze Rodzaju przekazał autorowi natchnionemu trochę więcej informacji na temat stworzenia całego wszechświata,a przecież mógł całe stworzenie w KR zamknąć do jednego zdania np." i Bóg stworzył wszystko". I taka przestroga dla mnie,a może i dla innych,jeżeli pozwolimy sobie wmówić że Biblia zaczyna się od mitu,to nic nie stoi na przeszkodzie żeby z biegiem czasu wmówiono nam że i mitem się kończy.
Ostatnio zmieniony 2023-08-24, 09:16 przez greg77, łącznie zmieniany 1 raz.

Przeemek
Aktywny komentator
Aktywny komentator
Posty: 663
Rejestracja: 11 maja 2022
Wyznanie: Protestantyzm
Has thanked: 8 times
Been thanked: 37 times

Re: Naukowość ewolucjonizmu i czy katolicy muszą wierzyć w ewolucję

Post autor: Przeemek » 2023-08-24, 11:40

konserwa pisze: 2023-08-24, 06:11 Przeemku
Wszystko juz wyjasnilem - co do autorytetu : Boga i co do autorytetu : Kosciola.
No ja też podawałem wiele argumentów wraz z źródłami, tu nie będziemy mieli konsensusu.......
konserwa pisze: 2023-08-24, 06:11 Fundamentalizm charakteryzuje sie tym, ze jesli :
- ktos nie ma na papierze potwierdzenia, wowczas nie istnieje ani twierdzacy, ani twierdzenie.
Nawet jesli karkolomnie przyjac, ze ziemia istnieje 6000 lat, to zapis biblijny nie siega dalej, niz niecale 3000 lat wstecz.
I tu już się zaczyna robić pod górkę..... stwierdzasz coś bez nawet małego wyjaśnienia dlaczego, z czego to wynika, jak to policzyłeś..... itd.

Gdyby Jezus i apostołwie tak niemerytorycznie ewangelizowali, to chyba nikt by się nie nawrócił........ Np. :
" (27) I zaczynając od Mojżesza i wszystkich proroków, wykładał im, co było o nim napisane we wszystkich Pismach. "(Łk24)
Jezus podczas tej drogi, gdzie trwać mogła 2-3 godziny, mógł poświęcić 1-2 godziny na wyjaśnianie im na podstawie Pism ST. Jezus był cierpliwy i merytoryczny, chociaż apostołowie byli z Nim 3 lata i go nie poznali. Nie tylko coś stwierdził, ale poparł to źródłem - ST i argumentował czymś co było obiektywnym źródełm prawdy dla jego adwersarzy. I ja staram się prowadzić dyskusje w taki sposób. W Biblii jest ponad 350 bezpośrednich referencji do ST - tak merytoryczni starali się być uczniowie w głoszeniu prawdy Żydom......

Protestanci(kreacjoniści) liczą wiek Ziemi na około 6000 lat, opierają tę chronologię głównie na rodowodach zawartych w Biblii. Najczęściej stosowaną metodą jest (w nawiasie różnica wynikająca z tradycji liczenia Septuaginty dłuższych wieków patriarchów):
- Zliczenie pokoleń od Adama do Noego w Księdze Rodzaju 5, 10 pokoleń, 1556 lat (2262 lata)
- Zliczenie pokoleń od Noego do Abrahama w Księdze Rodzaju 11, 10 pokoleń, 290 lat (1207 lat)
- Dodanie wieku, jaki miał każdy z patriarchów przy płodzeniu potomka.
- Doliczenie okresu od Abrahama do wyjścia Izraelitów z Egiptu na podstawie podanych przez Biblię, około 500 lat
- Doliczenie okresu od wyjścia z Egiptu do urodzenia Chrystusa - zwykle ok. 1440 p.n.e. do 4 p.n.e. (około 1500 lat)

Pewne małe różnice mogą wynikać z innej interpretacji niektórych fragmentów rodowodu oraz przyjęcia nieco innych dat wyjścia z Egiptu i narodzin Jezusa. Łącznie daje to okres około 4000 lat od Adama do Chrystusa wg tekstu hebrajskiego i około 6000 lat w Septuagincie. Plus czas od Chrystusa do dzisiaj daje nam 6000 lat
Nawet podam ci źródło po Polsku wyczerpująco podejmujące temat 6000 lat Ziemi według Biblii https://creation.com/6000-lat . Ale te wyliczenia nie są jakąś tajemnicą, dostępne po wpisaniu frazy w goole od razu... trzeba tylko chcieć, nie stwierdzać swoją ignorancją........

A ty skąd wziąłeś 3000 lat? Kiedy przestaniesz stwierdzać? Bo z postu na post zaczynam wierzyć, że chyba rzeczywiście nie potrafisz, albo nie wiesz co to znaczy....... nauczyłeś się "objawiać swoje stwierdzenia" innym to co uważasz za prawdę według ciebie, ale na forum duskusyjnym tak to nie działa......
27 lat u protestantów i żaden nigdy ci tego nie wyjaśnił? Czy to byli teiści ewolucyjni?

konserwa pisze: 2023-08-24, 06:11 Fundamentalizm charakteryzuje sie tym, ze jesli :
- ktos nie ma na papierze potwierdzenia, wowczas nie istnieje ani twierdzacy, ani twierdzenie.
I zobacz powyżej wykazałem ci merytorycznie, grając w otwarte karty, że na podstawie Biblii można wyliczyć 6000 lat Ziemi. Więc mam to potwierdzone "na papierze". Więc też istnieje twierdzący i twierdzenie.

A Ty tworzysz jakieś argumenty z powietrza, wysuwasz oskarżenia wyssane z palca, aby na tym budować argumentację i wyzywać adwersarza od fundamentalistów i innych .........
konserwa pisze: 2023-08-24, 06:11 - tak wiec absurdem jest stwierdzenie, iz Bog bez Biblii nie istnieje ( podobnie jak absurdem ( choc urzedowo wymaganym ) jest stwierdzenie, ze czloweik ktory nie posiada zadnych dokumentow tozsamosci nie isnieje, gdyz nie ma sladu nawet w urzedzie, ze sie urodzil )
I na podstawie stwierdzenia bez żadnej wartości merytorycznej na początku twojego komentarza, a teraz znowu jakies oderwane od krecjonistcznych i nawet protestanckich poglądów - wysuwasz jakąś tezę - nie wiadomo skąd i na czym ją zbudowałeś, z tych 3000 lat? Nie znam i nie słyszałem aby jakiś protestant kiedyś sformułował takie twierdzenie: " Bog bez Biblii nie istnieje", skoro to On nam tą Biblię dał......

Po prostu parodia te twoje wypowiedzi......i to ja się plączę z argumentacją.......widać jednak, że to nie ja........
konserwa pisze: 2023-08-24, 06:11 - absurdem jest dowodzenie na podstawie Biblii pojec technologii stworzenia wszechswiata
Nigdy nie twierdziłem, że Biblia zawiera szczegółowe opisy technologiczne, Biblia zawiera opisy prawdy fizycznej i duchowej - stanu faktycznego rzeczywistości. Wielokrotnie podawałem przykłady i na czym to polega oraz jak łączy się z naukami o przyrodzie.....

Problem polega na tym, że jak zacieta płyta ani razu nie odwołujesz się do tych wyjaśnień, tylko "opowiadasz/tworzysz" tutaj coraz to nowsze teorie oderwane od argumentów jakie zostały postawione. Np. Ja piszę, że z Biblii można wyliczyć 6000 lat wieku Ziemi, a Ty, że ja jestem fundamentalistą i (chyba) dlatego Ziemia ma 3000 lat według Biblii.... po prostu krążysz obok meritum i moich argumentów, tylko tworzysz etykiety i oskarżenia z których ma wynikać, że Ty masz rację....... kuriozalna dyskusja........
konserwa pisze: 2023-08-24, 06:11 - poniewaz Biblia zajmuje sie ( i to z pozycji zrozumienia ciaglego rozwoju kulturowego i ciaglego odkrywania Prawdy Bozej od okolo 3000 tysiecy lat ) przyczyna stworzenia wszechswiata - kto stworzyl , dlaczego stworzyl, dla kogo stworzyl
Ja rozumiem, że może nie możesz, albo nie masz czasu. Ale teza goni tezę, ale bez konkretnego uzasadnienia, nie da się z tym polemizować - po prostu masz swoją opinię i tyle z tego widać na razie. Ale co z tego? Każdy ją ma......

Ja mam taką, że w tym odkrywaniu prawdy Bożej w kontekście powstania wszechświata i świata - musi się to zgadzać z prawdami Bożymi opisanymi w Jego objawieniu - tam gdzie jakaś nauka nawiązuje lub ociera się o temat jaki jest też opisywany w Biblii - bo inaczej nie będą to Boże prawdy.......Jeśli jakaś teoria naukowa dotyka kwestii powstania wszechświata lub Ziemi, to musi bezwzględnie zgadzać się ze Słowem Bożym zapisanym w Biblii. Nie może być tak, że nauka choćby częściowo przeczy temu, co Bóg objawił w Piśmie Świętym na temat stworzenia. Biblia jest nieomylna i musi być dosłownie prawdziwa również w kwestiach, którymi zajmuje się nauka - jeżeli ich teorie są zbieżne z prawdami Biblii. Całkowicie podporządkowuję ludzką naukę nieomylnemu Słowu Bożemu - w kwestiach zbieżnych z prawdami Biblii............ I teraz przechodzę do dowodzenia......ale po co? Ty masz to gdzieś, czemu ja mam się wysilać.....
konserwa pisze: 2023-08-24, 06:11 - Bog zadal prace odkrywania i czynienia ziemi poddanej czlowiekowi - tu na ziemi. I tym Biblia sie nie zajmuje, poniewaz dopiero odkrywamy jako ludzkosc prawa rzadzace swiatem i czynimy dopiero jako ludzkosc niewielkie kroki w odkrywamniu praw rzadzacych sfera poza naszym swiatem solarnym.
Owszem, Biblia nie koncentruje się na aspektach naukowych, jednak posiada pewne opisy stanu faktczynego rzeczywistośći i czasem jakaś nauka(teoria) tez do nich nawiązuje, wtedy trzeba brac pod uwagę słowo Boże.

Bóg rzeczywiście dał ludziom zadanie czynienia ziemi sobie poddaną, rozwoju kultury i cywilizacji - to jest wyraźnie powiedziane w Księdze Rodzaju.
Jednak Biblia zawiera już wszystkie najważniejsze prawdy na temat początku i natury wszechświata. Próby naukowego wyjaśniania początku wszechświata bez odniesienia do biblijnego stworzenia są błędne i prowadzą na manowce. Nauka może co najwyżej potwierdzać to, co objawione w Biblii. Dopóki ludzkość koncentrująca się na dociekaniach dotyczących innych planet czy odległych galaktyk, ale nie zacznie tworzyć teorii sprzecznych z obajwieniem początku i natury wszechświata, to nie będzie problemu, ale w tej akurat kwestii Słowo Boże mówi przede wszystkim o Ziemi i ludziach, mało o kosmosie.
konserwa pisze: 2023-08-24, 06:11 -wiemy jako ludzkosc, ze Bog stworzyl wszystko, ale nie wiemy jako ludzkosc, jak to wszystko zadzialalo, jak to wszystko dziala ani jak bedzie dzialalo ( o ile Bog dopusci ) przez nastepne tysiaclecia. Mozemy jedynie w sposob uproszczony i niedoskonaly snuc przypuszczenia.
Nie wiemy i może nie mamy się dowiedzieć? Dlatego trzeba być ostrożnym w wyciąganiu wniosków, tam gdzie nie ma dowodu.....
Sam widzisz, że "Mozemy jedynie w sposob uproszczony i niedoskonaly snuc przypuszczenia", więc tym bardziej trzeba być ostrożnym i uważać, czy czasem jakieś przypuszczenie nie stoi w sprzeczności z prawdami Biblii.
konserwa pisze: 2023-08-24, 06:11 To wszystko co wiemy.
I tylko tyle i na tyle mozemy stawiac jakies tezy czy opracowywac jakies teorie.
Tworzone teorie powinny nam potwierdzać prawdy Bibliijne, jak zaczynaja być sprzeczne, to nie są prawdziwe...... np. w fizyce kwantowej - odkrycie niestabilności materii i energii wskazuje, że wszechświat nie jest odwieczny, ale miał swój początek, co zgadza się z Biblią - czyli teoria naukowa doprowadziła nas do wskazania stanu faktycznego rzeczywistości. Czy np. antropiczna zasada kosmologiczna - wskazuje, że fundamentalne stałe i prawa fizyki są precyzyjnie dostrojone do powstania i podtrzymania życia, co sugeruje celowość stworzenia - kolejna prawda Biblijna.
konserwa pisze: 2023-08-24, 06:11 Nic nie potrafisz ( bo jest to niemozliwe ) udowodnic z Biblii w kwestii funkcjonowania wszechswiata, ale karkolomnie mieszasz w sposob zuchwaly niezmienne i niezalezne Slowo Boze z Twoimi imaginacjami.
Znowu stwierdzenia.... no masz opinię. Czy ja mam napisać co uważam o twoich wpisach?

Naukowo mogę ci udownić, że życie umiera, Biblia też o tym pisze. Teoria Wielkiego Wybuchu wskazuje, że świat miał swój początek - Biblia też twiedzi, że świat miał swój początek. Czy "(13) Ty bowiem panujesz nad moimi nerkami; okryłeś mnie w łonie mojej matki. (14) Wysławiam cię, bo zostałem stworzony w sposób zadziwiający i cudowny; przedziwne są twoje dzieła, a moja dusza zna je bardzo dobrze. (15) Żadna moja kość nie była zakryta przed tobą, gdy zostałem stworzony w skrytości i misternie złożony w głębiach ziemi. (16) Twoje oczy widziały niedoskonały płód mego ciała; w twojej księdze są zapisane wszystkie moje członki i dni, w które były kształtowane, gdy jeszcze żadnego z nich nie było" (Ps139) Wskazuje, że to Bóg tworzył człowieka, każdy jego element ciała, nie ewolucja. Dodatkowo ewolucja rozwija się bez celu i na ślepo, a Biblia wskazuje, że cały proces stworzenia człowieka to z góry określony i zaplanowany proces - ewolucja działa bez żadnego planu.

Izaak Newton poświęcił wiele czasu na interpretację Apokalipsy Jana i próbował zidentyfikować w niej ukryte przesłania i tajemnice kosmiczne. Jego interpretacja skłoniła go do rozważań nad naturą czasu i przestrzeni. Newton również uważał, że w Biblii znajdują się wskazówki dotyczące nauki i filozofii. W swoim dziele "Opticks", wskazał, że "Bóg jest wielkim geometrem", w jego opinii matematyka i geometria są fundamentalnymi narzędziami w poznaniu natury. Dodatkowo wierzył, że Bóg stworzył wszechświat według określonych zasad - stan faktyczny rzeczywistości opisany w Biblii i że nauka może pomóc nam je poznać.
Newton nie wynalazł praw grawitacji, tylko prostu opisał sposób, w jaki Bóg zarządził funkcjonowanie wszechświata. Mógł to zrobić, ponieważ przede wszystkim Bóg stworzył uporządkowany wszechświat - stan faktyczny rzeczywistości opisany w Biblii, ponownie udowadniając, że nauka i Biblia współpracują ze sobą.

Naukowe badania Izaaka Newtona były związane z poszukiwaniem praw rządzących światem stworzonym przez Boga. W swoich pracach często odwoływał się do Biblii, która dla niego była kluczem do zrozumienia natury. Newton uważał, że w Biblii zawarte są uniwersalne prawdy - czyli opsiy stanu faktycznego rzeczywistości, które dotyczą zarówno świata duchowego, jak i materialnego. Uważał, że Bóg stworzył świat zgodnie z matematycznymi prawami, które naukowcy mogą odkryć poprzez badania. Newton był przekonany, że wszechświat został stworzony zgodnie z harmonią i porządkiem - stan faktyczny rzeczywistości opisany w Biblii, które można opisać za pomocą matematyki. Uważał, że Bóg jest Stwórcą wszechświata i że stworzenie to jest zgodne z matematycznymi prawami, również które naukowcy mogą odkryć. W swoich pracach Newton często odwoływał się do biblijnych opisów Stworzenia, które dla niego były źródłem inspiracji do badań naukowych.
Newton uważał, że Biblia zawiera wiele ukrytych znaczeń, które mogą pomóc w zrozumieniu natury i zjawisk fizycznych. Uważał, że Bóg ukrył te znaczenia w Biblii dla tych, którzy są gotowi je odkryć poprzez badania i medytację. Był przekonany, że Biblia i nauka mogą ze sobą współgrać i że naukowe odkrycia mogą pomóc w lepszym zrozumieniu religijnych prawd.

Inny przykład:
Francis Collins, jako chrześcijanin ewangelikalny, uważał, że Bóg jest Stwórcą i autorem życia. Jego wierzenia w Biblię jako Słowo Boże skłoniły go do poszukiwania głębszego zrozumienia tajemnic życia i nauki o nim. W swojej pracy naukowej Collins często odwoływał się do swojego przekonania, że nauka i wiara nie są sprzeczne, a raczej uzupełniają się nawzajem. Jego wierzenia pomogły mu zachować nadzieję i zaangażowanie w swoją pracę, co w końcu doprowadziło do jego przewodzenia projektem sekwencjonowania ludzkiego genomu, które stało się przełomowym osiągnięciem w dziedzinie genetyki i biologii molekularnej. W swoich książkach i wykładach często odwołuje się do Biblii, aby wyjaśnić naukowe zagadnienia i pokazać, że nauka może służyć jako narzędzie do poznania Boga i Jego dzieła.

Jednym z przykładów, jak Collins powiązał biblijne prawdy z sekwencjonowaniem genomu, jest jego książka "The Language of God: A Scientist Presents Evidence for Belief". W tej książce Collins pisze, że genom człowieka jest "księgą życia", którą Bóg napisał, abyśmy mogli lepiej zrozumieć, jak funkcjonuje życie i jak jest ono zorganizowane. Collins uważa, że poznając genom, możemy zobaczyć, jak Bóg działa w przyrodzie, i odkrywać tajemnice Jego dzieła. Skoro Bóg jest autorem zarówno Biblii, jak i stworzenia, w tym ludzkiego genomu, to Collins uważa, że zrozumienie ludzkiego genomu jest sposobem na odkrycie piękna i skomplikowania dzieła Bożego, a także na zrozumienie chorób genetycznych i sposobów ich leczenia. Collins wykorzystał uniwersalne prawdy Biblii do swojego odkrycia, np. porządek jaki Bóg wprowadził do swojego stworzenia skłonił go do szukanina porządku bezpośrednio w genach...... i go znalazł......

Orygenes:
" Pisma, które są w obiegu w Kościołach Bożych, nie mówią o siedmiu niebiosach ani o żadnej określonej liczbie, ale wydają się nauczać o istnieniu niebios, czy to oznacza sfery tych ciał, które Grecy nazywają planetami, (...)" [Contra Celsum", księga 7, roz. 21 , https://www.newadvent.org/fathers/04166.htm ]

P.S. Odkrywcy zarówno Francis Collins (Sekwencjonowanie Genomu) jak i Johann Gregor Mendel (odkrycie genetyki) nie widzieli w ewolucji działania Boga, nie widzieli w ogóle ewolucji. Dostrzegali w genetyce zrozumienie zasad działania jakie Bóg stworzył, odkrycie piękna i skomplikowania dzieła Bożego, jak funkcjonuje stworzone życie i jak jest ono zorganizowane....... nauka jest narzędziem do poznawania Boga.... dzisiaj nauka ma służyć do udowadniania, że Bóg nie istnieje........ to paradygmat ewolucji zniekształcił ten obraz postrzegania nauki .....

P.S.2 To ty wychodzisz na fundamentalistę, całkowicie rozdzielasz Biblię od nauki. Oddzielając od siebie obserwowalne prawidłowości przyrody od biblijnych prawd, pomijasz fakt, że Biblia, czytana dosłownie, opisuje rzeczywistość naszego świata i historię ludzkości. Jest to księga, która nie tylko koncentruje się na duchowości i relacji z Bogiem, ale także dostarcza nam faktów dotyczących świata. Na przykład, w Księdze Rodzaju mamy opis budowy miasta Enoch, opis zakładania miast w tym okresie jest zgodny z tym, co wiemy o początkach urbanizacji w starożytności. Podejście kreacjonistyczne podkreśla wagę traktowania Biblii jako wiarygodnego źródła informacji o historii świata. Nie ma powodu, aby oddzielać naukę od Biblii, ponieważ Pismo Święte jest także księgą opisującą rzeczywistość w której żyjemy. Mimo, że zbudujesz dla siebie spójny obraz z Biblią, ale co Ty możesz zaoferować ateiście? Jak ma uwierzyć w Boga, skoro nie ma żadnych podstaw w Jego objawieniu? Czym się wtedy różni Biblia od Koranu, czy bajek Mormonów albo prawd Buddy? Jak nie zawiera żadnych faktów odnośnie naszej rzeczywistości....
konserwa pisze: 2023-08-24, 06:11 I dlatego twe wpisy sa takie , jakie tu widzimy - pelne uproszczen i schematyzmu podlanego antykatolickim sosem ; demagogia i zarzuty wobec innych, ktore jesli sie nie sprawdzaja - zastepujesz kolejnymi, bez odpowiedzi na wczesniejsze.
I dlatego twoje wpisy to wiecej niż demagogia, na samym początku już to pokazujesz, jak stwierdzenie "zapis biblijny nie siega dalej, niz niecale 3000 lat" bez poparcia, wyssałeś to z palca, tak wyglądają uproszczania w twoim wydaniu - ale każdy może zauważyć, że tak na prawdę nic nie wykazujesz.
W kontekście ewolucji nic antykatolickiego nie pisałem, to Quinque wrzucił temat w tej materii. Podaj mi zarzut - na który nie odpowiedziałem jeszcze? Wbrew Twoim manipulacjom i twojej postawie, chętnie odpowiem jak coś przegapiłem. Za to Ty masz ogromne zaleglości w odpowiedzi na moje argumenty, które demagogicznie omijałeś.....
konserwa pisze: 2023-08-24, 06:11 Sadziles ( to juz w kwestii mej osoby ) ze nie mam pojecia o protestantyzmie, a gdy okazuje sie inaczej, to swoje zafalszowane widzenie swiata i charakteru spolecznosci w swiecie znow przypisujesz innym.
Jak miałbym to zrobić, skoro oznajmiłeś mi, że masz 27 letnie pojęcie o protestantyzmie jeden zaledwie post wcześniej. Więc kiedy miałem niby "przypisywać to innym", jeszcze nie miałem nawet na to czasu? Natomiast zapytałem ciebie abyś uzasadnił swoje wypowiedzi......

Widzisz jak się krecisz w argumentacji, mataczysz tezami i manipulujesz? Znowu personalizujesz wypowiedzi...notorycznie mi piszesz jaki jestem, profil psychologiczny mi zaraz zbudujesz....ale merytoryki jak najmniej.... ja na prawdę nie potrafię tak dyskutować, wkółko oskarżanie i oskarżanie... masz jakąś manię ciągle skupiać temat na mnie i jaki to nierozumny jestem..... kuriozalne są te wywody.....
konserwa pisze: 2023-08-24, 06:11 To tyle.
Bez zlosliwosci, po prostu kilka spostrzezen,
Trzymaj sie.
No właśnie, a może tak w końcu cos w temacie? A nie tylko o mnie? Jeżeli uważasz, że zafałszowuje czyjeś widzenie, to zacytuj moją wypowiedź i napisz swój merytoryczny komentarz dlaczego tak jest? Czy to jest aż takie trudne, zamiast opiniowania?

Dodano po 26 minutach 41 sekundach:
greg77 pisze: 2023-08-24, 08:51 I taka przestroga dla mnie,a może i dla innych,jeżeli pozwolimy sobie wmówić że Biblia zaczyna się od mitu,to nic nie stoi na przeszkodzie żeby z biegiem czasu wmówiono nam że i mitem się kończy.
To jest strzał w dziesiątkę. Właśnie takich zagrożeń nie widzą zwolennicy Teistycznej Ewolucji. Zbytnie alegoryzowanie pierwszych rozdziałów Księgi Rodzaju prowadzi do zagrożenia, gdzie granice pomiędzy dosłownym znaczeniem a interpretacją stają się niejasne. Mimo, że wierny zbuduje dla siebie spójny obraz z Biblią, a by nie zaburzać swojej wiary i przekonań o nauce/teorii, to co może zaoferować ateiście? Jak ma uwierzyć w Boga, skoro nie znajduje w Jego objawieniu solidnych podstaw historycznych? Czym wtedy różni się Biblia od Koranu, bajek Mormonów czy nauk Buddy? Jeżeli nie traktujemy Biblii jako źródła prawdy o naszej rzeczywistości, łatwo jest postawić ją obok innych świętych ksiąg jako kolejny mit. Tym samym, degradujemy jej unikalność i autorytet. A co jeśli w przyszłości będziemy kwestionować nie tylko pierwsze rozdziały, ale i inne kluczowe nauki biblijne? Gdzie wtedy kończy się wiara, a zaczyna ludzka interpretacja?

Augustyn z Hippony, choć pionier w pogłębianiu teologicznej koncepcji stworzenia z niczego (Creatio ex nihilo), nie unikał trudności interpretacyjnych. Jego podejście do alegorycznego odczytywania pewnych fragmentów Księgi Rodzaju był próbą pogodzenia treści biblijnych z ówczesnym poziomem wiedzy. Dzisiaj mamy tą wiedzę większą i bardziej rozwiniętą technologię, kreacjoniści są w stanie naukowo wskazać więcej niż można było za czasów Augustyna, a postęp rozumieją jako lepsze poznanie Boga poprzez Jego stworzenie, a nie odwrotnie - do czego prowadzi np. ewolucja. Choć rozważał pojęcie "dni stwarzania" jako metaforyczne, nie można zapominać o ryzyku, jakie niesie za sobą nadmierne alegoryzowanie. Wielu dzisiejszych teologów, chcąc unikać sprzeczności między nauką a wiarą, przyjmuje podejście Augustyna, które w pewnym sensie może prowadzić do rozmycia dosłownego znaczenia tekstu biblijnego.

Jeżeli pozwolimy sobie interpretować kluczowe fragmenty Biblii jako czyste metafory, tracimy jej konkretność i unikalność w kontekście innych tradycji religijnych. Jak wtedy możemy przekonać ateistę o prawdziwości naszej wiary, jeżeli sami traktujemy jej źródła jako alegorie? Czym różni się wtedy Biblia od Koranu czy nauk Buddy? Jeśli podważamy jej autorytet w kwestii początków świata, to jak potem możemy być pewni reszty jej treści? Bóg staje się filozoficznym konceptem, a nie prawdzią osobą.

W jednym się mogę zgodzić z Augustynem, że trzeba być ostrożnym przy interpretacji Pisma Świętego, szczególnie gdy dochodzi do konfliktu z naukowym rozumieniem rzeczywistości. Jednak istnieje pewne ryzyko, że popadając w nadmierne alegoryzowanie, oddalamy się od prawdziwej esencji objawienia Bożego. Musimy pamiętać, że Biblia nie jest tylko zbiorem duchowych prawd, ale także relacją historii ludzkości z Bogiem, w której zawarte są konkretne wydarzenia, ludzie i miejsca - a na tym jest zbudowane nasze zbawienie w kontekście Planu Boga i Chrystocentryczność Biblii.
Ostatnio zmieniony 2023-08-24, 12:59 przez Przeemek, łącznie zmieniany 11 razy.

greg77
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 455
Rejestracja: 14 paź 2021
Has thanked: 21 times
Been thanked: 75 times

Re: Naukowość ewolucjonizmu i czy katolicy muszą wierzyć w ewolucję

Post autor: greg77 » 2023-08-24, 12:40

Ja ze smutkiem stwierdzam,ale podkreślam że jest to moje osobiste zdanie,że współcześni teologowie i apologeci chrześcijańscy niestety ale zbyt mocno "opuścili gardę" wobec nauki i pozwolili jej bezproblemowo wejść na teren który do niej nie należy.Pytania w stylu skąd,po co i jaki jest cel oraz sens naszego życia powinien pozostać domenom wiary,a nie nauki która bardzo często w sposób pokrętny próbuje wyjaśnić coś co wyjaśnić nie może.Smutne jest to że współcześni teologowie i apologeci zamiast wykazywać błędy w tych hipotezach naukowych wręcz je wspierają,próbując wręcz na siłę dopasować sacrum do profanum,zamiast jasno powiedzieć i bronić tego że w wielu sprawach na dzień dzisiejszy nie da się pogodzić nauki z wiarą.Ileż to razy już słyszałem że Księgę Rodzaju należy rozumieć alegorycznie,a tak w ogóle to w większości ST należy tak rozumieć.Ale bez problemu wierzą w Boga-człowieka,zrodzonego z dziewicy,chodzącego po wodzie,karmiącego kilkoma rybami i bochenkami chleba tysiące ludzi,który po trzech dniach zmartwychwstał mając ciało które odczuwa fizyczny głód,a jednak które może przenikać przez ścianę.Według nauki taki człowiek przeczy wszelkim prawom nauki.Ale jakoś trudno uwierzyć jest tym samym ludziom że Bóg ulepił nas z prochu ziemi,bo przecież jest to nienaukowe podejście do powstania człowieka.Lecz bez żadnych problemów "łykają" teorię ewolucji i to że powstaliśmy przez przypadek w toku naturalnego doboru oraz mutacji,choć na to nauka nie ma też dowodów.Niestety ale już zaczyna się proces że alegorycznie należy podchodzić zarówno do ST jak i NT,coraz częściej słyszy się wyjaśnienia że nie należy dosłownie rozumieć cudu rozmnożenia chleba,chodzenia Jezusa po wodzie,czy też Jego zmartwychwstania,że tak na prawdę Biblia jest jedną wielką alegorią o miłości Boga do człowieka,ale dosłownie nie należny jej traktować.Oczywiście wręcz literalne traktowanie Biblii też moim zdaniem prowadzić do mocnych wypatrzeń,ale odmówienie jej zupełnie prawd fizycznych jest "przegięciem" w drugą stronę.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14999
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4217 times
Been thanked: 2958 times
Kontakt:

Re: Naukowość ewolucjonizmu i czy katolicy muszą wierzyć w ewolucję

Post autor: Dezerter » 2023-08-24, 13:42

temat zamykam, bo zrobiliście kilku wątkowy offtop i trzeba posprzątać
ale od tej pory piszemy na temat, bo wywalę post w kosmos a za 2 razem dam ostrzeżenie
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

ODPOWIEDZ