Choroby

[Arek]

Czy mogę być w błędzie jeśli powiem, że każda pochodzi od złego? Opieram swój wniosek na podstawie wielu faktów. Pierwszym są pierwsi rodzice, którzy przed grzechem nie wiedzieli co to jest choroba. Chrystus uzdrawiał, a nawet wskrzeszał, czyli czynił dobro. Choroby robią się z lęków, grzesznego życia np. nieumiarkowania w jedzeniu i piciu, wpływ ma zatrucie gleby, powietrza. Dogadzanie sobie czyli używki też mają negatywny skutek w nadmiarze, alkoholizm, nikotynizm, uzależnienia od narkotyków itp. Jeśli człowiek ma się źle czy to psychicznie lub fizycznie to zawsze to pochodzi o złego ducha, bo Bóg jest dobry i w momencie stworzenia człowieka nie było chorób. Aczkolwiek tylko On potrafi ze złego uczynić dobro tylko dla tego, że nas kocha. Mam wewnętrzne przekonanie, że tak jest. Czy mogę się mylić?

[AdamS.]

Chrystus uzdrawiał, a nawet wskrzeszał, czyli czynił dobro. Choroby robią się z lęków, grzesznego życia np. nieumiarkowania w jedzeniu i piciu, wpływ ma zatrucie gleby, powietrza.

Myślę, że w takim podejściu kryje się wielkie niebezpieczeństwo. Choroba i śmierć jest dziełem złego, ale nie ma tu prostego przełożenia - zgrzeszyłem, więc choruję. Harmonia stworzenia została naruszona wraz z wyborem przez człowieka grzechu - i tylko w tym ogólnym sensie można mówić, że cierpienie stało się jego pochodną. Doszukiwanie się u cierpiącego człowieka osobistych powodów cierpienia w jego grzechu staje się w istocie grzechem tego, który tak twierdzi.

Jezus uzdrawia, bo pragnął dla każdego dobra. Jednak każdemu uzdrowieniu ciała towarzyszyło uzdrowienie duszy - bo głównym dobrem jest dobro duchowe. Uzdrowienie ciała jest tylko przejawem lub zaproszeniem do wejścia w łaskę uzdrowienia duchowego. Gdyby cierpienie nie było wpisane w plan zbawienia, Bóg nie pozwoliłby, żeby ktokolwiek cierpiał - a zwłaszcza, by cierpienie dotykało osoby niewinne. Czy męka naszego Pana miałaby wtedy jakikolwiek sens?

[sądzony]

Ja staram się patrzyć w ten sposób:
"«Rabbi, kto zgrzeszył, że się urodził niewidomym - on czy jego rodzice?» Jezus odpowiedział: «Ani on nie zgrzeszył, ani rodzice jego, ale [stało się tak], aby się na nim objawiły sprawy Boże. (...)" J 9,2

[Arek]

Ja staram się patrzyć w ten sposób:
"«Rabbi, kto zgrzeszył, że się urodził niewidomym - on czy jego rodzice?» Jezus odpowiedział: «Ani on nie zgrzeszył, ani rodzice jego, ale [stało się tak], aby się na nim objawiły sprawy Boże. (...)" J 9,2

Ale sama choroba pochodzi od złego, czyli inicjatorem choroby jest szatan. Czy to jest prawda?

[Albertus]

Czy mogę być w błędzie jeśli powiem, że każda pochodzi od złego?

Tylko w tym sensie że jest to skutek grzechu pierworodnego który pojawił się przy współudziale diabła a nie że za każdą chorobą kryje się jakieś bezpośrednie działanie diabła.

[sądzony]

Ale sama choroba pochodzi od złego, czyli inicjatorem choroby jest szatan. Czy to jest prawda?

Zło pochodzi od złego, ale, wydaje mi się, że z Bożą pomocą, nawet zło może pomóc dobru.

[Andej]

Czy mogę być w błędzie jeśli powiem, że każda pochodzi od złego?

Nie tylko możesz być w błędzie, a w jesteś, jeśli w to wierzysz.
Łk 13.4 4 Albo myślicie, że owych osiemnastu, na których zwaliła się wieża w Siloam1 i zabiła ich, było większymi winowajcami niż inni mieszkańcy Jerozolimy?
J 9.1-3 przechodząc obok ujrzał pewnego człowieka, niewidomego od urodzenia. Uczniowie Jego zadali Mu pytanie: «Rabbi, kto zgrzeszył, że się urodził niewidomym - on czy jego rodzice?» Jezus odpowiedział: «Ani on nie zgrzeszył, ani rodzice jego, ale [stało się tak], aby się na nim objawiły sprawy Boże.
Tak wierzyli Żydzi. I wielu do tej pory tak sadzi, że zdrowie, pieniądze, powodzenie czy władza są nagrodą od Boga za jakieś zasługi. Mt 6.2 ... Zaprawdę, powiadam wam: ci otrzymali już swoją nagrodę. A jeśli tak, to nie otrzymają już drugiej w niebie.

[Arek]

Czy mogę być w błędzie jeśli powiem, że każda pochodzi od złego?

Nie tylko możesz być w błędzie, a w jesteś, jeśli w to wierzysz.
Łk 13.4 4 Albo myślicie, że owych osiemnastu, na których zwaliła się wieża w Siloam1 i zabiła ich, było większymi winowajcami niż inni mieszkańcy Jerozolimy?
J 9.1-3 przechodząc obok ujrzał pewnego człowieka, niewidomego od urodzenia. Uczniowie Jego zadali Mu pytanie: «Rabbi, kto zgrzeszył, że się urodził niewidomym - on czy jego rodzice?» Jezus odpowiedział: «Ani on nie zgrzeszył, ani rodzice jego, ale [stało się tak], aby się na nim objawiły sprawy Boże.
Tak wierzyli Żydzi. I wielu do tej pory tak sadzi, że zdrowie, pieniądze, powodzenie czy władza są nagrodą od Boga za jakieś zasługi. Mt 6.2 ... Zaprawdę, powiadam wam: ci otrzymali już swoją nagrodę. A jeśli tak, to nie otrzymają już drugiej w niebie.

Chyba mnie nie rozumiecie. Ja nie o tym czy ktoś zasłużył czy nie zasłużył na chorobę. Ale, że sama choroba to wymysł szatana.

[Andej]

Ja nie o tym czy ktoś zasłużył czy nie zasłużył na chorobę. Ale, że sama choroba to wymysł szatana.

Spróbuj samodzielnie dojść do wniosku. Zastanów się, jaki są konsekwencje chorób. W jednym ze cytatów, które podałem, jest jedna z odpowiedzi. W wątku dotyczącym Odnowy są też inne.

[Albertus]

Chyba mnie nie rozumiecie. Ja nie o tym czy ktoś zasłużył czy nie zasłużył na chorobę. Ale, że sama choroba to wymysł szatana.

Weźmy na przykład taką chorobę jak szkorbut https://pl.wikipedia.org/wiki/Szkorbut na którą kiedyś masowo umierali marynarze a wynikało to po prostu z braku odpowiedniej wiedzy na temat konieczności spożywania produktów zawierających witaminę "c".

Gdzie tutaj widzisz działanie diabła albo jakiś związek z grzechem?

[Arek]

Chyba mnie nie rozumiecie. Ja nie o tym czy ktoś zasłużył czy nie zasłużył na chorobę. Ale, że sama choroba to wymysł szatana.

Weźmy na przykład taką chorobę jak szkorbut https://pl.wikipedia.org/wiki/Szkorbut na którą kiedyś masowo umierali marynarze a wynikało to po prostu z braku odpowiedniej wiedzy na temat konieczności spożywania produktów zawierających witaminę "c".

Gdzie tutaj widzisz działanie diabła albo jakiś związek z grzechem?

Inaczej, czy Bóg stworzył choroby?

[Dezerter]

Czy mogę być w błędzie jeśli powiem, że każda pochodzi od złego? Opieram swój wniosek na podstawie wielu faktów. Pierwszym są pierwsi rodzice, którzy przed grzechem nie wiedzieli co to jest choroba. Chrystus uzdrawiał, a nawet wskrzeszał, czyli czynił dobro. Choroby robią się z lęków, grzesznego życia np. nieumiarkowania w jedzeniu i piciu, wpływ ma zatrucie gleby, powietrza. Dogadzanie sobie czyli używki też mają negatywny skutek w nadmiarze, alkoholizm, nikotynizm, uzależnienia od narkotyków itp. Jeśli człowiek ma się źle czy to psychicznie lub fizycznie to zawsze to pochodzi o złego ducha, bo Bóg jest dobry i w momencie stworzenia człowieka nie było chorób. Aczkolwiek tylko On potrafi ze złego uczynić dobro tylko dla tego, że nas kocha. Mam wewnętrzne przekonanie, że tak jest. Czy mogę się mylić?

A tężec też ?
A malaria od ugryzienia komara?
A śpiączka afrykańska od muchy tse tse?

[sądzony]

Ale, że sama choroba to wymysł szatana.

Nie wiem czy wymysł. Trzeba interpretacji Księgi Rodzaju.
Skoro jednak zło puka do człowieka poprzez świat, ciało lub (rzadko, ale jednak) bezpośrednio szatana, wynika z tego, że szatan może posłużyć się chorobą w podobny sposób jak zdrowiem.
ks. K. Grzywocz pisał, że "Granica pomiędzy zdrowiem, a chorobą jest wewnątrz nas". Zresztą nie tylko on tak to widział.

Wydaje mi się, że choroba jest pokłosiem grzechu pierworodnego. Przed nim, dla człowieka, nie było rozróżnienia pomiędzy pomiędzy zdrowiem, a chorobą. Kobieta (mężowina) była częścią mężczyzny, jego żebrem i tylko razem stanowili całość. Sami w zasadzie nie dostrzegali w sobie różnic, nie widzieli, że są nadzy, inni, lęk nie istniał.

Wydaje mi się, choroba jest konsekwencją.

[Arek]

Ale, że sama choroba to wymysł szatana.

Nie wiem czy wymysł. Trzeba interpretacji Księgi Rodzaju.
Skoro jednak zło puka do człowieka poprzez świat, ciało lub (rzadko, ale jednak) bezpośrednio szatana, wynika z tego, że szatan może posłużyć się chorobą w podobny sposób jak zdrowiem.
ks. K. Grzywocz pisał, że "Granica pomiędzy zdrowiem, a chorobą jest wewnątrz nas". Zresztą nie tylko on tak to widział.

Wydaje mi się, że choroba jest pokłosiem grzechu pierworodnego. Przed nim, dla człowieka, nie było rozróżnienia pomiędzy pomiędzy zdrowiem, a chorobą. Kobieta (mężowina) była częścią mężczyzny, jego żebrem i tylko razem stanowili całość. Sami w zasadzie nie dostrzegali w sobie różnic, nie widzieli, że są nadzy, inni, lęk nie istniał.

Wydaje mi się, choroba jest konsekwencją.

Też podobnie to rozeznaję jak piszesz.