Jak ratować brata? jak postąpić?
Re: Jak ratować brata? jak postąpić?
Cóż,faktycznie trzeba inny sposób obrać. Na siłę nawrocic się nie da.Zgadzam się w dużej mierze z wpisem recki...wiele razy już bratu mówiłem indywidualnie jak i wtedy gdy ojciec mu tłumaczył to dopowiedziałem swoje..I chyba narazie trzeba odpuścić w znaczeniu mówienia/napominania a raczej modlić się,dawać dobry przykład wiary i Bogu to zostawić
- CiekawaXO
- Złoty mówca
- Posty: 6385
- Rejestracja: 12 mar 2023
- Has thanked: 887 times
- Been thanked: 724 times
Re: Jak ratować brata? jak postąpić?
Oczywiście. Tym bardziej że nie chodzi o samo mieszkanie, a współżycie i antykoncepcje. Bo w małżeństwie katolickim nie będą mogli tego robić.
Dodano po 54 sekundach:
Ale jeśli są katolikami tylko z urodzenia, i wychowania, niepraktykujący, to nie ma co nikogo zmuszać.
Dodano po 54 sekundach:
Ale jeśli są katolikami tylko z urodzenia, i wychowania, niepraktykujący, to nie ma co nikogo zmuszać.
-
- Początkujący
- Posty: 66
- Rejestracja: 25 sie 2023
- Lokalizacja: Polska
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 4 times
- Been thanked: 11 times
Re: Jak ratować brata? jak postąpić?
@posz65 Ty i rodzice zrobiliście to co mogliście. Napiszę tak nic więcej nie zrobisz w tej sytuacji.Jako katolik możesz się tylko modlić o to,by brat zszedł z drogi grzechu.
A może tak ma być,że brat musi żyć w grzechu.Może ,może kiedyś coś zrozumie?Moze ,może,wyciągnie jakieś wnioski.?Moze zmieni swoje postępowanie?Może takie zycie coś mu udowodni?Ale raczej małoprawdopodobne.Są ludzie,którzy świadomie wybierają życie w grzechu .l tak żyją i żyją.
Nie rozumiem takich ludzi.Jezeli podajesz się za katolika żyjesz tak jak wymaga Twoja wiara.Jeżeli nie chcesz być miej odwagę dokonać apostazji,wyjść z KK i żyć tak jak tego chcesz.
A może tak ma być,że brat musi żyć w grzechu.Może ,może kiedyś coś zrozumie?Moze ,może,wyciągnie jakieś wnioski.?Moze zmieni swoje postępowanie?Może takie zycie coś mu udowodni?Ale raczej małoprawdopodobne.Są ludzie,którzy świadomie wybierają życie w grzechu .l tak żyją i żyją.
Nie rozumiem takich ludzi.Jezeli podajesz się za katolika żyjesz tak jak wymaga Twoja wiara.Jeżeli nie chcesz być miej odwagę dokonać apostazji,wyjść z KK i żyć tak jak tego chcesz.
- miłośniczka Faustyny
- Mistrz komentowania
- Posty: 4469
- Rejestracja: 26 sie 2018
- Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
- Has thanked: 1082 times
- Been thanked: 1150 times
Re: Jak ratować brata? jak postąpić?
Nie można nikogo nakłaniać do apostazji. Jeśli pragniemy dobra dla innych to nie wolno nam polecać im, by wyrządzili sobie krzywdę. Apostazja ma bardzo poważne konsekwencje, jest grzechem, który zaciąga ekskomunikę. To, że się żyje w grzechu ciężkim nie oznacza, że powinno się sobie dowalić kolejne grzechy i to znacznie cięższe od poprzednich. Nawet ateiści nie powinni dokonywać apostazji.River Poison pisze: ↑2023-09-05, 12:26 Jeżeli nie chcesz być miej odwagę dokonać apostazji,wyjść z KK i żyć tak jak tego chcesz.
To bardzo smutne zjawisko, że niektórzy decydują się na apostazję. Nie warto tego robić, nawet gdy jest się zadeklarowanym ateistą, bo to nie jest "tylko" zanegowanie Boga, ale też wyłączenie się z Kościoła, który przecież jest otwarty na każdego człowieka i na ewentualne nawrócenie. Oczywiście, nawet w przypadku apostazji, nie należy tracić nadziei, bo każdy grzech jest możliwy do przebaczenia, to znaczy ekskomunikę można cofnąć (mogą to zrobić np. tak zwani "Misjonarze Miłosierdzia" i chyba też biskup miejsca, no i papież. A w przypadku zagrożenia życia ekskomunikę może zdjąć każdy ksiądz i udzielić rozgrzeszenia), ale nie warto świadomie się narażać na takie duchowe niebezpieczeństwo.
Ostatnio zmieniony 2023-09-05, 13:17 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 2 razy.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"
-
- Początkujący
- Posty: 66
- Rejestracja: 25 sie 2023
- Lokalizacja: Polska
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 4 times
- Been thanked: 11 times
Re: Jak ratować brata? jak postąpić?
Wiem o tym,że nie można nikogo namawiać do złych uczynków jakim jest apostazja.miłośniczka Faustyny pisze: ↑2023-09-05, 12:45Nie można nikogo nakłaniać do apostazji. Jeśli pragniemy dobra dla innych to nie wolno nam polecać im, by wyrządzili sobie krzywdę. Apostazja ma bardzo poważne konsekwencje, jest grzechem, który zaciąga ekskomunikę. To, że się żyje w grzechu ciężkim nie oznacza, że powinno się sobie dowalić kolejne grzechy i to znacznie cięższe od poprzednich. Nawet ateiści nie powinni dokonywać apostazji.River Poison pisze: ↑2023-09-05, 12:26 Jeżeli nie chcesz być miej odwagę dokonać apostazji,wyjść z KK i żyć tak jak tego chcesz.
Wiem na czym polega apostazja
Ale może czasami człowiek sięgnąć dna,by wrócić do KK.Nie wiem,taka mi naszła taka myśl.
Odnoście ateistów to akurat ateistów można podzielić na dwie grupy .Ci,którzy nie wierzą w Boga i żyją sobie jak uważają za stosowne wedlug siebie .
I tych , którzy walczą z KK i katolikami.
Czy prof.Religa,który był ateistą był złym człowiekiem?Czy należy go potępiać?Powiem wprost postępował lepiej niż niejeden katolik chodzący do kościoła.
Można wyliczyć jeszcze wielu takich ludzi.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13866
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2032 times
- Been thanked: 2216 times
Re: Jak ratować brata? jak postąpić?
Fakt, że ktoś postępuje lepiej niż inny nie stanowi o tym, iż jest dobry.River Poison pisze: ↑2023-09-05, 15:02 Czy prof.Religa,który był ateistą był złym człowiekiem?Czy należy go potępiać?Powiem wprost postępował lepiej niż niejeden katolik chodzący do kościoła.
Można wyliczyć jeszcze wielu takich ludzi.
Jeżeli nie potępiać to może i nie wychwalać.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
-
- Dyskutant
- Posty: 201
- Rejestracja: 11 kwie 2023
- Lokalizacja: Wrocław
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 17 times
- Been thanked: 129 times
Re: Jak ratować brata? jak postąpić?
Nie mogę się zgodzić z takim stwierdzeniem, gdyż to nie jest tak czarno-białe, jak by niektórzy chcieli widzieć. To "zgorszenie" musiałoby mieć konkretny i rzeczywisty wpływ na dane osoby, abyś mogła to tak ostro opisać.
O widzisz, już cieplejI dokładnie jak powiedział mi ksiądz jak mieszkałam z chłopakiem, jak nas nie znają gdzieś, i się nie obnosimy z tym że razem mieszkamy, wśród obcych, to nie jest to wielki problem przy zachowaniu czystości przedmałżeńskiej, i jeśli rodzina na przykład wie, że się nie współżyje.
Daleki kuzyn w ogóle nie musi wiedzieć, czy ktoś mieszka czy nie mieszka, albo można nie mieć dalekiego kuzyna i nie utrzymywać takich dalekich kontaktów. A bliższa rodzina wie jak jest. Ale nawet w takiej sytuacji pomyśl, czy to jest problem z tobą/wami czy bardziej z wyobraźnią kuzyna, że sobie dopowiada rzeczy które nie istnieją? Analogicznie, jeśli sąsiad podejrzewa mnie że jestem złodziejem, bo mam dobre auto, to powinienem sprzedać samochód i jeździć 20-letnim Passatem, żeby nie mącić spokoju myśli sąsiada? A może to jednak problem sąsiada, że myśli o wszystkich bogatszych osobach od siebie, jak o złodziejach i usprawiedliwia swoją nieuczciwość swoim wyobrażeniem?Ale to zgorszenie zawsze zajdzie, bo na przykład nie będziemy się kuzynowi tłumaczyć, dalekiemu, że nie współżyjemy, a on może taki wysnuć wniosek.
Może jest takie twoje indywidualne doświadczenie, ale to zależy - od rozeznania jaka jest sytuacja w rzeczywistości.Więc księża właśnie z tego powodu na to nie zezwalają. I rozgrzeszenia nie dają.
- CiekawaXO
- Złoty mówca
- Posty: 6385
- Rejestracja: 12 mar 2023
- Has thanked: 887 times
- Been thanked: 724 times
Re: Jak ratować brata? jak postąpić?
@recki ten post jest już dawno nieaktualny. Masz rację. Mieszkanie ze sobą to nie grzech. Bez współżycia. Dzięki tobie zrewidowałam swój nie mający potwierdzenia w faktach pogląd:P
Ostatnio zmieniony 2023-09-05, 20:57 przez CiekawaXO, łącznie zmieniany 1 raz.