Jak ratować brata? jak postąpić?

Piszemy tutaj wszystkie rozterki w naszym życiu duchowym. Rady na temat naszego życia w Kościele katolickim, pouczenie, itp.
ODPOWIEDZ
posz65
Bywalec
Bywalec
Posty: 119
Rejestracja: 31 mar 2021
Has thanked: 2 times
Been thanked: 15 times

Re: Jak ratować brata? jak postąpić?

Post autor: posz65 » 2023-09-03, 11:59

Cóż,faktycznie trzeba inny sposób obrać. Na siłę nawrocic się nie da.Zgadzam się w dużej mierze z wpisem recki...wiele razy już bratu mówiłem indywidualnie jak i wtedy gdy ojciec mu tłumaczył to dopowiedziałem swoje..I chyba narazie trzeba odpuścić w znaczeniu mówienia/napominania a raczej modlić się,dawać dobry przykład wiary i Bogu to zostawić

Awatar użytkownika
CiekawaXO
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6385
Rejestracja: 12 mar 2023
Has thanked: 887 times
Been thanked: 724 times

Re: Jak ratować brata? jak postąpić?

Post autor: CiekawaXO » 2023-09-03, 12:53

Oczywiście. Tym bardziej że nie chodzi o samo mieszkanie, a współżycie i antykoncepcje. Bo w małżeństwie katolickim nie będą mogli tego robić.

Dodano po 54 sekundach:
Ale jeśli są katolikami tylko z urodzenia, i wychowania, niepraktykujący, to nie ma co nikogo zmuszać.

River Poison
Początkujący
Początkujący
Posty: 66
Rejestracja: 25 sie 2023
Lokalizacja: Polska
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 4 times
Been thanked: 11 times

Re: Jak ratować brata? jak postąpić?

Post autor: River Poison » 2023-09-05, 12:26

@posz65 Ty i rodzice zrobiliście to co mogliście. Napiszę tak nic więcej nie zrobisz w tej sytuacji.Jako katolik możesz się tylko modlić o to,by brat zszedł z drogi grzechu.
A może tak ma być,że brat musi żyć w grzechu.Może ,może kiedyś coś zrozumie?Moze ,może,wyciągnie jakieś wnioski.?Moze zmieni swoje postępowanie?Może takie zycie coś mu udowodni?Ale raczej małoprawdopodobne.Są ludzie,którzy świadomie wybierają życie w grzechu .l tak żyją i żyją.
Nie rozumiem takich ludzi.Jezeli podajesz się za katolika żyjesz tak jak wymaga Twoja wiara.Jeżeli nie chcesz być miej odwagę dokonać apostazji,wyjść z KK i żyć tak jak tego chcesz.

Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4469
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1082 times
Been thanked: 1150 times

Re: Jak ratować brata? jak postąpić?

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2023-09-05, 12:45

River Poison pisze: 2023-09-05, 12:26 Jeżeli nie chcesz być miej odwagę dokonać apostazji,wyjść z KK i żyć tak jak tego chcesz.
Nie można nikogo nakłaniać do apostazji. Jeśli pragniemy dobra dla innych to nie wolno nam polecać im, by wyrządzili sobie krzywdę. Apostazja ma bardzo poważne konsekwencje, jest grzechem, który zaciąga ekskomunikę. To, że się żyje w grzechu ciężkim nie oznacza, że powinno się sobie dowalić kolejne grzechy i to znacznie cięższe od poprzednich. Nawet ateiści nie powinni dokonywać apostazji.
To bardzo smutne zjawisko, że niektórzy decydują się na apostazję. Nie warto tego robić, nawet gdy jest się zadeklarowanym ateistą, bo to nie jest "tylko" zanegowanie Boga, ale też wyłączenie się z Kościoła, który przecież jest otwarty na każdego człowieka i na ewentualne nawrócenie. Oczywiście, nawet w przypadku apostazji, nie należy tracić nadziei, bo każdy grzech jest możliwy do przebaczenia, to znaczy ekskomunikę można cofnąć (mogą to zrobić np. tak zwani "Misjonarze Miłosierdzia" i chyba też biskup miejsca, no i papież. A w przypadku zagrożenia życia ekskomunikę może zdjąć każdy ksiądz i udzielić rozgrzeszenia), ale nie warto świadomie się narażać na takie duchowe niebezpieczeństwo.
Ostatnio zmieniony 2023-09-05, 13:17 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 2 razy.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

River Poison
Początkujący
Początkujący
Posty: 66
Rejestracja: 25 sie 2023
Lokalizacja: Polska
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 4 times
Been thanked: 11 times

Re: Jak ratować brata? jak postąpić?

Post autor: River Poison » 2023-09-05, 15:02

miłośniczka Faustyny pisze: 2023-09-05, 12:45
River Poison pisze: 2023-09-05, 12:26 Jeżeli nie chcesz być miej odwagę dokonać apostazji,wyjść z KK i żyć tak jak tego chcesz.
Nie można nikogo nakłaniać do apostazji. Jeśli pragniemy dobra dla innych to nie wolno nam polecać im, by wyrządzili sobie krzywdę. Apostazja ma bardzo poważne konsekwencje, jest grzechem, który zaciąga ekskomunikę. To, że się żyje w grzechu ciężkim nie oznacza, że powinno się sobie dowalić kolejne grzechy i to znacznie cięższe od poprzednich. Nawet ateiści nie powinni dokonywać apostazji.
Wiem o tym,że nie można nikogo namawiać do złych uczynków jakim jest apostazja.
Wiem na czym polega apostazja

Ale może czasami człowiek sięgnąć dna,by wrócić do KK.Nie wiem,taka mi naszła taka myśl.

Odnoście ateistów to akurat ateistów można podzielić na dwie grupy .Ci,którzy nie wierzą w Boga i żyją sobie jak uważają za stosowne wedlug siebie .
I tych , którzy walczą z KK i katolikami.
Czy prof.Religa,który był ateistą był złym człowiekiem?Czy należy go potępiać?Powiem wprost postępował lepiej niż niejeden katolik chodzący do kościoła.
Można wyliczyć jeszcze wielu takich ludzi.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13866
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2032 times
Been thanked: 2216 times

Re: Jak ratować brata? jak postąpić?

Post autor: sądzony » 2023-09-05, 15:09

River Poison pisze: 2023-09-05, 15:02 Czy prof.Religa,który był ateistą był złym człowiekiem?Czy należy go potępiać?Powiem wprost postępował lepiej niż niejeden katolik chodzący do kościoła.
Można wyliczyć jeszcze wielu takich ludzi.
Fakt, że ktoś postępuje lepiej niż inny nie stanowi o tym, iż jest dobry.
Jeżeli nie potępiać to może i nie wychwalać.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

recki
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 201
Rejestracja: 11 kwie 2023
Lokalizacja: Wrocław
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 17 times
Been thanked: 129 times

Re: Jak ratować brata? jak postąpić?

Post autor: recki » 2023-09-05, 19:56

CiekawaXO pisze: 2023-08-30, 19:41 Mieszkanie bez ślubu jest grzechem zgorszenia i grzechem ciężkim. Nawet jak się nie współżyje.
Nie mogę się zgodzić z takim stwierdzeniem, gdyż to nie jest tak czarno-białe, jak by niektórzy chcieli widzieć. To "zgorszenie" musiałoby mieć konkretny i rzeczywisty wpływ na dane osoby, abyś mogła to tak ostro opisać.
I dokładnie jak powiedział mi ksiądz jak mieszkałam z chłopakiem, jak nas nie znają gdzieś, i się nie obnosimy z tym że razem mieszkamy, wśród obcych, to nie jest to wielki problem przy zachowaniu czystości przedmałżeńskiej, i jeśli rodzina na przykład wie, że się nie współżyje.
O widzisz, już cieplej :)
Ale to zgorszenie zawsze zajdzie, bo na przykład nie będziemy się kuzynowi tłumaczyć, dalekiemu, że nie współżyjemy, a on może taki wysnuć wniosek.
Daleki kuzyn w ogóle nie musi wiedzieć, czy ktoś mieszka czy nie mieszka, albo można nie mieć dalekiego kuzyna i nie utrzymywać takich dalekich kontaktów. A bliższa rodzina wie jak jest. Ale nawet w takiej sytuacji pomyśl, czy to jest problem z tobą/wami czy bardziej z wyobraźnią kuzyna, że sobie dopowiada rzeczy które nie istnieją? ;) Analogicznie, jeśli sąsiad podejrzewa mnie że jestem złodziejem, bo mam dobre auto, to powinienem sprzedać samochód i jeździć 20-letnim Passatem, żeby nie mącić spokoju myśli sąsiada? A może to jednak problem sąsiada, że myśli o wszystkich bogatszych osobach od siebie, jak o złodziejach i usprawiedliwia swoją nieuczciwość swoim wyobrażeniem?
Więc księża właśnie z tego powodu na to nie zezwalają. I rozgrzeszenia nie dają.
Może jest takie twoje indywidualne doświadczenie, ale to zależy - od rozeznania jaka jest sytuacja w rzeczywistości.

Awatar użytkownika
CiekawaXO
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6385
Rejestracja: 12 mar 2023
Has thanked: 887 times
Been thanked: 724 times

Re: Jak ratować brata? jak postąpić?

Post autor: CiekawaXO » 2023-09-05, 20:55

@recki ten post jest już dawno nieaktualny. Masz rację. Mieszkanie ze sobą to nie grzech. Bez współżycia. Dzięki tobie zrewidowałam swój nie mający potwierdzenia w faktach pogląd:P
Ostatnio zmieniony 2023-09-05, 20:57 przez CiekawaXO, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ