I dalej opowiadasz te swoje absurdalne koncepcje?
Czyli twierdzisz że głoszenie Ewangelii nie ma kompletnie żadnego wpływu na zbawienie ludzi.
Taka idiotyczna teza wynika wprost z tego co piszesz.
I dalej opowiadasz te swoje absurdalne koncepcje?
Oczywiście,pełna zgoda.
Wiara jest Darem,ale nie jesteś wybrany.sądzony pisze: ↑2024-02-01, 21:36Ok niech będzie. Możliwe, że wyraziłem się niefortunnie.
1. Czy pierwociną wiary moich rodziców, krewnych i rodaków nie jest łaska?
2. Nie wiem czy można mówić o łasce w kontekście sprawiedliwości?
3. Czy wiara w ogóle nie jest darem? (oczywiście wymaga wyboru i współpracy)?
Idiotyczny to jest taniec rumby wśród ludzi sparaliżowanych i chełpienie się tym że ty możesz się ruszać bo zostałeś wybrany.
Jeśli uznasz że wszyscy zostali powołani do zbawienia to wtedy zaczniesz sobie wykluczać niesprawiedliwe i niezależące od twojej wolnej woli super moce które niektórzy nie wiedzieć czemu dostali randomowo i ich możliwość zbawienia jest większa.sądzony pisze: ↑2024-02-01, 21:36Ok niech będzie. Możliwe, że wyraziłem się niefortunnie.
1. Czy pierwociną wiary moich rodziców, krewnych i rodaków nie jest łaska?
2. Nie wiem czy można mówić o łasce w kontekście sprawiedliwości?
3. Czy wiara w ogóle nie jest darem? (oczywiście wymaga wyboru i współpracy)?
Abstract pisze: ↑2024-02-02, 08:45Idiotyczny to jest taniec rumby w śród ludzi sparaliżowanych i chełpienie się tym że ty możesz się ruszać bo zostałeś wybrany.
I przestań mi poraz N-ty wsadzać w twierdzenia coś czego nie napisałem.
Nad samoświadomością musisz pracować sam, nikt cię z tego nie wyręczy.
Dodano po 4 minutach 1 sekundzie:Jeśli uznasz że wszyscy zostali powołani do zbawienia to wtedy zaczniesz sobie wykluczać niesprawiedliwe i niezależące od twojej wolnej woli super moce które niektórzy nie wiedzieć czemu dostali randomowo i ich możliwość zbawienia jest większa.sądzony pisze: ↑2024-02-01, 21:36Ok niech będzie. Możliwe, że wyraziłem się niefortunnie.
1. Czy pierwociną wiary moich rodziców, krewnych i rodaków nie jest łaska?
2. Nie wiem czy można mówić o łasce w kontekście sprawiedliwości?
3. Czy wiara w ogóle nie jest darem? (oczywiście wymaga wyboru i współpracy)?
Ci co hołdują predestynacji hołdują niesprawiedliwość która płynie od Stwórcy. Co wyklucza Boga jako nieskończone dobro, zaprzecza Jego atrybutom.
Daje wiedzę, a nie determinuje. Możliwość zbawienia to nie owoc DETERMINACJI POCHODZENIA czy też WIEDZY O CHRYSTUSIE I EWANGELII to powołanie dla każdego człowieka bez względu na miejsce urodzenia, Nasza możliwość zbawienia jest osiągalna poprzez DAR WOLNEJ WOLI OD BOGA a nie RANDOMOWĄ DETERMINACJĘ miejsca urodzenia która kompletnie nie ma nic wspólnego z naszymi wyborami.
magicznych - czyli ewidentne grzebanie we wrózeniu, zakleciach itp ( vide religia egipska czy babilońska)sądzony pisze: ↑2024-02-02, 07:321. Nie wiem czy rozumiem, ale jaki to ma związek z fundamentem?Gzresznik Upadający pisze: ↑2024-02-02, 05:38 mnie zawsze zastanawiała ocena postepowania kapłanów innych kultów którzy ewidentnie czynili obiektywne zło. czy kultów magicznych czy kultów z ofiarami ludzkimi. czy muzułmanów uznajacych takiję czyli ze mozna oklamac innowierce czy inaczej traktowac
jedyne comi sie nasuwa to to czy byli swiadomie przewrotni
2. Czy w historii naszej wiary nie pojawia się "czczenie zła"?
3. Czy w mojej osobistej historii tego nie ma?
4. Czy nie było kultu ofiar ludzi?
5. Czy w mojej relacji, modlitwie nie ma czasem myślenia magicznego?
6. Czy moje nierozumienie zawsze było świadomie przewrotne?
A ktoś pisał że determinuje?Abstract pisze: ↑2024-02-02, 09:08Daje wiedzę, a nie determinuje. Możliwość zbawienia to nie owoc DETERMINACJI POCHODZENIA czy też WIEDZY O CHRYSTUSIE I EWANGELII to powołanie dla każdego człowieka bez względu na miejsce urodzenia, Nasza możliwość zbawienia jest osiągalna poprzez DAR WOLNEJ WOLI OD BOGA a nie RANDOMOWĄ DETERMINACJĘ miejsca urodzenia która kompletnie nie ma nic wspólnego z naszymi wyborami.
Zbawienie przychodzi przez Kościół, nawet dla tych którzy Kościoła nie znają.
Abstract pisze: ↑2024-02-02, 09:39 DOBRA WYKŁADNIA EWANGELII otwiera możliwość WIARY W JEZUSA. Nasz dostęp do DOBREJ WYKŁADNI EWANGELII jest ograniczony, patrz >>>6 mld<<< ludzi poza Chrześcijaństwem, w tym oczywiście są też ci którzy odrzucili ewangelię ALE mieli ku temu SPOSOBNOŚĆ.
TO NASZE WYBORY DECYDUJĄ O MOŻLIWOŚCI ZBAWIENIA a dostęp do DOBREJ WYKŁADNI EWANGELII często nie leży w POLU NASZEGO WYBORU.
A obrzydzanie komuś Ewangelii może mieć jakiś wpływ na czyjeś zbawienie?
Jak ktoś komuś może obrzydzić Ewangelię. Jeśli wierzymy Jezusowi to nie ma takiej możliwości. Chyba, że komuś innemu wierzymy.
Jest taka możliwość ponieważ ewangelia podlega interpretacji, interpretator działając pod tezę wyciągnie takie a nie inne wnioski. Stąd wyborami otwieramy możliwość zbawienia.
Marku brak znajomości Ewangelii nie implikuje do braku zbawienia. Ewangelia daje wiedzę, wówczas dobro staje się klarowne, stąd uzasadnione.Marek_Piotrowski pisze: ↑2024-02-02, 12:14 Tyle że to moim zdaniem nie implikuje, jakoby Ewangelia nie miał wpływu na zbawienie. To prawda, że samo głoszenie nie determinuje (bo zależy, co człowiek z nim jeszcze zrobi), ale jest to punkt wyjścia. Inaczej po cóż wyjeżdżaliby na misje misjonarze?