Kto lub co decyduje o naszym miejscu urodzenia? O równym dostępie do zbawienia.

Dlaczego żyjemy, po co się urodziliśmy, jaki jest nasz cel w życiu, co na czeka po śmierci; niebo, piekło, nic? Rozmowy na temat życia, śmierci i wieczności.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Abstract
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2544
Rejestracja: 27 cze 2021
Has thanked: 154 times
Been thanked: 412 times

Re: moje fundamenty

Post autor: Abstract » 2024-02-03, 15:34

@Marek_Piotrowski napisałeś to wcześniej i nie pominąłem tego.
Tyle że to moim zdaniem nie implikuje, jakoby Ewangelia nie miał wpływu na zbawienie. To prawda, że samo głoszenie nie determinuje (bo zależy, co człowiek z nim jeszcze zrobi), ale jest to punkt wyjścia. Inaczej po cóż wyjeżdżaliby na misje misjonarze?
wpływ
1. «oddziaływanie na kogoś, na coś; też: skutek oddziaływania na kogoś, na coś»

determinacja
2. «ostateczne określenie czegoś przez jakiś czynnik lub zespół czynników»

Czy przykład z ateistą na którego nie wpływa Ewangelia określa determinacje, czy brak wpływu?

Od początku piszę że Ewangelia daje WIEDZĘ, a dopiero jej przyjęcie jako prawdziwej bądź też nie, ma wpływ lub nie ma na zbawienie.
Przemycanie tezy o braku sensu pracy misjonarzy nie jest trafiony.
Ostatnio zmieniony 2024-02-03, 15:42 przez Abstract, łącznie zmieniany 1 raz.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 19129
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2635 times
Been thanked: 4642 times
Kontakt:

Re: moje fundamenty

Post autor: Marek_Piotrowski » 2024-02-03, 15:42

Spróbuję jeszcze raz, bez wielkiej nadziei:
Czy przykład z ateistą na którego nie wpływa Ewangelia określa determinacje, czy brak wpływu?
Może być dowodem braku determinacji (Ewangelia nie może determinować, skoro są tacy ateiści, którzy pod jej wpływem się nie nawracają), ale w żadnym wypadku braku wpływu (ponieważ istnieją i tacy, którzy się nawracają).
Co więcej, nie nawrócił się żaden, więc do nawrócenia niezbędna jest - choćby w minimalnym stopniu - Ewangelia. Zatem - mówiąc językiem logiki formalnej - do nawrócenia stanowi ona warunek konieczny, choć nie wystarczający.

Na szczęście do zbawienia prawdopodobnie nawrócenie nie jest warunkiem koniecznym (taką mamy nadzieję, choć nie pewność).
Natomiast mamy pewność, że nawrócenie nie pozostaje bez wpływu.
Ostatnio zmieniony 2024-02-03, 15:43 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Abstract
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2544
Rejestracja: 27 cze 2021
Has thanked: 154 times
Been thanked: 412 times

Re: moje fundamenty

Post autor: Abstract » 2024-02-03, 17:16

Marek_Piotrowski pisze: 2024-02-03, 15:42 Może być dowodem braku determinacji (Ewangelia nie może determinować, skoro są tacy ateiści, którzy pod jej wpływem się nie nawracają), ale w żadnym wypadku braku wpływu (ponieważ istnieją i tacy, którzy się nawracają).
A więc wpływ Ewangelii jest zawsze natomiast skutkiem tego wpływu jest brak nawrócenia lub nawrócenie?

To załatwia to co napisałem.

Ewangelia daje WIEDZĘ, a dopiero jej przyjęcie jako prawdziwej bądź też nie, ma wpływ lub nie ma na zbawienie.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.

Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4455
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1081 times
Been thanked: 1150 times

Re: moje fundamenty

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2024-02-03, 17:25

Nie rozumiem problemu: przecież w tym, co piszecie nie ma sprzeczności, odnoszę wrażenie, że myślicie podobnie, a tylko wyrażacie to w odmienny sposób. Piszecie trochę o czym innym, ale to sobie nie przeczy.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

Awatar użytkownika
kazik95
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1807
Rejestracja: 20 lis 2023
Has thanked: 463 times
Been thanked: 224 times

Re: moje fundamenty

Post autor: kazik95 » 2024-02-03, 17:31

miłośniczka Faustyny pisze: 2024-02-03, 17:25 Nie rozumiem problemu: przecież w tym, co piszecie nie ma sprzeczności, odnoszę wrażenie, że myślicie podobnie, a tylko wyrażacie to w odmienny sposób. Piszecie trochę o czym innym, ale to sobie nie przeczy.
Czy któryś z dyskutantów mógłbym tu napisać O CZYM teraz dyskutujecie?
Jakie są główne tezy w Waszej dyskusji wokół których sie spieracie?
O, jak dobre życie mam do zaoferowania pod Panowaniem Bożym ludziom, którzy dzisiaj są w kiepskiej kondycji duchowej/psychicznej
[Jezus - Kazanie na Górze]

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Kto lub co decyduje o naszym miejscu urodzenia? O równym dostępie do zbawienia.

Post autor: Andej » 2024-02-03, 18:20

Nie chodzi o to, by złapać króliczka, ale by gonić go. (
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Życie, śmierć, wieczność”