Kim jest zły chrześcijanin i czy ktoś taki w ogóle istnieje?

Piszemy tutaj wszystkie rozterki w naszym życiu duchowym. Rady na temat naszego życia w Kościele katolickim, pouczenie, itp.
Paweł
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 404
Rejestracja: 16 lip 2023
Has thanked: 70 times
Been thanked: 44 times

Re: Kim jest zły chrześcijanin i czy ktoś taki w ogóle istnieje?

Post autor: Paweł » 2023-08-29, 19:13

sądzony pisze: 2023-08-29, 18:48 Rozumiem, że Twoim zdaniem zdanie winno brzmieć:
"Wolałem sam być pod klątwą odłączony od Chrystusa dla zbawienia braci moich, ..."
Moim zdaniem winno ono brzmieć tak jak to brzmiało w Wulgacie, którą przetłumaczył na polski x. Wujek tj.
Abowiem ia sam żądałem odrzuconym bydź od Christusa za bracią moię, którzy są krewni moi według ciała.
Można jedynie uwspółcześnić pewne archaizmy, ale nie można zmieniać sensu.
No i gdzie masz w oryginale coś o zbawieniu? Jest gdzieś słowo SALUS?
Przecież nawet w tym co przytaczasz jest ono w kwadratowym nawiasie jako DOPISEK.

Awatar użytkownika
Viridiana
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1707
Rejestracja: 6 sie 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 554 times
Been thanked: 419 times

Re: Kim jest zły chrześcijanin i czy ktoś taki w ogóle istnieje?

Post autor: Viridiana » 2023-08-30, 18:30

Paweł pisze: 2023-08-29, 16:55
Viridiana pisze: 2023-08-29, 09:50 Chyba nie spodziewałam się tej odpowiedzi. Chciałabym, żebyś ją rozwinął.
Przykład: jeśli twoja "miłość" do rozwodnika jest większa od Bożego przykazania nie cudzołóż - to znak, że kochasz bliźniego bardziej niż Pana Boga, bo kto kocha Pana Boga wypełnia Jego przykazania.
Ale to nie musi być rozwodnik.
Jeśli twoja "miłość" do dziecka, męża, matki, ojca skłania Cię do łamania Bożych przykazań - to znak, że ta "miłość" jest większa od Twojej miłości do Pana Boga.
Przykład: jeśli twoja "miłość" do dziecka spowodowała, że zaczynasz tolerować jego związek "na kocią łapę" pod własnym dachem, to znak, że jesteś złym chrześcijaninem, bo w imię zachowania przyjacielskich relacji ze swoim dzieckiem ignorujesz Boże przykazania.[/color]
W przykładzie z rozwodnikiem widzę nie miłość, lecz właśnie jej brak - gdybym związała się z mężczyzną, który się rozwiódł pomimo tego, że wiem, że katolickie małżeństwo jest związkiem nierozrywalnym, wykazałabym się brakiem miłości wobec jego (byłej) żony.
Inną sprawą jest to, że zakochanie to nie to samo, co miłość, ludzie często to mylą.
Gdybym chciała więc przyjąć Twoją tezę, ujęłabym ją w ten sposób: "zły" chrześcijanin nie wie, czym jest miłość, przy czym zakładamy, że nie stara się tego dowiedzieć.
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)

Paweł
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 404
Rejestracja: 16 lip 2023
Has thanked: 70 times
Been thanked: 44 times

Re: Kim jest zły chrześcijanin i czy ktoś taki w ogóle istnieje?

Post autor: Paweł » 2023-08-30, 18:56

Viridiana pisze: 2023-08-30, 18:30 Gdybym chciała więc przyjąć Twoją tezę, ujęłabym ją w ten sposób: "zły" chrześcijanin nie wie, czym jest miłość, przy czym zakładamy, że nie stara się tego dowiedzieć.
No to jeszcze inny przykład:
Matka bardzo kocha swoją córeczkę, która umiera mając lat 10. W wyniku tego dramatu obraża się na Pana Boga i porzuca wszelkie praktyki religijne.
W takim przypadku już można powiedzieć bez cudzysłowu, że miłość do córki jest większa od miłości do Boga i że matka jest przez to złą chrześcijanką.
Ostatnio zmieniony 2023-08-30, 19:03 przez Paweł, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Abstract
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2544
Rejestracja: 27 cze 2021
Has thanked: 154 times
Been thanked: 412 times

Re: Kim jest zły chrześcijanin i czy ktoś taki w ogóle istnieje?

Post autor: Abstract » 2023-08-30, 19:03

Viridiana pisze: 2023-08-30, 18:30 gdybym związała się z mężczyzną, który się rozwiódł pomimo tego, że wiem, że katolickie małżeństwo jest związkiem nierozrywalnym, wykazałabym się brakiem miłości wobec jego (byłej) żony.
A gdyby nie był rozwodnikiem lecz kawalerem który niedawno był w związku z kobietą, mieszkali bez ślubu, nie mieli też dzieci, on się rozstał i chcecie wejść w związek sakramentalny razem. Czy wówczas występuje brak miłości do jego byłej partnerki czy już nie.
Pytam w kontekście tego, że ta kobieta chce być nadal z twoim obecnym narzeczonym i chce dążyć do jego dobra. Odwlekali ślub ponieważ on się wahał, ona liczyła na poważniejszy krok, a gdy poznał ciebie zrozumiał swoje wahania, ponieważ z tobą tych wątpliwości nie ma.
Ostatnio zmieniony 2023-08-30, 19:47 przez Abstract, łącznie zmieniany 1 raz.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.

Awatar użytkownika
Abstract
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2544
Rejestracja: 27 cze 2021
Has thanked: 154 times
Been thanked: 412 times

Re: Kim jest zły chrześcijanin i czy ktoś taki w ogóle istnieje?

Post autor: Abstract » 2023-08-31, 13:09

Paweł pisze: 2023-08-30, 18:56 No to jeszcze inny przykład:
Matka bardzo kocha swoją córeczkę, która umiera mając lat 10. W wyniku tego dramatu obraża się na Pana Boga i porzuca wszelkie praktyki religijne.
W takim przypadku już można powiedzieć bez cudzysłowu, że miłość do córki jest większa od miłości do Boga i że matka jest przez to złą chrześcijanką.
Niestety nie, ponieważ musiałaby uznać że za śmiercią córki stoi bezpośrednio Pan Bóg. Wówczas odrzucenie Boga jest skutkiem, a motywem miłość do córki.
Po drugie pomijając odpowiedzialność za śmierć, bardzo silna więź między dzieckiem a matką przy niezaburzonej psychice matki powstaje już od pierwszych ruchów dziecka w łonie i zmianach w organizmie przyszłej matki, jest to dar od Boga. Okres żałoby, wszelkie kroki jakie musi przejść nasza psychika żeby w końcu zaakceptować taki a nie inny stan rzeczy jest odzwierciedleniem owej silnej więzi. Stąd odrzucenie Boga może być przejściową formą buntu, wywołaną silnymi emocjami i depresją, nie jest wówczas racjonalną decyzją lecz etapem.

Takie odrzucenie Boga może być jedynie etapem, bez oceny chrześcijaństwa dla chrześcijanina.
Ostatnio zmieniony 2023-08-31, 13:09 przez Abstract, łącznie zmieniany 1 raz.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Kim jest zły chrześcijanin i czy ktoś taki w ogóle istnieje?

Post autor: Andej » 2023-08-31, 15:32

Paweł pisze: 2023-08-30, 18:56 miłość do córki jest większa od miłości do Boga i że matka jest przez to złą chrześcijanką.
1. Zły chrześcijanin, to tak jak brudny czyścioch, pijany abstynent, rudy brunet czy niemy śpiewak.
2. Śmierć dziecka jest wielkim bólem dla rodzica, ale szczęściem dla dziecka. Śmierć jest wybawieniem ze wszystkich życiowych problemów, bólu, chorób. Jest przejściem do niewyobrażalnej miłości. Ktoś, kto prawdziwie kocha, cieszy sie z tego, że osoba kochana zaznała szczęścia.
3. Miłość własna, a nie miłość do córki, sprawia to, że ktoś obraża się na Boga po śmierci dziecka. Uważa, że Bóg coś zabrał jej. Zupełnie zapominając, że w ten sposób powołał dziecko do szczęścia.
4. Nie, czy jest dobrą, ale czy w ogóle jest chrześcijanką, jeśli nie wierzy w szczęście, które czeka zbawionych w niebie.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Paweł
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 404
Rejestracja: 16 lip 2023
Has thanked: 70 times
Been thanked: 44 times

Re: Kim jest zły chrześcijanin i czy ktoś taki w ogóle istnieje?

Post autor: Paweł » 2023-08-31, 16:44

Abstract pisze: 2023-08-31, 13:09 Takie odrzucenie Boga może być jedynie etapem, bez oceny chrześcijaństwa dla chrześcijanina.
W gruncie rzeczy masz rację. Od stwierdzania czy ktoś jest dobry, czy jest zły jest Pan Bóg. Nie znamy całokształtu, wszystkich okoliczności obciążających jak i łagodzących. Nie bez kozery Pan Jezus przestrzegał przed takim osądzaniem.
Papież Franciszek również się przed tym wzdraga: vide: „Kim jestem, by osądzać?”
Jednak można, a nawet trzeba czasami komuś w umiejętny sposób zwrócić uwagę, że np. chrześcijanin nie powinien tak rozpaczać, tylko czym prędzej wrócić do wiary prawdziwej: Bądź wola Twoja, jako w Niebie tak i na ziemi.
Andej pisze: 2023-08-31, 15:32 1. Zły chrześcijanin, to tak jak brudny czyścioch, pijany abstynent, rudy brunet czy niemy śpiewak.
No niestety po ziemi nie chodzą same bezgrzeszne świętości. Raczej na odwrót. No ale trzeba mieć nadzieję, na życie wieczne w Niebie. Ja wiedząc, że wielokroć jestem złym chrześcijaninem, to jednak mocno wierzę w "happy end".

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Kim jest zły chrześcijanin i czy ktoś taki w ogóle istnieje?

Post autor: Andej » 2023-08-31, 20:59

Paweł pisze: 2023-08-31, 16:44 Ja wiedząc, że wielokroć jestem złym chrześcijaninem, to jednak mocno wierzę w "happy end".
Ten, kto wierzy w Boga i zbawienie jest chrześcijaninem, czyli dobrym. To, że grzeszy jest ludzką sprawą. A to, że się stara nie grzeszyć, czyni go dobrym. Coraz lepszym.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Paweł
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 404
Rejestracja: 16 lip 2023
Has thanked: 70 times
Been thanked: 44 times

Re: Kim jest zły chrześcijanin i czy ktoś taki w ogóle istnieje?

Post autor: Paweł » 2023-08-31, 21:36

Andej pisze: 2023-08-31, 20:59 Ten, kto wierzy w Boga i zbawienie jest chrześcijaninem, czyli dobrym. To, że grzeszy jest ludzką sprawą. A to, że się stara nie grzeszyć, czyni go dobrym. Coraz lepszym.
17 Gdy wybierał się w drogę, przybiegł pewien człowiek i upadłszy przed Nim na kolana, pytał Go: «Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?» 18 Jezus mu rzekł: «Czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg5. 19 Znasz przykazania: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, nie oszukuj, czcij swego ojca i matkę»6. 20 On Mu rzekł: «Nauczycielu, wszystkiego tego przestrzegałem od mojej młodości». 21 Wtedy Jezus spojrzał z miłością na niego i rzekł mu: «Jednego ci brakuje. Idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!» 22 Lecz on spochmurniał na te słowa i odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości.

Awatar użytkownika
Viridiana
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1707
Rejestracja: 6 sie 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 554 times
Been thanked: 419 times

Re: Kim jest zły chrześcijanin i czy ktoś taki w ogóle istnieje?

Post autor: Viridiana » 2023-09-01, 12:33

Abstract pisze: 2023-08-30, 19:03
Viridiana pisze: 2023-08-30, 18:30 gdybym związała się z mężczyzną, który się rozwiódł pomimo tego, że wiem, że katolickie małżeństwo jest związkiem nierozrywalnym, wykazałabym się brakiem miłości wobec jego (byłej) żony.
A gdyby nie był rozwodnikiem lecz kawalerem który niedawno był w związku z kobietą, mieszkali bez ślubu, nie mieli też dzieci, on się rozstał i chcecie wejść w związek sakramentalny razem. Czy wówczas występuje brak miłości do jego byłej partnerki czy już nie.
Pytam w kontekście tego, że ta kobieta chce być nadal z twoim obecnym narzeczonym i chce dążyć do jego dobra. Odwlekali ślub ponieważ on się wahał, ona liczyła na poważniejszy krok, a gdy poznał ciebie zrozumiał swoje wahania, ponieważ z tobą tych wątpliwości nie ma.
Z perspektywy katolickiej nie jest to przecież taka sama sytuacja. Gdy mężczyzna bierze ślub kościelny, obiecuje swojej wybrance miłość i wierność - jeżeli potem by ją porzucił, a ja chciałabym być z nim, brak mojej miłości wobec jego sakramentalnej żony polegałby na tym, że odbieram jej jego wierność, a ona przecież ma do tej wierności prawo. Sytuacja, którą Ty opisujesz, jest zupełnie inna, w niej nie było żadnej obietnicy, w końcu samo bycie w zwykłym związku nie jest zobowiązaniem się do bycia z kimś na zawsze.
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)

Awatar użytkownika
Abstract
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2544
Rejestracja: 27 cze 2021
Has thanked: 154 times
Been thanked: 412 times

Re: Kim jest zły chrześcijanin i czy ktoś taki w ogóle istnieje?

Post autor: Abstract » 2023-09-01, 17:34

Viridiana pisze: 2023-09-01, 12:33 Z perspektywy katolickiej nie jest to przecież taka sama sytuacja. Gdy mężczyzna bierze ślub kościelny, obiecuje swojej wybrance miłość i wierność - jeżeli potem by ją porzucił, a ja chciałabym być z nim, brak mojej miłości wobec jego sakramentalnej żony polegałby na tym, że odbieram jej jego wierność, a ona przecież ma do tej wierności prawo. Sytuacja, którą Ty opisujesz, jest zupełnie inna, w niej nie było żadnej obietnicy, w końcu samo bycie w zwykłym związku nie jest zobowiązaniem się do bycia z kimś na zawsze.
Tzn nie mamy pojęcia czy jakieś obietnice padły. Wiemy że nie było ich przed ołtarzem. Zakochanie generuje wiele deklaracji/obietnic czasami na długo wcześniej niż padną przed ołtarzem, po drugie w większości przypadków zakochanie jest motorem do złożenia przysięgi przed ołtarzem. Pozostałe małżeństwa to transakcje biznesowe, ze strachu przed samotnością itp itd.
A więc jeśli ta kobieta która chce dążyć do jego dobra, czyli obdarza go miłością chrześcijańską nie zawarła sakramentu przed ołtarzem twoja miłości do niej jest utrzymana.(niepisany pytajnik, jeśli źle wnioskuję jak najbardziej popraw mnie).

A czy ten mężczyzna, który od niej odchodzi obdarza ją miłością chrześcijańską, czy ta miłość jest utrzymana?
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.

Awatar użytkownika
Viridiana
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1707
Rejestracja: 6 sie 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 554 times
Been thanked: 419 times

Re: Kim jest zły chrześcijanin i czy ktoś taki w ogóle istnieje?

Post autor: Viridiana » 2023-09-03, 13:13

Abstract pisze: 2023-09-01, 17:34
Viridiana pisze: 2023-09-01, 12:33 Z perspektywy katolickiej nie jest to przecież taka sama sytuacja. Gdy mężczyzna bierze ślub kościelny, obiecuje swojej wybrance miłość i wierność - jeżeli potem by ją porzucił, a ja chciałabym być z nim, brak mojej miłości wobec jego sakramentalnej żony polegałby na tym, że odbieram jej jego wierność, a ona przecież ma do tej wierności prawo. Sytuacja, którą Ty opisujesz, jest zupełnie inna, w niej nie było żadnej obietnicy, w końcu samo bycie w zwykłym związku nie jest zobowiązaniem się do bycia z kimś na zawsze.
Tzn nie mamy pojęcia czy jakieś obietnice padły. Wiemy że nie było ich przed ołtarzem. Zakochanie generuje wiele deklaracji/obietnic czasami na długo wcześniej niż padną przed ołtarzem, po drugie w większości przypadków zakochanie jest motorem do złożenia przysięgi przed ołtarzem. Pozostałe małżeństwa to transakcje biznesowe, ze strachu przed samotnością itp itd.
A więc jeśli ta kobieta która chce dążyć do jego dobra, czyli obdarza go miłością chrześcijańską nie zawarła sakramentu przed ołtarzem twoja miłości do niej jest utrzymana.(niepisany pytajnik, jeśli źle wnioskuję jak najbardziej popraw mnie).

A czy ten mężczyzna, który od niej odchodzi obdarza ją miłością chrześcijańską, czy ta miłość jest utrzymana?
Trochę zagmatwane to jest, ale spróbuję odpowiedzieć.
Wiemy, że nie było obietnic przed ołtarzem - dla katolika to ma znaczenie, czy obietnica była złożona przed Bogiem, czy była sakramentem. Dlatego obiecanie komuś "Będę z Tobą do końca życia" na początku związku pod wpływem zakochania jest czymś innym, niż taka obietnica złożona w formie ślubu kościelnego.
Jeśli chodzi o to, że wiele osób składa kościelną przysięgę pod wpływem zakochania, no to tak, tak jest, ale wciąż jest to obietnica złożona przed Bogiem.
Co rozumiesz przez sformułowanie "miłość chrześcijańska"? Bo trochę się gubię, gdy mnie o nią pytasz, nie wiem, do czego zmierzasz w tym konkretnym przykładzie.
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)

Awatar użytkownika
Abstract
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2544
Rejestracja: 27 cze 2021
Has thanked: 154 times
Been thanked: 412 times

Re: Kim jest zły chrześcijanin i czy ktoś taki w ogóle istnieje?

Post autor: Abstract » 2023-09-03, 13:41

@Viridiana miłość chrześcijańska jest dążeniem do dobra drugiej osoby. Stąd przysięgamy tą miłość przed Bogiem. Zakochania według wielu nie możemy, nie zależy od nas. Inna kwestia że boimy się zapytać siebie sami od kogo zależy.

Zauważ że zakochanie jest wycinane z przysięgi, ponieważ często mija. Ale sama miłość chrześcijańska nie jest żadnym motorem do przysięgi, ponieważ jak w/w przykładzie, możemy odejść od osoby - dążąc nadal do jej dobra, a więc obdarzać ją miłością chrześcijańską, co ciekawe od osoby która chce przy nas dążyć do naszego dobra.
Będąc w takim związku z którego rezygnujemy wszystkie warunki mamy spełnione. My dążymy do dobra takiej osoby, ona do naszego dobra, wierność i uczciwość wynika z naszej postawy. Dziwnym trafem opuszczamy taką relację aby związać się z kimś innym z bardzo dużym prawdopodobieństwem tego samego scenariusza po jakimś czasie. Dla mnie motywy odejścia od takiej osoby są niechrześcijańskie, ponieważ zakochanie w małżeństwie stanowi coś mało istotnego, ponieważ mija i nie powinno stanowić filaru związku, nie jest wymagana przed ołtarzem.

Trochę oszukujemy samych siebie twierdząc że mamy prawo tylko do czyjeś wierności i uczciwości po przysiędze. Mamy do niej prawo będąc w związku jako takim, ponieważ reagujemy dokładnie tak samo bez względu czy przysięga miała miejsce czy też nie. Dopiero gdy ktoś zakańcza związek jesteśmy w stanie z bólem zaakceptować że nie dąży już do wierności i uczciwości wobec nas.

Finalnie wygląda na to że miłość chrześcijańska nie implikuje do trwałości związku, możemy ją utrzymać odchodząc od tej osoby (cokolwiek to znaczy, że dążymy do jej dobra odchodząc) a zdaje się że do trwałości związku implikuje zakochanie+miłość chrześcijańska. Zakochana osoba która dąży do dobra drugiej osoby, która jest zdrowa psychicznie z natury nie zdradza i jest uczciwa wobec obdarowanego uczuciem.

Teraz pytanie, dlaczego zakochanie mija skoro scala? Jeśli nie zależy od nas, dlaczego Bóg nie utrzymuje jej przy nas dla nas i dla naszych dzieci, które dorastając pod opieką zakochanych w sobie rodziców czerpią więcej niż tych, którzy grają swoje role, walczą sami ze sobą.
Psychologowie piszą różnie, 7 lat -12 lat. Najczęściej dochodzi do rozwodu po 14 latach małżeństwa. Są pary u których to nie mija. Nie chodzi tu o stan skowronków i ślepego idealizowania drugiej osoby która ma miejsce zaraz po poznaniu się. Jak to rozumiesz?
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.

Awatar użytkownika
CiekawaXO
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6289
Rejestracja: 12 mar 2023
Has thanked: 877 times
Been thanked: 712 times

Re: Kim jest zły chrześcijanin i czy ktoś taki w ogóle istnieje?

Post autor: CiekawaXO » 2023-09-03, 14:18

No cóż, ja jestem złym chrześcijaninem, bo nie chce umrzeć za Jezusa. Przyznam że dowiedziałam się o tym całkiem niedawno, o tej nauce. Nie mogę być katoliczką bo to odrzucam, i chyba chrześcijanką też nie:(
To kim ja jestem 🤔

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13806
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2023 times
Been thanked: 2206 times

Re: Kim jest zły chrześcijanin i czy ktoś taki w ogóle istnieje?

Post autor: sądzony » 2023-09-03, 14:22

CiekawaXO pisze: 2023-09-03, 14:18 No cóż, ja jestem złym chrześcijaninem, bo nie chce umrzeć za Jezusa. Przyznam że dowiedziałam się o tym całkiem niedawno, o tej nauce. Nie mogę być katoliczką bo to odrzucam, i chyba chrześcijanką też nie:(
To kim ja jestem 🤔
A co znasz chętnych, którzy tak bardzo tego pragną?
To niech śmigają na front wschodni.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

ODPOWIEDZ