Jana 15:7 - jak to rozumieć?

Rozmowa na poszczególne wersety Pisma Świętego.
ODPOWIEDZ
ArtFunky
Bywalec
Bywalec
Posty: 166
Rejestracja: 7 mar 2020
Wyznanie: Agnostyk
Has thanked: 1 time
Been thanked: 19 times

Jana 15:7 - jak to rozumieć?

Post autor: ArtFunky » 2023-08-28, 21:54

Jest sobie taki tekst Jana 15:7 (podobnie i też z Jana: 14:13-14):
Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, to proście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni.
Co to znaczy: proście, o cokolwiek chcecie? Czy Jezus, to tak na serio mówił, konkretnie, czy to tylko jakaś poezja (tu mam na myśli sposób, jak to wykręcić jakimś mądrym tropem literackim)?

Jeśli się o coś prosi, a to się nie spełni, czy to oznacza, że nie trwa się w Jezusie lub jego słowo nie trwa w wierzącym?
(tu trochę piję do Witka Wilka, miałem przyjemność wysłuchać jego "świadectw", jak to Bóg działa w jego życiu, że czegoś mu brakowało, pomodlił się, a tu za parę godzin, ktoś miał wizję od Boga, że Witek potrzebował pomocy i Bóg kazał mu Witkowi pomóc itp. itd. bajki i jakiś głos z tłumu - to była ewangelizacja publiczna - że też kiedyś tak prosił Boga, ale nie wysłuchał jego próśb itp.)

Innymi słowy: Po co takie słowa Jezus "rzuca na wiatr" ? Jego nauka staje się wtedy dla postronnego człowieka niewiarygodna lub można popaść we frustrację, skoro się nie spełniło - to może nie trwam w Jezusie itp.? O co tu chodzi?

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Jana 15:7 - jak to rozumieć?

Post autor: Andej » 2023-08-28, 22:06

Dosłowne rozumienie oznaczałoby automatyzm. A to odrzucam. Bo Bóg nie jest niewolnikiem człowieka, aby był zobowiązany do spełniania jego życzeń.
Ja tego nie rozumiem. Nie rozumiem kilku spraw.
* Tego, że można prosić o cokolwiek. Bo przecież Bóg nie uczyni tego, co jest wbrew Jego woli.
Ale jeśli ktoś trwa z Jezusie i Jego słowa są w nim, to przecież nie poprosi o coś złego, sprzecznego z Jego wolą.
* Zapewnienia, że na pewno uczyni.
* Tego, że spełni się w czasie.
Jezus nie podaje żadnego terminu.
Wydaje mi się, że ten czas jest po to, abyśmy dojrzewając w modlitwach, zrewidowali swoje pragnienia. Abyśmy przestali prosić o to, co w ostatecznym rozliczeniu nie będzie dobre. Ale byśmy swoje prośby zrozumieli w perspektywie zbawienia.

A na koniec przyznaję, że nie rozumiem. Porozwalałem. Ale nie widzę konkretnej konkluzji. Raczej drogę. Staranie o to, abyśmy zjednoczyli swoje pragnienie=a z wolą Bożą. Abyśmy prosili o to, co On dla nas przeznaczył. Czyli odkrywali Jego wolę. I ją wypełniali. Bo na tym polega trwanie w Nim i zachowywanie (ze zrozumieniem) Jego słow.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 15000
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4218 times
Been thanked: 2958 times
Kontakt:

Re: Jana 15:7 - jak to rozumieć?

Post autor: Dezerter » 2023-08-28, 22:30

ArtFunky pisze: 2023-08-28, 21:54 Jest sobie taki tekst Jana 15:7 (podobnie i też z Jana: 14:13-14):
Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, to proście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni.
Co to znaczy: proście, o cokolwiek chcecie? Czy Jezus, to tak na serio mówił, konkretnie, czy to tylko jakaś poezja (tu mam na myśli sposób, jak to wykręcić jakimś mądrym tropem literackim)?

Jeśli się o coś prosi, a to się nie spełni, czy to oznacza, że nie trwa się w Jezusie lub jego słowo nie trwa w wierzącym?
(tu trochę piję do Witka Wilka, miałem przyjemność wysłuchać jego "świadectw", jak to Bóg działa w jego życiu, że czegoś mu brakowało, pomodlił się, a tu za parę godzin, ktoś miał wizję od Boga, że Witek potrzebował pomocy i Bóg kazał mu Witkowi pomóc itp. itd. bajki i jakiś głos z tłumu - to była ewangelizacja publiczna - że też kiedyś tak prosił Boga, ale nie wysłuchał jego próśb itp.)

Innymi słowy: Po co takie słowa Jezus "rzuca na wiatr" ? Jego nauka staje się wtedy dla postronnego człowieka niewiarygodna lub można popaść we frustrację, skoro się nie spełniło - to może nie trwam w Jezusie itp.? O co tu chodzi?
Wielu charyzmatyków tak prawiło, że prosili i ktoś się znajdował i spełniał prośby, kilku nawet znam osobiście, i to dobrzy ludzie i nie mam powodu by im nie wierzyć, to tak tytułem wstępu
A teraz do cytatu, który tylko pozornie wydaje sie taki jak opisujesz
Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, to poście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni.
mamy dwie części wypowiedzi Jezusa, pierwsza to
Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was,
musimy najpierw zrozumieć co Jezus powiedział i jaki warunek postawił!
To nie jest dla wszystkich!, to jest dla bardzo niewielu moim zdaniem, bo np nie dla mnie :(
ja nie jestem na 100% w Mesjaszu, ja na 100% nie spełniam jego Słów, nie żyje w Nim, i nie mogę powiedzieć tak jak Paweł :
"To nie ja już żyje a żyje we mnie Chrystus (cytat z głowy)
więc tylko na tyle na ile w Nim a On we Mnie jest, na tyle mogę liczyć na spełnienie dalszej części obietnicy i spełnienie mojej prośby .
Czy każdej? zdajesz się zastanawiać i słuszne, ale zastanów się czy biorąc pod uwagę powyższe co napisałem , czy ja zjednoczony z Chrystusem i Jego Słowem mógłbym?! prosić o cokolwiek niezgodnego z Jego wolą?
No nie, więc mam nadzieję, że wyjaśniłem co autor miał na myśli
Ostatnio zmieniony 2023-08-28, 22:33 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

konserwa
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3086
Rejestracja: 16 sty 2022
Has thanked: 323 times
Been thanked: 473 times

Re: Jana 15:7 - jak to rozumieć?

Post autor: konserwa » 2023-08-28, 23:55

Wedlug mnie takie tlumaczenie tych slow Jezusa czyni z samego Jezusa kretacza.
Moim zdaniem nalezy to rozpatrywac w calej semickiej kulturowosci - cokolwiek, to nie znaczy zachcianki albo nawet konkretna, chocby najbardziej naglaca potrzebe; cokolwiek oznacza pelnie w tym, ze kazdy z nas juz jest na ziemie - narodzil sie i jest w czymkolwiek ( cokolwiek mialoby nastapic ) juz wn calosci przyrzeczonym jako blogoslawienstwo od Boga.
Dopiero teraz nastepuje dalsza czes rozumowania - trwmay w Bogu 8 otrzymalismy cokolwie, o czym mozemy pomyslec ) czy nie trawamy w Bogu ( utracilismy cokolwiek, o czym moglibysmy pomyslec ).
na tej bazie ( uwazam ) zakorzeniony jest caly wywod - szystko ci nastepujo kolejno po sobie jest albo swiadectwem otrzymania ( trwamy w bogu 9 albo nieotrzymania , a tym samym niewysluchania, bo nie trwamy w Bogu.
Trwanie w Bogu zaczyna sie w chwili poczecia ... a pozniej ... zycie jakie jest, takie jest.

faraon
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2484
Rejestracja: 9 lut 2023
Has thanked: 287 times
Been thanked: 213 times

Re: Jana 15:7 - jak to rozumieć?

Post autor: faraon » 2023-08-29, 00:16

Problemem chyba glownym jest to czy w ogole rozumiemy Wiare w Boga. Na czym ona polega, co i jak powinnismy robic by to trwanie w Bogu bylo rzeczywiscie trwaniem w Bogu, a nie w swoich o tym wyobrazeniach ze sie trwa.
Jezus nauczal przez 3 lata, wiec sporo tresci przekazal, a czy rozumiemy wszystko o czym mowil i robimy wszystko tak jak mowil i nauczal?
Tu chyba szczegolnie odpowiednie sa slowa Jezusa " kto przekracza choc jedno przykazanie, przekracza je wszystkie", czyli jesli wszystko zrobimy tak jak nalezy, a cos jedno zle, to nic dobrze nie zrobilismy i nie jestesmy w jednosci z Bogiem.
Jednak mamy do pomocy Sakrament pokuty i pojednania, by moc sie poprawic i robic wszystko dobrze.
Ostatnio zmieniony 2023-08-29, 00:19 przez faraon, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13805
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2023 times
Been thanked: 2206 times

Re: Jana 15:7 - jak to rozumieć?

Post autor: sądzony » 2023-08-29, 07:41

ArtFunky pisze: 2023-08-28, 21:54 Jest sobie taki tekst Jana 15:7 (podobnie i też z Jana: 14:13-14):
Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, to proście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni.
Co to znaczy: proście, o cokolwiek chcecie? Czy Jezus, to tak na serio mówił, konkretnie, czy to tylko jakaś poezja (tu mam na myśli sposób, jak to wykręcić jakimś mądrym tropem literackim)?

Jeśli się o coś prosi, a to się nie spełni, czy to oznacza, że nie trwa się w Jezusie lub jego słowo nie trwa w wierzącym?
(tu trochę piję do Witka Wilka, miałem przyjemność wysłuchać jego "świadectw", jak to Bóg działa w jego życiu, że czegoś mu brakowało, pomodlił się, a tu za parę godzin, ktoś miał wizję od Boga, że Witek potrzebował pomocy i Bóg kazał mu Witkowi pomóc itp. itd. bajki i jakiś głos z tłumu - to była ewangelizacja publiczna - że też kiedyś tak prosił Boga, ale nie wysłuchał jego próśb itp.)

Innymi słowy: Po co takie słowa Jezus "rzuca na wiatr" ? Jego nauka staje się wtedy dla postronnego człowieka niewiarygodna lub można popaść we frustrację, skoro się nie spełniło - to może nie trwam w Jezusie itp.? O co tu chodzi?
Jeżeli jesteś "niewolnikiem Chrystusa", jeżeli "już nie ty żyjesz, a żyje w tobie Chrystus", jest twoim Oblubieńcem, poprzez Niego w Duchu Świętym jesteś zjednoczony z Ojcem, jeżeli tek rozeznajesz, iż każdym krokiem kroczysz w powołanie, o cokolwiek poprosisz Boga będzie zgodne z Jego Wolą, a więc się spełni.

Zresztą prośba ma tu nieco inny wymiar niż sobie wyobrażamy. Pisze o tym św. JoK, którego cytuję tu:
viewtopic.php?p=341239&hilit=modlitwa#p341215

Prośba jest raczej delikatnym wskazaniem z jednoczesnym pogodzeniem się z Wolą Bożą.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Arek
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2390
Rejestracja: 29 sie 2022
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 300 times
Been thanked: 321 times

Re: Jana 15:7 - jak to rozumieć?

Post autor: Arek » 2023-08-29, 09:36

Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, to proście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni.
Ja rozumiem te słowa. Nikt nigdy nie będzie na 100% w bliskości z Bogiem. Chodzi o to, by szukać relacji z Nim maksymalnie na ile możemy, nieustannie. Nawet jeśli upadniemy to szybko wybierajmy prosty kierunek w Jego stronę. On najlepiej wie jacy słabi jesteśmy, ale jeśli On naprawdę będzie na pierwszym miejscu to można prosić o co chcemy, a On to spełni. Ta relacja człowieka z Bogiem polega na tym, że Wola Boga jest nam bliska i zaczynamy rozumieć czego może od nas oczekiwać. On chce byśmy Jemu zaufali niezależnie co nas spotyka i wszystko czego doświadczamy niezależnie czy nam się wydaje, że to jest nam potrzebne i jest trudne czy w czasie żniw. Ogólnie chodzi by nie narzekać na swoje życie, brać krzyż na swe ramiona i iść bo tak chce Bóg. Jeśli wypracujemy w sobie na tyle pokory by przyjmować wszystko i dziękować Mu i Go wielbić, wtedy jesteśmy bliżej Jego Woli i nasza wola staje się Jego Wolą. Zjednoczenie daje możliwość, że już tylko Jego Wola ma w nas moc i wtedy widzimy, że o co prosimy staje się rzeczywistością w naszym życiu, a to wszystko za sprawą zmiany jakości naszego życia. Każdy kto trwa w Bogu, w nim trwa Bóg. Najpierw wybaczyć sobie wzajemnie każdą urazę trzeba, nie obmawiać, nie sądzić, nie wykluczać, nie ranić słowem i czynem, napoić, nakarmić, przyodziać, dać dobre słowo, wysłuchać, cierpiących pokrzepić, o chorych się troszczyć, więźniów odwiedzać. Myśleć bardziej o drugim człowieku niż o sobie. Pielęgnować w swoim życiu Przykazanie Miłości. Nie szukajmy przeszkód, a możliwości realizacji tego Przykazania.

Dodano po 4 minutach 10 sekundach:
A czy łatwa to droga? Myślę, że tak. Ale trzeba zaprzeć się samego siebie, czyli tego co tą Miłość niszczy. Wtedy nic nie stanowi przeszkody, by widzieć wszystko w dobrych barwach, barwach pięknej Miłości.
Jezus Chrystus jest moim Królem.

ODPOWIEDZ