Mam skłonności do skrupułów

Rozmowa na temat upadłego anioła, czyli szatana, jego cel w świecie, początek jego istnienia, itp.
ODPOWIEDZ
Ctrl
Bywalec
Bywalec
Posty: 135
Rejestracja: 6 sie 2021
Has thanked: 15 times
Been thanked: 8 times

Mam skłonności do skrupułów

Post autor: Ctrl » 2023-08-30, 23:46

Od lat się zadręczam. Wszedłem tu właśnie aby opisać swój problem. Zapytać się czy zgrzeszyłem ciężko czy nie. Wiem jednak, że to tylko chwilowa ucieczka od mojego problemu, dlatego raczej nie opiszę tu poraz nie wiadomo który swojego "grzechu". Do końca życia prawdopodobnie będę się z tym męczył i boję się że może mnie to kiedyś doprowadzić do przedwczesnego jego zakończenia. Męczą mnie też myśli że tak naprawdę tylko sobie to wszystko wmawiam żeby się usprawiedliwić. Na prawdę powoli wątpię, że możliwe jest wyjście z tego. Całe życie panicznie boję się każdego potencjalnego grzechu, każdej do niego okazji i staram się unikać ich jak ognia. Nie chodzi tu nawet tylko o strach przed popełnieniem grzechu, ale nawet bardziej o strach przed tymi przemyśleniami, przed zadręczaniem się, przed tą niechęcią pójścia kolejny raz w tym miesiącu do spowiedzi i nawet przed wymyślaniem jak ten grzech wyznać. Potrafi mi to zupełnie zepsuć życie, nie mam ochoty czasem nawet nic robić. Wolę się wcześniej położyć spać, bo nie mam kompletnie ochoty na robienie czegoś co lubię wieczorem. Tracę wtedy praktycznie całą radość z życia. To chyba nigdy się nie skończy. Myśli o tym że popełniłem grzech ciężki pojawiają się prawie przy każdej jeździe samochodem, bo zrobiłem coś co mogłobyć trochę niebezpieczne i co prawda nikt normalny na taki drobiazg nie zwróciłby uwagi, ale ja będę się zadręczał. Albo gdy widzę atrakcyjną kobietę to zastanawiam się czy przypadkiem nie popatrzyłem się na nią pożądliwie. To samo dotyczy wielu innych dziedzin życia. Czasami widzę jak te przemyślenia są absurdalne ale nadal nie pozwala mi to przestać o tym myśleć. W zasadzie to przyszedłem się pożalić bo nic nie oczekuję. W zasadzie nie wierzę, że z tego wyjdę. Musiałaby chyba zaistnieć jakaś interwencja z góry albo musiałbym przestać wierzyć, bo jakby nie patrzeć uchroniłoby mnie to przed tym zadręczaniem się.

Dziękuję wszystkim za pomoc w moich dotychczasowych problemach, życzę miłego dnia/wieczoru i tego abyście nigdy nie musieli doświadczyć tej choroby z którą się zmagam. Czasami idzie z tym żyć i zadręczam się tylko trochę, ale innym razem (tak jak teraz) dobije mnie to całkowicie i nie mam na nic siły, jedyne co mogę to wyżalić się np. tutaj.

Awatar użytkownika
CiekawaXO
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6439
Rejestracja: 12 mar 2023
Has thanked: 888 times
Been thanked: 725 times
Kontakt:

Re: Mam skłonności do skrupułów

Post autor: CiekawaXO » 2023-08-31, 20:34

Musisz iść do psychologa.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 15112
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4251 times
Been thanked: 2981 times
Kontakt:

Re: Mam skłonności do skrupułów

Post autor: Dezerter » 2023-08-31, 21:47

Znasz wątek specjalnie stworzony dla skrupulantów?
viewtopic.php?t=12589
Idź do psychologa, psychoterapeuty
Poczytaj dużo o Bożym miłosierdziu, o tym Kto wstawia się za nami, znasz przypowieść o Miłosiernym Ojcu zwaną o synu marnotrawnym
zajmij się Bogiem, miłością Boga, bliźnich i siebie, czyń dobro i nie myśl o grzechu?
I generalna zasada - nawróć się! , czyli odwróć się od grzechu, przestań się nim zajmować - do spowiedzi max raz na dwa tygodnie i nie częściej
Poznaj i zrozum definicję grzechu ciężkiego
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

ODPOWIEDZ