Obozy śmierci

Rozmowa na temat upadłego anioła, czyli szatana, jego cel w świecie, początek jego istnienia, itp.
ODPOWIEDZ
Arek
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2390
Rejestracja: 29 sie 2022
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 300 times
Been thanked: 321 times

Obozy śmierci

Post autor: Arek » 2023-09-05, 01:10

Dziś przyszły mi na myśl wspominając czas II wojny światowej obozy w których szatan rękami ludzi pokazał swoją destrukcyjną siłę. Czy, aby doszło do takich wydarzeń można upatrywać się wielkich przewinień i upadku że strony człowieka w tamtym czasie? Bądź przeszłych pokoleń? Wiem, że zły pokazał jak wielką ma moc niszczenia jak potrafi człowieka niszczyć, zadawać mu cierpienie i pokazać mu jego marność. Upodlić, obedrzeć z wszelkiej godności, a mimo to nie zniszczyć miłości. Bo nawet w obozach byli i tacy, którzy powiedzieli nie złu choć warunki nie dawały niemalże żadnych szans na przejaw miłości. A jednak. Myślę, że tak też się stanie, gdy ludzkość będzie u kresu, choćby się wydawało, że zło pogrążyło świat to dobro choć ukryte i niczym iskra w ciemności zajaśnieje.

Pozostają pytania w naszych sercach dlaczego do tego doszło, czy nie powtórzy się to więcej, czy nas następne pokolenia czegoś to nauczyło , czy potrafimy wybaczyć?

Jaka ofiara i jaka nadzieja z tą ofiarą jest związana?
Czy naprawdę potrafimy jeszcze żałować i przepraszać Boga za swoje grzechy?

Jeśli jesteśmy mądrzejsi to skąd następne wojny? Ponoć to pokolenie jest tolerancyjne, braterskie, ekologiczne. Czy to oznacza, że w tych hasłach nie ma Boga? Czy my go zastępujemy tylko wymyślonym opakowaniem i środkiem pustych frazesów.

Przepraszam za wywody, ale chyba dziś też nie jest dobrze.

Pamiętajmy o zmarłych przodkach oni potrzebują naszej modlitwy. I módlmy się za naszych wrogów.
Ostatnio zmieniony 2023-09-05, 01:15 przez Arek, łącznie zmieniany 2 razy.
Jezus Chrystus jest moim Królem.

Awatar użytkownika
Abstract
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2568
Rejestracja: 27 cze 2021
Has thanked: 159 times
Been thanked: 414 times

Re: Obozy śmierci

Post autor: Abstract » 2023-09-05, 08:47

Takie rzeczy niestety dzieją się ciągle, nie trzeba patrzyć wstecz. Obozy są nam bliskie, ze względu na to że dotyczyły naszego narodu, na naszym terenie i istnieją nagrania archiwalne z wyzwalania tych obozów. Obozy pracy, handel ludźmi, czystki etniczne, czystki fanatyków religijnych, wojny - to ciągle się dzieje, jest owocem ludzkich wyborów. Siła tkwi w ogłupianiu i oszukiwaniu całych narodów - patrz Rosja. Inne konflikty również są związane z brakiem dostępu do informacji lub jej wykrzywieniem w celach ideologicznych.
https://www.cfr.org/global-conflict-tracker
https://www.worldometers.info/
Ostatnio zmieniony 2023-09-05, 08:51 przez Abstract, łącznie zmieniany 1 raz.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4220 times

Re: Obozy śmierci

Post autor: Andej » 2023-09-05, 08:53

Arek pisze: 2023-09-05, 01:10 Pozostają pytania w naszych sercach dlaczego do tego doszło, czy nie powtórzy się to więcej, czy nas następne pokolenia czegoś to nauczyło?
Na to pytanie zawczasu odpowiedzieli Dżugaszwili, Nguyen Sinh Cung, Mao Tse-Tung, Saloth Sar, Mohammad Omar i wielu innych i nie koniecznie na taką samą skalę.
Arek pisze: 2023-09-05, 01:10 Pozostają pytania w naszych sercach, czy potrafimy wybaczyć?
A odpowiedzi w naszych umysłach. Naszej woli.
Pytanie sformułowane w liczbie mnogiej nie ma sensu, bo zwala winę na nieokreślonych innych. Uważam, że pytanie powinno brzmieć:
Czy potrafisz i chcesz przebaczać?
Bo to jest pytanie do Ciebie, czyli do każdego, kto je czyta, słyszy? To pytanie do każdego, kto wypowiada słowa Modlitwy Pańskiej.
A odpowiedź należy Bogu.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Viridiana
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1707
Rejestracja: 6 sie 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 554 times
Been thanked: 419 times

Re: Obozy śmierci

Post autor: Viridiana » 2023-09-05, 10:39

Arek pisze: 2023-09-05, 01:10 Jeśli jesteśmy mądrzejsi to skąd następne wojny? Ponoć to pokolenie jest tolerancyjne, braterskie, ekologiczne. Czy to oznacza, że w tych hasłach nie ma Boga?
Ale czy moje pokolenie (bo przypuszczam, że masz na myśli ludzi w moim wieku) ma wpływ np. na wojnę w Ukrainie? Osobiście nie mam poczucia, że miałam możliwość, by zapobiec inwazji dokonanej przez Rosję.
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)

Arek
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2390
Rejestracja: 29 sie 2022
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 300 times
Been thanked: 321 times

Re: Obozy śmierci

Post autor: Arek » 2023-09-05, 10:52

Viridiana pisze: 2023-09-05, 10:39
Arek pisze: 2023-09-05, 01:10 Jeśli jesteśmy mądrzejsi to skąd następne wojny? Ponoć to pokolenie jest tolerancyjne, braterskie, ekologiczne. Czy to oznacza, że w tych hasłach nie ma Boga?
Ale czy moje pokolenie (bo przypuszczam, że masz na myśli ludzi w moim wieku) ma wpływ np. na wojnę w Ukrainie? Osobiście nie mam poczucia, że miałam możliwość, by zapobiec inwazji dokonanej przez Rosję.
Moje pokolenie czyli ludzie, którzy dziś mają głos decyzyjny. Ale pytanie jest głębsze. Bo kiedyś od kogoś słyszałem, że wojny mają początek w złych relacjach w rodzinach. Nienawiść, zazdrość, materializm w rodzinie jest spiralą złego, która nakręca do dalszych konsekwencji. Wydaje mi się, że może być coś na rzeczy.
Ostatnio zmieniony 2023-09-05, 10:52 przez Arek, łącznie zmieniany 1 raz.
Jezus Chrystus jest moim Królem.

Arek
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2390
Rejestracja: 29 sie 2022
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 300 times
Been thanked: 321 times

Re: Obozy śmierci

Post autor: Arek » 2023-09-06, 09:26

Andej pisze: 2023-09-05, 08:53
Arek pisze: 2023-09-05, 01:10 Pozostają pytania w naszych sercach dlaczego do tego doszło, czy nie powtórzy się to więcej, czy nas następne pokolenia czegoś to nauczyło?
Na to pytanie zawczasu odpowiedzieli Dżugaszwili, Nguyen Sinh Cung, Mao Tse-Tung, Saloth Sar, Mohammad Omar i wielu innych i nie koniecznie na taką samą skalę.
Arek pisze: 2023-09-05, 01:10 Pozostają pytania w naszych sercach, czy potrafimy wybaczyć?
A odpowiedzi w naszych umysłach. Naszej woli.
Pytanie sformułowane w liczbie mnogiej nie ma sensu, bo zwala winę na nieokreślonych innych. Uważam, że pytanie powinno brzmieć:
Czy potrafisz i chcesz przebaczać?
Bo to jest pytanie do Ciebie, czyli do każdego, kto je czyta, słyszy? To pytanie do każdego, kto wypowiada słowa Modlitwy Pańskiej.
A odpowiedź należy Bogu.
To pytania kieruję do Ciebie @Andej. Jesteś pokoleniem moich rodziców. Jaki jest Twój pogląd w tym temacie? Dziękuję za odpowiedź.
Jezus Chrystus jest moim Królem.

Awatar użytkownika
Viridiana
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1707
Rejestracja: 6 sie 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 554 times
Been thanked: 419 times

Re: Obozy śmierci

Post autor: Viridiana » 2023-09-06, 10:01

Arek pisze: 2023-09-05, 10:52 Ale pytanie jest głębsze. Bo kiedyś od kogoś słyszałem, że wojny mają początek w złych relacjach w rodzinach. Nienawiść, zazdrość, materializm w rodzinie jest spiralą złego, która nakręca do dalszych konsekwencji. Wydaje mi się, że może być coś na rzeczy.
Jak dla mnie złe relacje w rodzinie i wojna są zbyt odległymi od siebie rzeczami, by myśleć o tym w kategoriach związku przyczynowo-skutkowego.
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4220 times

Re: Obozy śmierci

Post autor: Andej » 2023-09-06, 10:07

Jeśli to osobiste pytania, to spróbuję odpowiedzieć na te 4 pytania.
1. dlaczego do tego doszło?
Niestety, to pytanie dla historyka. Sadzę, że z powodu populizmu, pożądliwości władzy. Kryzysy gospodarcze w dwóch rywalizujących potęgach oraz ambicje imperialne nałożyły się na siebie. Jednocześnie zabrakło miłości do Boga i ludzi. Wywyższenie się imperatora ponad Boga i innych ludzi.

2. czy nie powtórzy się to więcej?
W takiej czy inne=j formie, na pewno. Sądzę, że to co dzieje dzieje teraz na Ukrainie jest przykładem. Teraz jesteśmy zalewani potokiem fałszywych informacji propagandowych. Przez obie zaangażowane strony. Zawsze jedna jest wybielana i usprawiedliwiana, a druga potępiana i oskarżana. Ale największe zło, które się dzieje, wyjdzie po latach. Do trze do świadomości ludzkiej w jakiś czas po zakończeniu wojny.

3. czy nas następne pokolenia czegoś to nauczyło?
To raczej pytanie do następnego pokolenia. Odpowiem sloganem: Historia uczy tego, że niczego nie uczy.
Każde pokolenie jest najmądrzejsze. Każde jest przekonane, że nie powtórzy błędów poprzedników. I każde je powtarza. W nieco innej formie, ale w podobnej treści.

4. czy potrafimy wybaczyć?
Mam nadzieję, że forma "my" w stosunku do mnie jest forma pluralis majestatis, a nie proletaris.
Uważam, ze potrafimy przebaczać. Ale przyznaję się do tego, że zajęło mi to kilkadziesiąt lat. Najpierw przez długi czas nie docierało do mnie, że jest to obowiązkiem każdego katolika. Czytałem przykazania miłości, Dekalog i nie docierał do mnie ten nakaz. Odmawiałem, a może odklepywałem, Modlitwę Pańską i nie docierały do mnie słowa o przebaczeniu. Aż kiedyś dotarły i zaszokowały. Bo zrozumiałem, że brak przebaczenia z mojej strony jest różnoznaczny z odrzuceniem przebaczenia ze strony Boga. Czyli potępieniem. Wtedy zacząłem się uczyć. Ale jak wybaczać, gdy jest się na bieżąco ranionym? Gdy rany krwawią? Dlatego nauka znów pochłonęła ileś lat. Na forach internetowych zanudzałam tym problemem. Także na niniejszym. W końcu zrozumiałem, że przebaczenie jest aktem jednostronnym. Jezus nakazał mi, abym przebaczał. Nie podał żadnego warunku wstępnego.
Najtrudniejsze było pogodzenie pamięci doznanych krzywd z przebaczeniem. Blizny zostają. Stare rany bolą. Nowe też. Ale mniej, gdy wybaczam. Bo nieprzebaczania jest podobne do rozdrapywania ran i sypania w nie soli.
I jeszcze jedno, przebaczenie nie oznacza akceptacji krzywd, ani nie jest zgodą na kolejne. Wybaczenie, to akt woli ukierunkowany na człowieka.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Arek
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2390
Rejestracja: 29 sie 2022
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 300 times
Been thanked: 321 times

Re: Obozy śmierci

Post autor: Arek » 2023-09-06, 11:06

Andej pisze: 2023-09-06, 10:07 Jeśli to osobiste pytania, to spróbuję odpowiedzieć na te 4 pytania.
1. dlaczego do tego doszło?
Niestety, to pytanie dla historyka. Sadzę, że z powodu populizmu, pożądliwości władzy. Kryzysy gospodarcze w dwóch rywalizujących potęgach oraz ambicje imperialne nałożyły się na siebie. Jednocześnie zabrakło miłości do Boga i ludzi. Wywyższenie się imperatora ponad Boga i innych ludzi.

2. czy nie powtórzy się to więcej?
W takiej czy inne=j formie, na pewno. Sądzę, że to co dzieje dzieje teraz na Ukrainie jest przykładem. Teraz jesteśmy zalewani potokiem fałszywych informacji propagandowych. Przez obie zaangażowane strony. Zawsze jedna jest wybielana i usprawiedliwiana, a druga potępiana i oskarżana. Ale największe zło, które się dzieje, wyjdzie po latach. Do trze do świadomości ludzkiej w jakiś czas po zakończeniu wojny.

3. czy nas następne pokolenia czegoś to nauczyło?
To raczej pytanie do następnego pokolenia. Odpowiem sloganem: Historia uczy tego, że niczego nie uczy.
Każde pokolenie jest najmądrzejsze. Każde jest przekonane, że nie powtórzy błędów poprzedników. I każde je powtarza. W nieco innej formie, ale w podobnej treści.

4. czy potrafimy wybaczyć?
Mam nadzieję, że forma "my" w stosunku do mnie jest forma pluralis majestatis, a nie proletaris.
Uważam, ze potrafimy przebaczać. Ale przyznaję się do tego, że zajęło mi to kilkadziesiąt lat. Najpierw przez długi czas nie docierało do mnie, że jest to obowiązkiem każdego katolika. Czytałem przykazania miłości, Dekalog i nie docierał do mnie ten nakaz. Odmawiałem, a może odklepywałem, Modlitwę Pańską i nie docierały do mnie słowa o przebaczeniu. Aż kiedyś dotarły i zaszokowały. Bo zrozumiałem, że brak przebaczenia z mojej strony jest różnoznaczny z odrzuceniem przebaczenia ze strony Boga. Czyli potępieniem. Wtedy zacząłem się uczyć. Ale jak wybaczać, gdy jest się na bieżąco ranionym? Gdy rany krwawią? Dlatego nauka znów pochłonęła ileś lat. Na forach internetowych zanudzałam tym problemem. Także na niniejszym. W końcu zrozumiałem, że przebaczenie jest aktem jednostronnym. Jezus nakazał mi, abym przebaczał. Nie podał żadnego warunku wstępnego.
Najtrudniejsze było pogodzenie pamięci doznanych krzywd z przebaczeniem. Blizny zostają. Stare rany bolą. Nowe też. Ale mniej, gdy wybaczam. Bo nieprzebaczania jest podobne do rozdrapywania ran i sypania w nie soli.
I jeszcze jedno, przebaczenie nie oznacza akceptacji krzywd, ani nie jest zgodą na kolejne. Wybaczenie, to akt woli ukierunkowany na człowieka.
Czyli człowiek nadal nie wyciągnął nauki i nadal żyje w fałszu. Tak świat jest zależny od jednostki. Tzn czy każdy z nas z osobna chce podobać się Bogu? Widzę to jak bardzo mamy zamknięte umysły i serca by rozumieć o co chodzi w tej walce. @Andej widzę podobieństwo z Tobą w kwestii wybaczenia. Potrzebowałem wielu lat, by dziś otwarcie powiedzieć sobie, że nie potrafię komuś nie wybaczyć. Pewnie wiele prób przede mną. Zrozumiałem o co chodzi Chrystusowi. Rozumiem dziś bardziej niż kiedykolwiek co to jest Miłość i Miłosierdzie. Twierdzę nawet, że to co mnie spotyka jest dla mojego dobra. Rozumiem dlaczego tak się dzieje to także ma swoje przełożenie w szerszym aspekcie czyli dotyczy też innych ludzi. Myślę, że cnota przebaczenia jest w aspekcie Miłości bardzo ważnym kierunkiem w rozwoju duchowym. I ma duży wpływ na otwarcie się na Sprawy Boże. Wielu z nas czeka na coś co zmieni jego życie , a to jest wola wybaczenia. Nie jednej sprawy czy jednemu człowiekowi ale wszystkich rzeczy złych i wszystkim do których czujemy niechęć czy choć drobną urazę. Myślę dziś, że to jest proste i możliwe wystarczy odrobina wysiłku. I wtedy świat jest już odrobinę lepszy.
Jezus Chrystus jest moim Królem.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4220 times

Re: Obozy śmierci

Post autor: Andej » 2023-09-06, 13:16

Arek pisze: 2023-09-06, 11:06 możliwe wystarczy odrobina wysiłku.
Nie sądzę, aby odrobina. Dla mnie to była i jest długa i trudna walka. Na dodatek wciąz pojawiają się pokusy. Gdy dzieje się krzywda. Dlatego ta walka nie ma końca.
Arek pisze: 2023-09-06, 11:06 I wtedy świat jest już odrobinę lepszy.
Trzeba mieć taką nadzieję. Ale jest jak jest. Nikt z nas nie zmieni świata. Ale każdy może zmienić jego maleńką cząstkę, jaka on sam jest. I o to trzeba i warto się starać. Niezależnie od tego, jak daleko jest do ideału.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

ODPOWIEDZ