Każdy może zbawić tylko siebie, nie możesz mieć wpływu na zbawienie innych. Nie wiesz co siedzi w serach innych, nawet bliskich Ci osób. Poza tym Bóg nikogo nie potępia, tylko każdy sam wybiera jaką drogą chce iść. Nie wydaje mi się, że jeden Akt załatwia wszystko, najważniejsze że w chwili śmierci chcesz iść do Jezusa. Niby proste, ale jakie trudne.Zuben Ninja pisze: ↑2023-09-14, 00:24To nie jest żadna ironia z mojej strony - szczerze liczę na to, że dzięki temu sposobowi Bóg okaże łaskę zbawienia zarówno mnie jak i mojej rodzinie po śmierci choćbym nie wiem jak ciężkie grzechy popełnił w przyszłości (ale mimo wszystko muszę uważać na to, żeby nie popełniać grzechów ciężkich).Marek_Piotrowski pisze: ↑2023-09-06, 21:32Mam nadzieję, że to wpis ironiczny...Zuben Ninja pisze: ↑2023-09-06, 16:08 Właśnie znalazłem sposób, w jaki każdy z Nas może uniknąć wiecznego potępienia i jest to w 100% gwarantowane, że taka dusza nigdy nie trafi do piekła (UWAGA - nie chroni to przed czyśćcem!). Tym niezawodnym sposobem jest "Akt Oddania w Niewolę Miłości Trójcy Świętej".
Gwarantowany sposób na uniknięcie wiecznego potępienia
Re: Gwarantowany sposób na uniknięcie wiecznego potępienia
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Gwarantowany sposób na uniknięcie wiecznego potępienia
Niezupełnie. Każdego może zbawić wyłącznie Bóg. A każdy człowiek może się starać o swoje zbawienie. Starać się na nie zapracować.
Zdecydowanie może. I ma. Każdy z nas ma wpływ na zbawienie innych. Głoszenie Dobrej Nowiny ma wpływ na zbawienie tych, którzy ją usłyszą i przyjmą. Przykład, który dajemy ma wpływa na zbawienie, bo uczy dobra albo zła.
Ale warto się tym zainteresować. Okazać im zainteresowanie. Porozmawiać. Doradzić.
Tak, jedno i drugie jest prawdą. Bóg nie potępia. A każdy jest kowalem swojego losu.
Kościół z całym swoim autorytetem uważam, że jeden akt "załatwia wszystko". Nie lubię się powoływać na Katechizm, ale przytaczam dwa kanony:
1452 Gdy żal wypływa z miłości do Boga miłowanego nade wszystko, jest nazywany "żalem doskonałym" lub "żalem z miłości" (contritio). Taki żal odpuszcza grzechy powszednie. Przynosi on także przebaczenie grzechów śmiertelnych, jeśli zawiera mocne postanowienie przystąpienia do spowiedzi sakramentalnej, gdy tylko będzie to możliwe (Sobór Trydencki: DS 1677).
1492 Żal za grzechy (nazywany także skruchą) powinien wypływać z motywów wynikających z wiary. Jeśli jego źródłem jest miłość do Boga, nazywamy go "doskonałym"; jeśli opiera się na innych motywach, nazywamy go "niedoskonałym".
Z tego wynika, że akt miłości załatwia wszystko. Bo zawiera w sobie żal za popełnione grzechy, bo jest wyborem drogi do Jezusa, do zbawienia i nieba. Bo akt miłości jest pragnieniem bycia z Bogiem. Łączenia się z Nim.
Jak całe życie. Mam uwagę do "w chwili śmierci chcesz iść do Jezusa". Uważam, że nie można sie ograniczać do chwili śmierci. Taka postawa jest zuchwałością. Jestem przekonany, że zawsze, całe życie, w każdej chwili życia trzeba chcieć iść do Boga. Taka postawa powinna towarzyszyć całemu życiu.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: Gwarantowany sposób na uniknięcie wiecznego potępienia
Dzięki za poprawienie mnie. Źle ująłem to w słowach, co mogło wprowadzić w błędne zrozumienie. Oczywiście, że tylko Bóg zbawia, a my mamy do tego dążyć. Co do zbawienia innych, miałem na myśli to, że nie możemy jednym Aktem wyprosić zbawienia dla innych. Każdy sam musi zapracować na swoje zbawienie, jednakże swoim świadectwem i życiem możemy pomóc innym w wyborze drogi do zbawienia. Również dobrą radą, byciem, czy wszelaką inną dobrocią jaką możemy i chcemy przekazać.Andej pisze: ↑2023-09-14, 09:54Niezupełnie. Każdego może zbawić wyłącznie Bóg. A każdy człowiek może się starać o swoje zbawienie. Starać się na nie zapracować.
Zdecydowanie może. I ma. Każdy z nas ma wpływ na zbawienie innych. Głoszenie Dobrej Nowiny ma wpływ na zbawienie tych, którzy ją usłyszą i przyjmą. Przykład, który dajemy ma wpływa na zbawienie, bo uczy dobra albo zła.
Ale warto się tym zainteresować. Okazać im zainteresowanie. Porozmawiać. Doradzić.
Dokładnie tak. Zawsze najważniejsza jest miłość. O to mi chodziło, aby każdy człowiek pragnął jej w każdej swojej chwili życia, bo nikt nie zna dnia ani godziny, gdy zostanie wezwany do Niego.Andej pisze: ↑2023-09-14, 09:54Kościół z całym swoim autorytetem uważam, że jeden akt "załatwia wszystko". Nie lubię się powoływać na Katechizm, ale przytaczam dwa kanony:
1452 Gdy żal wypływa z miłości do Boga miłowanego nade wszystko, jest nazywany "żalem doskonałym" lub "żalem z miłości" (contritio). Taki żal odpuszcza grzechy powszednie. Przynosi on także przebaczenie grzechów śmiertelnych, jeśli zawiera mocne postanowienie przystąpienia do spowiedzi sakramentalnej, gdy tylko będzie to możliwe (Sobór Trydencki: DS 1677).
1492 Żal za grzechy (nazywany także skruchą) powinien wypływać z motywów wynikających z wiary. Jeśli jego źródłem jest miłość do Boga, nazywamy go "doskonałym"; jeśli opiera się na innych motywach, nazywamy go "niedoskonałym".
Z tego wynika, że akt miłości załatwia wszystko. Bo zawiera w sobie żal za popełnione grzechy, bo jest wyborem drogi do Jezusa, do zbawienia i nieba. Bo akt miłości jest pragnieniem bycia z Bogiem. Łączenia się z Nim.
Racja, ale czasami człowiek przez całe życie może nie znać Jezusa, dopiero dowie się o Nim w ostatnich godzinach swojego życia. Lub przez całe życie, albo jakąś dużą jego część, jest Jego wrogiem. Ale postanawia to zmienić i odmienia swoje życie. Często jest już wtedy bardzo późno i taki człowiek zdaje sobie sprawę, że swojego ziemskiego życia już nie naprawi. Ale wybiera Jezusa, bo wierzy, że najlepsze dopiero przed nim. Są też przypadki odwrotne - ktoś całe życie podąża za Jezusem, ale pod koniec przestaje wierzyć i Go odrzuca. Wtedy sam dobrowolnie skazuje się na potępienie.Andej pisze: ↑2023-09-14, 09:54Jak całe życie. Mam uwagę do "w chwili śmierci chcesz iść do Jezusa". Uważam, że nie można sie ograniczać do chwili śmierci. Taka postawa jest zuchwałością. Jestem przekonany, że zawsze, całe życie, w każdej chwili życia trzeba chcieć iść do Boga. Taka postawa powinna towarzyszyć całemu życiu.
- Viridiana
- Biegły forumowicz
- Posty: 1707
- Rejestracja: 6 sie 2018
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 554 times
- Been thanked: 419 times
Re: Gwarantowany sposób na uniknięcie wiecznego potępienia
No tak, ale to, co Zuben tutaj wrzucił, wygląda, jakby ktoś szukał sprytnego sposobu na to, jak nie bawić się w żal doskonały i wszystkie jego konsekwencje, które wymieniłeś, bo przecież łatwiej jest odmówić formułkę.Andej pisze: ↑2023-09-14, 09:54Kościół z całym swoim autorytetem uważam, że jeden akt "załatwia wszystko". Nie lubię się powoływać na Katechizm, ale przytaczam dwa kanony:
1452 Gdy żal wypływa z miłości do Boga miłowanego nade wszystko, jest nazywany "żalem doskonałym" lub "żalem z miłości" (contritio). Taki żal odpuszcza grzechy powszednie. Przynosi on także przebaczenie grzechów śmiertelnych, jeśli zawiera mocne postanowienie przystąpienia do spowiedzi sakramentalnej, gdy tylko będzie to możliwe (Sobór Trydencki: DS 1677).
1492 Żal za grzechy (nazywany także skruchą) powinien wypływać z motywów wynikających z wiary. Jeśli jego źródłem jest miłość do Boga, nazywamy go "doskonałym"; jeśli opiera się na innych motywach, nazywamy go "niedoskonałym".
Z tego wynika, że akt miłości załatwia wszystko. Bo zawiera w sobie żal za popełnione grzechy, bo jest wyborem drogi do Jezusa, do zbawienia i nieba. Bo akt miłości jest pragnieniem bycia z Bogiem. Łączenia się z Nim.
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)
-
- Zasłużony komentator
- Posty: 2390
- Rejestracja: 29 sie 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 300 times
- Been thanked: 321 times
Re: Gwarantowany sposób na uniknięcie wiecznego potępienia
Kościół Katolicki prowadzi do zbawienia i tutaj są wszelkie wskazówki. Ale czy my jeszcze bierzemy na poważnie te nauki? Czy też wybiórczo wybieramy co nam pasuje. Jeśli tak to nie jest dobra droga.
Jezus Chrystus jest moim Królem.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Gwarantowany sposób na uniknięcie wiecznego potępienia
Może tak. Ale przecież szczery i uczciwie realizowany Akt Oddania w Niewolę Miłości Trójcy Świętej prowadzi do zbawienia. Jeśli ktoś prawdziwie kocha Boga i postępuje zgodnie z tą miłością, przecież mieści się w tym żal doskonały.
Przecież niemożliwe, aby chodziło mu o wypowiedzenie formułki, ale z pewnością o oddanie się Bogu w niewolę miłości.
Przecież niemożliwe, aby chodziło mu o wypowiedzenie formułki, ale z pewnością o oddanie się Bogu w niewolę miłości.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
-
- Zasłużony komentator
- Posty: 2390
- Rejestracja: 29 sie 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 300 times
- Been thanked: 321 times
Re: Gwarantowany sposób na uniknięcie wiecznego potępienia
Myślę, że to nie zaszkodzi ale na pewno nie jest wystarczające i w pełni nie realizuje tego czego oczekuje od na Jezus. Trzeba być ostrożnym, bo może tak być, że się zaskoczymy nie wypełniając tego czego uczy Chrystus.
Jezus Chrystus jest moim Królem.