Gwarantowany sposób na uniknięcie wiecznego potępienia

[Andy72]

Chrzest jest konieczny do zbawienia J 3,5

A co z miliardami osób nie ochrzczonych?
Może jak żyd czy muzułmanin w momencie śmierci zobaczą Jezusa, będą mieli szansę na Zbawienie? W najgorszej sytuacji są buddyści, którzy wychowani na Tybetańskiej Księdze Umarłych odrzucą Go jako iluzję...

[Quinque]

Chrzest jest konieczny do zbawienia J 3,5

A co z miliardami osób nie ochrzczonych?
Może jak żyd czy muzułmanin w momencie śmierci zobaczą Jezusa, będą mieli szansę na Zbawienie? W najgorszej sytuacji są buddyści, którzy wychowani na Tybetańskiej Księdze Umarłych odrzucą Go jako iluzję...

Oni mają możliwość pójścia do nieba. Jeśli czynią dobro. Paradoksalnie najgorzej mamy my katolicy. Gdzie do piekła można pójść za byle bzdurę która zrywa łaskę

[Pompieri]

Nie za byle bzdure, gdyz to, co "zrywa laske" potrzebuje przede wszystkim dobrowolnosci zerwania, a nie przypadkowosci czy niemocy przeciwdzialania.

[Aidan]

Piekło nie jest karą za "byle bzdurę", która zrywa łaskę uświęcającą. Piekło jest ostatecznym i świadomym odrzuceniem Boga i Jego miłości.

[Efezjan]

Nie ma gwarantowanego sposobu. To znaczy jest - w całym życiu wybierać Dobro. A nie jakieś jednorazowe zmówienie formułki.

Handełe, handełe. To dopiero straszne, jaki niektórzy wierzący mają obraz Boga.
Też pisałem o tym na forum... Bez rezultatu. Wiara handlowa wciąż ma się świetnie.

[sądzony]

Piekło nie jest karą za "byle bzdurę", która zrywa łaskę uświęcającą. Piekło jest ostatecznym i świadomym odrzuceniem Boga i Jego miłości.

A zatem, skoro jest wyborem, nie jest karą.

[Piotr55]

A dlaczego piekło za nieuwierzenie, skoro uwierzenie wynika z Łaski Bożej?

[Dezerter]

Wiara jest aktem woli, wolnej woli
Bóg wielokrotnie wyciągał do ciebie rękę Piotrze, w tym na naszym forum, przez wielu forumowiczów

[Piotr55]

Wolnej woli?
U człowieka? Może u delfina.
Wiara, miłość, nienawiść, zapomnienie, przebaczenie, a nawet zrozumienie są suwerennymi stanami emocjonalno-poznawczymi umysłu niezależnymi od naszych chęci czy solennych postanowień. Nie wojujmy jeszcze i z psychologią.
Zwykły człowiek to nie Chuck Norris. Nie policzy do nieskończoności 2 razy.

[Pompieri]

Czyli jestesmy amebami w suwerennych stanach emocjonalno-poznawczych ...
Nie mozemy nawet kupy zrobic, bo jest to suwerenny stan emocjonalno-poznawczy.
Czy ameby kupe robia, czy kupa sie poruszaja - mosci panowie, kto wie, niech odpowie.

[Marek_Piotrowski]

Skoro nie ma wolnej woli, to i dyskutowanie nad czymkolwiek jest zbędne, bo i tak jesteśmy zdeterminowani.

[Piotr55]

Czyli jestesmy amebami w suwerennych stanach emocjonalno-poznawczych ...
Nie mozemy nawet kupy zrobic, bo jest to suwerenny stan emocjonalno-poznawczy.
Czy ameby kupe robia, czy kupa sie poruszaja - mosci panowie, kto wie, niech odpowie.

A na temat? Umiesz na zawołanie kogoś polubić? Zapomnieć komuś, że się zbłaźnił i potem traktować go serio?
Nagle wybaczyć? Całkiem zapomnieć?
Wybacz głupie pytania, jeśli jesteś Chuckiem Norrisem. Wtedy tych pytan nie było. Chowam się w kącie.
Przecież , o ile jesteś katolikiem, nawet tak ważnej życiowo i wieczyście sprawy nie mogłeś sobie chcieć, zaplanować - zwyczajnie urodziłeś się w kraju katolickim i nikt ciebie nie pytał o zdanie.

[Marek_Piotrowski]

A na temat? Umiesz na zawołanie kogoś polubić? Zapomnieć komuś, że się zbłaźnił i potem traktować go serio?
Nagle wybaczyć? Całkiem zapomnieć?

Ale co to ma wspólnego z wolną wolą?
To tak jakbyś napisał: "Jeżeli nie możesz podnieść kamienia o wadze 200 kg to nie jesteś wolny".

[Piotr55]

A na temat? Umiesz na zawołanie kogoś polubić? Zapomnieć komuś, że się zbłaźnił i potem traktować go serio?
Nagle wybaczyć? Całkiem zapomnieć?

Ale co to ma wspólnego z wolną wolą?
To tak jakbyś napisał: "Jeżeli nie możesz podnieść kamienia o wadze 200 kg to nie jesteś wolny".

O wolnej woli nikt tu nic nie mówi. Idzie i wiarę/miłość/wybaczenie - które nie są antropologicznie aktami woli. Już to Marku kiedyś przerabialiśmy.

[sądzony]

O wolnej woli nikt tu nic nie mówi. Idzie i wiarę/miłość/wybaczenie - które nie są antropologicznie aktami woli. Już to Marku kiedyś przerabialiśmy.

Wolą Boga jest Miłować. Ostatecznie mamy jeden (aż wstyd mi to powiedzieć) zero-jedynkowy wybór: Moja wola czy Jego Wola.
Oddajemy się Bogu na służbę w miłości albo bawimy się żołnierzykami w wojenki.

"Ojcze, jeśli chcesz, oddal ode Mnie ten kielich. Jednak nie moja wola, ale Twoja niech się stanie."
"Moim pokarmem jest wypełnić wolę Tego, który Mnie posłał, i wykonać Jego dzieło"