Dla samotnych osób które nie mają bliskiej osoby (partnera/nerki)
- Viridiana
- Biegły forumowicz
- Posty: 1709
- Rejestracja: 6 sie 2018
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 556 times
- Been thanked: 419 times
Re: Dla samotnych osób które nie mają bliskiej osoby (partnera/nerki)
Myślę, że to, że decydujemy się na małżeństwa bardziej pod wpływem zakochania niż miłości jest kwestią kulturową. Miłość możemy rozpatrywać jako pewną ideę (czyli, mówiąc po ludzku, pojęcie), a to, w jaki sposób definiujemy pojęcia, jest zależne od kultury. Myślę, że w naszej kulturze często nie wyodrębnia się granicy pomiędzy pojęciami zakochania i miłości i to przez to ludzie biorą śluby głównie pod wpływem pierwszego.
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)
Re: Dla samotnych osób które nie mają bliskiej osoby (partnera/nerki)
Odkryłem nieodkryte bez skojarzeń żadnych z osobami z forum
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22637
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4222 times
Re: Dla samotnych osób które nie mają bliskiej osoby (partnera/nerki)
Niezupełnie. Bo kobieta zarówno może być jak też jest.
I to zarówno jednym, drugim, trzecim... jednocześnie. Albo na przemian.
I to całkowicie niezależnie od tego, jak ja traktujesz.
La donna e moble.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: Dla samotnych osób które nie mają bliskiej osoby (partnera/nerki)
No dobra. Jednak pozwól podkreślić mi, że nigdy nie dojdzie do sytuacji, aby oboje przestali kochać. Do zera. Zawsze któreś będzie dalej kochało, choćby się tliło. Nawet w największym dramacie, gdzie wszelkie decyzje zapadły, jedno z nich dalej kocha. I nie przestanie kochać. Tylko bez iskry miłości drugiego, nie będzie dalej płomienia. Wiadomo, są różne sytuacje. Jednak my ludzie nie jesteśmy doskonali i często uciekamy, kierując się niewłaściwymi bodźcami. I słuchamy innych, którzy przecież nie wiedzą jak bardzo się kochaliśmy. Za to teraz potrafią doskonale powiedzieć, jak bardzo się nienawidzimy. Powtarzam - gdyby słuchali siebie, jedno nie przestałoby kochać drugiego.
- CiekawaXO
- Złoty mówca
- Posty: 6514
- Rejestracja: 12 mar 2023
- Has thanked: 894 times
- Been thanked: 732 times
- Kontakt:
Re: Dla samotnych osób które nie mają bliskiej osoby (partnera/nerki)
No cóż Repart, czyli nie odpowiadasz na moje pytanie, tylko żeby Ci było łatwiej odpowiedzieć, dopisujesz że coś się tli.
Moje pytanie jest jasne:nie ma nic, null, zero.
No ale widać na TO odpowiedzi nie znasz.
Moje pytanie jest jasne:nie ma nic, null, zero.
No ale widać na TO odpowiedzi nie znasz.
Re: Dla samotnych osób które nie mają bliskiej osoby (partnera/nerki)
Jeden dziadek mnie kiedyś siedząc na ławce przed blokiem powiedział " Miłość jest jak sraczka szybko przechodzi "
Bez obrazy....
Bez obrazy....
Re: Dla samotnych osób które nie mają bliskiej osoby (partnera/nerki)
Rozumiem, że mówimy o sytuacji, że oboje się kochają, nie są tylko na etapie zakochania, są ze sobą dość długo (powiedzmy kilka lat) i zawarli związek małżeński. Oczywiście po katolicku.
Zatem odpowiadam jeszcze raz: nie dojdzie do sytuacji, że oboje przestaną kochać. Do zera, nic, null.
Odkochać można się, ale raczej tylko w zakochaniu. Gdy już kogoś pokochamy z całym inwentarzem, wieloletnie, i nagle przestaniemy kochać, to niestety, ale uważam że będzie to nasza wina - za mało daliśmy od siebie, a za wiele oczekiwaliśmy od drugiej strony. Miłość to jedyna rzecz na świecie, gdzie gdy się nią dzielisz, to dostajesz jej więcej. Gdy tylko oczekujesz, to przestajesz kochać oczekiwania, nie człowieka. Trzeba dostrzegać, że do tanga trzeba dwojga.
- CiekawaXO
- Złoty mówca
- Posty: 6514
- Rejestracja: 12 mar 2023
- Has thanked: 894 times
- Been thanked: 732 times
- Kontakt:
Re: Dla samotnych osób które nie mają bliskiej osoby (partnera/nerki)
Mówię o sytuacji, gdzie nie żywią do siebie innych uczuc niż do Pana śmieciarza i Pani z warzywniaka. Obca osoba.
Jak chcesz to wtedy wskrzesić?
Jak chcesz to wtedy wskrzesić?
Re: Dla samotnych osób które nie mają bliskiej osoby (partnera/nerki)
Co do miłości to przypomniała się mnie książka lektura Goethego " Cierpienia młodego Wertera " co miłość niespełniona i nieodwzajemniona może zrobić z człowiekiem do czego doprowadzić. Jak się ktoś nieszczęśliwie zakocha.
Re: Dla samotnych osób które nie mają bliskiej osoby (partnera/nerki)
Rozmowa. Wiem, napiszesz zaraz że oboje nie chcą. Ale na pewno któreś chce. Rozmową można naprawdę wszystko wyjaśnić. Tylko musi być odpowiednio przeprowadzona. Ciągłe wzajemne wytykanie sobie błędów zamienić na wzajemne pytania o oczekiwania. A potem jasne określenie czy idzie te oczekiwania spełnić. Bo może wymagamy od siebie za dużo?
Jeżeli Pan Śmieciarz i Pani Warzywniaczka dalej chcą odgrywać swoje role i nie będą chcieli porozmawiać, to niech zdecydują się na rozmowę z księdziem lub terapię. Wiem, znowu mogą tego nie chcieć. Ale mimo wszystko nadal są razem, to czemu by nie spróbować? Tam też się rozmawia. Tyle, że nie trzeba samemu zadawać pytań, pomagają w tym specjaliści.
Gdy dalej zły zapach przeszkadza warzywom, to może warto sobie w końcu zadać pytanie ile jeszcze zamierzam tak trwać? Przecież trzeba to odświeżyć, bo inaczej wszystko zgnije. Trzeba wyprać, bo się zatruwa. Jeżeli żadne z nich nie chce zmądrzeć, to może wcale nie kochało?
-
- Zasłużony komentator
- Posty: 2553
- Rejestracja: 30 maja 2021
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 1070 times
- Been thanked: 950 times
Re: Dla samotnych osób które nie mają bliskiej osoby (partnera/nerki)
Jakieś 20 lat temu czytałam książkę o życiu Henryka Sienkiewicza, pt.: "Marie jego życia" Barbary Wachowicz,lecz głównie chodziło o jego życie miłosne. Henryk Sienkiewicz miał 3 żony ale związany był z pięcioma kobietami, o imieniu Maria
Ale chciałam napisać o jego niedoszłej małżonce Marii Keller która mając 19 lat musiała zerwać zaręczyny z Henrykiem, tak nakazał jej ojciec ponieważ Henryk Sienkiewicz najpierw zgubił pierścionek zaręczynowy a potem plotki głosiły że wdał się w romans i Maria już do końca życia z nikim się nie związała zawsze kochała tylko Henryka
Ale chciałam napisać o jego niedoszłej małżonce Marii Keller która mając 19 lat musiała zerwać zaręczyny z Henrykiem, tak nakazał jej ojciec ponieważ Henryk Sienkiewicz najpierw zgubił pierścionek zaręczynowy a potem plotki głosiły że wdał się w romans i Maria już do końca życia z nikim się nie związała zawsze kochała tylko Henryka
“Nie zna smaku prawdziwego życia, kto przez tunel samotności się nie przeczołgał.”
Edward Stachura
Edward Stachura
- CiekawaXO
- Złoty mówca
- Posty: 6514
- Rejestracja: 12 mar 2023
- Has thanked: 894 times
- Been thanked: 732 times
- Kontakt:
Re: Dla samotnych osób które nie mają bliskiej osoby (partnera/nerki)
@Repart może się nie kochało. I coś trzeba zrobić, ale nie zawsze się udaje przywrócić uczucia które powodują że jesteśmy lepszą wersją siebie. A dzieci patrzą, i się uczą, jak wyglada nie-miłość.
- Abstract
- Zasłużony komentator
- Posty: 2589
- Rejestracja: 27 cze 2021
- Has thanked: 161 times
- Been thanked: 420 times
Re: Dla samotnych osób które nie mają bliskiej osoby (partnera/nerki)
Viridiana a więc wyjaśnij mi po co nam zakochanie? Aby je mylić, aby w danej kulturze cierpieć z powodu przymuszania do małżeństwa wbrew własnej woli? Kiedyś dyskutowaliśmy na forum o motywach, okazuje się że każdy jest dobry, za krowy, za majątek, z zakochania, z braku zakochania które cytował Andej. Zauważ że w naszą kulturę coraz bardziej wpisuje się rozwód. Kwestia co tu jest skopane? Jeśli większość młodych wpada w sidła zakochania, na nic im wtedy świat idei i autoanaliza, myślą wówczas o drugiej osobie.Viridiana pisze: ↑2023-09-16, 10:30 Myślę, że to, że decydujemy się na małżeństwa bardziej pod wpływem zakochania niż miłości jest kwestią kulturową. Miłość możemy rozpatrywać jako pewną ideę (czyli, mówiąc po ludzku, pojęcie), a to, w jaki sposób definiujemy pojęcia, jest zależne od kultury. Myślę, że w naszej kulturze często nie wyodrębnia się granicy pomiędzy pojęciami zakochania i miłości i to przez to ludzie biorą śluby głównie pod wpływem pierwszego.
Zakochanie jest motorem do chęci przebywania z drugą osobą, do budowania czegoś razem, pomaga w kompromisach. Według badań w większości przypadków trwa średnio 7-12 lat. I tutaj jest największy problem. Miałem okazję ostatnio wiele rozmawiać z rozwodnikami, mam ich coraz więcej w otoczeniu. Oprócz tych co się rozwodzą jest grupa małżeństw gdzie małżonkowie ciągle flirtują gdzieś w odizolowanym otoczeniu od współmałżonka z innymi, nie przekraczają pewnej granicy ale ciągle kompensują to co odeszło.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.
-
- Złoty mówca
- Posty: 6121
- Rejestracja: 12 mar 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 468 times
- Been thanked: 932 times
Re: Dla samotnych osób które nie mają bliskiej osoby (partnera/nerki)
Dzieciom nie jest potrzebne oglądanie romantycznych uniesień mamusi i tatusia. Wystarczy jak widzą że rodzice wzajemnie się wspierają, dbają o siebie, mają dla siebie szacunek, starają się być uprzejmi dla siebie i innych, a jak się pokłócą to się potem przepraszają. A jak jedno ma jakiś problem to drugie go nie zostawia i nie opuszcza tylko jest to ich wspólny problem.
Relacja w chrześcijańskim małżeństwie jest porównana do relacji Chrystusa i Jego Kościoła.
A wierzymy że Chrystus nie porzuca swojego Kościoła pomimo naszych wad, niedoskonałości i grzechów.