Dla samotnych osób które nie mają bliskiej osoby (partnera/nerki)

Czyli rozmowy na temat planowania rodziny, czystości w małżeństwie, ile powinniśmy mieć dzieci, czy powinniśmy je karać.
Awatar użytkownika
CiekawaXO
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6286
Rejestracja: 12 mar 2023
Has thanked: 877 times
Been thanked: 712 times

Re: Dla samotnych osób które nie mają bliskiej osoby (partnera/nerki)

Post autor: CiekawaXO » 2023-12-27, 23:47

No to jak wchodzą w to leki i jakieś problemy psychologiczne, to coś jest na rzeczy i trzeba słuchać profesjonalisty.
Pytasz czy ktoś przechodził przez nieszczęśliwą miłość?
Tak, prawdopodobnie każdy tutaj.
Więc wiemy o czym piszesz.
Ale powtarzam, nie ma leku na złamane serce. Czy się zakochujesz szybko czy wolno. I tak nie ma.
Swoje musisz odsiedzieć.

Dodano po 2 minutach 23 sekundach:
Na pocieszenie mogę ci napisać, że często udajemy wobec mężczyzny, na początku, że jesteśmy takie super żeby go usidlić:P
Ukrywamy wady, i wady urody też.
A póżniej zmieniamy wasze życie w piekło:P
Lepiej?

Simon44
Przybysz
Przybysz
Posty: 20
Rejestracja: 24 gru 2023

Re: Dla samotnych osób które nie mają bliskiej osoby (partnera/nerki)

Post autor: Simon44 » 2023-12-28, 00:04

CiekawaXO pisze: 2023-12-27, 23:49 Ale powtarzam, nie ma leku na złamane serce. Czy się zakochujesz szybko czy wolno. I tak nie ma.
Swoje musisz odsiedzieć.
Coś tam mądre głowy próbują działać w tym temacie:
https://www.rmf.fm/magazyn/news,51771,p ... e-sie.html

Wiadomo, większość osób się w życiu się zakochuje, ale ja jednak szukam sposobu jak się na to uodpornić, bo czuję, że to wszystko nie jest dla mnie zdrowe i nie przebiega normalnie.
Jedną z gorszych rzeczy w tym wszystkim jest też świadomość, że obiekt uczuć spotyka się już z kim innym i prawdopodobnie nie tylko na kawę. Żeby też dało się wyłączyć jakoś ego. Swoją drogą to dla mnie jedna z większych tajemnic co dzieje się z ego po śmierci i czy bez niego można będzie jeszcze stwierdzić, że mamy świadomość i jesteśmy tą samą osobą.
CiekawaXO pisze: 2023-12-27, 23:49 Na pocieszenie mogę ci napisać, że często udajemy wobec mężczyzny, na początku, że jesteśmy takie super żeby go usidlić:P
Ukrywamy wady, i wady urody też.
A póżniej zmieniamy wasze życie w piekło:P
Lepiej?
Nie lepiej :( Ja właśnie lubię kobiecą energię i chciałbym tego wszystkiego doświadczyć, a myślę, że i trochę negatywnych emocji może dobrze wpłynąć na pożycie ;)

Awatar użytkownika
CiekawaXO
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6286
Rejestracja: 12 mar 2023
Has thanked: 877 times
Been thanked: 712 times

Re: Dla samotnych osób które nie mają bliskiej osoby (partnera/nerki)

Post autor: CiekawaXO » 2023-12-28, 00:06

Zmiłuj się nad Nim bo nie wie co mówi:D

Awatar użytkownika
Repart
Gaduła
Gaduła
Posty: 977
Rejestracja: 5 sie 2021
Been thanked: 266 times

Re: Dla samotnych osób które nie mają bliskiej osoby (partnera/nerki)

Post autor: Repart » 2023-12-28, 00:08

Jesteś na lekach, bo się zauroczyłeś? Uważam, że trochę wyolbrzymiłeś sytuację. Skoro tak reagujesz i jesteś tak szybko kochliwy, strach pomyśleć co będzie w sytuacji, gdy będziesz już w związku i ona zechce Cię zostawić. Nie udźwigniesz.

Spróbuj na serio opanować swoją kochliwość, bo zauroczenie bez przejścia w prawdziwe zakochanie, jest prawie zawsze destrukcyjne. Tobie się tylko wydaje, że zgraliście się zainteresowaniami i stylem życia. Po jednym spotkaniu to możesz być pewien, że ona była sobą w jakiś może 20 procentach. Ty zresztą też. Człowieki poznają się z upływem czasu oraz przede wszystkim w sytuacjach trudnych i nagłych. Po jednym spotkaniu wszystko może ulec zmianie na spotkaniu numer dwa. WY-LU-ZUJ.

Wyjdź częściej do ludzi, ale bez stawiania sobie celów. Nie musisz za każdym razem mieć z tyłu głowy, że może dziś spotkam miłość swojego życia. Spotkasz ją wtedy, gdy najmniej będziesz się tego spodziewał, uwierz mi. 31 lat to żadna tragedia, wiek się nie liczy, gdy podchodzi się do tego zdrowo.

Simon44
Przybysz
Przybysz
Posty: 20
Rejestracja: 24 gru 2023

Re: Dla samotnych osób które nie mają bliskiej osoby (partnera/nerki)

Post autor: Simon44 » 2023-12-28, 00:27

Na lekach jestem od dłuższego czasu, żeby właśnie ograniczyć lęki i fobie. Właściwie to przed tą sytuacją je odstawiałem, ale w związku z powyższym musiałem czym prędzej do nich wrócić. Chociaż nie wiem czy pomagają.

Ja naprawdę chciałbym wyjść do ludzi i żyć normalnie, ale jako, że jestem introwertykiem to bardziej wysysa to ze mnie energię. O ile coś nie leży w temacie moich zainteresowań to jestem raczej małomówny i ciężko mi nawiązać satysfakcjonującą znajomość, już nawet nie mówię że względem kobiet, bo z mężczyznami jeszcze gorzej mi się rozmawia. Właściwie począwszy od studiów każde wyjście czy impreza kończyła się dla mnie przygnębieniem i coraz większym poczuciem samotności. Śmiało mogę powiedzieć, że marnuję sobie życie, bo nie potrafię się wyluzować i naprawdę szukam sposobów gdzie tylko się da. Alkohol tylko pogarsza sprawę, trochę lepiej jest po benzo i szkoda, że wcześniej z tego nie korzystałem z tego na randkach. Tak naprawdę dopiero w mniejszym gronie znanych osób jest mi lżej, a najlepiej dogaduję się 1 na 1, dlatego też mam takie parcie na związek.
Ostatnio zmieniony 2023-12-28, 00:27 przez Simon44, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
CiekawaXO
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6286
Rejestracja: 12 mar 2023
Has thanked: 877 times
Been thanked: 712 times

Re: Dla samotnych osób które nie mają bliskiej osoby (partnera/nerki)

Post autor: CiekawaXO » 2023-12-28, 08:38

Ale nawet jak znajdziesz tę osobę, to ona nie może być CAŁA TWOJA i być lekiem na twoje deficyty. Inna osoba nie poukłada ci w głowie, nie sprawi że będziesz spokojny, nie będziesz miał fobii i lęków.
Żeby wejśc w zdrowy związek najpierw musisz zaczął żyć dla siebie, nauczyć się pływać sam, a nie uwiesić sie na niej i czerpać energię do życia jak wampir.
Dopiero wtedy zaczniesz mieć fobie: a może mnie zdradza, a może odejdzie i będę znowu sam itd.
Związek nie będzie remedium na twoje dolegliwości a nawet je pogłębi. Bierz leki i idź pogadac z psychologiem o twoich stanach. Musisz najpierw zbudować swoją godnośc siebie i pewność siebie jako osoby, a nie szukać kogoś jak cudownego leku na wszystko.
Może i za bardzo zwracasz uwagę na urodę i stąd te zauroczenia. Jak się już trafi idealna to musi być twoja.
Uważasz że jak ktos ma podobne zainteresowania to już jest dobry na związek.
Zauroczenia są sile to fakt, ale ty się nakręcasz jakby ta osoba już była tobie przeznaczona i nagle straciłeś okazję do szczęścia.
Pytanie: czemu ta dziewczyna skończyła na pierwszym spotkaniu znajomość?

Simon44
Przybysz
Przybysz
Posty: 20
Rejestracja: 24 gru 2023

Re: Dla samotnych osób które nie mają bliskiej osoby (partnera/nerki)

Post autor: Simon44 » 2023-12-28, 11:05

CiekawaXO pisze: 2023-12-28, 08:38
Dopiero wtedy zaczniesz mieć fobie: a może mnie zdradza, a może odejdzie i będę znowu sam itd.
Tak, przyznaję, że pewnie na ten aspekt przeniosły by się lęki. Z drugiej strony czuję, że gdybym otrzymał minimum zrozumienia i zaufania to związek mógłby wyciągnąć ze mnie co najlepsze i dać mi siłę do działania. Ja też chciałbym być wsparciem dla kogoś, pomagać w codziennych trudnościach, oderwać się od swoich problemów i zrobić coś dobrego dla drugiej osoby.
CiekawaXO pisze: 2023-12-28, 08:38 Pytanie: czemu ta dziewczyna skończyła na pierwszym spotkaniu znajomość?
Właśnie nie daje mi to spokoju. Rozbijam wszystko na czynniki pierwsze, odtwarzam w myślach to spotkanie i teraz na każde jej zdanie przychodzi mi na myśl lepsza riposta, lepsze rozwiązanie jak mogłem się zachować. Miałem z nią jeszcze chwilę kontakt po spotkaniu, ale czułem, że nic z tego nie będzie, a gdy napisała wprost, że niestety z jej strony to koniec kontaktu, to przycisnąłem ją jeszcze i przyznała się, że kogoś poznała i zaiskrzyło. I właśnie to mnie tak zabolało, że znowu okazałem się gorszy od kogoś innego, a najbardziej obawiam się, że chodzi o mój wygląd. W ogóle obecny rynek matrymonialny to jest coś okropnego. W ciągu bardzo krótkiego czasu trzeba oczarować dziewczynę i wzbudzić w niej pozytywne emocje. Jak widać nie ma najmniejszego marginesu błędu, a jeśli chodzi o etap poznawania online to dosłownie jest to pole minowe - jedno zdanie potrafi przekreślić wszystko. Jest to wszystko dla mnie źródłem ogromnego cierpienia.

Jako, że jest to forum katolickie to muszę przyznać, że właśnie wiara jest dla mnie jednym z większych źródeł lęku. Przez powyższe problemy czuję coraz większy rozjazd między sprawami duchowym a rzeczywistością. Prawdę mówiąc nie czuję obecności Boga, nie widzę dobra na świecie, wydaje mi się, że każdy jest nastawiony tylko na swój interes. Z drugiej strony panicznie boję się, że jeśli doktryna katolicka okaże się prawdziwa to i tak jestem na równi pochyłej. Czuję, że przysparzam bliskim więcej problemów niż czynie dobra. Nie mam pojęcia jak mógłbym się realizować poza związkiem, gdy nie ma się siły wstać z łóżka i nic nie ma sensu. Zresztą wystarczy spojrzeć jak kończą samotni mężczyźni - samobójstwa, alkoholizm, uzależnienia, problemy psychiczne, statystyki są nieubłagane.
Ostatnio zmieniony 2023-12-28, 11:09 przez Simon44, łącznie zmieniany 3 razy.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Dla samotnych osób które nie mają bliskiej osoby (partnera/nerki)

Post autor: Andej » 2023-12-28, 11:54

Simon44 pisze: 2023-12-28, 11:05 Właśnie nie daje mi to spokoju. Rozbijam wszystko na czynniki pierwsze, odtwarzam w myślach to spotkanie i teraz na każde jej zdanie przychodzi mi na myśl lepsza riposta, lepsze rozwiązanie jak mogłem się zachować.
Kobiety mają zwykle dobrze rozwiniętą intuicję. I doskonale rozumieją mowę ciała. Po prostu każda widzi w Tobie "napalonego głodomora" albo nieudacznika, który do tej pory nie potrafił nawiązać bliższych relacji.
Wrzuć na luz. Okaż jakieś zainteresowania, pasje, energię działania. Cel, do którego dążysz. Albo szukaj takiej, która opiekuje się wszystkimi bezdomnymi kotami. Taka może być żoną-matką.

Nie gniewaj się. Rozumiem ten typ psychiki. Musisz szukać w korcu maku. Na wyjazdowych rekolekcjach, dniach skupienia... Tam, gdzie osoby szukające Boga, ale nie szukające emocji, ani uczuć. Wspólna droga do Boga połączy o wiele silniej, niż gwałtowne emocje.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Repart
Gaduła
Gaduła
Posty: 977
Rejestracja: 5 sie 2021
Been thanked: 266 times

Re: Dla samotnych osób które nie mają bliskiej osoby (partnera/nerki)

Post autor: Repart » 2023-12-28, 12:17

Leki nie znajdą Ci dziewczyny. Pomogą w łatwiejszym rozróżnieniu błędów Twoich zachowań. Jednak największą pracę musisz zrobić sam.

Przede wszystkim nie dążyć do znalezienia kogoś za wszelką cenę. W taki sposób wystraszysz wszystkie potencjalne kandydatki. Po prostu nie będą chciały nawet spróbować Cię poznać. Nie tędy droga.

Wyjść do ludzi nie oznacza wejście w używki. Po alkoholu łatwiej wyluzować, to jasne, ale Ty masz nad sobą przede wszystkim panować, mieć kontrolę.

Proponuję start od prostych rzeczy: wyjścia z kolegami na jakiś bilard, kręgle, jakąś męską rywalizację w prostych grach. Abyś mógł się wyluzować i swobodnie porozmawiać z kumplami o wszystkim. Nie na siłę, po prostu gadać bez obaw, że palniesz coś głupiego. Jak palniesz, koledzy wyśmieją, Ty pośmiejesz się z nimi i zobaczysz, że to nic strasznego.

Simon44
Przybysz
Przybysz
Posty: 20
Rejestracja: 24 gru 2023

Re: Dla samotnych osób które nie mają bliskiej osoby (partnera/nerki)

Post autor: Simon44 » 2023-12-28, 13:03

Teraz niestety nie mam już za bardzo z kim wychodzić, bo praktycznie wszyscy mają rodziny i dzieci. Ale przez lata zawsze miałem jakichś kolegów, tylko nie czułem, żeby takie spotkania przybliżały mnie do czegokolwiek w kwestiach społecznych. Zawsze byłem też dosyć reaktywny i raczej słuchałem tej najbardziej wygadanej osoby, sam ograniczając się do do pojedynczych komentarzy i ripost, które bywają nawet mocną częścią mojego humoru. Natomiast prowadzenie jakichś luźnych narracji i opowieści to już dla mnie duży wysiłek intelektualny i nie wychodzi mi to najlepiej. Czasami właśnie chciałbym opowiedzieć może i coś głupkowatego, ale mam po prostu pustkę w głowie. Właściwie to z książek muszę się douczać w zakresie jak prowadzić narracje, wywoływać emocje, więc z wyluzowaniem nie ma to niewiele wspólnego. Słyszałem też rady, żeby być sobą, tylko skoro jestem z natury małomówny to takim pozostać i cierpieć, czy jednak próbować się zmienić?

Właściwie tylko moje pasje są w stanie bardziej pobudzić mnie do rozmowy, dlatego tak bardzo poszukuję kogoś z kim mógłbym je dzielić. Tylko nawet w tej kwestii też ciężko mi opowieścią sprzedać moje przeżycia i zarażać innych swoimi zainteresowaniami. Trochę inaczej wygląda sprawa ze słowem pisanym, gdzie mam czas i większą elastyczność, dlatego wtedy jestem w stanie dużo barwniej i precyzyjniej przelać swoje przemyślenia. Niestety umysł analityczny dąży do samych celów, faktów i praktycznych sposobów rozwiązania problemów, a interakcji i języka emocji musi się mozolnie uczyć, mimo że tak silnie je odczuwa.
Ostatnio zmieniony 2023-12-28, 13:15 przez Simon44, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
CiekawaXO
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6286
Rejestracja: 12 mar 2023
Has thanked: 877 times
Been thanked: 712 times

Re: Dla samotnych osób które nie mają bliskiej osoby (partnera/nerki)

Post autor: CiekawaXO » 2023-12-28, 13:38

Ale czemu przeszkadza ci małomówność?
To nic złego, ale na randkach faktycznie lepiej tego nie robić.
A może jakiś kurs jak być bardziej pewnym siebie?

Pisałeś o wyglądzie.
Jest aż tak źle?
Tamta dziewczyna się z tobą jednak umówiła.
Czym ją do siebie przekonałeś?

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Dla samotnych osób które nie mają bliskiej osoby (partnera/nerki)

Post autor: Andej » 2023-12-28, 13:55

Simon44 pisze: 2023-12-28, 13:03 Właściwie tylko moje pasje są w stanie bardziej pobudzić mnie do rozmowy, dlatego tak bardzo poszukuję kogoś z kim mógłbym je dzielić.

A może podzielisz się tutaj swoimi pasjami? Lubisz góry, czy nie możesz należeć, działać w jakimś klubie turystycznym? Zdobyć uprawnienie przewodnika? To zmusiłoby do gadania. A także występowania z pozycji autorytetu wobec grupy. Na pewno wiele pań zwróciłoby na Ciebie uwagę.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Simon44
Przybysz
Przybysz
Posty: 20
Rejestracja: 24 gru 2023

Re: Dla samotnych osób które nie mają bliskiej osoby (partnera/nerki)

Post autor: Simon44 » 2023-12-28, 14:20

CiekawaXO pisze: 2023-12-28, 13:38 Ale czemu przeszkadza ci małomówność?
To nic złego, ale na randkach faktycznie lepiej tego nie robić.
A może jakiś kurs jak być bardziej pewnym siebie?
Przeszkadza mi małomówność, bo jak każdy mam potrzebę akceptacji i chciałbym, żeby inni dobrze się przy mnie czuli, a ciężko to osiągnąć będąc mrukiem. No i te randki, jak druga osoba jest rozmowna to idzie lżej, ale z drugą małomówną jest wtedy ciężko. Ja uważam, że pewność siebie wynika z zewnętrznego i obiektywnego potwierdzenia wartości człowieka, a nie z własnej woli. Ja coś tam próbuję podbijać swoją pewność sportem i aktywnym trybem życia, ale jak przychodzi co do czego, to średnio to wychodzi.

CiekawaXO pisze: 2023-12-28, 13:38 Pisałeś o wyglądzie.
Jest aż tak źle?
Tamta dziewczyna się z tobą jednak umówiła.
Czym ją do siebie przekonałeś?
Poznaliśmy się, bo mieliśmy bardzo podobne zainteresowania, cele, nawet wrażliwość na piękno natury. Dosłownie bratnia dusza. Co prawda przed spotkaniem podchodziłem do tego na chłodno, ale na żywo okazało się, że dziewczyna idealnie w moim typie, słodka, a na dodatek rozmowna, ale nie przytłaczająca. Podekscytowałem się niesamowicie i chyba nie potrafiłem ukryć zdenerwowania, bo taka sytuacja coś zdarza mi się raz na parę lat, po bardzo intensywnych poszukiwaniach.
Może wyglądem jakoś nie odstraszam, na dodatek mam niezłe zdjęcia, więc z teoretycznie ciekawym stylem życia kogoś od czasu do czasu złapię na aplikacjach. Ale tak w miarę obiektywnie oceniam siebie na 6/10, więc też nie jest to mój atut. Co prawda wyglądam młodo, ale mam kompleksy ze względu na słabo wykształcone androgeniczne cechy urody, co uderza w moją męskość.
Andej pisze: 2023-12-28, 13:55
Simon44 pisze: 2023-12-28, 13:03 Właściwie tylko moje pasje są w stanie bardziej pobudzić mnie do rozmowy, dlatego tak bardzo poszukuję kogoś z kim mógłbym je dzielić.

A może podzielisz się tutaj swoimi pasjami? Lubisz góry, czy nie możesz należeć, działać w jakimś klubie turystycznym? Zdobyć uprawnienie przewodnika? To zmusiłoby do gadania. A także występowania z pozycji autorytetu wobec grupy. Na pewno wiele pań zwróciłoby na Ciebie uwagę.
Lubię góry, ale mieszkam od nich zbyt daleko, żeby zajmować się tym chociaż pół zawodowo. Poza tym samotność gasi we mnie i ten zapał, i mam coraz mniejszą ochotę robić to sam dla siebie.
Zamierzam się zainteresować takimi grupami, ale jestem do nich trochę uprzedzony. Obawiam się, że zbyt dużo w nich męskiego egocentrycznego grona, w którym poczułbym się zbyt przytłoczony przebojowością innych wysportowanych facetów.
Ostatnio zmieniony 2023-12-28, 14:31 przez Simon44, łącznie zmieniany 4 razy.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Dla samotnych osób które nie mają bliskiej osoby (partnera/nerki)

Post autor: Andej » 2023-12-28, 14:31

Simon44 pisze: 2023-12-28, 14:20Lubię góry, ale mieszkam od nich zbyt daleko, żeby zajmować się tym chociaż pół zawodowo. Poza tym samotność gasi we mnie i ten zapał, i mam coraz mniejszą ochotę robić to sam dla siebie.
Zamierzam się zainteresować takimi grupami, ale jestem do nich trochę uprzedzony. Obawiam się, że zbyt dużo w nich męskiego egocentrycznego grona, w którym poczułbym się zbyt przytłoczony przebojowością innych wysportowanych facetów.
Amatorsko. Mieć uprawnienia i prowadzicie szkolenie chętnych. Zwykle elementem takich kursów są wyjazdy, aby przekazać praktyczne umiejętności i sprawdzić umiejętności adeptów. Wyjazdy są okazja.
A konkurencją się nie przejmuj. Ten typ, który zachwyca się przebojowymi wysportowanymi facetami nie jest dla Ciebie.
Ale jak nie góry, to może jakaś specyficzna turystyka p okolicy? Tajemnicze miejsca, ruiny, groty, katakumby? Zwłaszcza to ostatnie, postudiuj historię kościołów, które są w okolicy. Zbadaj ich podziemia. Zostań przewodnikiem po zamierzchłej tajemniczości. Rób coś, amatorsko, w czym brak konkurencji. Lub jest niewielka.

A co do gadania, to czytaj. Nie samouczki, bo one są dla naiwniaków. Czytaj literaturę. Piękną i beletrystykę. Czytaj historyczne i sf, a nawet fantazy. Bo to rozwija wyobraźnię, wzbogaca słownictwo, rozszerza tematykę rozmów. A jeśli jesteś w stanie, to także klasykę romansu. Ale to chyba jest zbyt wielka torturą i właściwie niczego nie uczy.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Simon44
Przybysz
Przybysz
Posty: 20
Rejestracja: 24 gru 2023

Re: Dla samotnych osób które nie mają bliskiej osoby (partnera/nerki)

Post autor: Simon44 » 2023-12-28, 14:55

Andej pisze: 2023-12-28, 14:31 Ale jak nie góry, to może jakaś specyficzna turystyka p okolicy? Tajemnicze miejsca, ruiny, groty, katakumby? Zwłaszcza to ostatnie, postudiuj historię kościołów, które są w okolicy. Zbadaj ich podziemia. Zostań przewodnikiem po zamierzchłej tajemniczości. Rób coś, amatorsko, w czym brak konkurencji. Lub jest niewielka.
Nawet mam podobne zainteresowanie, bo objeżdżam okolicę rowerem i fotografuję kościoły. Ogólnie ciekawa rada, ale chyba brakuje mi pasji do tego typu historii, a i mój region nie jest jakoś ekscytujący i nawet nie wiedziałbym jak się do tego zabrać. Tylko ja naprawdę źle się czuję w większych grupach, wysysa to ze mnie energię.
Andej pisze: 2023-12-28, 14:31 A co do gadania, to czytaj. Nie samouczki, bo one są dla naiwniaków. Czytaj literaturę. Piękną i beletrystykę. Czytaj historyczne i sf, a nawet fantazy. Bo to rozwija wyobraźnię, wzbogaca słownictwo, rozszerza tematykę rozmów. A jeśli jesteś w stanie, to także klasykę romansu. Ale to chyba jest zbyt wielka torturą i właściwie niczego nie uczy.
Od dziecka mnóstwo czytałem i uważam, że to był błąd, bo zamykałem się w swoim świecie, zamiast próbować lepiej się socjalizować. Poza tym czytanie książek nic nie daje w kontekście rozmowy, może tylko trochę ułatwia lekkość pisania. Z tym, że u mnie są to głównie reportaże, popularnonaukowe i biografie, ostatecznie SF (Lem jest wybitny). Swoją drogą teraz jestem w trakcie Udręki i Ekstazy. Pięknie napisana, czasami aż zbyt górnolotna, ale świetnie przedstawia osobowość Michała Anioła. On też był wyczulony na piękno i rozpaczał nad swoim nędznym wyglądem. Tylko, że w zamian miał talent i coś co naprawdę kochał i było dla niego sensem życia.
Ostatnio zmieniony 2023-12-28, 14:58 przez Simon44, łącznie zmieniany 2 razy.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Rodzina, małżeństwo, narzeczeni”