blągam o pomoc

[abi]

miałam coś tu pisać, ale widząc co autorka wątku robi z doradzającymi, jednak się powstrzymam
podpada pod trolling

[Maya]

Nic innego nie robie jak uwazanie zeby przypadkiem nie popelnic grzechu.

To fatalna taktyka.

W tamtych chwilach ulegałam ale wyszłam z tego I wydaje mi się że to nie mogą być ciężkie grzechy bo są to za małe rzeczy żeby były ciężkimi grzechami. Czynnośc o której pisze to sekundowe - kilkusekundowe jakies takie wewnetrzne spiecie ja to nazywam silą woli i skupienie tej woli na narzadach pluciowych aby jakos je poczuc.

To mi wygląda na zachowanie kompulsywne, bardziej z zakresu nerwic niż grzechu.

Proszę, zerknij na nasze wątki z poradami dla skrupulantów (dodam, że sam miałem problem ze skrupulanctwem i wiem, jakie to dokuczliwe. I chyba bardziej niszczące dla Twojej wiary niż ten "grzech" (cudzysłów konieczny).
Wydaje się, że najlepiej zrobisz, gdy bezwzględnie (wręcz "ślepo") skorzystasz z rady spowiednika, którą opisałaś:

kiedys w konfesjonale yslyszalam zeby wszystko interpretowac na swoją korzysc, ze nie jestem zdolna do popelnienia ciezkiego grzechu jako skrupulant.

I nie zastanawiaj się z "ale" (np."Ale tu gdzies byla ta chec czucia nieczystych rzeczy i dobrowolnosc ale no chyba w dziewnych okolicznosciach sama nie wiem") bo skrupulant zawsze znajdzie sobie tego typu oskarżenie.

Jedyna metoda na skrupuły to ZLEKCEWAŻYĆ. WIem, że do tego trzeba zacisnąć zęby, bo pokusa skrupułów jest bardzo, ale to bardzo silna. W dodatku szatan podsuwa zaraz "przecież to dobrze, że zastanawiasz się nad grzechem". NIE jest dobrze.

Idź spokojnie do Komunii Świętej i odrzuć pokusę skrupulanctwa - ona jest niszcząca dla wiary i męcząca dla człowieka.
I proszę zajrzyj
viewtopic.php?t=9695#p195651
Dobre rady są też na siostrzanym forum:
https://dolinamodlitwy.pl/forum/viewtop ... yzm#p22481
A tu dwie "techniki" które czasem pomagają w zmaganiach https://dolinamodlitwy.pl/forum/viewtop ... 9793#p9793

DZiękuje Ci bardzo. Czy udało Ci sie wyjsc z tych problemow ? jak to zrobiles >

ok czyli mimo tej checi odczuwania tego i swiadomego robienia tego i powtarzania, są to zbyt małe rzeczy zeby traktowac to jako grzech ciezki i moge zyc dalej spokojnie i nie musze isc do spowiedzi, tak ?
Na górę

Dodano po 1 minucie 9 sekundach:
bezz góry

pIsałąm do księzy i z jednym co rozmawiaam powiedział czy pytanie czy pokusa jest tak silna ze wchodze ale od początku nie chce i wychodze CZY wchodze odrobine po to żeby pogrzeszyć i przerwać i to jeszcze bardziej moje wyrzuty zaostrzyło
Wydaje mi sie ze caly czas jestem na nie ale byly mommenty gdy chcialam to poczuc i przestac i powtarzalam to, ale ktos tam wczesniej wspomnial ze skrupulant to takie kompulsywne zachowanie. Ja nie wiem jak mam na to patrzec ale próbuje to usprawiedliwic i wydaje mi sie ze i tak uwazam ze to są za małe rzeczy aby mogly byc ciezkimi grzechami, jak uwazacie ?

Dodano po 1 minucie 8 sekundach:

miałam coś tu pisać, ale widząc co autorka wątku robi z doradzającymi, jednak się powstrzymam
podpada pod trolli

haha dobry zart

Dodano po 1 minucie 33 sekundach:

miałam coś tu pisać, ale widząc co autorka wątku robi z doradzającymi, jednak się powstrzymam
podpada pod trolling

juz nie mówiąc ze to jedna osoba która przeprosilam i byly nie jasnosci ale to mozna samemu przeczytac

[Albertus]

Błagasz o pomoc. Czy możesz napisać w czym konkretnie oczekujesz pomocy? I określić na czym polega twój problem?

[Marek_Piotrowski]

Mayu, udało mi się wyjść. Wystarczy konsekwentnie zrobić, co napisałem.
Natomiast widzę, że rozpaczliwie chcesz, żeby ktoś wziął odpowiedzialność za Twoje sumienie i napisał "To nie jest grzech ciężki".
To jest kolejny objaw skrupulantyzmu: chęć, żeby kto inny wziął odpowiedzialność za Ciebie.
Tylko... co CI to niby ma dać? Nasze zdanie ma CIę usprawiedliwić? I to w sytuacji, gdy to samo powiedział Ci spowiednik, a to lekceważysz?

[Paweł]

Cześć. Bardzo Was prosze o pomoc. Na wstępie odrazu mówie ze jestem strasznym skrupulantem i mam skrupuły na punkcie głownie grzechu nieczystosci. Czynnosci typu mycie sie potrafiłam myslec nad tym jako grzech.

Może pomocna będzie scena z Raju, gdy Ewa dała się skusić i zerwała owoc.
Etap rozmowy z diabłem był dla niej wejściem na równię pochyłą, ale jeszcze grzechem nie był.
Wiemy, że z diabłem się nie dialoguje, podobnie jak nie dialoguje się z myślami nieczystymi.
Myśli nieczyste się odrzuca. Trzeba westchnąć do Pana Jezusa, by oddalił je ode mnie.
Jeśli jednak odrzucenia nie ma tylko jest przyzwolenie kończące się zerwaniem owocu, no to mamy grzech ciężki.

[Maya]

Cześć. Bardzo Was prosze o pomoc. Na wstępie odrazu mówie ze jestem strasznym skrupulantem i mam skrupuły na punkcie głownie grzechu nieczystosci. Czynnosci typu mycie sie potrafiłam myslec nad tym jako grzech.

Może pomocna będzie scena z Raju, gdy Ewa dała się skusić i zerwała owoc.
Etap rozmowy z diabłem był dla niej wejściem na równię pochyłą, ale jeszcze grzechem nie był.
Wiemy, że z diabłem się nie dialoguje, podobnie jak nie dialoguje się z myślami nieczystymi.
Myśli nieczyste się odrzuca. Trzeba westchnąć do Pana Jezusa, by oddalił je ode mnie.
Jeśli jednak odrzucenia nie ma tylko jest przyzwolenie kończące się zerwaniem owocu, no to mamy grzech ciężki.

Nieprawda. Ostatnio rozmawialam z ksiedzem i powiedzial ze dialog z diablem nie jest grzechem i opowiedzial jak sam Jezus z nim rozmawial gdy diabel go kusil i chcial mu dac dobra swiata w cudzyslowie. dialog to walka ktora nie jest grzechem. Ostatnio ogladalam jednego ksiedza ktory na swoim kanale oopowiadal ze jak ulegniemy ale w pore sie opamietamy i nie pojdziemy dalej to nie jestgrzech ciezki. Sami musimy znac tą granice a te rzeczy na ktore ja sie skusilam skuszam i je powtarzam są zbyt male zeby byly ciezkimi grzechami. Wychodze z nich za chwile bo nie chce isc zlą drogą. Ponnadto nie wiem czy przeczytales wczesniejsze wypowiedzi ale nie oceniasz zdrowego czlowieka tylko skrupulatnego, do tego dochodzą jak ktos wczesniej wspomnial kompulsywne zachowania.

ja nic innego nie robie tylko uwazam zeby nie popelnic grzechuu. czy ktos taki jest zdolny do popelnienia go ? nie. I tak uslyszalam w konfesjonale, ze wszystko mam rozliczac na swoją korzysc.czyli nie popelnilam ciezkiego grzechu. Nie wmawaij mi klamstwa

Dodano po 11 minutach 58 sekundach:

Cześć. Bardzo Was prosze o pomoc. Na wstępie odrazu mówie ze jestem strasznym skrupulantem i mam skrupuły na punkcie głownie grzechu nieczystosci. Czynnosci typu mycie sie potrafiłam myslec nad tym jako grzech.

Może pomocna będzie scena z Raju, gdy Ewa dała się skusić i zerwała owoc.
Etap rozmowy z diabłem był dla niej wejściem na równię pochyłą, ale jeszcze grzechem nie był.
Wiemy, że z diabłem się nie dialoguje, podobnie jak nie dialoguje się z myślami nieczystymi.
Myśli nieczyste się odrzuca. Trzeba westchnąć do Pana Jezusa, by oddalił je ode mnie.
Jeśli jednak odrzucenia nie ma tylko jest przyzwolenie kończące się zerwaniem owocu, no to mamy grzech ciężki.

Zapomniałeś o czymś takim jak lekkie grzechy i to z czym przyszłam do takich należy.
Jak skusuisz sie ale zawrócisz to nie moze byc grzech ciezki. Powtarzam te rzeczy bo jakies opentanie ala natrectwa kompulsywne i to nie jest ciezki grzech za male rzeczy na grzech ciezki

Dodano po 1 minucie 12 sekundach:
religia to nie matematyka
religia to jest czarna albo białą sa jeszcze inne kolory

Dodano po 39 sekundach:

Cześć. Bardzo Was prosze o pomoc. Na wstępie odrazu mówie ze jestem strasznym skrupulantem i mam skrupuły na punkcie głownie grzechu nieczystosci. Czynnosci typu mycie sie potrafiłam myslec nad tym jako grzech.

Może pomocna będzie scena z Raju, gdy Ewa dała się skusić i zerwała owoc.
Etap rozmowy z diabłem był dla niej wejściem na równię pochyłą, ale jeszcze grzechem nie był.
Wiemy, że z diabłem się nie dialoguje, podobnie jak nie dialoguje się z myślami nieczystymi.
Myśli nieczyste się odrzuca. Trzeba westchnąć do Pana Jezusa, by oddalił je ode mnie.
Jeśli jednak odrzucenia nie ma tylko jest przyzwolenie kończące się zerwaniem owocu, no to mamy grzech ciężki.

nie zarzucaj mi kłamstwa i ciezkich grzechow ktorego nie popełniłąm.

[Paweł]

Myślę, że bez zrozumienia przeczytałaś to co napisałem.
Przecież wyraźnie napisałem, że etap dialogowania z diabłem, był wejściem na równię pochyłą, ale jeszcze grzechem nie był.

[Arek]

Sugeruję zapoznać się co to jest pokusa i co to jest grzech. Po dogłębnej analizie będzie odpowiedź.

[Paweł]

Ewa nie miała zakazu rozmawiania z diabłem, tylko miała zakaz zerwania owocu.

Dodano po 2 minutach 40 sekundach:
A to czy ten owoc zerwałaś, czy też go nie zerwałaś, to już wiesz dobrze sama.

[Maya]

Ewa nie miała zakazu rozmawiania z diabłem, tylko miała zakaz zerwania owocu.

Dodano po 2 minutach 40 sekundach:
A to czy ten owoc zerwałaś, czy też go nie zerwałaś, to już wiesz dobrze sama.

Zerwanie owocu to jest jednoznaczna sytuacja a mamy cos takiego jak grzechy lekkiie i ciezkie miedzy ktorymi trzeba postawic granice.
ktos kto ulega malym rzeczom i rezygnuje z tej drogi ktora na dodatek jest podsyłana mu natrectwami kompulsowymi, nie jest calkowicie dobrowolnym wyborem tej osoby, tak samo jak pozniejsze powtarzania tej czynnosci przez daną osobe. Juz nie mówiąc o tym ze ta osoba nie chciala w to dalej isc tylko za kazdym razem po chwili rezygnowala

Dodano po 2 minutach 25 sekundach:
Natomiast moje drugie pytanie jest takie czy wogóle da sie popelnic w ten sposob grzech i czy to grzech bo wczesniej o czyms takim wogole nie wiedzialam i powstało to umnie opodczas zmagania sie ze skrupułami
Czynnośc o której pisze to sekundowe - kilkusekundowe jakies takie wewnetrzne spiecie ja to nazywam silą woli i skupienie tej woli na narzadach pluciowych aby jakos je poczuc. KIedys bym nawet nie pomyslala ze cos takiego istnieje i kolejne pytanie czy to mozliwe czy ja sobie to wymyslilam ?

Dodano po 6 minutach 3 sekundach:

Mayu, udało mi się wyjść. Wystarczy konsekwentnie zrobić, co napisałem.
Natomiast widzę, że rozpaczliwie chcesz, żeby ktoś wziął odpowiedzialność za Twoje sumienie i napisał "To nie jest grzech ciężki".
To jest kolejny objaw skrupulantyzmu: chęć, żeby kto inny wziął odpowiedzialność za Ciebie.
Tylko... co CI to niby ma dać? Nasze zdanie ma CIę usprawiedliwić? I to w sytuacji, gdy to samo powiedział Ci spowiednik, a to lekceważysz?

Czyli to co robie to są kompulsywne zachowania i nie traktowac tego jako grzechuy ciezkie tak ?

[Paweł]

No kiedyś tam wyczytałem, że "dotykanie się" nie kończące się "zerwaniem owocu" jest tzw. materią lżejszą, co nie znaczy, że hulaj dusza piekła nie ma.
Spokojnie można się z takich czynów wyspowiadać i nie chcieć ich czynić więcej.
Nieczystość jest zła i się na Niebiańską Ucztę z nią nie dostaniesz. Nawet z jej garsztką w kieszeni, czy tam pod butem...

[Maya]

No kiedyś tam wyczytałem, że "dotykanie się" nie kończące się "zerwaniem owocu" jest tzw. materią lżejszą, co nie znaczy, że hulaj dusza piekła nie ma.
Spokojnie można się z takich czynów wyspowiadać i nie chcieć ich czynić więcej.
Nieczystość jest zła i się na Niebiańską Ucztę z nią nie dostaniesz. Nawet z jej garsztką w kieszeni, czy tam pod butem...

To nie jest to samo. Ja nie jestem czlowiekiem ktory chccial tego tylko jestem pod wpływem natrectw kompulsywnych zachowan. Nie jestem tak rozliczana jak zdrowy czlowiek. W konfesjonale uslyszalam ze wszystko mam interpretowac na swojąkorzysc i ze nie jestem zdolna do popelnienia grzechu ciezkiego. Osoba ktora robi wszytsko zeby go nie popelnic nie jest w stanie sie w pelni na to zgodzic i to zrobic

Dodano po 1 minucie 5 sekundach:

No kiedyś tam wyczytałem, że "dotykanie się" nie kończące się "zerwaniem owocu" jest tzw. materią lżejszą, co nie znaczy, że hulaj dusza piekła nie ma.
Spokojnie można się z takich czynów wyspowiadać i nie chcieć ich czynić więcej.
Nieczystość jest zła i się na Niebiańską Ucztę z nią nie dostaniesz. Nawet z jej garsztką w kieszeni, czy tam pod butem...

to co napisales nie ma tu wogóle zastosowania

[Albertus]

W konfesjonale uslyszalam ze wszystko mam interpretowac na swojąkorzysc i ze nie jestem zdolna do popelnienia grzechu ciezkiego.

Ksiądz chciał ci pomóc ale najwyraźniej zrobił ci krzywdę.

Każdy jest zdolny do popełnienia grzechu ciężkiego, również i ty.

[Paweł]

to co napisales nie ma tu wogóle zastosowania

taa...
Kiedyś na maturze za 2 orty była lufa.
Tera kurna wszyscy dys...
wygodnie ale może być później zonk

[Maya]

W konfesjonale uslyszalam ze wszystko mam interpretowac na swojąkorzysc i ze nie jestem zdolna do popelnienia grzechu ciezkiego.

Ksiądz chciał ci pomóc ale najwyraźniej zrobił ci krzywdę.

Każdy jest zdolny do popełnienia grzechu ciężkiego, również i ty.

To ty nie masz racji. Nie masz pojecia o czym piszessz.
Wlasnie pisalam z ksiedzem i twierdzi ze nie ma tuwogole grzechu a takie zachowania do wyleczenia a dos poweidzi nie ma z czym isc

Dodano po 1 minucie 37 sekundach:

to co napisales nie ma tu wogóle zastosowania

taa...
Kiedyś na maturze za 2 orty była lufa.
Tera kurna wszyscy dys...
wygodnie ale może być później zonk

a ta twoja wypowiedź udowodnila tylko jak bardzo jestes zielony w tych rzezcach i nie masz zielonego pojęcia o czym mówisz i probojesz to zaslonic takimi tanimi tekstami

Dodano po 2 minutach 23 sekundach:
Ksiądz napisal ze trudno jest popelnic grzech ciezki bo jaki czlowiek swiadomie i dobrowolnie o zdrowych zmyslach chce robic zlo przeciwko Bogu.

A co jeszcze u mnie skrupuły i jakas mania tego to juz wogole nie ma tematu