Modlitwa do Najświętszej Krwi Jezusa.

Dlaczego powinniśmy się modlić, jak powinniśmy to robić, za kogo, do kogo? Tutaj też możemy prosić inne osoby o modlitwę za nas, za naszych bliskich i innych ludzi.
ODPOWIEDZ
John Wick

Modlitwa do Najświętszej Krwi Jezusa.

Post autor: John Wick » 2023-09-11, 18:15

Może forumowicze znają te modlitwę bo już dawno z dwa lata temu taką aplikację pobrałem gdzie przez 12 lat trzeba odmawiać 7 razy Ojcze Nasz i 7 razy Zdrowaś Maryjo i tak dzień po dniu przez 12 lat. Chodzi o to ile kropel krwi Jezus stracił podczas męki krzyżowej gdy szedł na Golgote i był biczowany. Mam taką modlitwę tam jest regułka przemowa coś jak droga krzyżowa i mówi się 7 razy codziennie. Czy ktoś takie modlitwy praktykuje bo Jezus tam objawił że kto to będzie odmawiał nie trafi do czyśca tylko od razu po śmierci do nieba. Albo że dusze jego krewnych do 4 pokolenia nie trafią do piekła. Odmawiałem te modlitwę ale przerwałem bo jednak myślałem że jak mnie moje grzechy zniewoliły to nie ma co bo i tak upadam i się poddaje. Ale kilkanaście dni już miałem tak że odmawiałem te modlitwę codziennie.

Awatar użytkownika
Susanna
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2500
Rejestracja: 30 maja 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 1050 times
Been thanked: 939 times

Re: Modlitwa do Najświętszej Krwi Jezusa.

Post autor: Susanna » 2023-10-07, 20:55

Znam tę modlitwę, niestety moją wadą jest to że nie jestem tak wytrwała by codziennie przez 12 lat odmawiać tę modlitwę. Zawsze albo zapomnę albo coś się wydarzy że nie zmówię modlitwy.
Mogłeś nie przerywać tej modlitwy, ja tez mam myśli że po co dziennie odmawiam Koronkę czy różaniec, skoro to nic nie da. Ale nie można się poddawać !

"Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie."
św. Mateusz 6,6

"Modlitwa jest światłem dla duszy"
św. Chryzostom
"Jak łania pragnie
wody ze strumieni,
tak dusza moja pragnie
Ciebie, Boże!
Dusza moja pragnie Boga,
Boga żywego:
kiedyż więc przyjdę i ujrzę
oblicze Boże?"

Psalm 42.

Awatar użytkownika
Lwica
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 595
Rejestracja: 24 paź 2022
Has thanked: 86 times
Been thanked: 174 times

Re: Modlitwa do Najświętszej Krwi Jezusa.

Post autor: Lwica » 2023-10-08, 10:24

Ło, 12 lat to trochę czasu...
Fajne "wyzwanie" dla mnie żeby w ogóle mieć ciągle na uwadze wiarę - w końcu do niej wróciłam po 14 latach. Dlatego nie mogę zakładać, że całe życie będę tak pozytywnie nastawiona w tej kwestii.
Ostatnio rozmawiałam z Panią ok 60tki chyba, ona całe życie wierzyła i wierzy. Ale przyznała się, że ostatnio ma takie myśli, czy wszystko to ma sens. Wydaje mi się, że to jakaś naturalna droga po X latach wiary. Np. widzimy wojny, cierpienia i zastanawiamy się, psychicznie upadamy i też się zastanawiamy (już sam fakt, że człowiek inaczej się czuje wtedy i odbiera świat), ktoś bliski umiera i też rozmyślamy itd.
Ja tak nie mam póki co, raczej widzę to bardziej na świeżo, świeżym okiem, jako ta nawrócona, że to plan Boży. Do Boga napewno nie mam pretensji o moje niepowodzenia i dramaty życiowe. Ale co za lata będzie, to nie wiem.

Z takich modlitw, to co dzień u mnie pojawia się:
modlitwa za nawrócenie (kogoś) ta z inicjatywy na Jasnej Górze, o nienarodzone dziecko, czyli dziesiątka różańca (mam aplikację, bardzo pomaga!), Koronka do Łez Maryji, Koronka do Miłosierdzia Bożego (tutaj dwa dni opuściłam niestety, ale ciągnę dalej! 😄 ).

Awatar użytkownika
Susanna
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2500
Rejestracja: 30 maja 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 1050 times
Been thanked: 939 times

Re: Modlitwa do Najświętszej Krwi Jezusa.

Post autor: Susanna » 2023-10-08, 10:59

Lwica pisze: 2023-10-08, 10:24 Ło, 12 lat to trochę czasu...
Fajne "wyzwanie" dla mnie żeby w ogóle mieć ciągle na uwadze wiarę - w końcu do niej wróciłam po 14 latach. Dlatego nie mogę zakładać, że całe życie będę tak pozytywnie nastawiona w tej kwestii.
Ostatnio rozmawiałam z Panią ok 60tki chyba, ona całe życie wierzyła i wierzy. Ale przyznała się, że ostatnio ma takie myśli, czy wszystko to ma sens. Wydaje mi się, że to jakaś naturalna droga po X latach wiary. Np. widzimy wojny, cierpienia i zastanawiamy się, psychicznie upadamy i też się zastanawiamy (już sam fakt, że człowiek inaczej się czuje wtedy i odbiera świat), ktoś bliski umiera i też rozmyślamy itd.
Ja tak nie mam póki co, raczej widzę to bardziej na świeżo, świeżym okiem, jako ta nawrócona, że to plan Boży. Do Boga napewno nie mam pretensji o moje niepowodzenia i dramaty życiowe. Ale co za lata będzie, to nie wiem.

Z takich modlitw, to co dzień u mnie pojawia się:
modlitwa za nawrócenie (kogoś) ta z inicjatywy na Jasnej Górze, o nienarodzone dziecko, czyli dziesiątka różańca (mam aplikację, bardzo pomaga!), Koronka do Łez Maryji, Koronka do Miłosierdzia Bożego (tutaj dwa dni opuściłam niestety, ale ciągnę dalej! 😄 ).
Też rozmawialam z jedną starszą panią i powiedziała ze jak patrzy na to co się dzieje w Kościele to już do niego nie chodzi bo przecież Bóg jest wszędzie.... potem włączyła się do rozmowy inna pani która przyznała jej rację i już nic nie zdążyłam powiedzieć bo rozmawiały ze sobą a ja musiałam iść.

O, też się zaczęłam modlić koronką do Łez Maryji. :)

Oraz Koronką i na Różańcu.
I Koronka do Ducha Świętego z racji tego że należę do wspólnoty Internetowej "przyjaciele Pocieszyciela" sióstr Kanoniczek
"Jak łania pragnie
wody ze strumieni,
tak dusza moja pragnie
Ciebie, Boże!
Dusza moja pragnie Boga,
Boga żywego:
kiedyż więc przyjdę i ujrzę
oblicze Boże?"

Psalm 42.

John Wick

Re: Modlitwa do Najświętszej Krwi Jezusa.

Post autor: John Wick » 2023-10-08, 11:12

Witam widzę ktoś się odezwał w temacie bo myślałem że już nie będzie żadnego odzewu.
W tej modlitwie chodzi o to by wykupić krople krwi jakie pan Jezus przelał podczas swojej męczeńskiej śmierci. Ja kiedyś parę dni odmawiałem ale jednak pokusy grzechu robią swoje i takie namowy do złego a odkryłem to już ze dwa góra lata temu.
Widziałem że trzeba tam siedem razy odmawiać Ojcze nasz i Zdrowaś Maryjo to się uniknie czyśca w ten sposób nie trzeba będzie tam przebywać po śmierci. To nawet warto spróbować ja jakoś mnie te złe nawyki przyzwyczajenia odciągaja od tej modlitwy do krwi pana Jezusa. Ale próbowałem już tak że kilkanaście dni wytrwałem. Co mogę powiedzieć to tyle chyba trwa bo żeby wykupić się z tego ile krwi przelał kropel pan Jezus podczas drogi krzyżowej. Tak więc tyle lat aż 12 to trwa bo tyle się naliczyło krwi wylanej. Ja na razie nie wytrwałem ale będę może jeszcze próbował. Kiedyś odmawiałem nawet modlitwę wyzwolenia z mocy zła ale tutaj mówią że to szkodliwe że jest to źle mówić do demona by odszedł od człowieka zwracać się do niego bezpośrednio. Ja nie wiedziałem że to może być szkodliwe ale parę razy odmawiałem nie było żadnego opętania. Tak samo co by się stało bo się kreśli znak krzyża i mówi żeby demon odszedł na dno piekła? Tutaj znowuż mam napisane że kto odmawiać będzie te modlitwy do krwi pana Jezusa zostanie od razu po śmierci zabrany do nieba. Wspaniała opcja unikając czyśca ale trzeba mówić to codziennie przez 12 lat. Zresztą ja tam mogę spróbować bo czemu by nie odmawiać jak to jest też w intencji szczerej.

Awatar użytkownika
Lwica
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 595
Rejestracja: 24 paź 2022
Has thanked: 86 times
Been thanked: 174 times

Re: Modlitwa do Najświętszej Krwi Jezusa.

Post autor: Lwica » 2023-10-08, 12:16

Dayy pisze: 2023-10-08, 10:59
Lwica pisze: 2023-10-08, 10:24 Ło, 12 lat to trochę czasu...
Fajne "wyzwanie" dla mnie żeby w ogóle mieć ciągle na uwadze wiarę - w końcu do niej wróciłam po 14 latach. Dlatego nie mogę zakładać, że całe życie będę tak pozytywnie nastawiona w tej kwestii.
Ostatnio rozmawiałam z Panią ok 60tki chyba, ona całe życie wierzyła i wierzy. Ale przyznała się, że ostatnio ma takie myśli, czy wszystko to ma sens. Wydaje mi się, że to jakaś naturalna droga po X latach wiary. Np. widzimy wojny, cierpienia i zastanawiamy się, psychicznie upadamy i też się zastanawiamy (już sam fakt, że człowiek inaczej się czuje wtedy i odbiera świat), ktoś bliski umiera i też rozmyślamy itd.
Ja tak nie mam póki co, raczej widzę to bardziej na świeżo, świeżym okiem, jako ta nawrócona, że to plan Boży. Do Boga napewno nie mam pretensji o moje niepowodzenia i dramaty życiowe. Ale co za lata będzie, to nie wiem.

Z takich modlitw, to co dzień u mnie pojawia się:
modlitwa za nawrócenie (kogoś) ta z inicjatywy na Jasnej Górze, o nienarodzone dziecko, czyli dziesiątka różańca (mam aplikację, bardzo pomaga!), Koronka do Łez Maryji, Koronka do Miłosierdzia Bożego (tutaj dwa dni opuściłam niestety, ale ciągnę dalej! 😄 ).
Też rozmawialam z jedną starszą panią i powiedziała ze jak patrzy na to co się dzieje w Kościele to już do niego nie chodzi bo przecież Bóg jest wszędzie.... potem włączyła się do rozmowy inna pani która przyznała jej rację i już nic nie zdążyłam powiedzieć bo rozmawiały ze sobą a ja musiałam iść.

O, też się zaczęłam modlić koronką do Łez Maryji. :)

Oraz Koronką i na Różańcu.
I Koronka do Ducha Świętego z racji tego że należę do wspólnoty Internetowej "przyjaciele Pocieszyciela" sióstr Kanoniczek
Owszem, to może być właśnie już jakieś zwątpienie.
Albo kiedy jest płytka wiara czy brak zrozumienia podstaw.
Księża to są ludzie, grzesznicy, to nie są NADludzie. Nie można ich traktować jako świętych za życia, wybranych pseudoaniołów i później dziwić się, że ksiądz zrobił to czy tamto, przecież JAK mógł? Apostołowie byli też grzesznikami i też mieli sporo za uszami. Wiesz, tak jak strażak podpalacz czy lekarz morderca, nauczycielka, która molestuje itd. no i szok bo powinna być przykładem i chronić dzieci. No powinna, ale to jest człowiek, nie anioł. Tylko ona zna swoje ciemne strony, nigdy nie wiemy gdzie jakiego człowieka wpuszczamy. Taka przykra prawda.
Dwa: kiedyś usłyszałam, że Bóg może nam wszystko odebrać, ale nie wolną wolę. Od człowieka zależy co zrobi z powołaniem. Wchodzi tam z pakietem swojego bagażu życiowego, psychicznych urazów czy słabości. Swoją drogą zło najchętniej przyczepi się tam, gdzie jest dużo dobra.

ODPOWIEDZ