DDA a Katolicyzm
-
- Elitarny komentator
- Posty: 3545
- Rejestracja: 21 cze 2021
- Has thanked: 160 times
- Been thanked: 380 times
- Ojciec.Pablito
- Zasłużony komentator
- Posty: 2106
- Rejestracja: 22 lis 2022
- Lokalizacja: Pomieszczenia dla Osób Zatrzymanych
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 741 times
- Been thanked: 271 times
Re: DDA a Katolicyzm
Nie jest jasny dla mnie Twój opis. Dlatego dopytuję.
Nie wiem - podpbiegłes i go podtrzymałes czy coś w tym stylu?
NIe wiem do czego zmierzasz tą opowieścią.
po prostu chłopak ze wsi
-
- Elitarny komentator
- Posty: 3545
- Rejestracja: 21 cze 2021
- Has thanked: 160 times
- Been thanked: 380 times
Re: DDA a Katolicyzm
Jak sie okaząło potem facet zaczał odbierac kazanie że on jest tredowaty i tylko na tym sie skupił . Zwłaszcza kiedy ksiadz gadął ze tradem jest grzech.( zgodnie z regulami sztuki ) A on był na etapie uswiadamiania sobie ze zyciem zbyt dobrze nie pokierował . O tym ze przebaczeni Boze jest lekiem na trad jest oczyszczeniem juz nie słyszał.Ojciec.Pablito pisze: ↑2023-09-14, 18:05Nie jest jasny dla mnie Twój opis. Dlatego dopytuję.
Nie wiem - podpbiegłes i go podtrzymałes czy coś w tym stylu?
NIe wiem do czego zmierzasz tą opowieścią.
Gdyby nie był wczesniej złamany móglby odebrac to inaczej. Usłyszeć to co faktycznie ksiadz mówił
Kiedys , będac młodym dzieckiem ale które juz odczuwało " niepotrzebnosć swojego życia , niebycie kochanym " usłysząlem fragment w kosciele mowiacy obys był zimnay albo gorący ale ponieważ jestes letni wyrzucam cie z ust moich ( kontekst słow jest znany) a ja wtedy jak kretyn słuyszac o byciu zimnym albo goracym w duchu starałem sie wytłumaczyc ze nie jestem ani zimny , ani goracy tylko letni ( bo chcialem sie usprawiedliwic , wytlumaczyc przed ostatnią Osoba kt ora miala mnie kochac ) A tu szast prast , "wyrzucam cie "( To tylko uslyszalem ) Szkoda ze nie było wtedy ksiedza który by wytłumaczył kontekst. Trafiło mnie , i w ciagu kilu tygodni przestałem chodzic do koscioła. Nie była to niczyja wina TYLKO MOJE SERCE USŁYSZALO WYMYSLONA NA SWOJ WLASNY UZYTEK ODPOWIEDŻ ) I bazujac na doswiadczeniach swoich , swiezych ranach odrzuceniach itp uwierzyło w kłamstwo prawdopodobnie podsuniete przez demona) ZE i Bóg cie olewa a nawet z odraza odrzuca. No bo przeciez to usłyszało.
-
- Zasłużony komentator
- Posty: 2551
- Rejestracja: 30 maja 2021
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 1070 times
- Been thanked: 950 times
Re: DDA a Katolicyzm
U mnie w mieście na rynku jest Kościół otwarty cały dzień, i czasem do niego idę przed pracą. Widuję tam na oko 40-letniego nie raz pod wpływem alkoholu mężczyznę który prosi przy wejściu o coś do jedzenia bądź "na chleb", nie żałuje mu tych kilku zł ale kiedyś wszedł do Kościoła i prosił ludzi którzy się modlili. Jedna pani nie wytrzymała i powiedziała żeby wyszedł bo nie ma szacunku do tego świętego miejsca a mi się jakoś trochę zrobiło go żal. Kiedyś zrobiłam mu zakupy. Wiecie co on zrobił? Klęknął przede mną i się ukłonił, byłam w szoku i mnie zatkało. A jedyne co miałam w planie powiedzieć to "Czlowieku nie mi dziękuj!! Tylko Jezusowi !" Ale własnie że nie bylam w stanie nic powiedzieć tylko przeszłam obok.
Bo kilka lat temu nie dałabym mu złamanego grosza. Taka byłam niestety albo bym go wyśmiała. dlatego powinien Jezusowi dziękować za to że teraz jestem wrażliwa na biednych ludzi i ich los.
Bo kilka lat temu nie dałabym mu złamanego grosza. Taka byłam niestety albo bym go wyśmiała. dlatego powinien Jezusowi dziękować za to że teraz jestem wrażliwa na biednych ludzi i ich los.
Ostatnio zmieniony 2023-09-23, 13:08 przez Susanna, łącznie zmieniany 2 razy.
“Nie zna smaku prawdziwego życia, kto przez tunel samotności się nie przeczołgał.”
Edward Stachura
Edward Stachura
- Ojciec.Pablito
- Zasłużony komentator
- Posty: 2106
- Rejestracja: 22 lis 2022
- Lokalizacja: Pomieszczenia dla Osób Zatrzymanych
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 741 times
- Been thanked: 271 times
Re: DDA a Katolicyzm
Typowe zachowanie mojego ojca alkoholika.
Jak on umiał przepraszać. Jak on umiał na zawołanie zalewać się łzami. Jak umiał pięknie mówić.
Kiedyś częściej dawałem bezdomnym pieniądze.
Kiedyś coś.mnie tknęło I poszedłem za.jednym, któremu dałem kilka złotych. I gdzie poszedł? Do monopolowego.
Zazdroszczę Wam że umiecie tak na świeżo do tych ludzi podchodzić.
Jak on umiał przepraszać. Jak on umiał na zawołanie zalewać się łzami. Jak umiał pięknie mówić.
Kiedyś częściej dawałem bezdomnym pieniądze.
Kiedyś coś.mnie tknęło I poszedłem za.jednym, któremu dałem kilka złotych. I gdzie poszedł? Do monopolowego.
Zazdroszczę Wam że umiecie tak na świeżo do tych ludzi podchodzić.
po prostu chłopak ze wsi
-
- Zasłużony komentator
- Posty: 2551
- Rejestracja: 30 maja 2021
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 1070 times
- Been thanked: 950 times
Re: DDA a Katolicyzm
Dlatego wolę ostatecznie kupić takiemu człowiekowi coś do jedzenia niż dać pieniądze
Dodano po 3 minutach 2 sekundach:
A może należy widzieć w nich tylko i wyłącznie biednego człowieka a nie alkoholika? Bo nawet dobrze cię rozumiem. Też nieraz jak go widze mam ochotę przejść obojętnie albo powiedzieć żeby poszedł do pracy bo ja sama jestem chora a pracować muszę nikt mi za darmo nie da.
Dodano po 3 minutach 2 sekundach:
A może należy widzieć w nich tylko i wyłącznie biednego człowieka a nie alkoholika? Bo nawet dobrze cię rozumiem. Też nieraz jak go widze mam ochotę przejść obojętnie albo powiedzieć żeby poszedł do pracy bo ja sama jestem chora a pracować muszę nikt mi za darmo nie da.
Ostatnio zmieniony 2023-09-23, 13:36 przez Susanna, łącznie zmieniany 2 razy.
“Nie zna smaku prawdziwego życia, kto przez tunel samotności się nie przeczołgał.”
Edward Stachura
Edward Stachura
-
- Elitarny komentator
- Posty: 3545
- Rejestracja: 21 cze 2021
- Has thanked: 160 times
- Been thanked: 380 times
Re: DDA a Katolicyzm
Decyzje o wybaczeniu podjąłeś.I dobrze.
Tyle ze każde z tych gowien co ci ojciec zrobił trzeba osobno wybaczyć.
I te " fałszywe przeprosiny" co budowaly obraz obludy. I te " zalewanie sie łzami" co nauczyły cię. " bycia wyjątkowo oszczednym" na innych..
Kazde z gowienek z osobna.Kazde z gowienek zraniło w innym miejscu twojego serca. I wobec z każdego z gowienek trzeba stanąć osobno.
Inaczej wciąż " ojciec a raczej jego wspomnienie " będzie ie trzymać na uwięzi.
Przykro mi ze tego jest tak dużo.
BARDZO MI PRZYKRO. ALE TRZEBA BĘDZIE..
Tyle ze każde z tych gowien co ci ojciec zrobił trzeba osobno wybaczyć.
I te " fałszywe przeprosiny" co budowaly obraz obludy. I te " zalewanie sie łzami" co nauczyły cię. " bycia wyjątkowo oszczednym" na innych..
Kazde z gowienek z osobna.Kazde z gowienek zraniło w innym miejscu twojego serca. I wobec z każdego z gowienek trzeba stanąć osobno.
Inaczej wciąż " ojciec a raczej jego wspomnienie " będzie ie trzymać na uwięzi.
Przykro mi ze tego jest tak dużo.
BARDZO MI PRZYKRO. ALE TRZEBA BĘDZIE..
- Ojciec.Pablito
- Zasłużony komentator
- Posty: 2106
- Rejestracja: 22 lis 2022
- Lokalizacja: Pomieszczenia dla Osób Zatrzymanych
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 741 times
- Been thanked: 271 times
Re: DDA a Katolicyzm
Przy okazji wrzucę (mam sklerozę, chyba jeszcze tego nie wrzucałem - jeśli tak wybaczcie)
Jako dziecko byłem dzieckiem - "cieniem". Nazywa się to też "niewidzialnym dzieckiem"
Mój rodzony brat był "błaznem"
Nie chcę się zbytnio tu na forum otwierać, ale mam dość trudną relację małżeńska.
Teraz ja jestem na przemian błaznem/maskotką i w sytuacjach konfliktowych/napięcia - cieniem.
Sprowadzanie kwestii DDA tylko do przebaczenia ojcu czy też nie odczuwania złości wobec alkoholików, to trochę zbyt mało.
To kompleks wielu różnych bruzd wyrytych w psychice.
Ja ojcu na ścisłość przebaczyłem. W sensie, że nie rozpamiętuję mu tego.
Nawet współczuję mu czasami.
Złoszczę się czasami tylko. Niemniej jednak bruzdy pozostały.
Zwłaszcza, że te wyuczone schematy cały czas żyją w trudnych relacjach. Na przykład małżeńskiej na co dzień. I na przykład w pracy czy zborze.
NIe jestem automatem. I też nie czuję abym powinien przestać odczuwać emocje - również złość.
https://www.rodzice.pl/syndrom-dda/DDA typy osobowości
Dzieci wychowujące się w rodzinie dotkniętej problemem alkoholowym bardzo często wcielają się w pewne określone role, aby w ten sposób zapewnić sobie namiastkę poczucia bezpieczeństwa i w pewien sposób chronić się przed przerażającą rzeczywistością. Budowanie własnego świata i chowanie się z stworzonymi pozorami wynika również bezpośrednio z dysfunkcji wszystkich członków rodziny, którzy z powodu choroby nie zachowują się tak jak powinni i nie wypełniają swoich standardowych obowiązków (rodzice zamiast gwarantować bezpieczeństwo wywołują lęk).
Typy osobowości DDA:
bohater-maskotka – przejmuje na siebie obowiązki rodziców, stara się dbać o dom i zapewnić porządek; ma poczucie, że musi wziąć na siebie odpowiedzialność i rzeczywiście ją bierze (np. zbiera pijanego ojca z podłogi czy z ławki przed blokiem). Można powiedzieć, że wchodzi w rolę, której nie spełniają rodzice.
błazen – dziecko takie bierze sobie za zadanie zniwelować nieco powagę, stres i napięcie panujące w domu. Wykorzystuje śmiech jako rodzaj mechanizmu obronnego – w sytuacji niepokojącej, przerażającej śmieje się, aby rzeczywistość nie wydawała się aż tak straszna. Osoba DDA, która przyjęła w dzieciństwie taką właśnie rolę może później w dorosłym życiu również “błaznować”, nie traktować niczego poważnie.
kozioł ofiarny – bierze na siebie odpowiedzialność za nieodpowiednie zachowania rodziców, za ich złość i agresję, jakby to on był winny. W pewnym momencie przywyka i jest pogodzony z tym, że to zawsze na nim skupiają się wszystkie najgorsze konsekwencje, gniew rodziców i ewentualna przemoc.
cień – dziecko bardzo wycofane, udające, że nie istnieje. Cierpi w samotności, stroni od ludzi, ucieka raczej w świat fantazji i marzeń, stąd często problemy z nawiązywaniem kontaktów międzyludzkich.
Jako dziecko byłem dzieckiem - "cieniem". Nazywa się to też "niewidzialnym dzieckiem"
Mój rodzony brat był "błaznem"
Nie chcę się zbytnio tu na forum otwierać, ale mam dość trudną relację małżeńska.
Teraz ja jestem na przemian błaznem/maskotką i w sytuacjach konfliktowych/napięcia - cieniem.
Sprowadzanie kwestii DDA tylko do przebaczenia ojcu czy też nie odczuwania złości wobec alkoholików, to trochę zbyt mało.
To kompleks wielu różnych bruzd wyrytych w psychice.
Ja ojcu na ścisłość przebaczyłem. W sensie, że nie rozpamiętuję mu tego.
Nawet współczuję mu czasami.
Złoszczę się czasami tylko. Niemniej jednak bruzdy pozostały.
Zwłaszcza, że te wyuczone schematy cały czas żyją w trudnych relacjach. Na przykład małżeńskiej na co dzień. I na przykład w pracy czy zborze.
NIe jestem automatem. I też nie czuję abym powinien przestać odczuwać emocje - również złość.
Ostatnio zmieniony 2023-09-23, 14:23 przez Ojciec.Pablito, łącznie zmieniany 2 razy.
po prostu chłopak ze wsi
- Ojciec.Pablito
- Zasłużony komentator
- Posty: 2106
- Rejestracja: 22 lis 2022
- Lokalizacja: Pomieszczenia dla Osób Zatrzymanych
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 741 times
- Been thanked: 271 times
Re: DDA a Katolicyzm
Myślę, że do kościoła (w sensie tego chrześcijaństwa, które jest moim wybranym światopoglądem i sensem życia) podchodzę jak dziecko-"bohater".
Dostrzegam jego dysfunkcję i biorę na siebie zbyt wielką odpowiedzialność aby wszystko grało.
A to jest trudne i ponad siły zwykłego człowieka.
Dostrzegam jego dysfunkcję i biorę na siebie zbyt wielką odpowiedzialność aby wszystko grało.
A to jest trudne i ponad siły zwykłego człowieka.
Ostatnio zmieniony 2023-09-23, 14:32 przez Ojciec.Pablito, łącznie zmieniany 1 raz.
po prostu chłopak ze wsi
-
- Zasłużony komentator
- Posty: 2551
- Rejestracja: 30 maja 2021
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 1070 times
- Been thanked: 950 times
Re: DDA a Katolicyzm
Ja "bohaterem-maskotką".Ojciec.Pablito pisze: ↑2023-09-23, 14:21 Przy okazji wrzucę (mam sklerozę, chyba jeszcze tego nie wrzucałem - jeśli tak wybaczcie)
https://www.rodzice.pl/syndrom-dda/DDA typy osobowości
Dzieci wychowujące się w rodzinie dotkniętej problemem alkoholowym bardzo często wcielają się w pewne określone role, aby w ten sposób zapewnić sobie namiastkę poczucia bezpieczeństwa i w pewien sposób chronić się przed przerażającą rzeczywistością. Budowanie własnego świata i chowanie się z stworzonymi pozorami wynika również bezpośrednio z dysfunkcji wszystkich członków rodziny, którzy z powodu choroby nie zachowują się tak jak powinni i nie wypełniają swoich standardowych obowiązków (rodzice zamiast gwarantować bezpieczeństwo wywołują lęk).
Typy osobowości DDA:
bohater-maskotka – przejmuje na siebie obowiązki rodziców, stara się dbać o dom i zapewnić porządek; ma poczucie, że musi wziąć na siebie odpowiedzialność i rzeczywiście ją bierze (np. zbiera pijanego ojca z podłogi czy z ławki przed blokiem). Można powiedzieć, że wchodzi w rolę, której nie spełniają rodzice.
błazen – dziecko takie bierze sobie za zadanie zniwelować nieco powagę, stres i napięcie panujące w domu. Wykorzystuje śmiech jako rodzaj mechanizmu obronnego – w sytuacji niepokojącej, przerażającej śmieje się, aby rzeczywistość nie wydawała się aż tak straszna. Osoba DDA, która przyjęła w dzieciństwie taką właśnie rolę może później w dorosłym życiu również “błaznować”, nie traktować niczego poważnie.
kozioł ofiarny – bierze na siebie odpowiedzialność za nieodpowiednie zachowania rodziców, za ich złość i agresję, jakby to on był winny. W pewnym momencie przywyka i jest pogodzony z tym, że to zawsze na nim skupiają się wszystkie najgorsze konsekwencje, gniew rodziców i ewentualna przemoc.
cień – dziecko bardzo wycofane, udające, że nie istnieje. Cierpi w samotności, stroni od ludzi, ucieka raczej w świat fantazji i marzeń, stąd często problemy z nawiązywaniem kontaktów międzyludzkich.
Jako dziecko byłem dzieckiem - "cieniem". Nazywa się to też "niewidzialnym dzieckiem"
Mój rodzony brat był "błaznem"
Nie chcę się zbytnio tu na forum otwierać, ale mam dość trudną relację małżeńska.
Teraz ja jestem na przemian błaznem/maskotką i w sytuacjach konfliktowych/napięcia - cieniem.
Sprowadzanie kwestii DDA tylko do przebaczenia ojcu czy też nie odczuwania złości wobec alkoholików, to trochę zbyt mało.
To kompleks wielu różnych bruzd wyrytych w psychice.
Ja ojcu na ścisłość przebaczyłem. W sensie, że nie rozpamiętuję mu tego.
Nawet współczuję mu czasami.
Złoszczę się czasami tylko. Niemniej jednak bruzdy pozostały.
Zwłaszcza, że te wyuczone schematy cały czas żyją w trudnych relacjach. Na przykład małżeńskiej na co dzień. I na przykład w pracy czy zborze.
NIe jestem automatem. I też nie czuję abym powinien przestać odczuwać emocje - również złość.
Sprzątanie, dbanie o rodziców, prowadzenie ich do domu,itp
“Nie zna smaku prawdziwego życia, kto przez tunel samotności się nie przeczołgał.”
Edward Stachura
Edward Stachura
- Ojciec.Pablito
- Zasłużony komentator
- Posty: 2106
- Rejestracja: 22 lis 2022
- Lokalizacja: Pomieszczenia dla Osób Zatrzymanych
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 741 times
- Been thanked: 271 times
Re: DDA a Katolicyzm
Trudne relacje, które wyzwalają wyuczone odruchy DDA.
Nie jest to alkoholizm. Raczej trudna osobowość moja i zony.
Żona też jest DDA/DDD.
Ona była raczej "bohaterem".
Zderzyło się to w naszym małżeństwie
po prostu chłopak ze wsi
- Ojciec.Pablito
- Zasłużony komentator
- Posty: 2106
- Rejestracja: 22 lis 2022
- Lokalizacja: Pomieszczenia dla Osób Zatrzymanych
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 741 times
- Been thanked: 271 times
Re: DDA a Katolicyzm
Byliśmy raz, 1,5 roku ale to było udawane z mojej strony. Nie byłem gotowy.
Teraz jak skończyłem dwulatnią indywidualną i planuję namówić żonę na małżeńską. Na razie nie chce, ale będę nad tym pracował
po prostu chłopak ze wsi