DDA a Katolicyzm

Tutaj możesz porozmawiać na tematy dotyczące życia, życiowych mądrości, jak żyć w sposób zgodny ze światem
Awatar użytkownika
CiekawaXO
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6444
Rejestracja: 12 mar 2023
Has thanked: 889 times
Been thanked: 725 times
Kontakt:

Re: DDA a Katolicyzm

Post autor: CiekawaXO » 2023-09-13, 18:08

Lepiej daj świadectwo, swoje, a nie grzebiesz w cudzym. Wtedy ktoś sobie sam wyciągnie wnioski albo nie.

Gzresznik Upadający
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3530
Rejestracja: 21 cze 2021
Has thanked: 160 times
Been thanked: 378 times

Re: DDA a Katolicyzm

Post autor: Gzresznik Upadający » 2023-09-13, 18:21

Ojciec.Pablito pisze: 2023-09-13, 16:00 Jeśli czujesz powołanie siadania obok kloszardów - rób to. Ja takiego powołania nie czuję. Mam wiele innych obszarów, w których mogę się realizować i to robię.

Co do psychoterapii - właśnie zakończyłem dwuletnią prywatną indywidualną. Jestem bardzo zadowolony. Otworzyła mi oczy na mnóstwo zjawisk i zasad, które kierują moim życiem. Dość głęboko omówiliśmy moje dzieciństwo, okres nastoletni i dorosłość. Myślę, że sporo rzeczy przepracowałem. Problemy, wyzwania zidentyfikowałem i nazwałem. Oczywiście jest wiele jeszcze do zrobienia, ale kierunek juz znam i narzędzia znam i umiem ich używać.

Odczuwam wiele złości i bólu z mojego dzieciństwa, nastoletniości. W stosunku do ojca i matki. Nie zamierzam tej złości tłumić. Rozumiem ich zachowanie, ale nie zmienia to mojej złości na nich.

Trochę nie do końca rozumiem w jakim kierunku zmierzają Twoje posty? Co masz na celu?
Nie każe złości tlumic , tylko chcę pokazac jak poderwac jej korzenie.

Kiedy dowiadujesz się historii " swego oprawcy" możesz zobaczyć co moglo nim powodować. Ludzie nie rodzą się oprawcami gwalcicielami pijakami..Takimi się staja wskutek własnych wyborów dokonanych impulsami spowodowanymi przez innych
Poznanie historii kata spowoduje ze będziesz mógł na niego powoli spojrzeć takim jakim jest i jakim widzi go Bóg znając jego przeszlodc.
Tylko kiedy to poznasz przestanie bolec sama rana tobie wyrzadzona ale trzeba będzie się pożegnać z patrzeniem na siebie przez pryzmat ofiary ( czyli tego szlachetniejszego) a trzeba będzie spojrzeć na kata jak równego tobie w nieszczesciu.Wymagajacego pomocy Najwyzszegojak ty.
PLUSEM JEDZIE TO ZE UCZCIWIE BEDZIESZ MOGL POWIEDZIEC WYBACZ IM.OJCZE BO NIE WIEDZIELI CO UCZYNILI..

To trudne. Baaaardzo trudne .Mnie dwa lata trzepalo jak szatana na egzorcyzmie...

Dodano po 4 minutach 58 sekundach:
CiekawaXO pisze: 2023-09-13, 18:08 Lepiej daj świadectwo, swoje, a nie grzebiesz w cudzym. Wtedy ktoś sobie sam wyciągnie wnioski albo nie.
Moje świadectwo jest tu dostępne.
Można poczytać.Wole przedstawić drogę,, warunki, niebezpieczeństwa . Po co kolejny raz mam opowiadać o przekleństwach porzuceniu przemocy ,,osamotnieniu,, grzechach innych cdy moich.
Ważniejsze są pulapki złego jakie zastawia.

Awatar użytkownika
Ojciec.Pablito
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2106
Rejestracja: 22 lis 2022
Lokalizacja: Pomieszczenia dla Osób Zatrzymanych
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 741 times
Been thanked: 271 times

Re: DDA a Katolicyzm

Post autor: Ojciec.Pablito » 2023-09-13, 18:36

@Gzresznik Upadający Dziękuję, postoję.
po prostu chłopak ze wsi 3:-o 3:-o 3:-o :YMCOWBOY:

Gzresznik Upadający
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3530
Rejestracja: 21 cze 2021
Has thanked: 160 times
Been thanked: 378 times

Re: DDA a Katolicyzm

Post autor: Gzresznik Upadający » 2023-09-13, 18:48

Es ju łisz. JU A EN EDALT PERSON . Modlitwa Panska ,,skladanie ofiar na ołtarzu...
Samemu tego nie zrobimy.Jak zaprosimy Najwyższego to damy radę.
Koniec tematu.

Arek
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2390
Rejestracja: 29 sie 2022
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 300 times
Been thanked: 321 times

Re: DDA a Katolicyzm

Post autor: Arek » 2023-09-13, 18:51

Ojciec.Pablito pisze: 2023-09-12, 17:17
Gzresznik Upadający pisze: 2023-09-12, 16:55
Ojciec.Pablito pisze: 2023-09-12, 11:51
Gzresznik Upadający pisze: 2023-09-12, 11:41 Zacznijcie od podstaw..Siadzcie sobie obok obeszczanego kloszarda i spróbujcie wytrzymać iles minut. Tsk by nie czuł ze znowu komuś jego obecność przeszkadza...By nie czul sie jak trędowaty, Odrzucony. Przegoniony.
ZACZNIJCIE OD PODSTAW.
Siedzenie jako dziecko przy obszczanym ojcu alkoholiku skutecznie wyleczyło mnie z emocji współczycia akurat ludziom pijanym.
Ile razy widziałem jak płacze rzewnymi łazami tylko po to by coś dla siebie ugrac i iść zaraz zalać mordę.
Wiem, że alkoholizm to choroba.
I dlatego wkur***a mnie jak widzę te małpki z kolorową wódką w Biedronce. Te setki butelek na półkach. Tak, żeby włożyć do kieszeni by nikt nie widział. Tak, żeby łyknąć w pracy.
To produkowanie alkoholizmu.
Chętnie pomogę instytucjom, które zajmują się pomocą alkoholikom, ale osobiście mam takeigo nerwa gdy mnie zagadują "kierowniku daj parę złotych", że mocno się pwostrzymuję by nie wywrzeszczeć na niego: "Idź do pracy!"
Moja żona miała również dom przemocowy i alkoholowy.
Brrrrr....
Próbowałeś sprawdzić dlaczgo pil?? Co było jego raną ze uciekal w znieczulenie alkoholowe?
Moze warto byłoby zapytać żeby wiedzieć zrozumieć.To pozwla wyzdrowieć bo przestajesz sobie zadawać durne pytanie dlaczego. Dlaczego ja.
Nie zadawałem sobie nigdy takiego pytania "dlaczego ja?"

No tak, co było jego raną że przepijał wszystkie pieniądze w domu?
Co było jego raną, że przystawiał matce nóż do szyi? Przy pięcio/sześcio-letnich dzieciach?
Co było jego raną, że zamierzał się widłami na swojego ojca?

Gdy umarł to nic nie czułem.
Nawet dzisiaj nic nie czuję.
Może ulgę.

Może jego raną było to, że wszyscy mężczyźni w wiosce pili wódkę? A niektórzy denaturat.
W rodzinie nie był pierwszym, który zmarł przez wódkę.
Imprezy od nastolatka.
Wszystkie świeta i zjazdy rodzinne - wódka.
Cała wieś to taki podminowany wódką i fałszem, udawany obłudny pseudokatolicyzm.
Na marginesie - ksiądz też łoił wódę.

Nie musze ojca usprawiedliwiać. Ani mojej matki, która trwała w takim związku zbyt długo.
Może był po prostu złym człowiekiem?

Lubiłem go nawet gdy był trzeźwy.
A gdy sie upił to jak dr Jeckyl i mr Hyde - przemieniał się w drugą osobę.
Ale zazwyczaj gdy był trzeźwy to był holerycznym agresywnym krzykaczem. Cała rodzina się go bała.
Gdy był pijany był wesołkiem.
Gdy się zaszczał i obrzygał a potem wytrzeźwiał był wk***wiony.
Wieczny krzyk, płacz, nasze ucieczki z matką z domu.
I powroty gdy ze łzami błagał i mówił, że się poprawi.

Zje***ł mi psychę.
Teraz mam 47 lat i gdy ktoś przy mnie krzyknie, to wracam mentalnie do tamtych czasów. Boję się.

ale ... koniec ztym
Jestem po dwóch latach psychoterapii.
Dużo mi to dało by odbudować się i czuć się lepiej.

Ale nie każ mi współczuć alkoholikom.
Bo nie umiem. Rozumem umiem, ale sercem nie.
Trudne dzieciństwo miałeś. Ale chyba ludzie z Ciebie są bo nie jesteś naśladowcą ojca. Ciężko mi tutaj cokolwiek powiedzieć prócz tego, że chyba jesteś dziś mocnym człowiekiem. Nie miałam ojca alkoholika, ale tyranem to był. Może kiedyś miałem mu to za złe i wypominałem czego byłem świadkiem. Ale dziś już żalu nie mam. Traktuje to raczej w taki sposób by o te sytuacje być mądrzejszym. Ale w rodzinie ten alkohol faktycznie gdzieś się przewijał. Bracie, więc trzymaj się tam dzielnie. Starajmy się być przykładem i pomocną ręką dla naszych dzieci i żon, a to co było straci na sile w pamięci.
Jezus Chrystus jest moim Królem.

Awatar użytkownika
Hildegarda
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1356
Rejestracja: 17 maja 2022
Has thanked: 206 times
Been thanked: 203 times

Re: DDA a Katolicyzm

Post autor: Hildegarda » 2023-09-14, 04:47

Ojciec.Pablito pisze: 2023-09-13, 16:00 Odczuwam wiele złości i bólu z mojego dzieciństwa, nastoletniości. W stosunku do ojca i matki. Nie zamierzam tej złości tłumić. Rozumiem ich zachowanie, ale nie zmienia to mojej złości na nich.

Trochę nie do końca rozumiem w jakim kierunku zmierzają Twoje posty? Co masz na celu?
Tylko jeśli taka złość w Tobie siedzi, to jeszcze na poziomie duchowym coś jest niedoleczone, tu nie chodzi o rodziców, ale o Ciebie i to co zachodzi w Twoim wnętrzu. Złość to uczucie bardzo destrukcyjne. Poza tym sam chyba rozumiesz z wyznawaniem jakich wartości wiąże się pójście za Jezusem? Tu nie ma wyboru, że jednym się przebacza, a innym nie, tu cały czas trzeba iść w stronę przebaczenia i pokonywać coraz wyższe stopnie oczywiście na miarę swoich możliwości. Czy z Nim już ten problem omawiałeś? Prosiłeś o uwolnienie od tej złości? Masz w sobie taką wolę, żeby się jej pozbyć? ;)

[media] [/media]

Awatar użytkownika
CiekawaXO
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6444
Rejestracja: 12 mar 2023
Has thanked: 889 times
Been thanked: 725 times
Kontakt:

Re: DDA a Katolicyzm

Post autor: CiekawaXO » 2023-09-14, 08:19

Nakłanianie ofiary do miłosierdzia jest co najmniej niekulturalne i grzebanie w jej uczuciach.
Co innego rozmowa o przebaczeniu, luźna, niezobowiązująca, a co innego Nakłanianie i wręcz żądanie, bo Jezus tak kazał.
Jak ktoś ma już ten etap za sobą, to jemu jest teraz łatwo mówić.
Niech sam spokojnie dojdzie do swoich wniosków, a nie że musi z kloszardami obszczanymi siedzieć, bo tak nakazał Jezus..
Ostatnio zmieniony 2023-09-14, 08:19 przez CiekawaXO, łącznie zmieniany 1 raz.

Arek
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2390
Rejestracja: 29 sie 2022
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 300 times
Been thanked: 321 times

Re: DDA a Katolicyzm

Post autor: Arek » 2023-09-14, 08:29

CiekawaXO pisze: 2023-09-14, 08:19 Nakłanianie ofiary do miłosierdzia jest co najmniej niekulturalne i grzebanie w jej uczuciach.
Co innego rozmowa o przebaczeniu, luźna, niezobowiązująca, a co innego Nakłanianie i wręcz żądanie, bo Jezus tak kazał.
Jak ktoś ma już ten etap za sobą, to jemu jest teraz łatwo mówić.
Niech sam spokojnie dojdzie do swoich wniosków, a nie że musi z kloszardami obszczanymi siedzieć, bo tak nakazał Jezus..
Masz rację, że do przebaczenia trzeba dojrzeć. Ale też należy taką drogę wskazywać jako najlepszą w drodze do zbawienia.
Jezus Chrystus jest moim Królem.

Awatar użytkownika
Repart
Gaduła
Gaduła
Posty: 977
Rejestracja: 5 sie 2021
Been thanked: 267 times

Re: DDA a Katolicyzm

Post autor: Repart » 2023-09-14, 08:31

Hildegarda pisze: 2023-09-14, 04:47 Tylko jeśli taka złość w Tobie siedzi, to jeszcze na poziomie duchowym coś jest niedoleczone
Taka złość może jeszcze długo w nim siedzieć, ale to nie znaczy, że nie można podążać za Jezusem. @Ojciec.Pablito doskonale opisał swoją sytuację, również wyraźnie podkreślił ile jeszcze pracy przed nim. Pójście za Jezusem nie oznacza, że zostawiasz w tyle wszystko co złe. To długa droga pełna przeszkód, w której z Jego pomocą uczysz się jak powstawać, jak kochać oraz jak przebaczać. Najważniejsze, że chce podjął walkę.

Awatar użytkownika
CiekawaXO
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6444
Rejestracja: 12 mar 2023
Has thanked: 889 times
Been thanked: 725 times
Kontakt:

Re: DDA a Katolicyzm

Post autor: CiekawaXO » 2023-09-14, 08:31

Ale nie ofierze w taki sposób, aby czuła sie winna że nie miłuje oprawcy.

Arek
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2390
Rejestracja: 29 sie 2022
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 300 times
Been thanked: 321 times

Re: DDA a Katolicyzm

Post autor: Arek » 2023-09-14, 08:54

Chyba sprawa jest bardziej złożona niż może się wydawać na pierwszy rzut oka. Wyobraź sobie, że nie wiemy wszystkiego i niestety nie jesteśmy obiektywni. To są tylko poglądy i odczucia. Bo obydwoje cierpią. Bynajmniej tak myślę, że obydwoje, których dotyczy sprawa. A i chyba nie ma człowieka, żeby innemu nigdy przykrości nie sprawił. Myślę, że szybciej nawróci się ten, którego ranga grzechu jest o wiele większa niż tego, który to większość życia nie pali, nie pije, nie gwałcił, nie zabił. Żebyście to dobrze zrozumieli. Jest wiele przykładów w Piśmie Świętym jak to taki grzesznik widzi swoją winę, żałuje i zbliża się do Boga. Ja rozumiem ten mechanizm, bo tego doświadczyłem. Ale rozumiem tych, którzy wydają opinie i potrafią przygnieść kolanem do ziemi tonącego, bo zasłużył.
Jezus Chrystus jest moim Królem.

Awatar użytkownika
Hildegarda
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1356
Rejestracja: 17 maja 2022
Has thanked: 206 times
Been thanked: 203 times

Re: DDA a Katolicyzm

Post autor: Hildegarda » 2023-09-14, 09:01

CiekawaXO pisze: 2023-09-14, 08:19 Nakłanianie ofiary do miłosierdzia jest co najmniej niekulturalne i grzebanie w jej uczuciach.
Co innego rozmowa o przebaczeniu, luźna, niezobowiązująca, a co innego Nakłanianie i wręcz żądanie, bo Jezus tak kazał.
Jak ktoś ma już ten etap za sobą, to jemu jest teraz łatwo mówić.
Niech sam spokojnie dojdzie do swoich wniosków, a nie że musi z kloszardami obszczanymi siedzieć, bo tak nakazał Jezus..
Nie wiem czy post skierowany do mnie, ale jeśli tak, to może najpierw wypadałoby zapytać o intencje, zanim się wyskoczy z różnymi zarzutami i agresywnym tonem?

Pozdrawiam

Dodano po 3 minutach 45 sekundach:
Repart pisze: 2023-09-14, 08:31
Hildegarda pisze: 2023-09-14, 04:47 Tylko jeśli taka złość w Tobie siedzi, to jeszcze na poziomie duchowym coś jest niedoleczone
Taka złość może jeszcze długo w nim siedzieć, ale to nie znaczy, że nie można podążać za Jezusem. @Ojciec.Pablito doskonale opisał swoją sytuację, również wyraźnie podkreślił ile jeszcze pracy przed nim. Pójście za Jezusem nie oznacza, że zostawiasz w tyle wszystko co złe. To długa droga pełna przeszkód, w której z Jego pomocą uczysz się jak powstawać, jak kochać oraz jak przebaczać. Najważniejsze, że chce podjął walkę.
Oczwiście, że tak, mi chodziło o co innego, czyli to co następuje na poziomie woli, tzn. czy osoba ma wolę, żeby tą złość pokonać, widzi, że to jej ciąży i chce to zwalczyć, czy przeciwnie, nie chce nic z tym robić i wręcz tą złość pielęgnuje. To jest istotne, bo jeśli ktoś naprawdę chce to pokonać, to zdarza się, że ta złość nawet w sposób jakby ponadnaturalny zostaje odebrana, wiele ludzi tego doświadcza, potrafią przebaczyć najgorsze krzywdy, tylko kluczowe tu jest czy naprawdę się tego chce. Mój post do Ojca Pablito nie miał na celu wzbudzania poczucia winy, że nie chce wybaczyć, tylko skłonienie do zastanowienia się na ile na poziomie woli sam chce tą złość w sobie zwalczyć.

Awatar użytkownika
Ojciec.Pablito
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2106
Rejestracja: 22 lis 2022
Lokalizacja: Pomieszczenia dla Osób Zatrzymanych
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 741 times
Been thanked: 271 times

Re: DDA a Katolicyzm

Post autor: Ojciec.Pablito » 2023-09-14, 09:40

Ciekawie o złości pisze wikipedia:
Złość – najczęściej powodowana strachem reakcja emocjonalna, która pojawia się, gdy zablokowane jest jakieś dążenie i następuje utrata poczucia kontroli. Złość jest często związana z powtarzającym się oddziaływaniem czynników stresogennych. Osoba narażona na działanie bodźców stresogennych, bez poczucia możliwości reakcji na nie może zaczynać reagować złością.

Złość wyrażana jest spontanicznie: krzykiem, gestami, czasem rękoczynami. Reagowanie złością jest często ucieczką od odpowiedzialności, wówczas gdy człowiekowi wydaje się, że jest niezdolny do rozwiązania trudności. Ludzie wpadają w złość również, gdy nie mają pewności o słuszności własnych poglądów, ale dopuszczają, że nie mają racji.

W przeciwieństwie do gniewu złość nie jest reakcją kontrolowaną. W złości krew napływa do rąk, dzięki czemu łatwiej jest chwycić za broń albo wymierzyć cios wrogowi. Wzmaga się rytm uderzeń serca i wydzielanie adrenaliny. Powoduje to przypływ energii wystarczającej do podjęcia dynamicznego działania.

Funkcje złości
komunikacyjna
zakłócająca emocje
frustracja – zablokowanie celów
wyzbywanie się postaw
https://pl.wikipedia.org/wiki/Z%C5%82o%C5%9B%C4%87

Dodano po 3 minutach 41 sekundach:
I przy okazji wspomniany tutaj gniew:
Gniew – reakcja emocjonalna na niepowodzenie lub wzburzenie emocjonalne, czasami z nastawieniem agresywnym (zob. złość), będąca reakcją na działanie interpretowane jako skierowana negatywnie akcja zaczepna. Podobnie jak inne emocje, gniew specyficznie zabarwia obraz postrzeganej rzeczywistości. Dzięki zniekształceniu rzeczywistości przygotowuje do działania w sposób korzystny dla osoby doznającej tego odczucia. Umiejętność kontroli gniewu zależy od możliwości intelektualnych oraz socjalizacji danego człowieka.

Do określenia poziomu i natężenia gniewu służy m.in. skala ekspresji gniewu (SEG).

Gniew składa się z trzech elementów: myśli, reakcji fizjologicznej oraz zachowania. W przeciwieństwie do złości i wściekłości, gniew może być kontrolowany.
[...]
Uwarunkowania społeczne i religijne
W buddyzmie gniew uważany jest za jedno z najważniejszych splamień, przeszkadzających w osiągnięciu oświecenia.

W kościele katolickim nieuporządkowany bądź nieuzasadniony gniew jest wymieniany jako jeden z siedmiu grzechów głównych, gdyż świadomie podsycany i budzony, jest sprzeciwieniem się miłości bliźniego, która stanowi podstawową zasadę moralną Nowego Testamentu.

Osoby szczególnie podatne na gniew nazywane są impulsywnymi i są one z tego powodu często negatywnie oceniane przez otoczenie.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Gniew_(emocja)
po prostu chłopak ze wsi 3:-o 3:-o 3:-o :YMCOWBOY:

Awatar użytkownika
Hildegarda
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1356
Rejestracja: 17 maja 2022
Has thanked: 206 times
Been thanked: 203 times

Re: DDA a Katolicyzm

Post autor: Hildegarda » 2023-09-14, 09:56

Arek pisze: 2023-09-14, 08:29 Masz rację, że do przebaczenia trzeba dojrzeć. Ale też należy taką drogę wskazywać jako najlepszą w drodze do zbawienia.
Tu nie chodzi nawet o to, żeby sobie coś narzucać, po to, by po śmierci zostać zbawionym, ale chodzi też o wewnętrzne uwolnienie tu i teraz, które przecież jest korzyścią dla osoby, która się z tego uwolniła.

Arek
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2390
Rejestracja: 29 sie 2022
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 300 times
Been thanked: 321 times

Re: DDA a Katolicyzm

Post autor: Arek » 2023-09-14, 10:00

Hildegarda pisze: 2023-09-14, 09:56
Arek pisze: 2023-09-14, 08:29 Masz rację, że do przebaczenia trzeba dojrzeć. Ale też należy taką drogę wskazywać jako najlepszą w drodze do zbawienia.
Tu nie chodzi nawet o to, żeby sobie coś narzucać, po to, by po śmierci zostać zbawionym, ale chodzi też o wewnętrzne uwolnienie tu i teraz, które przecież jest korzyścią dla osoby, która się z tego uwolniła.
Chyba o tym samym mówimy.

Dodano po 18 minutach 6 sekundach:
Ale zbawienie to jest cel nadrzędny, do tego dążymy. Tak kwoli ścisłości.
Jezus Chrystus jest moim Królem.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Psychologia, filozofia, czyli jak żyć dojrzale”