wierzacy pisze: ↑2023-09-21, 13:41
Witam,
Jestem nastoletnim, początkującym katolikiem. Od 2-3 tygodni modlę się 2 razy dziennie, rano i wieczorem. Wiem, że pytanie nietypowe, ale jak wyznać rodzicom ateistom wiarę w Boga?
Moi rodzice od 10-15 lat są ateistami, zresztą do niedawna (czego żałuję) też nim byłem, zanim odkryłem wiarę w Ducha Świętego.
Narazie nic jeszcze nie wiedzą o mojej wierze.
Zastanawiam się, jakby to ująć w słowach.
Zależy mi na tym, bo „ukrywanie” wiary przed moimi bliskimi jest sprzeczne z II Przykazaniem, oraz chciałbym, abyśmy jako rodzina udawali się do kościoła itp.
Proszę o odpowiedź.
Wspomniałeś gdzieś o swojej mamie - że chodziła wcześniej do kościoła, ale przestała. Była więc ochrzczona, korzystała z sakramentów (do jakiegoś czasu). Myślę że mógłbyś kiedyś, gdy nadejdzie odpowiedni moment, zapytać właśnie mamę na początek, czy nie poszła by z Tobą do kościoła, np. podczas najbliższych świąt, bo chcesz zobaczyć jak to wszystko wygląda. Możesz przecież powiedzieć, że Cię to interesuje, skoro rodzice już dali Ci wolność w tym temacie:
parę miesięcy temu rozmawialiśmy o wierze i ateizmie i powiedzieli, że jeśli chciałbym chodzić do kościoła i być osobą wierzącą to oni nie mają nic przeciwko temu
Jeśli tak się wyrazili, to czego się obawiasz z ich strony? Chyba nie będzie dla nich jakimś wielkim szokiem, że chcesz poznać wiarę. Nie wiem czy jest taka potrzeba aby robić z tego wielką tajemnicę, bo jak "bardziej" mogliby Ci zakazać poznawania Pana Jezusa, skoro teraz nie możesz otwarcie zrobić nic więcej poza własną modlitwą?
Jeśli masz z rodzicami dobry kontakt, co stoi na przeszkodzie, czego się obawiasz?
Gdybyś wyskoczył nagle z wiadomością, że spotkałeś jakąś grupę i jeździsz w tajemnicy przed nimi na spotkania, to mogli by być tym bardzo zaniepokojeni, więc takich kroków raczej nie rób bez porozumienia z rodzicami. Wyjazdy do jakiegoś księdza, grupy czy wspólnoty - w tym momencie to raczej nie jest dobry pomysł. Jesteś niepełnoletni i jesteś pod ich opieką, więc nie powinieneś robić takich kroków na własną rękę. Rodzice mogą mieć np. obawy że wkręciłeś się do jakiejś sekty, albo ktoś Cię zmanipulował, namówił na coś. Jeżeli będą się czemuś sprzeciwiali, to bądź im posłuszny, ale poza takim kontekstem, nie wydaje mi się, żeby mama odmówiła pójścia z Tobą na święta do kościoła, który zna, czy na mszę raz w tygodniu później. Tak aby widziała, że jej dziecko jest bezpieczne i jest ciekawe Pana Boga, a nie że nagle ma jakieś dziwne znajomości i chce gdzieś jeździć. Skoro rodzice już wyrazili zdanie, że nie mają nic przeciwko twojej wierze, to raczej nie zabronią abyś mógł dowiadywać się o Bogu i kościele, jeśli nie będzie się przy tym działo coś niepokojącego, prawda?