Nowe dubia i odpowiedź papieża

[Marek_Piotrowski]

Dlaczego?
To nasza, współczesna interpretacja jest inna - po części dlatego, że czytamy w przekładzie.
Współcześni autorom biblijnym nie mieliby problemu.

[Repart]

Kiedyś czytałem Septuaginte, ale samo czytanie to za mało. Brakuje mi rzetelnych znawców tego wydania, którymi można się posiłkować. Marek, znasz kogoś, może sam lubisz ten przekład?

[CiekawaXO]

Dlaczego?
To nasza, współczesna interpretacja jest inna - po części dlatego, że czytamy w przekładzie.
Współcześni autorom biblijnym nie mieliby problemu.

Chodziło mi raczej o to, że gdyby nie Kościół, to owy fragment raczej nie byłby żadnym impulsem do jego właściwego rozumienia, i dalej byśmy czytali jak nam się chce.

[Marek_Piotrowski]

Kiedyś czytałem Septuaginte, ale samo czytanie to za mało. Brakuje mi rzetelnych znawców tego wydania, którymi można się posiłkować. Marek, znasz kogoś, może sam lubisz ten przekład?

Niestety, nie mam żadnej wiedzy na ten temat.

[Ojciec.Pablito]

Marek, ale gdyby nie Kościół, to też byś czytał Biblię,, jak ci wyjdzie tak będzie,,.

To prawda. Byłoby to fatalne, bo przecież "(...) żadne proroctwo Pisma nie jest do prywatnego wyjaśniania."/2P 1:20/

Ciekawe, że Piotr pisze o prywatnym wyjaśnianiu proroctw a nie całego Pisma.

Dodano po 14 minutach 23 sekundach:

Dlaczego?
To nasza, współczesna interpretacja jest inna - po części dlatego, że czytamy w przekładzie.
Współcześni autorom biblijnym nie mieliby problemu.

A ja czytałem opinię jednego biblisty, że my dzisiaj wiemy o judaizmie 0 i 1 wieku więcej niż pogańscy chrześcijanie z tamtych czasów.
Bo judaizm był hermetyczny i niezrozumiały w politeistycznych umyśle poganina tamtych czasów.
Panowało wiele pogardliwych stereotypów. Na przykład legendarne "mieszanie krwi", o które oskarżalo się jeszcze do niedawna Świadków J. już wówczas oskarżano o to pierwszych chrześcijan.
O tajemnych i krwawych rytuałach Żydów również krążyło wiele legend jeszcze do niedawna. Z tego brały się czasami pogromy - jak np. ten w Kielcach zaraz po wojnie.

Dlatego nie przesadalbym z tą mądrością ludzi, czytelników współczesnych autorom biblijnym. Albo z tym rozumieniem przez nich istoty wszelkich niuansów biblijnych.

Warto też mieć na uwadze poziom wykształcenia ówczesnych ludzi. Umiejętność czytania i pisania. Znajomość tekstów źródłowych.
No i sposób interpretacji.
My dzisiaj dążymy do wierności, dążymy do źródeł. Wówczas wydaje mi się, że traktowano źródła o wiele swobodniej.
Alegoryzowano. Parafrazowano.
Mylono się też cytując z pamięci.

Do tego różne zabiegi polegające na poprawianiu tekstów by było "lepiej" i "po mojemu". Casus Marcjona na przykład.

Reasumując, mam wiele zastrzeżeń do tekstów starożytnych. Czytałem pierwszych apologetów i ojców pierwszych wieków. I to nie jest tak, że ich wykładnia jest jakaś super. Tam jest więcej pytań niż odpowiedzi.

[Gzresznik Upadający]

Szatan tez ma wątpliwości co do nauki Kościoła...

[Marek_Piotrowski]

Marek, ale gdyby nie Kościół, to też byś czytał Biblię,, jak ci wyjdzie tak będzie,,.

To prawda. Byłoby to fatalne, bo przecież "(...) żadne proroctwo Pisma nie jest do prywatnego wyjaśniania."/2P 1:20/

Ciekawe, że Piotr pisze o prywatnym wyjaśnianiu proroctw a nie całego Pisma.

Proroctwem jest całe Pismo.
Biblijnie "prorokowanie" to po prostu przepowiadanie, niekoniecznie prekognicja. Powiem nawet, że - choć i przepowiadanie przyszłych zdarzeń sie zdarza - to nie jest to przeważająca część posługi proroka.
W sensie biblijnym „prorok” to przede wszystkim ktoś przemawiający w imieniu Boga i z Jego upoważnienia. Na przykład o świętym Janie Chrzcicielu czytamy, że Jego prorokowanie było głównie nawoływaniem do nawrócenia:
„Obchodził więc całą okolicę nad Jordanem i głosił chrzest nawrócenia dla odpuszczenia grzechów, jak jest napisane w księdze mów proroka Izajasza: Głos wołającego na pustyni: Przygotujcie drogę Panu, prostujcie ścieżki dla Niego! Każda dolina zostanie wypełniona, każda góra i pagórek zrównane, drogi kręte staną się prostymi, a wyboiste drogami gładkimi!” (Łk 3,3-5).
Pismo Święte mówi o zadaniach proroctwa:
„Ten (…), kto prorokuje, mówi ku zbudowaniu ludzi, ku ich pokrzepieniu i pociesze” (1 Kor 14,3)


Dodano po 14 minutach 23 sekundach:

Dlaczego?
To nasza, współczesna interpretacja jest inna - po części dlatego, że czytamy w przekładzie.
Współcześni autorom biblijnym nie mieliby problemu.

A ja czytałem opinię jednego biblisty, że my dzisiaj wiemy o judaizmie 0 i 1 wieku więcej niż pogańscy chrześcijanie z tamtych czasów.
Bo judaizm był hermetyczny i niezrozumiały w politeistycznych umyśle poganina tamtych czasów.[/quote]Akurat co do znaczenia takich słów jak porneia wiemy bardzo dużo.

Panowało wiele pogardliwych stereotypów. Na przykład legendarne "mieszanie krwi", o które oskarżalo się jeszcze do niedawna Świadków J. już wówczas oskarżano o to pierwszych chrześcijan.

Chrześcijan oskarżano o spożywanie krwi (efekt niedokładnej wiedzy o Eucharystii).

O tajemnych i krwawych rytuałach Żydów również krążyło wiele legend jeszcze do niedawna. Z tego brały się czasami pogromy - jak np. ten w Kielcach zaraz po wojnie.

Ten w Kielcach po wojnie wziął się z zupełnie czego innego.

Dlatego nie przesadalbym z tą mądrością ludzi, czytelników współczesnych autorom biblijnym. Albo z tym rozumieniem przez nich istoty wszelkich niuansów biblijnych.

Warto też mieć na uwadze poziom wykształcenia ówczesnych ludzi. Umiejętność czytania i pisania. Znajomość tekstów źródłowych.
No i sposób interpretacji.
My dzisiaj dążymy do wierności, dążymy do źródeł. Wówczas wydaje mi się, że traktowano źródła o wiele swobodniej.
Alegoryzowano. Parafrazowano.
Mylono się też cytując z pamięci.

Do tego różne zabiegi polegające na poprawianiu tekstów by było "lepiej" i "po mojemu".

Twoje refleksje to anachronizm: usiłujesz czytać te teksty w kluczu współczesnym - co jest oczywiście kardynalnym błędem.

Casus Marcjona na przykład.

Marcjan był heretykiem.

Reasumując, mam wiele zastrzeżeń do tekstów starożytnych. Czytałem pierwszych apologetów i ojców pierwszych wieków. I to nie jest tak, że ich wykładnia jest jakaś super. Tam jest więcej pytań niż odpowiedzi.

Jaaaasne. Daleko lepiej od ludzi żyjących w kulturze, w której napisano Pismo, w czasach, kiedy to zrobiono, mówiących językami, w których je napisano (często w dialektach, którymi dziś nikt już nie mówi) rozumie Pisma jakiś człowiek z XXI wieku, z wyznania, które powstało w wieku XX?


XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
Dodano po 9 minutach 1 sekundzie:
Wracając do tematu - ważny artykuł ks.prof. Dariusza Kowalczyka https://pch24.pl/ks-prof-dariusz-kowalc ... FLIaLTf_2I
„Potrzeba katolików, którzy nie biorą swego katolicyzmu w nawias, kiedy chodzi o sprawy społeczno-polityczne, i nie głosują na ludzi bliskich tego, co Jan Paweł II nazwał kulturą śmierci. (…) Niestety, w ostatnich czasach tak się składa, że wierni katolicy, którzy uczestniczą w życiu liturgicznym, modlą się na różańcu, starają się układać swe życie rodzinne oraz podejmować społeczne wybory według Katolicyzmu Kościoła Katolickiego, czują niekiedy, że wielkie słowa o duszpasterskim otwarciu na każdego, o poszanowaniu różnych wrażliwości, nie dotyczą ich, ale ateistów, aborcjonistów, działaczy LGBTQ+ itd. I tych, których wybierają do parlamentu”

[faraon]

Jednak mowienie o popelnianiu jakiegos grzechu, nie jest ku pokrzepieniu i pociesze, dlatego niewielu w takim mowieniu o grzechu bedzie w ogole dostrzegalo chocby cien proroctwa.

[Andy72]

A Jan Chrzciciel?

[Marek_Piotrowski]

Chiński kardynał, represjonowany przez władze, o synodzie - relacja ks.prof. Dariusza Kowalczyka w "Idziemy". Warto przeczytać, ważny tekst: http://idziemy.pl/komentarze/gorliwy-o-synodzie/4423

[Ojciec.Pablito]

A propos małżeństwa. Wiedzieliscie że jest coś takiego jak rzymskie małżeństwo?
Ja pierwsze słyszę.
https://kobieta.wp.pl/tworza-rzymskie-m ... 200a?amp=1

[CiekawaXO]

Tak, wiedzieliśmy że można ze sobą żyć bez ślubu.

[Marek_Piotrowski]

No cóż, jednak muszą czuć, ze coś jest nie tak, skoro za wszelką cenę chcą konkubinat nazwać inaczej

[Dezerter]

Abp Galbas: synod pokazuje sprawy, które wymagają pogłębienia i dalszego rozeznawania - czyli szczera i sensowna relacja z przebiegu i ustaleń synodu - polecam
https://stacja7.pl/rozmowy/abp-galbas-s ... eznawania/
czyli powtórzę się
wiele krzyku o nic
i kilka dobrych kierunków , w tym antykrelikalizm

[CiekawaXO]

Moi drodzy od kilku lat jestem w niesakramentalnym związku (ślub cywilny) z moją żoną, mamy kochaną córeczkę i co dzień dziękuje Bogu że mi je dał.
Jednak Jezus jasno wyraził się na temat rozwodów i tego czy jest to grzechem czy nie, przysłowiowe "kopanie się z koniem" nie ma sensu. Puki nie żyjemy z żoną w "białym małżeństwie" popełniamy cudzołóstwo, koniec ,kropka. Nie mogę przystępować do komunii, ani nie dostanę rozgrzeszenia po spowiedzi. Dopiero gdy zabrakło mi w moim życiu tych sakramentów, naprawdę doceniłem ich brak. Dlatego wszyscy którzy lekceważą te sakramenty popełniają wielki błąd. Zarówno spowiedź jak i komunia są "dopalaczami" pozwalającymi chrześcijaninowi szybko podążać po Drodze którą jest Jezus do Ojca w niebie. Puki co ja i moja żona wybraliśmy powolne "człapanie" ( daj Boże że kiedyś się to zmieni, ale obje musimy dojrzeć do tej decyzji) ale nadal głęboko wierze że po właściwej Drodze. W 100% zgadzam się z Markiem, żaden Synod ani Papież nie jest nad Słowem Bożym, cóż mi z tego że zezwolili by nam przyjmować sakrament komunii i dostawalibyśmy rozgrzeszenie (Marek ma całkowitą rację pisząc o spowiedzi w której z premedytacją nadal chciałbym popełniać grzech z którego się spowiadam, taka spowiedź nie ma sensu). Może i wraz z żoną przestałbym "człapać" a zaczął biec, tylko pytanie czy nadal bieglibyśmy po Drodze? Jednego jestem pewien Bóg kocha całą naszą trójkę i jestem pewien że zrobi wszystko aby nas po śmierci do Siebie przytulić.

10 Bo góry mogą ustąpić
i pagórki się zachwiać,
ale miłość moja nie odstąpi od ciebie
i nie zachwieje się moje przymierze pokoju,
mówi Pan, który ma litość nad tobą.

W nauczaniu Kościoła nie ma : koniec kropka.
To jest Twoja sprawa i spowiednika.
Papież dopuszcza już rozgrzeszenie nawet jeśli małżeństwo nie jest białe. Są to poszczególne, indywidualne przypadki.
I taka jest NA TERAZ nauka Kościoła, niezależnie od tego co piszą inni forumowicze, czy tego chcą, czy nie.
Dlatego powinieneś znależć mądrego spowiednika i z nim rozmawiać o swoim życiu sakramentalnym. Może cię dopuszczą do Komunii.
Koniec Kropka.