Kościół: uciekać czy zostać

[Ojciec.Pablito]

Az tak bardzo nienawidzisz?

Nie nienawidzę.
Uważam, że miejsce w którym teraz jestem jest lepsze dla mojego rozwoju duchowego.

Skora ja bym tak uwazał to bym sie tylko tym zajał. A nie nurzał sie w starociach
Pytam czy az tak bardzo "ojca nienawidzisz" a raczej tego co ci zrobił ze wszystko widzisz juz przez ten pryzmat ? Kosciół zly , Trójca Sw zła Nie masz wrazenia że tak faktycznie sam sie bawisz ze sobą samym w berka ?

Co ma mój ojciec do Trójcy czy Kościoła?
Ja w Boga wierzę i Boga kocham. A zdaje się, że to na relację z Bogiem rzutuje się często swoją relację z ojcem.

[Gzresznik Upadający]

Sam pisałeś ze czujesz złość i masz do niej prawo.
A jednoczesnie wiesz ze Bóg jest
Wiec znalazłeś sobie koncept . Najbardziej zwodniczy ale jednak.
A ponieważ na dnie serca zywisz nienawisć , to ona musi znaleźć upust.
Zły KK, Bóg nie ma Równego sobie Syna . Każda kleska czy porażka wywołuje u ciebie " chorą radość"
To duch zemsty i rewanżu. Odpowiednio skrojony. Pod wymagania "prawdziwego chrzescijanina" .

[Ojciec.Pablito]

Sam pisałeś ze czujesz złość i masz do niej prawo.
A jednoczesnie wiesz ze Bóg jest
Wiec znalazłeś sobie koncept . Najbardziej zwodniczy ale jednak.
A ponieważ na dnie serca zywisz nienawisć , to ona musi znaleźć upust.
Zły KK, Bóg nie ma Równego sobie Syna . Każda kleska czy porażka wywołuje u ciebie " chorą radość"
To duch zemsty i rewanżu. Odpowiednio skrojony. Pod wymagania "prawdziwego chrzescijanina" .

Zajmij się swoją psychiką i w mojej nie grzeb.

[krz30]

Sam pisałeś ze czujesz złość i masz do niej prawo.
A jednoczesnie wiesz ze Bóg jest
Wiec znalazłeś sobie koncept . Najbardziej zwodniczy ale jednak.
A ponieważ na dnie serca zywisz nienawisć , to ona musi znaleźć upust.
Zły KK, Bóg nie ma Równego sobie Syna . Każda kleska czy porażka wywołuje u ciebie " chorą radość"
To duch zemsty i rewanżu. Odpowiednio skrojony. Pod wymagania "prawdziwego chrzescijanina" .

Grzeszniku Upadający, wrzuć sobie na luz proszę…

Temat nie jest o Pablito, a nawet mnie jako postronnego czytelnika zaczynają męczyć i zniechęcać takie wycieczki personalne

[Gzresznik Upadający]

Innych zaczynają męczyć dyżury innowierców ze szpilą do wetknięcia. Z przekonaniem ze KK jest zly i winien sie zmienić.Wiec czasem.warto nakluc balonik.

[krz30]

To może uznajmy, że baloniki zostały nakłute z obu stron i skończmy wycieczki personalne

[Gzresznik Upadający]

A czy ja robię tu wojnę partyzancką z KK. ? Pisze wprost co widzę. Sam kiedys dyszalem zemstą. I cele zastępcze obrywały.

[Abstract]

Właśnie jestem w trakcie słuchania.
Fijałkowski trafił w punkt o dużych i małych rzeczach. Z drugiej strony człowiek skażony, jest skazony w jakiejś materii a nie w całym jestestwie.
Samobój logiczny ze strony Fijałkowskiego "MOJĄ najlepszą DECYZJĄ w życiu było odejście od Kościoła", a wcześniej "nauka nie pozostawia miejsca na wolną wolę".
Pan Fijałkowski powinien się zdecydować czy wole ma i decyduje, że podąża ścieżką z którą wola nie ma nic wspólnego ponieważ nie istnieje.
Jeśli nie mamy woli, każdy kto wierzy jest do tego determinowany.
Zastanawiam się dlaczego determinizm nie determinuje do zmiany operowania językiem który emanuje wolą.

[Tek de Cart]

z wolną wolą to on ma problem od dawna, ale ciągle operuje językiem wolnej woli, co więcej nakłania innych do wykorzystywania własnej wolnej woli (np. żeby podjęli decyzję odejścia z Kościoła). Ta sprzeczność jest praktycznie zawsze w jego wypowiedziach.

czy skażeni jesteśmy w całym jestestwie czy w jakiejś materii (czyli w jakiejś części człowieczeństwa)? Protestanci uważają, że jesteśmy 'całkowicie zdeprawowani' (najbardziej kalwiniści tak twierdzą, inni może trochę mniej, ale i tak w tą stronę). Kościół katolicki głosi że nasza natura jest zraniona, ale nie zepsuta całkowicie. Zraniona w całości swej natury, nie w jakimś tylko jej wybranym aspekcie.

[Abstract]

@Tek de Cart pisałem tu o reprezentowaniu Boga przez biskupów którzy jadą do Rzymu. Skażenie grzechem zawiera się w zasadzie w tym, ale nie ten punkt odniesienia.
Fijałkowski jest ZAWSZE na lepszej pozycji ponieważ nihilista próbuje obalać światopoglądy zorientowane na sens nie dając nic w zamian, pustki nie trzeba bronić. Sensu trzeba bronić, ponieważ jest "czymś", ma swoje założenia, fundament, filary, ściany, dach, nihilizm jest pustką - NIEistnieniem, nie broni się czegoś co nie jest zorientowane na sens. "Sens w bezsensie" jest oksymoronem.

Dodano po 17 minutach 57 sekundach:
CD. O woli Boga i panowanie nad światem mamy ze strony Fijałkowskiego małą manipulację.
W ramach panowania nad światem i nad naszymi sercami Bóg może wycofywać się ustępując miejsca na wolną wolę, a więc jest to wyraz panowania a nie jego zaprzeczenie. W ramach panowania nad światem Bóg robi ruch pozostawiając pole dla wolnej woli.

Owoc panowania w postaci wolnej woli nie może być wykorzystany jako zarzut wobec tej pełni panowania. Fijałkowski sprytnie chce aby pełnie panowania przemianować na pełen determinizm woli Boga.

[Gzresznik Upadający]

dlatego pisałem że "wpusciliscie na salon" przedstawiciela piekielnej szkoły teologiczno eschatologicznej.
Ku aplauzie niektórych

[Marek_Piotrowski]

Ktoś (choćby i duchowni) rani Kościół - Ciało Chrystusa. Czyżby na tę ranę było panaceum, jeszcze bardziej Go zranić, odchodząc?
"Rzekł więc Jezus do Dwunastu: Czyż i wy chcecie odejść?
Odpowiedział Mu Szymon Piotr: Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego.
A myśmy uwierzyli i poznali, że Ty jesteś Świętym Bożym.
Na to rzekł do nich Jezus: Czyż nie wybrałem was dwunastu? A jeden z was jest diabłem.
Mówił zaś o Judaszu, synu Szymona Iskarioty. Ten bowiem - jeden z Dwunastu - miał Go wydać."/J 6,67-71/

Widząc Jezusa na Krzyżu zdradzonego przez Judasza, powiedzieć: "nie będę chrześcijaninem, bo zgorszył mnie Judasz"?

[faraon]

Ktoś (choćby i duchowni) rani Kościół - Ciało Chrystusa. Czyżby na tę ranę było panaceum, jeszcze bardziej Go zranić, odchodząc?
"Rzekł więc Jezus do Dwunastu: Czyż i wy chcecie odejść?
Odpowiedział Mu Szymon Piotr: Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego.
A myśmy uwierzyli i poznali, że Ty jesteś Świętym Bożym.
Na to rzekł do nich Jezus: Czyż nie wybrałem was dwunastu? A jeden z was jest diabłem.
Mówił zaś o Judaszu, synu Szymona Iskarioty. Ten bowiem - jeden z Dwunastu - miał Go wydać."/J 6,67-71/

Widząc Jezusa na Krzyżu zdradzonego przez Judasza, powiedzieć: "nie będę chrześcijaninem, bo zgorszył mnie Judasz"?

A ja bym powiedzial ze uciekac, jak najbardziej i jak najdalej uciekac, ale od zepsucia, do Kosciola.

Ps. witaj Marku spowrotem. choc sie klocilismy ostro, jednak mi Ciebie brakowalo. I dziekuje ze pozwoliles mi troche narozrabiac pod twoja nieobecnosc.

[Arek]

Wiele z tego jest prawdy ale i wiele nie prawdy. Czy wierzyć Jezusowi? A jeśli nie to komu lub czemu wierzyć? Nawet pustka jest drogą ku wierze. Grunt to nie udawać wierzącego lub nie wierzącego. Poprostu trzeba słuchać głębiej niż powierzchownie i po łebkach. Zasadą jest, iż każdy ma swoją drogę, jedyną, niepowtarzalną. A oto głos wołającego na pustyni, który słyszy powiew wiatru i widzi promienie słońca, czuje gorący piasek i zaspokaja pragnienie nikłym źródełkiem.

[Arek]

Sama dyskusja chyba bardziej ma na uwadze własne aspiracje dyskutantów i przyciąganie na swoją stronę niż szukanie obiektywizmu. Wysłuchałem 2/3 taśmy. Wg mnie w tych wszystkich dyskusjach brakuje sedna. Szukam na zewnątrz, a środek zostawiam z boku. Mówię o tym aby samemu się doskonalić. I jeszcze pytanie czy Papież namawia mnie do grzechu mówiąc to o czym mówi? Jeśli chodzi o mnie to uważam, że nie.