Jak często chodzić do spowiedzi?

Martynna
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 211
Rejestracja: 6 lip 2022
Has thanked: 4 times
Been thanked: 10 times

Jak często chodzić do spowiedzi?

Post autor: Martynna » 2023-10-20, 13:21

Eh, to znowu ja. Pewnie macie mnie już dość, ale znów mam problem sama ze sobą. Kilka dni temu swpoqidalam się po miesiącu czasu, oczywiście główny mój grzech to masturbacja, a ksiądz powiedział, że żyje w śmiertelnym grzechu. Również powiedział że grzech lekki jest wtedy gdy naprawdę nie da się już powstrzymać i zapanować nad sobą. W moim przypadku odczuwam silne napięcie które redukuje poprzez samogwałt (nazewnictwo kościelne). Że słów księdza zrozumiałam, że nawet ulzenie sobie to nadal grzech ciężki, w przypadku gdy można jeszcze było wytrzymać - chociaż w '' męczarni ''. Ksiądz powiedział, że będę potępiona żyjąc w nieczystosc. I jedyny ratunek to spowiedź.
Czy mam chodzić do spowiedzi po kazdym tym czynie? (kilka razy w tygodniu) to chyba przesada?
Jak sobie poradzić z tą sytuacją? A może wystarczy np raz na 2 tygodnie lub miesiąc?

Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1969
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 417 times
Been thanked: 432 times

Re: Jak często chodzić do spowiedzi?

Post autor: Praktyk » 2023-10-20, 14:17

Z takim podejściem, to w ogóle bez sensu, że chodzisz z tym do spowiedzi. Pójdź wtedy gdy naprawdę dostrzeżesz, że jest to zachowanie niegodne dziecka Boga. Masz w sobie iskrę boskości daną przez władcę wszechświata na Jego podobieństwo. Możesz robić w życiu bardzo wiele ważnych rzeczy, możesz stać się jednością z Bogiem. A ty co robisz.... spędzasz swoje niezbyt długie życie na drapaniu się tam gdzie nie trzeba.

Jak taki masz duży popęd to módl się o męża :)
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

Awatar użytkownika
AdamS.
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1422
Rejestracja: 4 lis 2021
Lokalizacja: Bieszczady
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 549 times
Been thanked: 787 times

Re: Jak często chodzić do spowiedzi?

Post autor: AdamS. » 2023-10-20, 14:23

Martynna pisze: 2023-10-20, 13:21 Jak sobie poradzić z tą sytuacją? A może wystarczy np raz na 2 tygodnie lub miesiąc?
Nie wiem, czy ktoś weźmie na siebie odpowiedzialność, żeby wskazywać Ci właściwą częstotliwość spowiedzi. Z pewnością sytuacja presji w postaci rosnącego napięcia, które jest trudne do wytrzymania, obniża odpowiedzialność, a tym samym zmniejsza wagę grzechu - ale też trzeba uważać, żeby tym samym nie popaść w łatwe samousprawiedliwianie.

To rodzaj nałogu, który można leczyć przez poddanie się terapii, ale można też spróbować zaangażowania w jakiejś dziedzinie, która by Cie pochłonęła bez reszty. Emocje wyzwalane w czasie realizowania się w jakiejś ważnej sprawie potrafią skutecznie wygaszać (czy też właściwie "kanalizować") emocjonalność seksualną. To rodzaj dolegliwości, która zmniejsza winę, jeśli oczywiście nie jest powiązana ze zgorszeniem lub krzywdzeniem innych.

W chwilach silnego napięcia polecam preparaty z kozłka lekarskiego lub chmielu - dostępne bez recepty w aptekach. Dedykowane są na nerwice i bezsenność, ale także przy nadpobudliwości seksualnej. Nie warto koncentrować się na samym problemie - lepiej po prostu wypełnić czas jakimś intensywnym i emocjonującym zajęciem. Może sport, wędrówki górskie, albo taniec? A może pomoc innym w potrzebie?...

John Wick

Re: Jak często chodzić do spowiedzi?

Post autor: John Wick » 2023-10-20, 14:48

Mam to samo uzależnienie od nałogu masturbacji od oglądania porno filmów i zdjęć. Żyje z tym wszystkim od 19 lat z tym nałogiem a mam obecnie już mnie idzie na 34 lata. Co powiem tak to jest ciężko od tego odejść. Idź wtedy gdy musisz ja chodzę do spowiedzi co góra 4 miesiące. Też nie chce tego robić ale jednak pokusa jest i mnie się chce czuje potrzebę. To nie jest tak że jesteś gorsza Martyno albo ja jestem gorszy. Jak czujesz że musisz bo może po prostu to atakuje nagle że się chce ale kiedyś na jakiejś stronie czytałem słowa księdza " Bóg nie posyła od razu do piekła za masturbacje " ... Tak wiem to tłumaczenie tego grzechu nieczystości ale to tak racja grzech ciężki. No ale nie znaczy to że musi to być grzech świadomy. Może być grzechem ciężkim jak to świadomie robisz wiedząc że popełniasz grzech ciężki robisz to. Ja to robię też wiedząc że to grzech ciężki jest. Nie patrz tak na księdza bo jak żałuje się za grzechy to Bóg odpuści każdy grzech ciężki jaki by nie był jak się za niego szczerze żałuje. To jest tak że masturbacja jest wtedy jak najdzie ochota sam mam tak że często nie mogę się powstrzymać. Rozumiem że to ciężko skończyć z tym nałogiem sam mam tak że zmagam się z nim od kilkunastu lat. Nie jest tak że pójdziesz do spowiedzi i to minie czasem nawet po spowiedzi góra 6 dni i znowu się to robi. Ja mam tak że mówię sobie że nie będę tego robił a potem za 5 góra dni od spowiedzi znowu mnie ochota bierze. To nie tak że po jednej się skończy spowiedzi. Trzeba dużo nad tym pracować do tego podniecenie jak widzi się odpowiednie filmy które pobudzają ciebie. Ja wiem jak to jest z tym sam to oglądać lubiłem teraz unikam nie wchodzę nie korzystam z takich stron. Nie wiem jak masz ty ale to jest ciężki temat ja pamiętam fragment księgi Rodzaju o postaci Onana gdzie to było opisane jak on zmarnował swoje nasienie. Jednak tam było tak sytuacja że jego brat zmarł i zostawił żonę po sobie. Onan miał z nią płodzić dzieci jednak nie chciał tego robić. Nie wiem czy dlatego chyba że to nie będą jego dzieci tylko jego brata? Tak więc nie chciał jak to powiedzieć wprost skończyć w środku tylko na zewnątrz. To bardziej przypomina stosunek przerywany a nie masturbacja.
Co więcej ta masturbacja to chyba każdy nastolatek to robi. Dla mnie to nie od razu był grzech nie myślałem że robię coś złego co jest grzechem ciężkim. Do tego mnie jak się chciało to robiłem to kiedy mnie naszła ochota. Kto nie rozumie tego bo powie że to można opanować ale jak to jest nałóg? Jak ktoś to robi od kilku lat. Ja mam tak że mnie to sprawia przyjemność na pewno każdy czuje tak że tak jakby ręką odjął. Jak jest już po wszystkim ale jednak na ile to starczy? To jest jak karmienie potwora który za kilka dni znowu się odezwie i musisz to zrobić znowu. No cóż tak że jak się zacznie to ciężko z tym skończyć. Tak łatwo mówić a przecież to jest tak jak zastąpienie stosunku płciowego. To co zrobić jak ktoś ma ochotę i tak potem może być w przypadku mężczyzn wytrysk nocny który grzechem nie jest gdyż jest to w trakcie snu.
Co do tej masturbacji nie wstydzić się że to powraca bo pożądanie albo ochota wiadomo na stosunek jest zawsze i to zawsze przyjdzie do ciebie. To nie jest tak że minie jak się odmawia litanie czy różaniec albo się wyspowiadam.
Tak to można chodzić ale trzeba samemu chcieć zmiany. Nie że tak chodzę bo boję się piekła. Chociaż to też pomaga bo nie robić tego bo nie chce się być potępionym.
Ale jak to robisz długo to wiadomo że masz to jak zwykła czynność już która jest częścią twojego życia. Masz tak że muszę to zrobić bo nie wytrzymam ja mam tak właśnie ale pamiętaj że to tylko taka ułuda na góra kilka dni. Nie wstydź się tego że idziesz z tym grzechem 15 czy 18 raz do spowiedzi sam od 5 lat góra z tym chodzę do spowiedzi. Tak że nie wstydzę się bo to robię bo wiem że to trzeba wziąć na swoje barki jak już się zrobiło. No cóż może tak robi się bo nie ma się partnerki/ nera.
Może bo wtedy masz ulgę przyjemność może rozładować stres emocje. Może bo nie ma się z kim a jest ochota to trzeba.
Sam mam tak że mnie jak weźmie to posłucham pokusy zrobie to chociaż nie chce. Ale jednak czasem mnie to przerasta że nie dam rady wiem że to nie jest łatwe powiedzieć bo od dzisiaj koniec. Ale wiem że nie sprosta się co by nie było. Czuje się ochotę i emocje biorą górę. To nie przejmuj się tym jak to ciebie weźmie. Ja też tak mówię sobie że ok jeden raz a potem znowu mnie weźmie tak że robię to tak że co kilka dni.

Martynna
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 211
Rejestracja: 6 lip 2022
Has thanked: 4 times
Been thanked: 10 times

Re: Jak często chodzić do spowiedzi?

Post autor: Martynna » 2023-10-20, 14:50

AdamS. pisze: 2023-10-20, 14:23
Martynna pisze: 2023-10-20, 13:21 Jak sobie poradzić z tą sytuacją? A może wystarczy np raz na 2 tygodnie lub miesiąc?
Nie wiem, czy ktoś weźmie na siebie odpowiedzialność, żeby wskazywać Ci właściwą częstotliwość spowiedzi. Z pewnością sytuacja presji w postaci rosnącego napięcia, które jest trudne do wytrzymania, obniża odpowiedzialność, a tym samym zmniejsza wagę grzechu - ale też trzeba uważać, żeby tym samym nie popaść w łatwe samousprawiedliwianie.

To rodzaj nałogu, który można leczyć przez poddanie się terapii, ale można też spróbować zaangażowania w jakiejś dziedzinie, która by Cie pochłonęła bez reszty. Emocje wyzwalane w czasie realizowania się w jakiejś ważnej sprawie potrafią skutecznie wygaszać (czy też właściwie "kanalizować") emocjonalność seksualną. To rodzaj dolegliwości, która zmniejsza winę, jeśli oczywiście nie jest powiązana ze zgorszeniem lub krzywdzeniem innych.

W chwilach silnego napięcia polecam preparaty z kozłka lekarskiego lub chmielu - dostępne bez recepty w aptekach. Dedykowane są na nerwice i bezsenność, ale także przy nadpobudliwości seksualnej. Nie warto koncentrować się na samym problemie - lepiej po prostu wypełnić czas jakimś intensywnym i emocjonującym zajęciem. Może sport, wędrówki górskie, albo taniec? A może pomoc innym w potrzebie?...
To co ja mam robić? Nie chce żyć w grzechu śmiertelny, a nie potrafię zerwać z grzechem tak nagle. Będę mocno się starać a by tego nie robić, ale teraz po każdej masturbacji żyje w niepokoju. Ale po kazdym tym czynie mam iść do spowiedzi?

Martynna
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 211
Rejestracja: 6 lip 2022
Has thanked: 4 times
Been thanked: 10 times

Re: Jak często chodzić do spowiedzi?

Post autor: Martynna » 2023-10-20, 16:27

Marcin89 pisze: 2023-10-20, 14:48 Mam to samo uzależnienie od nałogu masturbacji od oglądania porno filmów i zdjęć. Żyje z tym wszystkim od 19 lat z tym nałogiem a mam obecnie już mnie idzie na 34 lata. Co powiem tak to jest ciężko od tego odejść. Idź wtedy gdy musisz ja chodzę do spowiedzi co góra 4 miesiące. Też nie chce tego robić ale jednak pokusa jest i mnie się chce czuje potrzebę. To nie jest tak że jesteś gorsza Martyno albo ja jestem gorszy. Jak czujesz że musisz bo może po prostu to atakuje nagle że się chce ale kiedyś na jakiejś stronie czytałem słowa księdza " Bóg nie posyła od razu do piekła za masturbacje " ... Tak wiem to tłumaczenie tego grzechu nieczystości ale to tak racja grzech ciężki. No ale nie znaczy to że musi to być grzech świadomy. Może być grzechem ciężkim jak to świadomie robisz wiedząc że popełniasz grzech ciężki robisz to. Ja to robię też wiedząc że to grzech ciężki jest. Nie patrz tak na księdza bo jak żałuje się za grzechy to Bóg odpuści każdy grzech ciężki jaki by nie był jak się za niego szczerze żałuje. To jest tak że masturbacja jest wtedy jak najdzie ochota sam mam tak że często nie mogę się powstrzymać. Rozumiem że to ciężko skończyć z tym nałogiem sam mam tak że zmagam się z nim od kilkunastu lat. Nie jest tak że pójdziesz do spowiedzi i to minie czasem nawet po spowiedzi góra 6 dni i znowu się to robi. Ja mam tak że mówię sobie że nie będę tego robił a potem za 5 góra dni od spowiedzi znowu mnie ochota bierze. To nie tak że po jednej się skończy spowiedzi. Trzeba dużo nad tym pracować do tego podniecenie jak widzi się odpowiednie filmy które pobudzają ciebie. Ja wiem jak to jest z tym sam to oglądać lubiłem teraz unikam nie wchodzę nie korzystam z takich stron. Nie wiem jak masz ty ale to jest ciężki temat ja pamiętam fragment księgi Rodzaju o postaci Onana gdzie to było opisane jak on zmarnował swoje nasienie. Jednak tam było tak sytuacja że jego brat zmarł i zostawił żonę po sobie. Onan miał z nią płodzić dzieci jednak nie chciał tego robić. Nie wiem czy dlatego chyba że to nie będą jego dzieci tylko jego brata? Tak więc nie chciał jak to powiedzieć wprost skończyć w środku tylko na zewnątrz. To bardziej przypomina stosunek przerywany a nie masturbacja.
Co więcej ta masturbacja to chyba każdy nastolatek to robi. Dla mnie to nie od razu był grzech nie myślałem że robię coś złego co jest grzechem ciężkim. Do tego mnie jak się chciało to robiłem to kiedy mnie naszła ochota. Kto nie rozumie tego bo powie że to można opanować ale jak to jest nałóg? Jak ktoś to robi od kilku lat. Ja mam tak że mnie to sprawia przyjemność na pewno każdy czuje tak że tak jakby ręką odjął. Jak jest już po wszystkim ale jednak na ile to starczy? To jest jak karmienie potwora który za kilka dni znowu się odezwie i musisz to zrobić znowu. No cóż tak że jak się zacznie to ciężko z tym skończyć. Tak łatwo mówić a przecież to jest tak jak zastąpienie stosunku płciowego. To co zrobić jak ktoś ma ochotę i tak potem może być w przypadku mężczyzn wytrysk nocny który grzechem nie jest gdyż jest to w trakcie snu.
Co do tej masturbacji nie wstydzić się że to powraca bo pożądanie albo ochota wiadomo na stosunek jest zawsze i to zawsze przyjdzie do ciebie. To nie jest tak że minie jak się odmawia litanie czy różaniec albo się wyspowiadam.
Tak to można chodzić ale trzeba samemu chcieć zmiany. Nie że tak chodzę bo boję się piekła. Chociaż to też pomaga bo nie robić tego bo nie chce się być potępionym.
Ale jak to robisz długo to wiadomo że masz to jak zwykła czynność już która jest częścią twojego życia. Masz tak że muszę to zrobić bo nie wytrzymam ja mam tak właśnie ale pamiętaj że to tylko taka ułuda na góra kilka dni. Nie wstydź się tego że idziesz z tym grzechem 15 czy 18 raz do spowiedzi sam od 5 lat góra z tym chodzę do spowiedzi. Tak że nie wstydzę się bo to robię bo wiem że to trzeba wziąć na swoje barki jak już się zrobiło. No cóż może tak robi się bo nie ma się partnerki/ nera.
Może bo wtedy masz ulgę przyjemność może rozładować stres emocje. Może bo nie ma się z kim a jest ochota to trzeba.
Sam mam tak że mnie jak weźmie to posłucham pokusy zrobie to chociaż nie chce. Ale jednak czasem mnie to przerasta że nie dam rady wiem że to nie jest łatwe powiedzieć bo od dzisiaj koniec. Ale wiem że nie sprosta się co by nie było. Czuje się ochotę i emocje biorą górę. To nie przejmuj się tym jak to ciebie weźmie. Ja też tak mówię sobie że ok jeden raz a potem znowu mnie weźmie tak że robię to tak że co kilka dni.
Jeśli nikt nie weźmie odpowiedzialności odnośnie częstotliwości spowiedzi, to powinnam spowiadać się po kazdym razie? Nie będzie to za często iść do powodzi co kilka dni?

konserwa
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3086
Rejestracja: 16 sty 2022
Has thanked: 323 times
Been thanked: 473 times

Re: Jak często chodzić do spowiedzi?

Post autor: konserwa » 2023-10-20, 17:34

Jak najczesciej jesli tylko to mozliwe.

Martynna
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 211
Rejestracja: 6 lip 2022
Has thanked: 4 times
Been thanked: 10 times

Re: Jak często chodzić do spowiedzi?

Post autor: Martynna » 2023-10-20, 18:11

Marcin89 pisze: 2023-10-20, 14:48 Mam to samo uzależnienie od nałogu masturbacji od oglądania porno filmów i zdjęć. Żyje z tym wszystkim od 19 lat z tym nałogiem a mam obecnie już mnie idzie na 34 lata. Co powiem tak to jest ciężko od tego odejść. Idź wtedy gdy musisz ja chodzę do spowiedzi co góra 4 miesiące. Też nie chce tego robić ale jednak pokusa jest i mnie się chce czuje potrzebę. To nie jest tak że jesteś gorsza Martyno albo ja jestem gorszy. Jak czujesz że musisz bo może po prostu to atakuje nagle że się chce ale kiedyś na jakiejś stronie czytałem słowa księdza " Bóg nie posyła od razu do piekła za masturbacje " ... Tak wiem to tłumaczenie tego grzechu nieczystości ale to tak racja grzech ciężki. No ale nie znaczy to że musi to być grzech świadomy. Może być grzechem ciężkim jak to świadomie robisz wiedząc że popełniasz grzech ciężki robisz to. Ja to robię też wiedząc że to grzech ciężki jest. Nie patrz tak na księdza bo jak żałuje się za grzechy to Bóg odpuści każdy grzech ciężki jaki by nie był jak się za niego szczerze żałuje. To jest tak że masturbacja jest wtedy jak najdzie ochota sam mam tak że często nie mogę się powstrzymać. Rozumiem że to ciężko skończyć z tym nałogiem sam mam tak że zmagam się z nim od kilkunastu lat. Nie jest tak że pójdziesz do spowiedzi i to minie czasem nawet po spowiedzi góra 6 dni i znowu się to robi. Ja mam tak że mówię sobie że nie będę tego robił a potem za 5 góra dni od spowiedzi znowu mnie ochota bierze. To nie tak że po jednej się skończy spowiedzi. Trzeba dużo nad tym pracować do tego podniecenie jak widzi się odpowiednie filmy które pobudzają ciebie. Ja wiem jak to jest z tym sam to oglądać lubiłem teraz unikam nie wchodzę nie korzystam z takich stron. Nie wiem jak masz ty ale to jest ciężki temat ja pamiętam fragment księgi Rodzaju o postaci Onana gdzie to było opisane jak on zmarnował swoje nasienie. Jednak tam było tak sytuacja że jego brat zmarł i zostawił żonę po sobie. Onan miał z nią płodzić dzieci jednak nie chciał tego robić. Nie wiem czy dlatego chyba że to nie będą jego dzieci tylko jego brata? Tak więc nie chciał jak to powiedzieć wprost skończyć w środku tylko na zewnątrz. To bardziej przypomina stosunek przerywany a nie masturbacja.
Co więcej ta masturbacja to chyba każdy nastolatek to robi. Dla mnie to nie od razu był grzech nie myślałem że robię coś złego co jest grzechem ciężkim. Do tego mnie jak się chciało to robiłem to kiedy mnie naszła ochota. Kto nie rozumie tego bo powie że to można opanować ale jak to jest nałóg? Jak ktoś to robi od kilku lat. Ja mam tak że mnie to sprawia przyjemność na pewno każdy czuje tak że tak jakby ręką odjął. Jak jest już po wszystkim ale jednak na ile to starczy? To jest jak karmienie potwora który za kilka dni znowu się odezwie i musisz to zrobić znowu. No cóż tak że jak się zacznie to ciężko z tym skończyć. Tak łatwo mówić a przecież to jest tak jak zastąpienie stosunku płciowego. To co zrobić jak ktoś ma ochotę i tak potem może być w przypadku mężczyzn wytrysk nocny który grzechem nie jest gdyż jest to w trakcie snu.
Co do tej masturbacji nie wstydzić się że to powraca bo pożądanie albo ochota wiadomo na stosunek jest zawsze i to zawsze przyjdzie do ciebie. To nie jest tak że minie jak się odmawia litanie czy różaniec albo się wyspowiadam.
Tak to można chodzić ale trzeba samemu chcieć zmiany. Nie że tak chodzę bo boję się piekła. Chociaż to też pomaga bo nie robić tego bo nie chce się być potępionym.
Ale jak to robisz długo to wiadomo że masz to jak zwykła czynność już która jest częścią twojego życia. Masz tak że muszę to zrobić bo nie wytrzymam ja mam tak właśnie ale pamiętaj że to tylko taka ułuda na góra kilka dni. Nie wstydź się tego że idziesz z tym grzechem 15 czy 18 raz do spowiedzi sam od 5 lat góra z tym chodzę do spowiedzi. Tak że nie wstydzę się bo to robię bo wiem że to trzeba wziąć na swoje barki jak już się zrobiło. No cóż może tak robi się bo nie ma się partnerki/ nera.
Może bo wtedy masz ulgę przyjemność może rozładować stres emocje. Może bo nie ma się z kim a jest ochota to trzeba.
Sam mam tak że mnie jak weźmie to posłucham pokusy zrobie to chociaż nie chce. Ale jednak czasem mnie to przerasta że nie dam rady wiem że to nie jest łatwe powiedzieć bo od dzisiaj koniec. Ale wiem że nie sprosta się co by nie było. Czuje się ochotę i emocje biorą górę. To nie przejmuj się tym jak to ciebie weźmie. Ja też tak mówię sobie że ok jeden raz a potem znowu mnie weźmie tak że robię to tak że co kilka dni.
Jestem lekko załamana. Ksiądz powiedział mi na ostatniej spowiedzi, że nawet jeśli jest silna pokusa ciała i się jej ulegnie, to nadal jest grzech ciężki i że żyje w grzechu śmiertelnym. Jedyne usprawiedliwienie, to jeśli naprawdę nie dało się dłużej wytrzymać. Muszę przyznać, że ulegalam, bo było mi dość ciężko, ale to chyba nadal grzech ciężki, bo mogłam '' męczyć się '' i jeszcze wytrzymać, ale nie chciałam dłużej '' cierpieć ''
Naprawdę nie wiem co teraz robić? Czy jest szansa, że jakoś spowiednik pozwoli mi chodzić np raz na miesiąc czy co dwa tygodnie, czy dla spokoju sumienia muszę iść po kazdym razie? Ale czy to nie przesada spowowoadac się z masturbacji co 2-3 dni?
Bardzo proszę was o pomocne rady. Dziękuję

Arek
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2390
Rejestracja: 29 sie 2022
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 300 times
Been thanked: 321 times

Re: Jak często chodzić do spowiedzi?

Post autor: Arek » 2023-10-20, 18:36

Wcześniej pisałem młodszemu koledze o drodze z własnych doświadczeń, więc może być przydatne to o czym piszę.
Życzę dobrych owoców i jestem dobrej myśli, że dasz radę :)

viewtopic.php?p=351567#p351567
Jezus Chrystus jest moim Królem.

Awatar użytkownika
Morkej
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1724
Rejestracja: 2 wrz 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 65 times
Been thanked: 354 times

Re: Jak często chodzić do spowiedzi?

Post autor: Morkej » 2023-10-20, 18:37

Masz stałego spowiednika czy chodzisz do różnych?
Oczekuj Pana, bądź mężny w działaniu i umacniaj się w sobie; nie trać ufności, nie poddawaj się,
lecz ciałem i duszą walcz o chwałę Bożą. - Tomasz à Kempis

Arek
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2390
Rejestracja: 29 sie 2022
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 300 times
Been thanked: 321 times

Re: Jak często chodzić do spowiedzi?

Post autor: Arek » 2023-10-20, 18:38

Morkej pisze: 2023-10-20, 18:37 Masz stałego spowiednika czy chodzisz do różnych?
Trzech stałych. Dlaczego pytasz?
Jezus Chrystus jest moim Królem.

Awatar użytkownika
Morkej
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1724
Rejestracja: 2 wrz 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 65 times
Been thanked: 354 times

Re: Jak często chodzić do spowiedzi?

Post autor: Morkej » 2023-10-20, 18:46

Ależ Arku to pytanie jest do naszej Martyny. Myślałem, że napiszę pod postem autorki i dlatego nie użyłem nickowego zwrotu.
Oczekuj Pana, bądź mężny w działaniu i umacniaj się w sobie; nie trać ufności, nie poddawaj się,
lecz ciałem i duszą walcz o chwałę Bożą. - Tomasz à Kempis

Martynna
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 211
Rejestracja: 6 lip 2022
Has thanked: 4 times
Been thanked: 10 times

Re: Jak często chodzić do spowiedzi?

Post autor: Martynna » 2023-10-20, 19:17

Morkej pisze: 2023-10-20, 18:46 Ależ Arku to pytanie jest do naszej Martyny. Myślałem, że napiszę pod postem autorki i dlatego nie użyłem nickowego zwrotu.
Nie mam stałego spowiednika. Chodzę teraz do nowego kościoła i przychodzą różni księża. Naprawdę nie wiem co mam już robić. Jest wierząca.

Awatar użytkownika
Morkej
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1724
Rejestracja: 2 wrz 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 65 times
Been thanked: 354 times

Re: Jak często chodzić do spowiedzi?

Post autor: Morkej » 2023-10-20, 19:25

Martynna pisze: 2023-10-20, 19:17 Nie mam stałego spowiednika. Chodzę teraz do nowego kościoła i przychodzą różni księża. Naprawdę nie wiem co mam już robić. Jest wierząca.
Mogę napisać z mojego doświadczenia, że decyzja o znalezieniu stałego spowiednika była po prostu bezcenna. Mój kierownik duchowy nie tylko pomagał mi, udzielał indywidualnych rad w m.in. podobnym problemie, z którym w sposób szczególny się mierzysz, ale dawał mi też wskazówki dotyczące rozwoju relacji z Panem Bogiem. A to ostatnie jest niesamowicie ważne, jeśli chce się przezwyciężyć grzech. Naprawdę Martyno zachęcam Cię, abyś to przemyślała.
Oczekuj Pana, bądź mężny w działaniu i umacniaj się w sobie; nie trać ufności, nie poddawaj się,
lecz ciałem i duszą walcz o chwałę Bożą. - Tomasz à Kempis

Awatar użytkownika
pom
Aktywny komentator
Aktywny komentator
Posty: 775
Rejestracja: 21 mar 2023
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 131 times
Been thanked: 88 times

Re: Jak często chodzić do spowiedzi?

Post autor: pom » 2023-10-20, 20:12

Martynna pisze: 2023-10-20, 18:11 Jestem lekko załamana. Ksiądz powiedział mi na ostatniej spowiedzi, że nawet jeśli jest silna pokusa ciała i się jej ulegnie, to nadal jest grzech ciężki i że żyje w grzechu śmiertelnym. Jedyne usprawiedliwienie, to jeśli naprawdę nie dało się dłużej wytrzymać. Muszę przyznać, że ulegalam, bo było mi dość ciężko, ale to chyba nadal grzech ciężki, bo mogłam '' męczyć się '' i jeszcze wytrzymać, ale nie chciałam dłużej '' cierpieć ''
Naprawdę nie wiem co teraz robić? Czy jest szansa, że jakoś spowiednik pozwoli mi chodzić np raz na miesiąc czy co dwa tygodnie, czy dla spokoju sumienia muszę iść po kazdym razie? Ale czy to nie przesada spowowoadac się z masturbacji co 2-3 dni?
Bardzo proszę was o pomocne rady. Dziękuję
Proponuję Ci wypełnić sobie czas przewidziany na odpoczynek jakimiś zajęciami na full. Nadto zwalczaj pokusę w głowie, by nie doszło do czynu. :x
I nie wystawiaj się na pokusy bo to też grzech. Sama pokusa nie jest grzechem. Wszyscy z nimi walczymy. Walcz i nie poddawaj się.

Tutaj mnich benedyktyn tłumaczy jak pokonać pokusę


Pamiętaj, że z demonem się nie dyskutuje tylko zmienia temat, tak najłatwiej pokonać pokusę.
1J, 4, 16
Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam. Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim.

ODPOWIEDZ