Jak często chodzić do spowiedzi?

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 15000
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4218 times
Been thanked: 2958 times
Kontakt:

Re: Jak często chodzić do spowiedzi?

Post autor: Dezerter » 2023-10-20, 23:30

Arek pisze: 2023-10-20, 22:49 Twój wybór ale pamiętaj nie wiemy kiedy umrzemy i warto być przygotowanym jeśli to zależy od nas.
Miałem okres w życiu gdy tak myślałem, ale zrozumiałem, że takim myśleniem obrażam Boga " bo mu nie ufam, bo traktuję jak policjanta, bo nie ufam słowom Jezusa, że ciągle wstawia się za nami u Ojca, bo nie zaufałem, że on odkupił wszystkie moje grzechy te wyspowiadane i nie, bo nie ufam w Jego Miłosierdzie, dobroć i miłość.
Ktoś, kto poznał Słowo i Miłość i ufa, ten ma nieco inne podejście niż formalizm i buchalteria- to nie na tym polega życie duchowe.
Ale podkreślam że to moje widzenie tego na dziś, w drodze duchowej do domu Ojca. Każdy ma swoją i jest na innej ścieżce i etapie, więc musi z kierownikiem duchowym ustalać swoją strategie na świętość.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

faraon
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2484
Rejestracja: 9 lut 2023
Has thanked: 287 times
Been thanked: 213 times

Re: Jak często chodzić do spowiedzi?

Post autor: faraon » 2023-10-21, 03:02

mi powiedziano bym to robil co 2 tgodnie.
Pewnie sporo mam za kolnierzem skoro powinienem tak czesto. ;)
Jednak nie sama czestotliwosc jest istotna, a zal za grzechy, zwlaszcza po ich popelnieniu i w okresie zanim przystapimy do Sakramentu pokuty i pojednania.
Ostatnio zmieniony 2023-10-21, 03:07 przez faraon, łącznie zmieniany 1 raz.

Arek
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2390
Rejestracja: 29 sie 2022
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 300 times
Been thanked: 321 times

Re: Jak często chodzić do spowiedzi?

Post autor: Arek » 2023-10-21, 08:33

Dezerter pisze: 2023-10-20, 23:30
Arek pisze: 2023-10-20, 22:49 Twój wybór ale pamiętaj nie wiemy kiedy umrzemy i warto być przygotowanym jeśli to zależy od nas.
Miałem okres w życiu gdy tak myślałem, ale zrozumiałem, że takim myśleniem obrażam Boga " bo mu nie ufam, bo traktuję jak policjanta, bo nie ufam słowom Jezusa, że ciągle wstawia się za nami u Ojca, bo nie zaufałem, że on odkupił wszystkie moje grzechy te wyspowiadane i nie, bo nie ufam w Jego Miłosierdzie, dobroć i miłość.
Ktoś, kto poznał Słowo i Miłość i ufa, ten ma nieco inne podejście niż formalizm i buchalteria- to nie na tym polega życie duchowe.
Ale podkreślam że to moje widzenie tego na dziś, w drodze duchowej do domu Ojca. Każdy ma swoją i jest na innej ścieżce i etapie, więc musi z kierownikiem duchowym ustalać swoją strategie na świętość.
A czy myśląc w taki sposób nie nadużywamy Miłości i Miłosierdzia Bożego? Jeśli taki jest nasz Bóg to przecież mogę być na Mszy Świętej i czynnie nie brać udziału w zjednoczeniu z Nim? Patrzeć i być obok Jezusa, który stoi przede mną. Czy to On ma mnie ciągnąć za rękę? On czeka zawsze, byśmy byli z Nim i w Nim w stanie Łaski Bożej. Jeśli On jest przede mną to powinienem mieć czyste serce i powinienem wyspowiadać się ze złogu nawet dnia codziennego nie mówiąc o grzechach ciężkich (bo tu to oczywiste jak dzień i noc). Im bardziej przeciągamy kwestię spowiedzi do 3 m-cy, pół roku tym jest większy lęk i pamięć jest słabsza.
Święci swoim przykładem jednak wskazywali na systematyczne spowiedzi. Od 3 lat staram się to czynić nie rzadziej niż raz w miesiącu, a zdarza się, że się spowiadałem i po tygodniu, dwóch i trzech tygodniach. Oczywiście, bo czułem potrzebę. Nie chodzi o to by biegać niepotrzebnie. Ale uważam, że chyba już lepiej w tą stronę, niż chociażby raz lub dwa razy na rok.
Oczywiście prawdą jest, że jesteśmy na różnym etapie duchowym.
Tutaj warto zauważyć, że Adam i Ewa byli w stanie Łaski Uświęcającej w momencie stworzenia. Czyli Boga Wolą było, aby byli Świętymi już w momencie pojawienia się na tym świecie. To też daje do myślenia, że pragnieniem Boga jest nasza świętość i najlepiej, byśmy pragnęli być nieustannie na takim etapie.
Jeszcze mogę powiedzieć ze swojego doświadczenia, że w momencie gdy zmieniło się moje życie ale to była moja wola na to bliższe z Bogiem czuję się wolnym w znaczeniu też, że mogę panować nad sobą w większym stopniu niż to miało miejsce kiedyś. Więcej rozumiem, wybaczam, modlę się nieustannie i wszystko przychodzi z mniejszym wysiłkiem o to by stawać się lepszym. Ten wysiłek w momencie przemiany był ogromny, duży strach, lęk, wymagało to dużej determinacji i konsekwencji. Nawet takie zwykłe przeprosiny rodziców czy rodzeństwa były nielada wyzwaniem.
Podsumowując uważam, że lepiej starać się jeśli to ma od nas zależeć, aby jednak otwierać drzwi Chrystusowi i nie czekać na pukanie z Jego strony. Oczywiście On pragnie, by te drzwi były otwarte zawsze, byśmy byli czujni i nie spali kiedy On przychodzi. Chrystus zaprasza wszystkich bez wyjątku do wspólnej uczty. Dlatego starajmy się nie zniechęcać do tej uczty ale zapraszać wszystkich zarówno sprawiedliwych jak i grzeszników.
W moim przypadku to nie formalizm i buchalteria, a policjantem staram się być sam dla siebie, bo w tym jest pewnego rodzaju napominanie a przez to porządek. Kościół niczego nie każe robić, Kościół pokazuje drogę jest drogowskazem i nie narzuca niczego. Inna kwestią jest to jak my odbieramy Jego rolę i co w naszych głowach powoduje głos nie pochodzący od Boga.

Powiem jeszcze o takiej sytuacji z mojego życia. Stałem w kolejce do spowiedzi, była długa. Pojawiła się myśl, że nie zdołam się wyspowiadać. I tutaj odwołanie do tego kiedy mogłem w życiu pójść do spowiedzi, a nie poszedłem, bo znalazłem wytłumaczenie. Pytanie Jezu czy ja nie zdążę się wyspowiadać? Ty przecież jesteś zawsze dla mnie i czekasz. Zabrakło czasu dziś i czuję pustkę, żal, że kiedy miałem szansę to z niej nie skorzystałem. Ale co Jezus mi odpowiedział, proszę jeśli chcesz jestem dla Ciebie. Wyspowiadałem się na drugiej Mszy Świętej, które były jedna po drugiej. Pojawił się uśmiech w duchu, dałeś mi kolejna szansę. Dziękuję
Ostatnio zmieniony 2023-10-21, 08:42 przez Arek, łącznie zmieniany 1 raz.
Jezus Chrystus jest moim Królem.

Awatar użytkownika
AdamS.
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1422
Rejestracja: 4 lis 2021
Lokalizacja: Bieszczady
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 549 times
Been thanked: 787 times

Re: Jak często chodzić do spowiedzi?

Post autor: AdamS. » 2023-10-21, 10:28

pom pisze: 2023-10-20, 20:12 Tutaj mnich benedyktyn tłumaczy jak pokonać pokusę
Dziękuję za ten materiał. Legenda bardzo pouczająca i świetnie przez tego młodego Benedyktyna rozwinięta. Pokusa jest trudna do zwalczenia, gdy:
1) czujemy się w niej osamotnieni (gdy inni bracia chcą się jawić doskonali i nieskażeni), a my sami nie chcemy się tą słabością dzielić,
2) nie budujemy na niej własnej pokory (uzmysłowienie sobie dręczących pokus i grzechów zawsze powinno odsyłać nas do Jezusa),
3) koncentrujemy się wyłącznie na jej pokonaniu - rada, by zwrócić wzrok ku niebu jest metaforyczna, oznacza koncentrację na dobru.

Martynna
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 211
Rejestracja: 6 lip 2022
Has thanked: 4 times
Been thanked: 10 times

Re: Jak często chodzić do spowiedzi?

Post autor: Martynna » 2023-10-21, 13:19

A czy jest szansa, że spowiednik pozwoli chodzić do spworisi co dwa tygodniu lub co miesiąc? W ogóle warto o to zapytać.

Andy72
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1934
Rejestracja: 18 kwie 2018
Has thanked: 188 times
Been thanked: 268 times

Re: Jak często chodzić do spowiedzi?

Post autor: Andy72 » 2023-10-21, 13:22

A nie możesz popełniać tego grzechu rzadziej?
„Stół dla mnie zastawiasz, na oczach mych wrogów to czynisz” (Ps 23,5)

Martynna
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 211
Rejestracja: 6 lip 2022
Has thanked: 4 times
Been thanked: 10 times

Re: Jak często chodzić do spowiedzi?

Post autor: Martynna » 2023-10-21, 14:53

Andy72 pisze: 2023-10-21, 13:22 A nie możesz popełniać tego grzechu rzadziej?
Raz przy bardzo dużym wysiłku udało mi się wytrzymać tydzień, ale to była tragedia.

IMAK
Przybysz
Przybysz
Posty: 11
Rejestracja: 26 cze 2023
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 3 times
Been thanked: 3 times

Re: Jak często chodzić do spowiedzi?

Post autor: IMAK » 2023-10-21, 22:00

Martynna pisze: 2023-10-21, 13:19 A czy jest szansa, że spowiednik pozwoli chodzić do spworisi co dwa tygodniu lub co miesiąc? W ogóle warto o to zapytać.
Według mnie spowiednik nie może nakazać/zakazać chodzenia do spowiedzi co ileś czasu, natomiast może i chyba nawet powinien (w przypadku pytania) powiedzieć swoją opinię.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Jak często chodzić do spowiedzi?

Post autor: Andej » 2023-10-22, 11:04

Martynna pisze: 2023-10-21, 13:19 A czy jest szansa, że spowiednik pozwoli chodzić do spworisi co dwa tygodniu lub co miesiąc? W ogóle warto o to zapytać.
Nie. Nie może. Ale może doradzić właściwą częstotliwość. Taką, która czegoś będzie uczyć, mobilizować do jakiegoś działania. Lub zaniechania jakiegoś działania.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Martynna
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 211
Rejestracja: 6 lip 2022
Has thanked: 4 times
Been thanked: 10 times

Re: Jak często chodzić do spowiedzi?

Post autor: Martynna » 2023-10-23, 18:54

AdamS. pisze: 2023-10-20, 14:23
Martynna pisze: 2023-10-20, 13:21 Jak sobie poradzić z tą sytuacją? A może wystarczy np raz na 2 tygodnie lub miesiąc?
Nie wiem, czy ktoś weźmie na siebie odpowiedzialność, żeby wskazywać Ci właściwą częstotliwość spowiedzi. Z pewnością sytuacja presji w postaci rosnącego napięcia, które jest trudne do wytrzymania, obniża odpowiedzialność, a tym samym zmniejsza wagę grzechu - ale też trzeba uważać, żeby tym samym nie popaść w łatwe samousprawiedliwianie.

To rodzaj nałogu, który można leczyć przez poddanie się terapii, ale można też spróbować zaangażowania w jakiejś dziedzinie, która by Cie pochłonęła bez reszty. Emocje wyzwalane w czasie realizowania się w jakiejś ważnej sprawie potrafią skutecznie wygaszać (czy też właściwie "kanalizować") emocjonalność seksualną. To rodzaj dolegliwości, która zmniejsza winę, jeśli oczywiście nie jest powiązana ze zgorszeniem lub krzywdzeniem innych.

W chwilach silnego napięcia polecam preparaty z kozłka lekarskiego lub chmielu - dostępne bez recepty w aptekach. Dedykowane są na nerwice i bezsenność, ale także przy nadpobudliwości seksualnej. Nie warto koncentrować się na samym problemie - lepiej po prostu wypełnić czas jakimś intensywnym i emocjonującym zajęciem. Może sport, wędrówki górskie, albo taniec? A może pomoc innym w potrzebie?...
No właśnie, nie wiadomo czy ktoś weźmie odpowiedzialność aby wskazać mi odpowiednią częstotliwośc spwowoedzi, ale w katechizmie napisane, jest, odnośnie masturbacji, że nabyte nawyki powodują grzech lekki. Czy samemu można uznać, że w danym przypadku to grzech lekki? Czy powinien to swteorrsic spowiednik, ale wracając do błędnego koła, spowiednicy nie chcą brać odpowiedzialności. I tak w kółko xd

Awatar użytkownika
AdamS.
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1422
Rejestracja: 4 lis 2021
Lokalizacja: Bieszczady
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 549 times
Been thanked: 787 times

Re: Jak często chodzić do spowiedzi?

Post autor: AdamS. » 2023-10-23, 20:44

Martynna pisze: 2023-10-23, 18:54 No właśnie, nie wiadomo czy ktoś weźmie odpowiedzialność aby wskazać mi odpowiednią częstotliwośc spwowoedzi, ale w katechizmie napisane, jest, odnośnie masturbacji, że nabyte nawyki powodują grzech lekki. Czy samemu można uznać, że w danym przypadku to grzech lekki? Czy powinien to swteorrsic spowiednik, ale wracając do błędnego koła, spowiednicy nie chcą brać odpowiedzialności. I tak w kółko xd
W sakramencie spowiedzi najważniejsza jest postawa dobrze rozumianej POKORY, nie próba ważenia, co jest grzechem lekkim a co ciężkim. To samo dotyczy samego doświadczenia własnej grzeszności. Kiedyś sam miałem problem notorycznego grzechu, z którym sobie nie radziłem. Nie chcąc biegać co tydzień do spowiedzi, nie przystępowałem jakiś czas do Komunii. Bolało mnie z tego powodu serce, ale wiedziałem, że tak trzeba - była to konsekwencja mojego grzechu.

Z czasem dobry Bóg pomógł mi siłę uporać się z grzechem (bo człowiek sam z siebie nic nie może) - i teraz jestem pewien, że nic by z tego nie było, gdybym wtedy szukał łatwego rozwiązania i gdybym nie brał tego ciężaru na własne ramiona. Bóg przyjmuje naszą pokorę, obdarowując nas wtedy niespodziewanymi łaskami!

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Jak często chodzić do spowiedzi?

Post autor: Andej » 2023-10-23, 21:07

Martynna pisze: 2023-10-23, 18:54 nabyte nawyki powodują grzech lekki.
Bardzo fajne usprawiedliwienie. Tak samo tłumaczy siebie seryjny gwałciciel, bo ma taki nawyk. Morderca też ma grzech lekki, bo po prostu ma nawyk mordowania. Właściwie nie ma grzechów ciężkich są nawyki. Tylko nawyki. Trzeba zaakceptować, że ktoś się masturbuje, gwałci, morduje, kradnie, napada. Bo to tylko grzechy lekkie, skoro ma taki nawyk.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Martynna
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 211
Rejestracja: 6 lip 2022
Has thanked: 4 times
Been thanked: 10 times

Re: Jak często chodzić do spowiedzi?

Post autor: Martynna » 2023-10-23, 23:32

Andej pisze: 2023-10-23, 21:07
Martynna pisze: 2023-10-23, 18:54 nabyte nawyki powodują grzech lekki.
Bardzo fajne usprawiedliwienie. Tak samo tłumaczy siebie seryjny gwałciciel, bo ma taki nawyk. Morderca też ma grzech lekki, bo po prostu ma nawyk mordowania. Właściwie nie ma grzechów ciężkich są nawyki. Tylko nawyki. Trzeba zaakceptować, że ktoś się masturbuje, gwałci, morduje, kradnie, napada. Bo to tylko grzechy lekkie, skoro ma taki nawyk.
Nie ja to wymyśliłam, tylko katechizm zawiera to w treści, iż jeśli dana osoba ma m.in.nanhte nawyki to jest grzech lekki lub w ogóle go nie ma, jest jeszcze coś o niedojrzałośc i problemach psychicznych. Więc pisz skargę do autorów katechizmu - Watykanu jeśli nie podzielisz Ich tezy.
Ostatnio zmieniony 2023-10-23, 23:33 przez Martynna, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 15000
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4218 times
Been thanked: 2958 times
Kontakt:

Re: Jak często chodzić do spowiedzi?

Post autor: Dezerter » 2023-10-23, 23:44

Martynna pisze: 2023-10-23, 23:32
Andej pisze: 2023-10-23, 21:07
Martynna pisze: 2023-10-23, 18:54 nabyte nawyki powodują grzech lekki.
Bardzo fajne usprawiedliwienie. Tak samo tłumaczy siebie seryjny gwałciciel, bo ma taki nawyk. Morderca też ma grzech lekki, bo po prostu ma nawyk mordowania. Właściwie nie ma grzechów ciężkich są nawyki. Tylko nawyki. Trzeba zaakceptować, że ktoś się masturbuje, gwałci, morduje, kradnie, napada. Bo to tylko grzechy lekkie, skoro ma taki nawyk.
Nie ja to wymyśliłam, tylko katechizm zawiera to w treści, iż jeśli dana osoba ma m.in.nanhte nawyki to jest grzech lekki lub w ogóle go nie ma, jest jeszcze coś o niedojrzałośc i problemach psychicznych. Więc pisz skargę do autorów katechizmu - Watykanu jeśli nie podzielisz Ich tezy.
Chodzi o dobrowolność- jeden z warunków zaistnienia grzechu ciężkiego
na tej podstawie, na podstawie głębszego zrozumienia powodów i mechanizmów samobójstwa zostało ono przestało ono być uważane za grzech ciężki/śmiertelny.
jak by zapytać jakiegoś mądrego księdza,
czy seksoholizm jest grzechem ciężkim
to raczej by odpowiedział, że nie (zakładam, że mogę się mylić, to tylko moja dedukcja)
a teraz odpowiedzmy sobie jak my w naszej nieznajomości jego/jej choroby byśmy go/ją osadzili :?:
i jak byśmy podsumowali księdza, który udzieliłby rozgrzeszenia :?:
ostrożnie z rzucaniem kamieniem
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Martynna
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 211
Rejestracja: 6 lip 2022
Has thanked: 4 times
Been thanked: 10 times

Re: Jak często chodzić do spowiedzi?

Post autor: Martynna » 2023-10-24, 11:33

Spowiednik dziś powiedział, że powinnam się spowiadać z masturbacji wtedy gdy chce przyjąć komunię. (powiedziałam, że robię to kilka razy w tygodniu i zapytałam czy muszę iść do spowiedzi po kazdym razie.)
Do komunii chodzą raz na jakiś czas, zazwyczaj raz na miesiąc, więc wynika z tego że po każdej masturbacji nie muszę iść do spowiedzi? (oczywiście nie chodząc do komunii)

ODPOWIEDZ