Historia spowiadania się w pierwszych wiekach

Dyskusje historyczne związane z Kościołem
Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 15000
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4218 times
Been thanked: 2959 times
Kontakt:

Re: Historia spowiadania się w pierwszych wiekach

Post autor: Dezerter » 2023-10-25, 20:41

A ty czytasz ten wątek> Marek podawał odpowiedź na twoje pytania - zalecam więcej czytać a mniej pisać

Dodano po 38 minutach 36 sekundach:
Za wiki trochę historii, byśmy mieli szerszy pogląd - podkreślenie moje
Okres pokuty starożytnej
Początki do drugiej poł. II w.

Praktycznie wszyscy wcześni pisarze tego okresu, jak Didache, Pasterz Hermasa, Listy Ignacego z Antiochii i in. wyrażają przekonanie, że grzechy ciężkie nie są rzadkie wśród chrześcijan. Cyrille Vogel podaje spis dwunastu grzechów zaczerpnięty z pism nowotestamentalnych i ojców apostolskich:

Nieczystość: cudzołóstwo, nierząd, pederastia, pożądliwość, słowa nieczyste
Zabójstwo
Bałwochwalstwo
Magia
Chciwość
Kradzież
Zawiść: zazdrość, zła żądza, miłość próżnej chwały, nienawiść
Kłamstwo: fałszywe świadectwo, krzywoprzysięstwo, hipokryzja, obmowa
Złość: gniew, buntowniczość, kłótliwość, perwersyjność, zły charakter, złe plotki, obraźliwe wyzwiska, krzywda, wprowadzanie w błąd.
Pycha: zarozumiałość, próżność, arogancja.
Niestałość i głupota
Pijaństwo i nieumiarkowanie.

Za te grzechy można było otrzymywać przebaczenie przez czynienie pokuty: modlitwa, łzy i prostracje, post i jałmużna. Spowiedzią, wyznaniem grzechów było samo podjęcie widocznej dla wszystkich pokuty, by oddać chwałę Bogu. Wyznanie swej grzeszności czyniono wspólnie zwłaszcza przed rozpoczęciem Eucharystii, dotyczyło to jednak lżejszych grzechów. Niekiedy zdarzały się publiczne wyznania grzechów, ale nie było to regułą. W przypadku cięższych grzechów, dochodziło do odsunięcia danego chrześcijanina od przystępowania do komunii, aż do czasu, gdy odbędzie pokutę proporcjonalną do swych złych czynów. Była ona nadawana przez głowę wspólnoty miejscowego Kościoła, czyli biskupa. Współcześnie nazywa się ją pokutą publiczną, co mylnie rozumiane jest z publicznym wyznaniem grzechów. Świadectwa z pierwszych wieków Kościoła wskazują, że najczęściej grzechy, za które wyznaczano pokutę były znane jedynie samemu biskupowi. Charakter publiczny pokuty starożytnej należy rozumieć jako uczestnictwo modlitewne i wsparcie duchowe wspólnoty chrześcijańskiej udzielane grzesznikowi, nie zaś jako publiczne upokorzenie. Zdarzało się, że penitent czynił publiczną spowiedź. Zawsze jednak była to jego osobista, wolna decyzja, wynikająca z pobudek duchowych[13].
Wnioski moje
Modlitwa powszechna nie na Eucharystii - przed Eucharystia - trzeci argument *-:)
Lekko nie było - komentuje spis grzechów ciężkich - a np "niestałość i głupota" to już grubo mocniej niż dzisiaj, do tego dorzucił bym gniew, wprowadzenie w błąd ( te dwa dość powszechne na forum!) .
Spowiedź publiczna lub najczęściej przed starszym wspólnoty, prezbiterem lub biskupem

Jakich grzechów ciężkich wam zabrakło w II wieku?
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 15000
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4218 times
Been thanked: 2959 times
Kontakt:

Re: Historia spowiadania się w pierwszych wiekach

Post autor: Dezerter » 2023-11-09, 22:58

A zobaczmy co się zmieniło w III wieku
Dyscyplina pokutna w III wieku
W tym okresie nastąpił kryzys montanistyczny, który był reakcją na zbyt łagodne, według niektórych, traktowanie grzeszników. Chodziło o dopuszczanie upadłych po odbyciu pokuty, np. apostatów w wyniku prześladowań, którzy chcieli wrócić do Kościoła, do komunii. Było to niezgodnie, według krytyków, z wcześniejszą praktyką. Główną postacią tego kryzysu był Tertulian. Na ten okres przypada też spór Nowacjana z papieżem Korneliuszem oraz św. Cypriana z papieżem Stefanem. Również Hipolit Rzymski krytykował papieży za rozluźnianie dyscypliny pokutnej[14].
Ważyło się czy Kościół zaostrzy dyscyplinę i wymagania w dążeniu do świętości, czy bardziej po ludzku i ze zrozumieniem, z miłosierdziem podejdzie do grzeszników. Afrykański purytanizm przegrał i chyba ja się cieszę, bo mamy prawo do upadania i nawracania
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Historia spowiadania się w pierwszych wiekach

Post autor: Andej » 2023-11-10, 09:17

To ciekawe. Wskazuje na to, że cały czas mamy do czynienia z liberalizacją. (Choć były też momenty zaostrzania.)

Zastanawiając się nad zmieniającymi się formami uważam, że decydujący wpływ miała kameralność. Ludzie żyjący we wspólnotach, byli jak rodzina. Znali się, wiedzieli, kto kim jest i jaki jest. Sądzę też, że większość grzechów i tak wychodziła na światło dzienne.
A jak jest teraz? Inna forma. Przyjrzyjmy się Spowiedzi powszechnej zwracając uwagę na wytłuszczone słowa:
Spowiadam się Bogu wszechmogącemu i wam bracia i siostry, że bardzo zgrzeszyłem myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem: moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina. Przeto błagam Najświętszą Maryję zawsze Dziewicę, wszystkich Aniołów i Świętych, i was bracia i siostry, o modlitwę za mnie do Pana Boga naszego. Chciałem zwrócić uwagę, że spowiadamy się nie tylko przed Bogiem, ale całym inteligentnym stworzeniem. Przed ludźmi także. Tak jak przed wiekami. Spowiedź przed ludźmi, ale w obecności Boga.

Zróbmy jeszcze jeden krok w głąb czasu. Jak wyglądała spowiedź, w czasie, gdy Jezus chodził, nauczał, dawał przykład? Czy spowiadał kogoś? Czy żądał od wyznawania grzechów?
Wydaje mi się, że oczekiwał matanoi. Zmiany. Porzucenia zła. Wszak mówił: Idź i nie grzesz więcej. No, ale tu mamy jakieś odniesienie do spowiedzi. Znajduje się ono też w dialogu na krzyżach. Nie ma wprawdzie odwołania do wyznawanie grzechów, ale jest wyraźne do samooceny, do uzmysłowienie sobie popełnionych grzechów. Jest w tym też skrucha. Chęć poprawy. Jest też miłość i przebaczenie. Ale do tego wszystkiego potrzebne było sobie uświadomienia uczynionego zła. Odpowiednik obecnego rachunku sumienia. Rozpoznanie w swoim sercu-rozumie tego, co było złe i na czym to zło polegało.

Nie krytykuję spowiedzi. Wręcz przeciwnie, doceniam ją. Bo widzę jej role w moim życiu. To bardzo pomocna narzędzie. Jednak jest forma jest wymyślona przez ludzi. I zmieniana przez ludzi. Dostosowywana do realiów społecznych.
Uważam, że warunki dobrej spowiedzi są tym, co stanowi jej treść. I to treść niezmieniającą się w czasie. Począwszy od momentu, w którym jeszcze nie było takiego pojęcia, ale cały ten proces już istniał.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 19129
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2635 times
Been thanked: 4642 times
Kontakt:

Re: Historia spowiadania się w pierwszych wiekach

Post autor: Marek_Piotrowski » 2023-11-10, 09:44

Cyrille Vogel pisze: Wyznanie swej grzeszności czyniono wspólnie zwłaszcza przed rozpoczęciem Eucharystii, dotyczyło to jednak lżejszych grzechów.
Dezerter pisze:Modlitwa powszechna nie na Eucharystii - przed Eucharystia - trzeci argument *-:)
Być może wyjaśniła się nasza zagadka: wydaje mi się, że jest tu trochę nieporozumienie: z kontekstu zdaje się wynikać, iż mowa o wyznaniu grzeszności podczas tego samego zgromadzenia. Określenie "przed rozpoczęciem Eucharystii" odnosi się chyba do "Eucharystii" jako tej części Mszy Świętej, którą dziś nazywamy "Liturgią Ofiary", "Liturgią Stołu" albo... "Liturgią Eucharystyczną".
Poprzedzają ją "Obrzędy wstępne" (w tym m.in. akt pokutny) oraz "Liturgia Słowa".
To by synchronizowało wypowiedzi ks. Starowiejskiego i Vogela z "Didache".

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 15000
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4218 times
Been thanked: 2959 times
Kontakt:

Re: Historia spowiadania się w pierwszych wiekach

Post autor: Dezerter » 2023-11-10, 17:53

A mógłbyś to zobrazować i zestawić z konkretnymi cytatami, bo wywracasz mi to co udało mi się ułożyć :-?
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 15000
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4218 times
Been thanked: 2959 times
Kontakt:

Re: Historia spowiadania się w pierwszych wiekach

Post autor: Dezerter » 2023-11-10, 22:50

Zobaczmy dalej
Pokuta kanoniczna od IV do VI w.
Informacje na temat pokuty kanonicznej znajdujemy m.in. w nauczaniu Augustyna z Hippony, np. w jego dziełku Wiara i uczynki[15] i w licznych homiliach. Augustyn był bardzo powściągliwy w ustalaniu listy grzechów powodujących konieczność podjęcia tzw. wielkiej pokuty. Wymierzanie tej pokuty miało dla niego znaczenie nie kary, lecz uzdrowienia. Najcięższe dla niego były grzechy złości wobec Boga i Jego dobroci (por. Księga osiemdziesięciu trzech kwestii, Kwestia 26). W księdze Wiara i uczynki 19,34 wymienił trzy grzechy śmiertelne, zasługujące na karę ekskomuniki: bezwstyd, idolatrię i zabójstwo[16]. Najczęstszym powodem pokuty było cudzołóstwo. Augustyn polecał poprawiać prywatnie grzechy popełnione prywatnie, zgodnie z Ewangelią Mateusza 18,15nn, grzechy publiczne zaś za pomocą publicznej pokuty (por. Kazanie 82,7 /10/)[17]. Wiele razy Augustyn wyrażał poczucie ogromnej odpowiedzialności i trudności w podjęciu decyzji o odesłaniu wiernego na miejsce pokuty[18]. W liście do Paulina z Noli, pisał na czym polegają te trudności:

A cóż powiem, gdy chodzi o karanie lub nie karanie? Jedyne co chcemy, to przyczynić się do zbawienia tych, wobec których uznamy, że mają być ukarani lub nie ukarani. Wybranie sposobu ukarania... ponieważ należy wziąć pod uwagę nie tylko rodzaj i liczbę błędów, ale także moc ich dusz – to, co każdy z nich może przecierpieć lub odrzuci. Aby nie doszło do tego, że kara nie tylko nie pomoże poprawie, ale sprawi dalsze pogorszenie. O, jakże to głębokie, pełne ciemnych miejsc zadanie! (...) Jakie w tym wszystkim drżenie, mój Paulinie, święty mężu Boży! Jakie drżenie, jakie ciemności! (List 95,3)[19]

Pokuta kanoniczna jest znana także z pism i kazań Cezarego z Arles.

Akta starożytnych synodów ukazują, że w Eucharystii uczestniczyli jedynie ci, którzy nie zgrzeszyli grzechami ciężkimi, zgodnie ze słowami 1 Listu Jana 3,6: Każdy, kto trwa w Nim, nie grzeszy, żaden zaś z tych, którzy grzeszą, nie widział Go ani Go nie poznał.

Do komunii nie był dopuszczony nikt, kto należał do stanu pokutników – aż do dnia, w którym biskup pojednał go ze wspólnotą Kościoła. Kanon 29 synodu w Epaone (517 r.) w Galii mówi o tym, że jedynie apostaci mają opuścić zgromadzenie razem z katechumenami przed rozpoczęciem części eucharystycznej zgromadzenia niedzielnego. Świadczy to prawdopodobnie o tym, że w Kościele starożytnym jedynie ta grupa pokutników nie mogła być obecna podczas sprawowania liturgii Eucharystii. Pozostali pokutnicy uczestniczyli w liturgii, ale nie byli dopuszczeni do Stołu Pańskiego[20].
Dodano po 1 minucie 5 sekundach:
Dalej wiemy, bo było podobnie już do tego co my znamy
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Historia Chrześcijaństwa, postacie, wydarzenia”