Bóg działa

[zdrogi]

Rozmawiałem wczoraj telefonicznie ze swoją mamą, już starszą kobietą, i w pewnym momencie wyznała mi, że przez miesiąc odmawiała różaniec i koronkę żeby PiS stracił władzę i wygląda na to, że Bóg działa.

[Dezerter]

To poproś mamę, by teraz zaczęła odmawiać za utratę władzy przez Putina

[faraon]

Chcialbys naroobic zamiieszania by nie doszlo do powtornego Przyjscia Jezusa?
Nie martw sie, chyba kazdy ma takie oczekiwania, jednak co sie ma stac to sie stanie i to nie Bog jest tego inicjatorem, tylko my sami, czlowiek.

[Ojciec.Pablito]

To poproś mamę, by teraz zaczęła odmawiać za utratę władzy przez Putina

I aby Hamas się pogodził z Izraelem

[faraon]

A jakie widzicie tego wymierne skutkki?
Ze Izrael,- ameryka, da spokoj wszystkim krajom by sie rozwijaly wedlug wlasnych zamyslow demokratycznych?
To raczej jest utopia, znajac tenndencje Izraela..
Czy nie widzicie dysproporcji chocby w uzbrojeniu Izraela, ktory ma wieksze moziwoaci niz jakikolwiek inny kraj tej wiekosci?
nie maja nawet restrykcji Nuklearnych ktore dla wielu o wiee wiekszych krajow sa niemal destrukcyjne, bo uniemozliwiaja rozwoj energi nuklearnej.
Izrael zyje obecnie jak paczek w masle, a mimo to ma ciagle problemy.
Czy to nie jest jakims znakiem?

[Andej]

Rozmawiałem wczoraj telefonicznie ze swoją mamą, już starszą kobietą, i w pewnym momencie wyznała mi, że przez miesiąc odmawiała różaniec i koronkę żeby PiS stracił władzę i wygląda na to, że Bóg działa.

Gdyby Bóg tak działał, to musiałby zmieniać swoje decyzje, i to często na przeciwne, w ciągu ułamków sekund. I to tak małych, że niemożliwych do zaobserwowania.

Bóg działa rzeczywiście. Ale nie za pośrednictwem spełniania naszych próśb, żądań czy szantaży. Bóg działa przez nasze postawy wobec rzeczywistości w której żyjemy.

[AdamS.]

Rozmawiałem wczoraj telefonicznie ze swoją mamą, już starszą kobietą, i w pewnym momencie wyznała mi, że przez miesiąc odmawiała różaniec i koronkę żeby PiS stracił władzę i wygląda na to, że Bóg działa.

Nie ma nic gorszego, jak instrumentalizacja Boga. To stara sztuczka Szatana, który w ten sposób sprawia, że bardzo szybko przestajemy wierzyć (w istocie takie wyobrażenie Boga jest tylko naszym bożkiem do spełniania ludzkich pragnień, który z łoskotem upadnie po pierwszym niespełnieniu życzenia).

[Drwal]

Ja też się modliłem o zmianę władzy oczywiście jeśli Bóg miał by taką wolę. To właśnie jest podstawą modlitwy. Wola Boga. Chciałbym aby zmieniła się władza ale jeśli Bóg ma inne zdanie to niech jego wola się stanie.

Popieram prośbę Dezertera.

[Andej]

Ja też się modliłem o zmianę ...

A ja się modliłem i modlę o to, aby potrafić rozpoznawać Jego wolę, rozumieć ją, a także chce, umieć ją wypełniać i mieć do tego odwagę i determinację.
Nie daję Bogu instrukcji, ani Go nie pouczam. Ani nie staram się Mu przypisywać intencji politycznych.

[zdrogi]

Nie ma nic gorszego, jak instrumentalizacja Boga. To stara sztuczka Szatana, który w ten sposób sprawia, że bardzo szybko przestajemy wierzyć (w istocie takie wyobrażenie Boga jest tylko naszym bożkiem do spełniania ludzkich pragnień, który z łoskotem upadnie po pierwszym niespełnieniu życzenia).

To jak zatem traktować te wszystkie modlitwy, prośby, intencje, które miliony ludzi zanosi każdego dnia, każdej mszy wespół z kapłanem do Boga praktycznie o wszystko, czy to jest instrumentalizacja. Przecież 99,9 % tych modlitw nie spełnia się, a i tak ten pozostały ułamek jedni nazwą szczęściem, a inni przypadkiem.

[Drwal]

Ja też się modliłem o zmianę ...

A ja się modliłem i modlę o to, aby potrafić rozpoznawać Jego wolę, rozumieć ją, a także chce, umieć ją wypełniać i mieć do tego odwagę i determinację.
Nie daję Bogu instrukcji, ani Go nie pouczam. Ani nie staram się Mu przypisywać intencji politycznych.

I dobrze, że tak robisz.

To prawda, że Bogu nie możemy nic narzucać, jednak zawsze możemy Bogu opowiedzieć o naszej wizji na dany temat. On nas zawsze słucha. Nie ma modlitwy nie wysłuchanej. Jednak musimy pamiętać, że Bóg zrobi według swojej woli i to jest piękne. Bo my nie wiemy zawsze co byłoby dobrze nawet jeśli nam się tak wydaje.

Dodano po 4 minutach 14 sekundach:

Nie ma nic gorszego, jak instrumentalizacja Boga. To stara sztuczka Szatana, który w ten sposób sprawia, że bardzo szybko przestajemy wierzyć (w istocie takie wyobrażenie Boga jest tylko naszym bożkiem do spełniania ludzkich pragnień, który z łoskotem upadnie po pierwszym niespełnieniu życzenia).

To jak zatem traktować te wszystkie modlitwy, prośby, intencje, które miliony ludzi zanosi każdego dnia, każdej mszy wespół z kapłanem do Boga praktycznie o wszystko, czy to jest instrumentalizacja. Przecież 99,9 % tych modlitw nie spełnia się, a i tak ten pozostały ułamek jedni nazwą szczęściem, a inni przypadkiem.

Nie ma modlitwy niewysłuchanej. Ja uważam, że modlitwa o mądry wynik wyborów (nie mam już na myśli aby pis przegrał, czy ktoś tam inny wygrał) jest jak najbardziej troską o naród czyli naszym obowiązkiem. Tylko pamiętajmy aby podkreślić to aby Boga wola się stała nie nasza, bo to jest fundamentem modlitwy.

[Andej]

To my jesteśmy narzędziami Boga.
Nasze modlitwy zmieniają nas samych. Bo w trakcie modlitwy , jak też pod jej wpływem przychodzą do głowy różne rozwiązania. Bo modlitwa ukierunkowuje nas. Rozwija nas.
Bóg nie zmienia rządów. To ludzie je zmieniają. Mieli dość ochrony życia, brzydzą się polskością, chcą walczyć z Kościołem, to wyeliminowali PIS. Nie sądzę, aby to był plan Boży. Ale ludzki wybór. A Bóg szanuje ludzkie wybory.
Ale Bóg działa przez nas. To znaczy naszą wiarę. Wartości, które są dla nas ważne. Ci, którzy są ukierunkowani na Boga, spełniają Jego wolę. Ale o tym, jak ją wypełnili dowiedzą się dopiero na Sądzie.

[Abstract]

To jak zatem traktować te wszystkie modlitwy, prośby, intencje, które miliony ludzi zanosi każdego dnia, każdej mszy wespół z kapłanem do Boga praktycznie o wszystko, czy to jest instrumentalizacja. Przecież 99,9 % tych modlitw nie spełnia się, a i tak ten pozostały ułamek jedni nazwą szczęściem, a inni przypadkiem.

Lebniz-owi to pięt nie sięgam ale spróbuje nakreślić problem.

Gdyby świat był całkowicie deterministyczny, a więc od początku do końca kontrolowany przez Boga co do ruchu każdej cząstki we wszechświecie nie byłoby pola dla wolnej woli, nie byłoby również zła. Brak dobra (zło) nie występuje z tytułu całkowitej kontroli przez Boga.
Jeśli włączymy wolną wolę, ciągi przyczynowo skutkowe każdej naszej decyzji i naszego fizycznego położenia w przestrzeni mają zasięg lokalny lub dalekosiężny. Wyzwalają skutki natychmiastowe lub też opóźnione. Pewne jest to, że powstaje ciągła interakcja z otoczeniem. Pozornie małe zmiany mogą mieć dalekosiężne skutki.

Wszystko co wynika z woli leży w autonomii wolności decyzji. A więc jeśli miałbym wobec ciebie złe intencje Bóg ograniczając moje działanie wobec ciebie ingeruje w moją wolę, determinuje moje działanie.
Stąd Putin nie padł od tętniaka zaraz przed wydaniem rozkazu ataku na Ukrainę. Miliony ludzi modli się ciągle o pokój na świecie a pomimo tego ciągle dochodzi do konfliktów. W tym wypadku Boża opatrzność może polegać na tym że Bóg daje więcej szans na zmianę zdania decydenta którego decyzje rzutują na losy milionów ludzi. A więc daje więcej wyborów, możliwości zmiany decyzjom które prowadzą do tych samych złych lub dobrych skutków. Jeśli wpływałby bezpośrednio na wolę danej osoby bez poszanowania obdarowanej wolności wówczas ciężko byłoby wyjaśnić dlaczego dochodzi do zła, a więc patrz wyżej - determinizm.

Wyobraź sobie ile decyzji podejmujesz w ciągu dnia. Niektóre mają efekt natychmiastowy, np wysyłając sms do koleżanki wpływasz na to że ona sięgnie po telefon i zatrzyma się na chwilę, a więc parę sekund później będzie w innym miejscu gdyby nie doszło do wysłania przez ciebie smsa. Jeśli nie mieszka sama, jej interakcja z domownikami będzie w innym miejscu, wszystko przesunie się o parę sekund. Jeśli ktoś z domowników wyjdzie z domu, w innym miejscu spotka się np z sąsiadem co przesunie interakcje z otoczeniem sąsiada w jego dalszym ciągu trwania dnia. OWy domownik wsiadając do auta będzie w innym miejscu z wersją gdzie nie wysłałaś sms.
Twoje jedno zahamowanie autem w zapełnionej drodze będzie miało gigantyczny wpływ na położenie innych samochodów na drodze ponieważ te których twoje hamowanie bezpośrednio dotyczyło wejdą gdzie indziej w interakcję z innymi, poprzestawia się mnóstwo rzeczy, cała kaskada zmian. W innym miejscu ktoś zapatrzy się na sportowe auto, potknie na chodniku, wpadnie pod auto, zarysuje zderzak, dojedzie do mechanika, pracy, gdziekolwiek się udał.

Efekt opóźniony. To sytuacje które powodują lawinę zmian później. Np wyrzucony papier do kosza w domu, który wpłynie na czas wyrzucenia śmieci do kubła np dzień później.

Teraz wyobraź sobie 8 mld ludzi i ich decyzje, nieskończone wiązania przyczynowo-skutkowe które ciągle się ze sobą przeplatają. Na koniec wyobraź sobie jak fragmentaryczne jest pole dla działania Bożej opaczności ale jak duży wymiar może mieć dla ogółu. Bóg utrzymuje świat i jednoczenie stoi na straży wolności swoich stworzeń.
Liebniz twierdził że żyjemy we wszechświecie najlepszych z możliwych. Każdy z możliwych zawierał zło jeśli uwzględniał wybór jaki tu dokonujemy.