Co mogą znaczyć te słowa?

[Arek]

Jezus powiedział:
"Każde królestwo, wewnętrznie skłócone, pustoszeje. I żadne miasto ani dom, wewnętrznie skłócony, się nie ostoi."
(Łk 11,17)

[Andej]

Uważam, ze dokładnie to, co powiedział. Z tym, że należy to rozszerzyć na inne systemy sprawowania władzy, jak też na wszelkie zbiorowości społeczne. Począwszy od najwyższej władzy, a skończywszy na najmniejszym związku, tj. dwojgu. Dotyczy także rządu dusz. Dotyczy też Kościoła.

[AdamS.]

Jezus powiedział:
"Każde królestwo, wewnętrznie skłócone, pustoszeje. I żadne miasto ani dom, wewnętrznie skłócony, się nie ostoi."
(Łk 11,17)

Dalej mówił Jezus: Jeśli więc i szatan z sobą jest skłócony, jakże się ostoi jego królestwo? Tam, gdzie pozwalamy działać Szatanowi, żaden porządek nie będzie wzrastał, a z pewnością prędzej czy później upadnie. A skąd się bierze kłótnia, jeśli nie z kłamstwa, pychy, żądzy władzy i wszelkich innych żądz ciała?

Jezus wypowiedział te słowa w odpowiedzi na zarzut, że uzdrawiać (i uwalniać od złych duchów) miał rzekomo mocą Belzebuba. Mało kto wnikał w Jego słowa - liczyło się religijne i polityczne zacietrzewienie. Czy i dzisiaj nie jesteśmy świadkami takich sytuacji? We wszystkim jesteśmy nastawieni na konfrontację. Kłócimy się, wzajemnie o wszystko obwiniając - a tymczasem suwerenność Polski staje pod znakiem zapytania (patrz przygotowywany w UE projekt likwidujący samostanowienie państw).

Wiem, że nie powinno się mieszać polityki ze Słowem Bożym, ale jakoś tak mi się to samo nasunęło. Przecież niezależnie od opcji politycznej powinniśmy widzieć zagrożenie zewnętrzne. Nie widzimy, bo żadne królestwo w stanie permanentnego skłócenia ostać się nie może. Mam nadzieję, że jeszcze nie jest za późno, aby się opamiętać.

[Andej]

Wiem, że nie powinno się mieszać polityki ze Słowem Bożym, ale

... skora sam Jezus wygłosił stricte polityczne stwierdzenie "Każde królestwo, wewnętrznie skłócone, pustoszeje.", to i nam przystoi się na tym pochylić.

[Arek]

Czytając i analizując te słowa Jezusa można wyciągnąć wnioski. Kto i kiedy sieje zamęt. Tym złym jest podniesiony głos, wulgaryzmy, opluwanie, zarzucanie win, osądzanie, przemoc fizyczna, pomówienia.
Jestem przekonany, że jeśli w naszych rodzinach nie miało by miejsce takie zachowanie to w polityce też należałoby do rzadkości.
Czyli można wyciągnąć wniosek sami się rujnujemy i brak nam mądrości. Prawdziwej mądrości.
Wszyscy pobłądziliśmy jako naród skoro oglądamy takie obrazki jak strajki kobiet, niemoralne walki polityczne, odchodzenie od Kościoła i wary, apostazja, oddawanie duszy za marne trzydzieści srebrników, wzajemny brak szacunku, aborcja, eutanazja, modyfikacje genetyczne, zanieczyszczenie środowiska, nadmierna eksploatacja ziemi, zwiększanie produkcji coraz gorszej jakości, brak chęci wchodzenia w małżeństwo, brak chęci rodzenia dzieci, chęć uzależnienia od innych narodów, pozbywanie się narodowości itd, itd.
Wszystko ma wydźwięk ujemny, negatywny, a więc nasuwa się pytanie jak długo i czy ostoi się taki naród
jak my Polacy?
Pocieszające jest to, że choćby mogło się wydawać, że dobra nie ma, ono istnieje i nigdy nie da się zwyciężyć.
Osobiście jestem katolikiem i jestem dumny z tego, że nim jestem. I oby Chrystus nigdy nie oszczędził mi Łaski siły i odwagi w trwaniu by być zawsze z Nim. Bez względu na burze i zawirowania. Pragnę być zawsze uczniem Chrystusa.
Chryste króluj zawsze i wszędzie!

[Dezerter]

Jezus tymi słowami chciał pokazać absurdalność zarzutu przeciwko niemu
Ale sentencja jest z tych uniwersalnych i mądrościowych.