Protestanci to kłamcy i manipulanci..reszta to święci..

[CiekawaXO]

No, ale ci co chcą, to po co?

[Ojciec.Pablito]

No, ale ci co chcą, to po co?

A po co ludzie ze sobą rozmawiają?

[CiekawaXO]

Żeby dojść do jakiegoś wniosku.

[Ojciec.Pablito]

Żeby miło spędzić czas? Czegoś się dowiedzieć? Kogoś lepiej poznać? Utwierdzić się w swoich przemyśleniach? Przemyśleć coś na nowo?

[CiekawaXO]

No, fajna bajka.
Ale dialog protestanta z katolikiem? Nie widziałam jeszcze normalnego.

[Ojciec.Pablito]

Podróże (również intelektualne) kształcą.

[CiekawaXO]

Co masz na myśli?

[Przeemek]

Przy okazji, napiszę o tym, czego mi brakuje w internetowych dyskusjach protestancko-katolickich.
Żeby i jedna i druga strona odnosiły się do współczesnych XXI-wiecznych argumentów zarówno protestanckich jak i katolickich.
Bez przywoływania Soboru Trydenckiego z jednej a Marcina Lutra z drugiej strony.
Bez przywoływania średniowiecznych sporów "sola fide" czy "fide et ...".

Chciałbym, żeby protestanci wzięli Katechizm Kościoła Katolickiego z 1994 i na nim się oparli formułując swoje argumenty.
Chciałbym, żeby katolicy wzięli jakiś współczesny dokument protestancki i na nim się oparli.

I niech ta dyskusja trzyma się jakichś ram, jakiejś dyscypliny.
Żeby z tego coś było dla czytających.
Żeby z tego był jakiś wartościowy wniosek.

Niestety ale historia i tradycja odgrywają ważną rolę w tych sporach. Kościół to historia na której się cały czas opiera, sam NT w Biblii ma 2000 lat, jakby nie patrzeć jednak jest aktulany dziś i na zawsze......można dzięki tej historii zobaczyć obecne poczynania - niezmiennego fundamnetu i wiary - Kościoła lub nawet rozpoznać Kościół......

Moim zdaniem konstruktywna debata wymaga szacunku dla obu stron i ich poglądów. Nie da się całkowicie ignorować przeszłości, ale można skupić się na aktualnych kwestiach i argumentach, odwołując się do historii tylko w koniecznym zakresie. Tak jak w kwestii "palenia" na stosie, przywoływałem tylko mały zakres historii, pomocny w dykusji. Tak samo niektóre niebiblijne praktyki z przeszłości (np. sprzedaż odpustów) zostały już dawno odrzucone - tutaj KK wyciągnął wnioski i odszedł od tej praktyki - w tym kontekście owszem, nie można ich utożsamiać ze współczesnym nauczaniem.

Z drugiej strony......nie da się oddzielić Kościoła od jego historii, ponieważ jest ona częścią jego istoty i tożsamości. Można wtedy kierować się historią i reformować, odnowiać lub poprawiać Kościół jak ktoś od niej odchodzi... ewangelia jest jedna, niezmienna i wieczysta.... tak samo doktryny są niezmienne historycznie...... Kościół powinien ciągle reformować się i wracać do źródeł wiary w Piśmie Świętym. Kluczowe jest rozróżnienie między tym, co boskie (wiara) a co ludzkie (formy instytucjonalne).
Oczywiście różne nurty chrześcijaństwa inaczej postrzegają granice tych reform. Katolicy podkreślają ciągłość w Tradycji(która jednak się zmienia), a protestanci - jeszcze większą potrzebę odnowy.

Ale w mojej opinii prawdziwa jedność opiera się na Ewangelii i osobie Chrystusa, a nie na ludzkich strukturach czy tradycjach. Dlatego najważniejsze jest skupienie się na tym, co łączy, a nie dzieli chrześcijan. Moim zdaniem najlepszą drogą jest skupienie się na analizie obecnego nauczania i praktyki danego Kościoła w świetle Pisma Świętego. Nie da się całkowicie abstrahować od tradycji, ale trzeba ją oceniać przez pryzmat Biblii, a nie na odwrót. Jeśli więc współczesne nauczanie jest zgodne z Ewangelią, to można uznać dany Kościół za kontynuatora misji Chrystusa, nawet jeśli w przeszłości popełniał błędy.

[Ojciec.Pablito]

@Przeemek przede wszystkim musiałby być jakiś jasno zdefiniowany temat takiej dyskusji.
Po drugie jasno okreslony cel dyskusji.
Po trzecie - zasady prowadzenia dyskusji (ramy czasowe, struktura, liczba pytań i odpowiedzi, pytania do siebie nawzajem itd)

Kultura i szacunek to sprawy, których nawet nie powinniśmy wymieniać - oczywiste.

Bez tego to jest taka połajanka: "to my was teraz heretycy i głupcy nauczymy gdzie jest prawda"

Dodano po 1 minucie 42 sekundach:

No, fajna bajka.
Ale dialog protestanta z katolikiem? Nie widziałam jeszcze normalnego.

Oj, są takie.
Polecam zapoznac się z tym:
(debaty z trzech różnych kanałów Youtube)

[CiekawaXO]

A no na potrzeby YouTube to oczywiście że każdy świeci przykładem.
Dalej bajki.

[krz30]

Żyjmy zatem w bajkowym świecie

[Ojciec.Pablito]

Dalej bajki.

Nie rozumiem, co tu jest bajką?
Rozmowa dwojga ludzi?

Dodano po 1 minucie 44 sekundach:
Skoro to jest bajką, to na jakiej podstawie twierdzisz, że jakakolwiek rozmowa tu na forum nie jest bajką?

[CiekawaXO]

Nie,nie rozmowa dwojga ludzi.
Rozmowy protestantów i katolików. Nie znam dobrego przykładu takich rozmów. Chyba że się nie pojawiają różnego rodzaju drażliwe kwestie, wtedy to bez różnicy.

Dodano po 31 sekundach:

Żyjmy zatem w bajkowym świecie

Chcesz to żyj:)

[krz30]

Swoją drogą, przypomniało mi się, jak na studiach miałem kolegę protestanta. Fajnie mi się z nim gadało. W sumie nie wiedziałem długo, że jest protestantem, bo chodził ze mną na różne nabożeństwa katolickie. Dopiero po jakimś czasie to wyznał. A na nabożeństwa chodził, bo szukał czegoś dla siebie. Ostatecznie uznał, że pozostanie przy swoim zgromadzeniu i tą drogą będzie szedł za Chrystusem, jako że w tym się wychował. Szkoda, że nasz kontakt się urwał.

[Ojciec.Pablito]

Zastanawiam się czym różni się rozmowa katolika z protestantem od rozmowy:
-wyborcy PiS z wyborcą Trzeciej Drogi?
-tradycjonalisty liturgicznego z neokatechumenat'istą (jak się to odmienia?)
-kibica Roberta Kubicy z kibicem Lewisa Hamiltona?
-optymisty teoriopoznawczego z pesymistą teoriopoznawczym?
-programisty Java z programistą C#?
-kierowcy Forda z kierowcą Toyoty?
-tego, który jeździ w wakacje nad morze z tym, który jeździ w góry?
-weganina z frutarianinem?
-tego, który ma kota z tym, który ma psa?
-tego, który pracuje zdalnie z tym, który pracuje w biurze?
-uzytkownika Linuksa z użytkownikiem Windowsa?

I wiele wiele innych