Rozwód

Piszemy tutaj wszystkie rozterki w naszym życiu duchowym. Rady na temat naszego życia w Kościele katolickim, pouczenie, itp.
Awatar użytkownika
CiekawaXO
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6321
Rejestracja: 12 mar 2023
Has thanked: 880 times
Been thanked: 714 times

Re: Rozwód

Post autor: CiekawaXO » 2023-10-31, 11:43

Już nie wspomnę o tym, że jak nie będzie rozwodu cywilnego, to Sąd biskupi nie podejmie sprawy unieważnienia małżenstwa.

Awatar użytkownika
Abstract
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2553
Rejestracja: 27 cze 2021
Has thanked: 157 times
Been thanked: 412 times

Re: Rozwód

Post autor: Abstract » 2023-10-31, 11:57

Nakazy i zakazy w małżeństwie i przed nim kręcą się wokół intymności, seksu i jego konsekwencji.

Mógłbyś przeżyć całe życie bez przysięgi z twoją obecną żoną, mieszkać z nią i ect ale przez kontakt seksualny z ukochaną generujesz grzech, siłą rzeczy żeby mieć dziecko również. Aby nie grzeszyć decydujesz się na ślub. Piszę tu o częstej praktyce, a nie o tym jak być powinno. Edukacja i świadomość młodych par przed ślubem zakrawa o patologie. Rozumiem również dlaczego jest taki stan rzeczy, ślubów byłoby o wiele wiele mniej. nie da wirtualizować sytuacji kiedy nie żywimy intensywnych uczuć do drugiej osoby, ponieważ te uczucia przeważają w decyzji o ślubie. W większości przypadków gdy przed ślubem uczucie mija, nie ma już narzeczonych.

Gdy zakochanie mija życie robi "sprawdzam" dla waszego związku. Na ile jesteście w stanie się dogadać, iść na prawdziwe kompromisy nieokraszone już zakochaniem, na ile to co was łączy, wasza przyjaźń jest silna, na ile jesteście w stanie być ze sobą dla idei, nawet wtedy gdy zakochujecie się w kimś innym i chcecie być z kimś innym. Nawet wtedy gdy oboje jesteście przekonani o tym że nie chcecie być razem, chcecie się rozejść i iść własną drogą. Pozostaje jedynie idea, ponieważ pełni świadoma przysięga dotyczy rzeczy przeszłych gdzie przysięgamy że miały miejsce, a nie rzeczy przyszłych które zakładamy że będą miały miejsce. Tutaj pozostaje jedynie obietnica, stąd czasami niedotrzymywana, lub falowo niedotrzymywana i korygowana.
Gdy jest bardzo źle można się rozstać. Można być w związku z kimś innym, byleby bez seksu i intymności.
Ostatnio zmieniony 2023-10-31, 12:02 przez Abstract, łącznie zmieniany 1 raz.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.

Awatar użytkownika
CiekawaXO
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6321
Rejestracja: 12 mar 2023
Has thanked: 880 times
Been thanked: 714 times

Re: Rozwód

Post autor: CiekawaXO » 2023-10-31, 12:00

Byleby bez seksu i intymnosci...
Jak to się ma do nauczania adhortacji Amotis Laetitia i decyzji poszczególnych episkopatów?
Odrzucasz to nauczanie, nie bierzesz pod uwagę, bojkotujesz, udajesz że tego nie ma?
Jak do tego podchodzisz? Tekst źródłowy jak jest teraz podałam.

Dodano po 1 minucie 30 sekundach:
Ale podam raz jeszcze, bo narazie pomijany, nikt się nie odniósł.
CiekawaXO pisze: 2023-10-31, 06:50 Trzeba też dodać, że wraz z Amoris Laetita, sporo się w Kościele zmieniło pod względem nauczania, ale widzę nikt tego tu nie przytoczył, a fakty są takie:
"Ojciec Święty kolejny raz potwierdza, że zgadza się na dopuszczanie w niektórych przypadkach do Komunii świętej tych rozwodników w nowych związkach, którzy utrzymują relacje seksualne. Zrobił to tym razem w liście do patriarchy Lizbony, kardynała Manuela Clemente.

Abp Manuel Clemente w lutym tego roku wydał wytyczne duszpasterskie dla kapłanów swojej metropolii odnośnie adhortacji apostolskiej Amoris laetitia. Zezwolił w nich na udzielanie Komunii świętej rozwodnikom w nowych związkach, nawet jeżeli ci nie żyliby w czystości. Warunkiem jest rozeznanie ich sytuacji; nie chodzi o żaden automatyzm, ale otwarcie drzwi w poszczególnych indywidualnych przypadkach. Abp Clemente zalecił zarazem, by proponować rozwodnikom życie w czystości. Wcześniej tylko taka droga dawała rozwodnikom dostęp do Komunii świętej - stanowili tak Pius XI, Jan Paweł II, Benedykt XVI.

Papież Franciszek w swoim liście do abp. Clemente napisał, że jego ,,bardzo głębokie przemyślenia... napełniły go radością''. Zalecenia abp. Clemente mają wyrażać ,,starania duszpasterzy'' w obszarze opieki nad wiernymi, charakteryzujące się ,,mądrością i cierpliwościa''.

Ta papieska zgoda na udzielanie Komunii świętej rozwodnikom w nowych związkach nie jest niczym nowym. Po pierwsze, papież w ogóle nie reagował na dokumenty rozmaitych episkpopatów czy poszczególnych biskupów, którzy wydawali wcześniej wytyczne analogiczne do tych abp. Clemente. Dotyczy to choćby Niemiec, Malty, Włoch, Stanów Zjednoczonych. [/color]Co więcej, zgodę na Komunię dla rozwodników wpisał do Acta Apostolicae Sedis – swoistego „dziennika ustaw” Watykanu. Do akt tych włączono pod koniec ubiegłego roku odpowiedź papieża na list biskupów argentyńskich, w których pytali Ojca Świętego, czy ich interpretacja Amoris laetitia jest właściwa. Biskupi zgodzili się na Komunię dla rozwodników w poszczególnych przypadkach; papież odpisał im, że innej interpretacji nie ma.
(tu dopiszę od siebie, ma to już rangę nauczania zwyczajnego, obowiązującego).

Jest zatem faktem, że Ojciec Święty zgadza się na porzucenie nauczania poprzednich papieży. Problem w tym, że to nauczanie zostało zdefiniowane wielokrotnie przez najwyższy autorytet Kościoła katolickiego. I choć nie ogłoszono go nigdy ex cathedra, to trudno odmówić mu największej wagi – było wielokrotnie powtarzane w ostatnim stuleciu, a co więcej obowiązywało w Kościele katolickim od samego w zasadzie początku."
https://www.fronda.pl/a/papiez-komunia- ... 12893.html

W dalszej części artykułu jest wyrazany niepokój co do tego nauczania, czy słuchać tego Papieża, czy poprzednich, ze to problem.
Jak widać nie dla wszystkich episkopatów które już to wcieliły w życie.

Robię właśnie spory post o tych zmianach, więc zapraszam za jakiś czas do poczytania.
Ostatnio zmieniony 2023-10-31, 12:02 przez CiekawaXO, łącznie zmieniany 3 razy.

Awatar użytkownika
Abstract
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2553
Rejestracja: 27 cze 2021
Has thanked: 157 times
Been thanked: 412 times

Re: Rozwód

Post autor: Abstract » 2023-10-31, 12:04

@CiekawaXO to ten sam przypadek co z forumowiczem którego żona zachodząc w ciąże mogłaby umrzeć. Indywidualna furtka.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.

Awatar użytkownika
CiekawaXO
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6321
Rejestracja: 12 mar 2023
Has thanked: 880 times
Been thanked: 714 times

Re: Rozwód

Post autor: CiekawaXO » 2023-10-31, 12:06

Dobrze. Ale masz nauczanie że w tamtym przypadku, jest taka furtka, czy ci się tylko tak wydaje, że jest? Jeśli jest, to napisz gdzie.

Awatar użytkownika
Ojciec.Pablito
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2106
Rejestracja: 22 lis 2022
Lokalizacja: Pomieszczenia dla Osób Zatrzymanych
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 741 times
Been thanked: 271 times

Re: Rozwód

Post autor: Ojciec.Pablito » 2023-10-31, 12:12

Amoris Laetitia:
297. Chodzi o włączenie wszystkich. Trzeba pomóc każdemu w znalezieniu jego sposobu uczestnictwa we wspólnocie kościelnej, aby czuł się przedmiotem „niezasłużonego, bezwarunkowego i bezinteresownego” miłosierdzia. Nikt nie może być potępiony na zawsze, bo to nie jest logika Ewangelii! Nie mam na myśli tylko rozwiedzionych, żyjących w nowych związkach, ale wszystkich niezależnie od sytuacji, w jakiej się znajdują. Oczywiście, jeśli ktoś afiszuje się z obiektywnym grzechem tak, jakby był częścią ideału chrześcijańskiego, czy chciałby narzucić coś innego od tego, czego naucza Kościół, to nie może domagać się, by uczyć katechizmu czy przepowiadać, i w tym sensie istnieje coś, co go oddziela od wspólnoty (por. Mt 18, 17). Musi na nowo usłyszeć Ewangelię i wezwanie do nawrócenia. Nawet jednak dla takiej osoby może istnieć jakiś sposób uczestniczenia w życiu wspólnoty: w pracy socjalnej, w spotkaniach modlitewnych lub w tym, co może sugerować jego osobista inicjatywa wraz z rozeznaniem duszpasterza. W odniesieniu do różnych sytuacji zwanych „nieregularnymi”, Ojcowie synodalni osiągnęli ogólny konsensus, który popieram: „By podejść duszpastersko do osób, które zawarły małżeństwo cywilne, rozwiedzionych żyjących w nowych związkach, lub które jedynie mieszkają razem, obowiązkiem Kościoła jest ukazanie im Bożej pedagogii łaski w ich życiu i dopomożenie im w osiągnięciu pełni planu Boga”[328], co jest zawsze możliwe z mocą Ducha Świętego.

298. Osoby rozwiedzione, żyjące w nowym związku, mogą na przykład znaleźć się w bardzo różnych sytuacjach, które nie powinny być skatalogowane lub zamknięte w zbyt surowych stwierdzeniach, nie pozostawiając miejsca dla odpowiedniego rozeznania osobistego i duszpasterskiego. Czym innym jest drugi związek, który umocnił się z czasem, z nowymi dziećmi, ze sprawdzoną wiernością, wielkodusznym poświęceniem, zaangażowaniem chrześcijańskim, świadomością nieprawidłowości swojej sytuacji i wielką trudnością, by cofnąć się wstecz bez poczucia w sumieniu, że popadłoby się w nowe winy. Kościół uznaje sytuacje „gdy mężczyzna i kobieta, którzy dla ważnych powodów – jak na przykład wychowanie dzieci – nie mogą uczynić zadość obowiązkowi rozstania się” [329]. Istnieje także przypadek osób, które podjęły wielki wysiłek, aby uratować pierwsze małżeństwo i doznały niesprawiedliwego porzucenia, lub „tych, którzy zawarli nowy związek ze względu na wychowanie dzieci, często w sumieniu subiektywnie pewni, że poprzednie małżeństwo, zniszczone w sposób nieodwracalny, nigdy nie było ważne” [330]. Inną jednak rzeczą jest nowy związek, zawarty po niedawnym rozwodzie, ze wszystkimi konsekwencjami cierpienia i zamieszania, które uderzają w dzieci i całe rodziny, lub sytuacja kogoś, kto wielokrotnie nie wypełniał swoich zobowiązań rodzinnych. Powinno być jasne, że nie jest to ideał, jaki proponuje Ewangelia dla małżeństwa i rodziny. Ojcowie synodalni stwierdzili, że rozeznanie duszpasterzy zawsze powinno kierować się „odpowiednim rozróżnieniem” [331], ze spojrzeniem, które „dobrze rozeznaje sytuacje” [332]. Wiemy, że „nie mamy prostych odpowiedzi” [333].
Tekst polski:
https://www.vatican.va/content/francesc ... titia.html
po prostu chłopak ze wsi 3:-o 3:-o 3:-o :YMCOWBOY:

Awatar użytkownika
Abstract
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2553
Rejestracja: 27 cze 2021
Has thanked: 157 times
Been thanked: 412 times

Re: Rozwód

Post autor: Abstract » 2023-10-31, 12:23

@CiekawaXO mi chodzi o całkowicie coś innego. O rozumienie idei przysięgi aż do śmierci, przysięgi składanej przy odurzeniu emocjami, braku świadomości jak to jest być z kimś bez tych silnych emocji i trwać w takim związku, ponieważ przed ślubem nie ma to miejsca(!) ludzie się rozstają(!). Niedojrzałością emocjonalną, często marnym nierozumieniem swojej psychiki i motywów.
Taka przysięga to wróżenie z fusów ubrana w piękne słowa o postawie.
Finalnie jesteś bardziej świadomy co przysięgasz jeśli nie jesteś zakochany, nie ma tej całej romantycznej otoczki, zimna kalkulacja szans na dobrą i budującą komunikację, taka małżeńska buddyjska pustka, nirwana we dwoje.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.

Awatar użytkownika
CiekawaXO
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6321
Rejestracja: 12 mar 2023
Has thanked: 880 times
Been thanked: 714 times

Re: Rozwód

Post autor: CiekawaXO » 2023-10-31, 12:28

Ale rozwadniasz temat.

Awatar użytkownika
Repart
Gaduła
Gaduła
Posty: 977
Rejestracja: 5 sie 2021
Been thanked: 266 times

Re: Rozwód

Post autor: Repart » 2023-10-31, 12:31

Czyli przysięga małżeńska powinna być składana już po zamieszkaniu razem, po poznaniu siebie, po kilku głębszych starciach i jeszcze paru mniejszych, po wielu wzlotach i upadkach, a już najlepiej po odkochaniu. Tyle, że wtedy ta przysięga straciłaby trochę (a może bardzo) na swojej idei - bo przecież przysięga się, że będziemy razem, na dobre i na złe. Po to przysięgamy, żeby jak to się wydarzy, to tego dotrzymać. A gdy będziemy przysięgać po tym, jak już to się wydarzyło, to nie będzie to przysięga tylko bardziej świadectwo.

Awatar użytkownika
Abstract
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2553
Rejestracja: 27 cze 2021
Has thanked: 157 times
Been thanked: 412 times

Re: Rozwód

Post autor: Abstract » 2023-10-31, 12:33

CiekawaXO pisze: 2023-10-31, 12:28 Ale rozwadniasz temat.
Nie skupiaj się tylko nad rozlanym mlekiem ale też nad przyczyną rozlewania.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.

Awatar użytkownika
CiekawaXO
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6321
Rejestracja: 12 mar 2023
Has thanked: 880 times
Been thanked: 714 times

Re: Rozwód

Post autor: CiekawaXO » 2023-10-31, 12:34

A to inny temat.

Awatar użytkownika
Ojciec.Pablito
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2106
Rejestracja: 22 lis 2022
Lokalizacja: Pomieszczenia dla Osób Zatrzymanych
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 741 times
Been thanked: 271 times

Re: Rozwód

Post autor: Ojciec.Pablito » 2023-10-31, 12:38

Repart pisze: 2023-10-31, 12:31 Czyli przysięga małżeńska powinna być składana już po zamieszkaniu razem, po poznaniu siebie, po kilku głębszych starciach i jeszcze paru mniejszych, po wielu wzlotach i upadkach, a już najlepiej po odkochaniu. Tyle, że wtedy ta przysięga straciłaby trochę (a może bardzo) na swojej idei - bo przecież przysięga się, że będziemy razem, na dobre i na złe. Po to przysięgamy, żeby jak to się wydarzy, to tego dotrzymać. A gdy będziemy przysięgać po tym, jak już to się wydarzyło, to nie będzie to przysięga tylko bardziej świadectwo.
Problem przysięgania ma już tysiące lat.
Jezus wręcz zakazuje przysięgać:

Mat 5:33 Słyszeliście także, że powiedziano przodkom: Nie będziesz fałszywie przysięgał, ale dotrzymasz Panu przysiąg swoich.
Mat 5:34 A JA WAM POWIADAM, ABYŚCIE W OGÓLE NIE PRZYSIĘGALI ani na niebo, gdyż jest tronem Boga,
Mat 5:35 Ani na ziemię, gdyż jest podnóżkiem stóp jego, ani na Jerozolimę, gdyż jest miastem wielkiego króla;
Mat 5:36 Ani na głowę swoją nie będziesz przysięgał, gdyż nie możesz uczynić nawet jednego włosa białym lub czarnym.
Mat 5:37 NIECHAJ WIĘC MOWA WASZA BĘDZIE: TAK — TAK, NIE — NIE, bo co ponadto jest, to jest od złego.
Ostatnio zmieniony 2023-10-31, 12:38 przez Ojciec.Pablito, łącznie zmieniany 1 raz.
po prostu chłopak ze wsi 3:-o 3:-o 3:-o :YMCOWBOY:

Awatar użytkownika
Repart
Gaduła
Gaduła
Posty: 977
Rejestracja: 5 sie 2021
Been thanked: 266 times

Re: Rozwód

Post autor: Repart » 2023-10-31, 12:45

Czyli sakrament małżeństwa do poprawy? Wykluczyć przysięgę? Będzie o wiele mniej małżeństw, z prognozą ku całkowitemu zaniknięciu ich zawieraniu. Co będzie zatem scalać umowę między małżonkami? Ktoś tu o tym pisał.

Awatar użytkownika
CiekawaXO
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6321
Rejestracja: 12 mar 2023
Has thanked: 880 times
Been thanked: 714 times

Re: Rozwód

Post autor: CiekawaXO » 2023-10-31, 12:47

Ojciec.Pablito pisze: 2023-10-31, 12:38
Repart pisze: 2023-10-31, 12:31 Czyli przysięga małżeńska powinna być składana już po zamieszkaniu razem, po poznaniu siebie, po kilku głębszych starciach i jeszcze paru mniejszych, po wielu wzlotach i upadkach, a już najlepiej po odkochaniu. Tyle, że wtedy ta przysięga straciłaby trochę (a może bardzo) na swojej idei - bo przecież przysięga się, że będziemy razem, na dobre i na złe. Po to przysięgamy, żeby jak to się wydarzy, to tego dotrzymać. A gdy będziemy przysięgać po tym, jak już to się wydarzyło, to nie będzie to przysięga tylko bardziej świadectwo.
Problem przysięgania ma już tysiące lat.
Jezus wręcz zakazuje przysięgać:

Mat 5:33 Słyszeliście także, że powiedziano przodkom: Nie będziesz fałszywie przysięgał, ale dotrzymasz Panu przysiąg swoich.
Mat 5:34 A JA WAM POWIADAM, ABYŚCIE W OGÓLE NIE PRZYSIĘGALI ani na niebo, gdyż jest tronem Boga,
Mat 5:35 Ani na ziemię, gdyż jest podnóżkiem stóp jego, ani na Jerozolimę, gdyż jest miastem wielkiego króla;
Mat 5:36 Ani na głowę swoją nie będziesz przysięgał, gdyż nie możesz uczynić nawet jednego włosa białym lub czarnym.
Mat 5:37 NIECHAJ WIĘC MOWA WASZA BĘDZIE: TAK — TAK, NIE — NIE, bo co ponadto jest, to jest od złego.
Tekst z Opoki :są też inne fragmenty o przysiędze:
,,Czy Pan Jezus w ogóle zakazuje przysięgi? Tak można by sądzić, gdyby przytoczony fragment Ewangelii był jedynym nowotestamentalnym tekstem na ten temat. Tymczasem tak nie jest. Co więcej, w Nowym Testamencie znajduje się kilka konkretnych aktów przysięgi. Jest to dowód rozstrzygający, że wiara chrześcijańska nie wyklucza przysięgi absolutnie, chce natomiast ograniczyć jej używanie do koniecznego minimum. Co najciekawsze, jedna z tych przysiąg zawiera oczywistą aluzję do słowa Pana Jezusa o przysięgach: "Bóg mi świadkiem - przysięga św. Paweł - że w tym, co do was mówię, nie ma równocześnie tak i nie" (2 Kor 1,18).


Dwie inne przysięgi Apostoła Pawła przytacza św. Augustyn w tekście, który sam w sobie wart jest przypomnienia w związku z naszym tematem: "Apostoł często przysięgał. «Co wam piszę, mówię przed Bogiem, że nie kłamię» (Ga 1,20), albo: «Świadkiem mi Bóg, któremu służę moim duchem» (Rz 1,9). Nie godzi się przypuścić, że Paweł, zwłaszcza w natchnionych listach, złamał przykazanie Pańskie. Zatem słowa: «Zupełnie nie przysięgajcie» przypominają nam, abyśmy, na ile to tylko możliwe, unikali przysięgi i pod pozorem dobra nie przysięgali zbyt łatwo".

Jakżeż zresztą przysięga mogłaby być złem sama w sobie, skoro nawet Bóg jej używa?! "Przysięgam na siebie - powiedział do Abrahama - ponieważ to uczyniłeś, że nie oszczędziłeś swojego syna jedynego, będę cię błogosławił" (Rdz 22,16). Powołanie się na tę przysięgę znajdziemy później w Ewangelii (Łk 1,73). Zaś List do Hebrajczyków, wykazując wyższość kapłaństwa Chrystusa nad kapłaństwem Aarona, rozwija argument, że tylko to pierwsze jest kapłaństwem zaprzysiężonym przez Boga: Stało się to nie bez złożenia przysięgi, tamci bowiem [kapłani Starego Testamentu] bez przysięgi stawali się kapłanami. Ten zaś [Chrystus] przez przysięgę Tego, który powiedział: Poprzysiągł Pan a nie będzie żałował: Tyś jest kapłanem na wieki" (Hbr 7,20; por. Ps 110,4).


Przysięgą nazywamy zazwyczaj wezwanie Boga na świadka naszych stwierdzeń lub zobowiązań. I tutaj pojawia się trudność następująca: Przecież Bóg jest wszechobecny, zatem jest świadkiem - chcemy czy nie chcemy, zdajemy sobie z tego sprawę czy nie - wszystkich naszych poczynań i zobowiązań. O co więc chodzi w przysiędze? Na trudność tę odpowiedziałbym tak: Przez przysięgę wchodzimy jakby w status egzystencjalny aniołów, wykonujemy dany akt z najpełniejszą świadomością, że dzieje się to w obliczu samego Boga.

Oczywiste więc, że przysięga domaga się szczególnego duchowego zaangażowania. Chodzi nie tylko o to, żeby przysięga nam nie spowszedniała. Jeśli nie zamierzam przekroczyć swojej ludzkiej ułomności i jakby - przynajmniej na ten moment - dorównać aniołom, nie wolno mi przysięgać nawet raz w życiu. Dotyczy to przysięgi uczciwej, nie krzywoprzysięstwa. Bo krzywoprzysięstwo jest to czyn właściwie diabelski: jest to zło wykonane z tak pełną świadomością obecności Boga, że człowiek odważa się aktywnie przywołać Go na świadka tego postępku.

Czas wreszcie wymienić trzecie pouczenie, które zawiera cytowany na początku fragment Kazania na Górze: Unikajcie nawet przysięgi uczciwej, bo cele, jakie spodziewacie się uzyskać poprzez przysięgę, zazwyczaj można osiągnąć i bez niej; wystarczy uświadomić sobie, że znajduję się w obecności Bożej.

Opowiadał mi znajomy, że był świadkiem następującego, nieco komicznego wydarzenia w sądzie. Ktoś coś tam zeznawał, na co mu ktoś drugi: "Gdyby tu był krzyż, mówiłbyś zupełnie inaczej". Aż trudno uwierzyć, ale ten człowiek rzeczywiście zaczął w jednej chwili zeznawać zupełnie inaczej.

Wróćmy do tekstów biblijnych, które mówią o przysięgach, składanych przez samego Boga. Wskazują one na jeszcze jeden moment, zawierający się w przysiędze: często przysięga jest stwierdzeniem lub obietnicą szczególnie uroczystą. My, ludzie, potrzebujemy święta i odświętności. Bo to, co podniosłe, odświętne, uroczyste, ujawnia nam, że to, co powszednie i doczesne, nie kończy się na samym sobie, ale otwiera się na coś więcej, przekracza doczesność. Zatem Bóg, składający uroczyste obietnice, jest Bogiem pochylającym się nad nami w taki sposób, jak tego potrzebujemy, dostosowującym się do naszych ludzkich potrzeb, wyprowadzającym nas w sposób zgodny z naszą naturą ponad naszą doczesność.

Ten moment otwierającej na transcendencję podniosłości można zauważyć zwłaszcza w przysięgach, zawierających obietnicę i zobowiązanie. Weźmy na przykład przysięgę małżeńską. Przecież nie tylko dlatego wzywamy Boga na świadka tego zobowiązania, aby nie załamać się w chwilach, kiedy trudno będzie zobowiązania dotrzymać. Nawet nie tylko dlatego, że liczymy i nieustannie liczyć będziemy na Jego obecność w naszym małżeństwie. Przysięga małżeńska głosi jakby ponadludzki charakter tego związku między mężem i żoną. Związek ten jest cudowny i tajemniczy już w swoim wymiarze ludzkim. Cudowne i tajemnicze jest bowiem to, że wspólnota dwojga ludzi staje się w miarę przychodzenia na świat dzieci wieloosobową wspólnotą rodzinną. Otóż w przysiędze małżeńskiej przywołuje się uroczyście Boga na twórcę i świadka zakładanej wspólnoty; liczy się na to, że będzie nam dopomagał, aby nasza wspólnota nie tylko rosła i przelewała się na nasze dzieci, lecz aby przetrwała na życie wieczne.

Toteż człowiek religijny odczuwa obrazę Boga w uroczystym wzywaniu Go dla potwierdzenia zaangażowań, już i bez przysięgi budzących moralne wątpliwości. Tu przypomina się postać Franza Jägerstättera, młodego austriackiego rolnika, który odmówił złożenia przysięgi w wojsku hitlerowskim. "Nie mogę pogodzić mego sumienia z walką za Führera - wyjaśniał swoje stanowisko - nie mogę złożyć przysięgi wiążącej mnie wobec rządu prowadzącego niesłuszną wojnę". Sąd nie zważał na to, że Jägerstätter był ojcem trojga małych dzieci, skazał go na śmierć i wyrok wykonano. Dziś jego imię wspominamy z czcią należną męczennikom.



Postawmy sobie jeszcze jedno pytanie: Jak się zachować wobec tego zalewu deklaracji i zobowiązań, jakich na każdym kroku się od nas żąda? Na przykład ilekroć oddaję do pralni spodnie, podpisuję deklarację, że zgadzam się na to, iż w praniu mogą ulec zniszczeniu guziki oraz zamek błyskawiczny. I za każdym razem spodnie wracają do mnie w nienaruszonym stanie. Po prostu pralnia zabezpiecza się za pomocą mojego podpisu przed wzięciem odpowiedzialności za ewentualne szkody. Sądzę, że podobna małoduszność i chęć przerzucenia ewentualnej odpowiedzialności na innych leży u źródeł wielu deklaracji i zobowiązań, jakich żąda się od ludzi w różnych innych sytuacjach.

Jedno jest pewne: Jeśli kiedykolwiek zdarzy się, że podsuwany mi do podpisu tekst oświadczenia lub zobowiązania budzi wyraźny sprzeciw mojego sumienia, podpisywać mi go nie wolno. Nawet gdyby miał to być akt pozorny, z którego nikt mnie rozliczać nie będzie. Nawet gdyby odmowa miała mnie narazić na kłopoty.,,

Dodano po 2 minutach 34 sekundach:
Pablito, pisałeś że masz żonę. Nie składałeś przysięgi?
Ostatnio zmieniony 2023-10-31, 12:49 przez CiekawaXO, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
Ojciec.Pablito
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2106
Rejestracja: 22 lis 2022
Lokalizacja: Pomieszczenia dla Osób Zatrzymanych
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 741 times
Been thanked: 271 times

Re: Rozwód

Post autor: Ojciec.Pablito » 2023-10-31, 12:55

Tak, przyrzekałem
Świadomy(a) praw i obowiązków wynikających z założenia rodziny uroczyście oświadczam, że wstępuję w związek małżeński z (imię i nazwisko pani młodej/pana młodego) i przyrzekam, że uczynię wszystko, aby nasze małżeństwo było zgodne, szczęśliwe i trwałe.
po prostu chłopak ze wsi 3:-o 3:-o 3:-o :YMCOWBOY:

ODPOWIEDZ