Zachowanie postępowanie wobec innych osób.

[John Wick]

Spróbuje w inny sposób ten temat poruszyć do tego podejść.
Więc tak temat jaki chciałem poruszyć to postępowanie wobec innych osób ich krytykowanie, czepianie się, dążenie do ciągłych sprzeczek czy szukanie dziury w całym i robienie z igły widły. Robienie podchodów byle pokazać swoje racje postawić na swoim. Czy to nie jest też forma grzechu? Czemu choćby tutaj spotykam się często z tym że użytkownicy muszą się ze sobą sprzeczać nawet krytykować czyjeś poglądy albo ciągle jedno zdanie wyłapać i zaraz bo ktoś tak uważa? Nie wiedziałem czy to w tej zakładce dodawać ale po co tak ludzie robią te ciągłe sprzeczki bo każdy chce pokazać że to on ma rację albo chce pokazać że lepiej zna temat.
Po co ludzie tak muszą innych krytykować bo wiadomo każdy ma swoje zdanie inne podejście do pewnych spraw tak powstają spory sprzeczki. Każdy potem się wykłóca każdy musi pokazać że ktoś nie ma racji.
Do czego prowadzą takie sprzeczki że ktoś ciągle się sprzecza albo wykłóca bo nie zgadza się z kimś albo bo nie podziela tego co ktoś napisał. Każdy chce podejść kogoś musi skrytykować jego poglądy albo podejście do pewnych spraw. Lub powiedzieć żeby było że z błahej sprawy wyjdzie problem. Jedno zdanie może być tak zaraz powodem sprzeczek albo że ktoś będzie to stawiał wyżej od całej wypowiedzi. Czy to też takie zachowanie to nie grzech dążyć do sporów i sprzeczek wykłócać się? Czy jak ktoś nie toleruje tego że każdy ma prawo do swoich przekonań albo krytykuje kogoś za jego poglądy? Bo każdy człowiek jest inny ma swoje życie inaczej patrzy na pewne sprawy. Może czasem uważa inaczej na dany temat czy trzeba więc go krytykować albo robić sprzeczki? Czy musi być zaraz wojna słowna bo ktoś nie ma takiego zdania na temat dany jak inni. Albo bo ktoś nie podziela zdania tego co inni? Albo nie ma takich samych przekonań do pewnych rzeczy? Czy te kłótnie są potrzebne bo ktoś powie inaczej na dany temat to trzeba zaraz dążyć do sprzeczek? Nie że to jest odniesienie się do czyjejś wypowiedzi tylko że już powstają sprzeczki i nieporozumienia bo każdy ma inne zdanie inne podejście. Jeden widzi inaczej dane zagadnienie inny inaczej. Potem ktoś musi doczepić się bo nie podoba się mu to co ktoś napisał. Czy to jest dobre taka postawa? Szukać tak jak zaczepki to mnie się nie podoba nie zgadzam się z tym a to go skrytykuje to będę się z nim wykłócać? Czy to jest potrzebne nam robić takie rzeczy bo ktoś nie napisze tego tak jak my to odczuwamy to zaraz robić burzę w szklance wody.
Jak to widzą forumowicze czy te spory są potrzebne bo nie zgadzam się z kimś to zaraz robię mu pouczenia na pół dnia spór bo trzeba pokazać że on nie ma racji. Potem jest sprzeczka bo każdy chce pokazać że to on ma rację a każda racja jest inna każdy daną sprawę inaczej widzi. Nie ma zgody jest tak że nie wiadomo kto ma w końcu rację. Każdy chce by to jego było na wierzchu. Czy to jest potrzebne nam by czerpać z tego jakąś satysfakcję bo tego wezmę skrytykuje za jego poglądy tego się doczepić bo on nie ma racji. Temu napisze coś bo on pisze nie to co chce przeczytać nie zgadzam się z tym. Czy to nie jest jak spór do którego ktoś celowo dąży?

Dodano po 9 minutach 32 sekundach:
Czy to krytykowanie innych czepianie się ich poglądów albo ich tez na dany temat ma coś ukrytego? Bo muszę to napisać żeby było że ja mam rację? Bo żeby pokazać że ja lepiej się znam na tym temacie od tego co napisał? Bo muszę zrobić konflikt żeby było że tylko moje zdanie się liczy. Nie rozumiem czegoś ale to skrytykuje doczepie się byle było na moim? Czy to nie jest już też jakaś forma grzechu takie postępowanie wobec drugiego człowieka?

[Ojciec.Pablito]

Myślę, że za takim krytykowaniem czyjegoś poglądu gdy jest inny niż mój rzeczywiście coś stoi.
Ja też tak mam, żeby nie było.
1. Czasami chęć sprawdzenia siły swoich argumentów
2. Czasami dochodzą do tego jakieś osobiste wspomnienia i emocje, np. złość, żal,
3. Czasami osobiste porachunki: ty mi kiedyś dogryzłeś to teraz będzie zemsta
4. Czasami niektóre osoby prowadzą krucjatę "w obronie czegoś" albo "przeciw czemuś"
5. Czasami ktoś coś błędnie odczyta i myśli np. że to argument personalny. Albo, że to jakaś gruba i oczywista pomyłka.
6. Czasami ktoś coś omyłkowo napiszę albo źle sformułuje ale nie zdąży skorygować a już poleciały komentarze.
7. Ja osobiście doświadczam też jakiegoś elementu kompulsywnego w dyskusjach tu na forum. Bardzo emocjonalnie podchodzę do wymiany zdań. I szczególnie mocno odczytuję personalne uwagi. I trudno mi się wtedy powstrzymać i czasami odpisuję coś w złości. A potem edytuję i usuwam swój krytyczny wpis.
8. Ale często to po prostu dyskusja. Czyli ścieranie się argumentów. Z różnymi pobocznymi upiększeniami

Czy wszystko jest w tym złe? Na pewno nie. Ale czasami może być, gdy ktoś świadomie rani drugą osobą mimo, że ta daje mu informacje, że nie życzy sobie takiego traktowania.

[Abstract]

@John Wick strzeliłeś samobója. To co napisałeś to krytyka. Witaj w klubie