Zwichnięte biodro Jakuba - letarg młodzieży, a wezwanie nas wszystkich do odnowy.

Ogólnie o Biblii. Dlaczego powinniśmy Ją czytać, jak powinno się czytać Pismo Święte, itp.
Awatar użytkownika
AdamS.
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1421
Rejestracja: 4 lis 2021
Lokalizacja: Bieszczady
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 549 times
Been thanked: 787 times

Zwichnięte biodro Jakuba - letarg młodzieży, a wezwanie nas wszystkich do odnowy.

Post autor: AdamS. » 2023-11-18, 12:44

Od dłuższego już czasu zastanawia mnie duchowa kondycja naszej młodzieży. Ale spokojnie, nie będzie tu narzekania. Przeciwnie – przypominając dziś sobie biblijną walkę Jakuba z Bogiem, odnajduję w niej nadzieję. Czy owo „zwichnięcie biodra” nie było dla Jakuba przezwyciężeniem w sobie starych wyobrażeń o „okrutnym” Jahwe? Walka ta kończy się przecież nieoczekiwanym błogosławieństwem.

Czy to zmaganie jest tylko przebrzmiałą opowieścią? A może ono wciąż trwa – przyjmując coraz to nowe odsłony ludzkiego dramatu? I za każdym razem zwichnięte zostaje biodro naszego widzenia świata, na którym budowaliśmy wizję wiary opartą na dawnych schematach. Może dzisiejsza sytuacja jest zwichnięciem pustych już pojęć, które muszą ulec radykalnej reinterpretacji? Bo zwichnięcie dotyka naszych skostniałych struktur i wyobrażeń, których młody człowiek nie jest już w stanie pojąć ani przyjąć.

Ponownie więc wezwani jesteśmy do odrzucenia wypaczonej wizji wiary. Wizji wymagającej spełnienia niezliczonych warunków w zakresie rytualnym, proceduralnym czy wyobrażeniowym. Może to właśnie dzięki temu "zwichnięciu" odnajdujemy prawdziwie żywego Ojca, dalekiego od formalistycznej drobiazgowości, który znowu błogosławić nas będzie miłością bezwarunkową?

Czy jednak oznacza to, że na śmietnik historii mamy wyrzucić cały ten, narosły przez wieki, skarbiec złoconych, lecz dawno już nieużywanych naczyń? Byłoby to przejawem barbarzyństwa. Nie pozbywamy się dawnych dzieł sztuki tylko dlatego, że dziś wydają się nam naiwne. Stają się one dla nas nie tylko cenną pamiątką dziejów, przez którą przemawiają nasi przodkowie, ale wzywają też do nieustannej reinterpretacji, napełniając się coraz głębszymi znaczeniami.

Chciałbym tu jednak być dobrze zrozumiany - mam na myśli nie tyle skarby kultury materialnej, co nasze mentalne odniesienia do spraw metafizycznych. Co dla młodego pokolenia znaczą dziś takie pojęcia, jak: chrzest, grzech, łaska, zbawienie, życie wieczne?... Obrosły już one tak bardzo w patynę męczących rytuałów, usypiających frazeologii i katechizmowych regułek, że przez młodego człowieka odrzucone zostają razem z całym depozytem wiary. A przecież każde z tych pojęć niesie w sobie ogrom poruszających do głębi odniesień!

Weźmy najbardziej chyba zdewaluowane słowo ŁASKA, biorące początek od łac. GRATIA (wdzięk!) – to nic innego, jak duchowe piękno, którego osobiste doświadczenie potrafi diametralnie przeobrazić całe nasze życie. Ale kto będzie dziś tego słuchał, jeśli wprzódy nie rzucimy się do osobistej walki z bogiem naszych schematów, bogiem wyobrażeń i bogiem przyzwyczajeń – nie bojąc się, że w tych zmaganiach doznamy zbiorowego „zwichnięcia biodra” naszej poukładanej religijności?

Fot. "Walka Jakuba z aniołem", Rembrandt 1659 r. (fragment, źródło: Wikipedia)
Obrazek

Awatar użytkownika
CiekawaXO
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6287
Rejestracja: 12 mar 2023
Has thanked: 877 times
Been thanked: 712 times

Re: Zwichnięte biodro Jakuba - letarg młodzieży, a wezwanie nas wszystkich do odnowy.

Post autor: CiekawaXO » 2023-11-18, 13:17

Ryba psuje się od głowy. Jeśli wysyłamy dzieci żeby mieć święty spokój na lekcje religii, do salek, gdzie nie wiadomo kto będzie je uczył o Bogu, nie wiadomo kto im co powie, czego zabroni, jakich bzdur nakładzie o Bogu, a z tego co widze katecheci i księża to są wypalone jednostki bez cierpliwości co dzieci i młodzieży, to mamy to co mamy.
Więc czyja jest wina za taką młodzież? Twoja, Moja, bo oddajemy wiarę dzieci w obce ręce, a czasami , łapska.

Andy72
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1931
Rejestracja: 18 kwie 2018
Has thanked: 188 times
Been thanked: 268 times

Re: Zwichnięte biodro Jakuba - letarg młodzieży, a wezwanie nas wszystkich do odnowy.

Post autor: Andy72 » 2023-11-18, 13:20

Religia powinna być w salkach katechetycznych jak za czasów mojej młodości. Lekcje religii w szkołach, z dodatkiem że religia nie liczy się na maturze to kpina.
„Stół dla mnie zastawiasz, na oczach mych wrogów to czynisz” (Ps 23,5)

Awatar użytkownika
CiekawaXO
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6287
Rejestracja: 12 mar 2023
Has thanked: 877 times
Been thanked: 712 times

Re: Zwichnięte biodro Jakuba - letarg młodzieży, a wezwanie nas wszystkich do odnowy.

Post autor: CiekawaXO » 2023-11-18, 13:25

To że powinna być to mniejsza o większość-pytanie jak wielkie jest ryzyko oddawać tak ważną sprawę jak wiara dziecka czy młodziezy w obce ręce?
Jest to ryzyko. A później lament, że młodzież nie wierzy. No a jak ma wierzyć jak dyrdymały gadają na lekcjach bez kontroli?CO się przyrzeka na ślubie? Że się wychowa potomstwo w wierze. WYCHOWA, a nie odda na wychowanie.
Taka młodzież jacy rodzice.
Ostatnio zmieniony 2023-11-18, 13:27 przez CiekawaXO, łącznie zmieniany 1 raz.

Andy72
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1931
Rejestracja: 18 kwie 2018
Has thanked: 188 times
Been thanked: 268 times

Re: Zwichnięte biodro Jakuba - letarg młodzieży, a wezwanie nas wszystkich do odnowy.

Post autor: Andy72 » 2023-11-18, 13:27

Religia po lekcjach w salkach la tych co chcą - jest dobrym rozwiązaniem
„Stół dla mnie zastawiasz, na oczach mych wrogów to czynisz” (Ps 23,5)

Awatar użytkownika
CiekawaXO
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6287
Rejestracja: 12 mar 2023
Has thanked: 877 times
Been thanked: 712 times

Re: Zwichnięte biodro Jakuba - letarg młodzieży, a wezwanie nas wszystkich do odnowy.

Post autor: CiekawaXO » 2023-11-18, 13:29

Jeszcze lepszym-katecheza w domu.

Andy72
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1931
Rejestracja: 18 kwie 2018
Has thanked: 188 times
Been thanked: 268 times

Re: Zwichnięte biodro Jakuba - letarg młodzieży, a wezwanie nas wszystkich do odnowy.

Post autor: Andy72 » 2023-11-18, 13:33

Przez rodziców czy ksiądz przychodzi do domu? Owszem, od najmłodszych lat rodzice powinni dawać przykład:
któryś święty mówił:
- jego ojciec był zawsze dla niego kim wielkim, jego matka traktowała męża z wielkim szacunkiem
i teraz widział, jak jego ojciec spracowany i zmęczony po całym dniu klęczał przez Kimś niewidzialnym. Jak wielki musi być ten Ktoś przed którym klęczy ojciec?
Owszem, przykład z domu, ale lekcje religii ok.
„Stół dla mnie zastawiasz, na oczach mych wrogów to czynisz” (Ps 23,5)

Awatar użytkownika
CiekawaXO
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6287
Rejestracja: 12 mar 2023
Has thanked: 877 times
Been thanked: 712 times

Re: Zwichnięte biodro Jakuba - letarg młodzieży, a wezwanie nas wszystkich do odnowy.

Post autor: CiekawaXO » 2023-11-18, 13:36

Mogą być okej. Zależy kto prowadzi.

Awatar użytkownika
AdamS.
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1421
Rejestracja: 4 lis 2021
Lokalizacja: Bieszczady
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 549 times
Been thanked: 787 times

Re: Zwichnięte biodro Jakuba - letarg młodzieży, a wezwanie nas wszystkich do odnowy.

Post autor: AdamS. » 2023-11-18, 14:00

Andy72 pisze: 2023-11-18, 13:20 Religia powinna być w salkach katechetycznych jak za czasów mojej młodości. Lekcje religii w szkołach, z dodatkiem że religia nie liczy się na maturze to kpina.
Też jestem zwolennikiem takiego rozwiązania - pamiętając, jak bardzo czekałem na każde spotkanie z księdzem, biegając na religie wieczorami (a miałem dość daleko do kościoła). Na takich katechezach czuło się powiew Ducha Świętego - trudne pytania stawiane księdzu i zaangażowanie w samodzielnym dociekaniu prawdy. W szkole nie ma do tego klimatu, dlatego lekcje religii zostały na ogół do bólu sformalizowane, a religijny język stał się dla młodzieży coraz mniej nieczytelny, bo pojęcia skostniały - o czym wyżej pisałem.

Koncentrowanie się na wyuczonych regułkach to najlepsza droga do odrzucenia wiary (w istocie jest to odrzucenie tylko postawy religijnej, bo ci młodzi ludzie nigdy nie mieli okazji wejść w przestrzeń żywej wiary). Natomiast nie rozumiem obaw przed samym powierzaniem dzieci księdzu czy katechecie. Przecież w szkole też zawierzamy dziecko nauczycielowi. Nie w tym rzecz, aby budzić w dziecku nieufność do duchowieństwa, lecz by nie zastępować własnego świadectwa wiary formalnymi wymaganiami wobec jego uczestnictwa w nabożeństwach czy katechezach.

Awatar użytkownika
CiekawaXO
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6287
Rejestracja: 12 mar 2023
Has thanked: 877 times
Been thanked: 712 times

Re: Zwichnięte biodro Jakuba - letarg młodzieży, a wezwanie nas wszystkich do odnowy.

Post autor: CiekawaXO » 2023-11-18, 14:11

Rodzic ma uczyć dzieci wiary, a nie zwalać na księdza.

Andy72
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1931
Rejestracja: 18 kwie 2018
Has thanked: 188 times
Been thanked: 268 times

Re: Zwichnięte biodro Jakuba - letarg młodzieży, a wezwanie nas wszystkich do odnowy.

Post autor: Andy72 » 2023-11-18, 14:16

Ma też uczyć matematyki, biologii, chemii?
Można powiedzieć że rodzić uczy wiary, katecheta religii
„Stół dla mnie zastawiasz, na oczach mych wrogów to czynisz” (Ps 23,5)

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 15000
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4218 times
Been thanked: 2958 times
Kontakt:

Re: Zwichnięte biodro Jakuba - letarg młodzieży, a wezwanie nas wszystkich do odnowy.

Post autor: Dezerter » 2023-11-18, 14:17

AdamS. pisze: 2023-11-18, 12:44 Od dłuższego już czasu zastanawia mnie duchowa kondycja naszej młodzieży. Ale spokojnie, nie będzie tu narzekania. Przeciwnie – przypominając dziś sobie biblijną walkę Jakuba z Bogiem, odnajduję w niej nadzieję. Czy owo „zwichnięcie biodra” nie było dla Jakuba przezwyciężeniem w sobie starych wyobrażeń o „okrutnym” Jahwe? Walka ta kończy się przecież nieoczekiwanym błogosławieństwem.

Czy to zmaganie jest tylko przebrzmiałą opowieścią? A może ono wciąż trwa – przyjmując coraz to nowe odsłony ludzkiego dramatu? I za każdym razem zwichnięte zostaje biodro naszego widzenia świata, na którym budowaliśmy wizję wiary opartą na dawnych schematach. Może dzisiejsza sytuacja jest zwichnięciem pustych już pojęć, które muszą ulec radykalnej reinterpretacji? Bo zwichnięcie dotyka naszych skostniałych struktur i wyobrażeń, których młody człowiek nie jest już w stanie pojąć ani przyjąć.

Ponownie więc wezwani jesteśmy do odrzucenia wypaczonej wizji wiary. Wizji wymagającej spełnienia niezliczonych warunków w zakresie rytualnym, proceduralnym czy wyobrażeniowym. Może to właśnie dzięki temu "zwichnięciu" odnajdujemy prawdziwie żywego Ojca, dalekiego od formalistycznej drobiazgowości, który znowu błogosławić nas będzie miłością bezwarunkową?

Czy jednak oznacza to, że na śmietnik historii mamy wyrzucić cały ten, narosły przez wieki, skarbiec złoconych, lecz dawno już nieużywanych naczyń? Byłoby to przejawem barbarzyństwa. Nie pozbywamy się dawnych dzieł sztuki tylko dlatego, że dziś wydają się nam naiwne. Stają się one dla nas nie tylko cenną pamiątką dziejów, przez którą przemawiają nasi przodkowie, ale wzywają też do nieustannej reinterpretacji, napełniając się coraz głębszymi znaczeniami.

Chciałbym tu jednak być dobrze zrozumiany - mam na myśli nie tyle skarby kultury materialnej, co nasze mentalne odniesienia do spraw metafizycznych. Co dla młodego pokolenia znaczą dziś takie pojęcia, jak: chrzest, grzech, łaska, zbawienie, życie wieczne?... Obrosły już one tak bardzo w patynę męczących rytuałów, usypiających frazeologii i katechizmowych regułek, że przez młodego człowieka odrzucone zostają razem z całym depozytem wiary. A przecież każde z tych pojęć niesie w sobie ogrom poruszających do głębi odniesień!

Weźmy najbardziej chyba zdewaluowane słowo ŁASKA, biorące początek od łac. GRATIA (wdzięk!) – to nic innego, jak duchowe piękno, którego osobiste doświadczenie potrafi diametralnie przeobrazić całe nasze życie. Ale kto będzie dziś tego słuchał, jeśli wprzódy nie rzucimy się do osobistej walki z bogiem naszych schematów, bogiem wyobrażeń i bogiem przyzwyczajeń – nie bojąc się, że w tych zmaganiach doznamy zbiorowego „zwichnięcia biodra” naszej poukładanej religijności?

Fot. "Walka Jakuba z aniołem", Rembrandt 1659 r. (fragment, źródło: Wikipedia)
Obrazek
Od razu pomyślałem, że bardzo dobrym komentarzem do twojego tematu i tekstu będzie tekst i utwór Strachy na Lachy z tekstem Jacka Kaczmarskiego - jest to utwór m i bardzo bliski zawsze słucham go ze wzruszeniem, więc
TEKST UTWORU:
A kiedy walczył Jakub z aniołem,
I kiedy pojął że walczy z Bogiem,
Skrzydło świetliste bódł spoconym czołem,
Ciało nieziemskie kalał pyłem z drogi.
I wołał Daj mi Panie bo nie puszczę,
Błogosławieństwo na teraz i na potem,

A kaftan jego cuchnął kozim tłuszczem,
A szaty Pana mieniły się złotem .

On sam zaś Pasterz lecz o rękach gładkich,
W zapasach wołał: Łamiesz moje prawa.
I żądasz jeszcze abym sam z nich zakpił.
Ciebie co bluźnisz grozisz błogosławił! -

A szaty Pana mieniły się złotem,
Kaftan Jakuba cuchnął kozim tłuszczem.

W niewoli praw twych i w ludzkiej niewoli,
Żyłem wśród zwierząt obce karmiąc plemię,
Jeśli na drodze do wolności stoisz.
Prawa odrzucę precz a Boga zmienię!

I w tym spotkaniu na bydlęcej drodze,
Bóg uległ i Jakuba błogosławił,
Wprzód mu odjąwszy władzę w jednej nodze,
By wolnych poznać po tym że kulawi.

Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
AdamS.
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1421
Rejestracja: 4 lis 2021
Lokalizacja: Bieszczady
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 549 times
Been thanked: 787 times

Re: Zwichnięte biodro Jakuba - letarg młodzieży, a wezwanie nas wszystkich do odnowy.

Post autor: AdamS. » 2023-11-18, 14:20

CiekawaXO pisze: 2023-11-18, 14:11 Rodzic ma uczyć dzieci wiary, a nie zwalać na księdza.
To prawda. Ale też nie można budować opozycji ksiądz-rodzic, na zasadzie zły-dobry. Jeśli tworzymy wspólnotę, to nawet sąsiad może być dla mojego dziecka dobrym nauczycielem wiary. I na odwrót - ja sam powinienem się czuć współodpowiedzialny za wiarę młodych osób, z którymi mam kontakt.

Przy okazji Andy zastosował tu ważne rozróżnienie - religia i wiara. Postawa religijna powinna wynikać z wiary, nie na odwrót. Dlatego uważam, że pierwsza powinno być zawsze głoszenie Ewangelii, drugie - poznanie całego Pisma Świętego, trzecie - mądrości Kościoła, dopiero gdzieś na czwartym miejscu można umieścić poznawanie rytu obrzędowo-dogmatycznego. A my co robimy? Często tę kolejność stawiamy na głowie.

Awatar użytkownika
CiekawaXO
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6287
Rejestracja: 12 mar 2023
Has thanked: 877 times
Been thanked: 712 times

Re: Zwichnięte biodro Jakuba - letarg młodzieży, a wezwanie nas wszystkich do odnowy.

Post autor: CiekawaXO » 2023-11-18, 14:21

Andy72 pisze: 2023-11-18, 14:16 Ma też uczyć matematyki, biologii, chemii?
Można powiedzieć że rodzić uczy wiary, katecheta religii
A po co porównania?

Dodano po 32 sekundach:
AdamS. pisze: 2023-11-18, 14:20
CiekawaXO pisze: 2023-11-18, 14:11 Rodzic ma uczyć dzieci wiary, a nie zwalać na księdza.
To prawda. Ale też nie można budować opozycji ksiądz-rodzic, na zasadzie zły-dobry. Jeśli tworzymy wspólnotę, to nawet sąsiad może być dla mojego dziecka dobrym nauczycielem wiary. I na odwrót - ja sam powinienem się czuć współodpowiedzialny za wiarę młodych osób, z którymi mam kontakt.

Przy okazji Andy zastosował tu ważne rozróżnienie - religia i wiara. Postawa religijna powinna wynikać z wiary, nie na odwrót. Dlatego uważam, że pierwsza powinno być zawsze głoszenie Ewangelii, drugie - poznanie całego Pisma Świętego, trzecie - mądrości Kościoła, dopiero gdzieś na czwartym miejscu można umieścić poznawanie rytu obrzędowo-dogmatycznego. A my co robimy? Często tę kolejność stawiamy na głowie.
O opozycji to ty wspomniałeś.

Awatar użytkownika
AdamS.
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1421
Rejestracja: 4 lis 2021
Lokalizacja: Bieszczady
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 549 times
Been thanked: 787 times

Re: Zwichnięte biodro Jakuba - letarg młodzieży, a wezwanie nas wszystkich do odnowy.

Post autor: AdamS. » 2023-11-18, 14:23

Dezerter pisze: 2023-11-18, 14:17 Od razu pomyślałem, że bardzo dobrym komentarzem do twojego tematu i tekstu będzie tekst i utwór Strachy na Lachy z tekstem Jacka Kaczmarskiego
Dzięki, świetny tekst - dający do myślenia!

ODPOWIEDZ

Wróć do „Biblia, Nowy Testament i Stary Testament”